PALMER Overdrive

Rodzaj sprzętu: Efekty

Pozostałe testy marki PALMER
Testy
2013-08-19
PALMER - Overdrive

Palmer Overdrive to ostatnia już kostka z serii urządzeń Root Effects, które były opisywane na tych łamach. Urządzenie odpowiada za przesterowanie sygnału i jest skierowane głównie do gitarzystów o rockowym zacięciu. Sprawdźmy, jak radzi sobie w boju.

Budowa


Już pierwszy kontakt z kostką Overdrive pozwala stwierdzić, że po raz kolejny producent oferuje konstrukcję niemal pancerną. Głównym składnikiem obudowy jest solidny kawałek grubej stalowej blachy, który został uformowany na kształt litery "U". Dzięki temu wygospodarowano miejsce na układ elektroniczny oraz niejako przy okazji utworzono specjalną strefę bezpieczeństwa dla wtyków przyłączeniowych umieszczonych na panelu tylnym. Rozwiązanie to jest widoczne na zdjęciu obok i trzeba przyznać, że sprawdza się znakomicie, bowiem skutecznie zabezpiecza wtyki przed przypadkowym wyrwaniem czy nawet uderzeniem (np. stopą). Nikogo, kto spędził trochę czasu na scenie, nie trzeba chyba przekonywać, że solidne zabezpieczenie gniazd ma duże znaczenie.

Powierzchnię spodnią efektu pokryto arkuszem grubej gumy, która zwiększa stabilność urządzenia spoczywającego na podłodze. Wymiary obudowy są typowe dla pozostałych urządzeń z serii (głębokość: 120 mm, szerokość: 120 mm, wysokość: 60 mm), natomiast jego waga to 780 g.

Na płycie wierzchniej znajdują się cztery gałki potencjometrów: CLEAN, GAIN, TONE i LEVEL, a także przełącznik nożny oraz towarzysząca mu kontrolka LED sygnalizująca pracę efektu. Obecność gałki CLEAN może nieco dziwić, przecież Palmer Overdrive służy do przesterowania sygnału. Odpowiedzi należy szukać w samej konstrukcji urządzenia, które - jak się okazuje - nie jest typową maszynką do zniekształcania dźwięku, lecz bardziej skomplikowanym układem uzupełnionym o moduł odpowiedzialny za miksowanie sygnału przesterowanego z dźwiękiem nieprzetworzonym. Metalowe gałki potencjometrów wykończono estetycznym radełkowaniem, co sprawiło, że ich obsługa jest wygodna - działają lekko, choć jednocześnie cechują się wyczuwalnym podczas obrotu oporem.

Pobór mocy urządzenia jest taki sam jak w przypadku trzech innych testowanych wcześniej kostek spod znaku Palmera (Hurrigain, Distortion oraz Compressor) i wynosi 12 mA. Jak wszystkie kostki z serii Root Effects, także i Palmer Overdrive dysponuje układem true bypass.

Brzmienie


Rozpoczynając temat brzmienia, nie sposób zacząć inaczej niż od bliższego przyjrzenia się gałce CLEAN. Jest to bowiem regulator, który pozwala dodać do sygnału przesterowanego nieco dźwięku nieprzetworzonego. Korzyść z takiego rozwiązania słychać już po pierwszych dźwiękach wydobytych z gitary. Po ustawieniu wszystkich gałek w okolicach godziny 12.00 uzyskujemy atrakcyjne, nasycone rockowe brzmienie, w którym dominującą rolę odgrywa wyraźny atak pochodzący z nieprzetworzonego sygnału gitary.

Najlepiej sprawdza się to jednak po minimalnym skręceniu gałki CLEAN na godzinę 11.00 i ustawieniu TONE w okolicach godziny 14.00. Takie ustawienie pozwala szczególnie dobrze wyeksponować indywidualne brzmienie gitary. Mocno zarysowany naturalny atak, funkowe wybrzmienie i wyraźnie zarysowany środek pasma, szczególnie podczas szybszej gry na kilku strunach, potrafią dobrze rozbujać niejeden wzmacniacz i niejednego gitarzystę. Na tym przesterze i w tych konkretnych ustawieniach gra się bardzo luźno, powiedziałbym nawet, że jego załączenie nastraja bardziej optymistycznie, zachęcając do swobodnej gry pozbawionej przesadnej staranności.

Ta wyjątkowa definicja dźwięku sprawia, że podczas gry można poczuć się tak, jakby sygnał gitary trafiał do dwóch wzmacniaczy, z których jeden pracuje na kanale czystym, a drugi na przesterowanym. Całość pięknie skleja się w przyjemnie skompresowany dźwięk, który jest jednocześnie naturalny i świeży, a przy tym atrakcyjnie zniekształcony. Trzeba jednak uważać podczas gry solowej, ponieważ w tym przypadku obecność składnika pochodzącego z sygnału oryginalnego (szczególnie chodzi tu o atak) może być bardzo irytująca. Wniosek? Miksowanie sygnałów jest świetne, ale tak naprawdę najlepiej sprawdzi się w swobodnej grze na kilku strunach. W pozostałych przypadkach stosujemy tę opcję na własne ryzyko.

Sprawdźmy, co Palmer Overdrive ma do zaoferowania w zakresie mocniejszego przesterowania. W tym celu rezygnujemy z udziału sygnału nieprzesterowanego i dlatego gałka CLEAN ląduje w pozycji minimalnej. Jeśli chodzi o GAIN, to dajemy go na maksimum. W efekcie z głośników płynie ciepły, przyjemny dla ucha i nasycony dźwięk o charakterze lampowym. Również i teraz gra się tak przyjemnie jak poprzednio, jednak jest to inny rodzaj brzmienia. Tym razem urządzenie pracuje jak klasyczny overdrive - trzeba przyznać, że w tej roli sprawdza się bardzo dobrze. Silna kompresja i dobrze dobrana barwa sprawiają, że czuć każdy dźwięk, struny trzymają się palców, a brzmienie zachęca do nieco przybrudzonej, spontanicznej gry. Zróżnicowany atak jest przyjemnie przenoszony i daje szerokie spektrum możliwości artykulacyjnych. Również takie dodatki jak muśnięcia strun, przesuwanie dłoni wzdłuż gryfu itp. są wyraźnie słyszalne i nie tylko nie przeszkadzają w grze, ale są elementem wręcz obowiązkowym podczas pracy z tym urządzeniem. Niestety próba przyciemnienia brzmienia poprzez skręcenie gałki TONE w lewo skutkuje też niewielkim spadkiem poziomu sygnału oraz spadkiem dynamiki.

Po wcześniejszym zaaplikowaniu umiarkowanej dawki sygnału nieprzetworzonego i nagłym powrocie do tego typowego przesteru pozbawionego domieszki dźwięku oryginalnego brzmienie wydaje się nawet nieco ubogie. Największym atutem omawianej kostki zdecydowanie pozostaje możliwość zmiksowania sygnału przesterowanego z nieprzetworzonym. W ramach eksperymentu sprawdźmy, co stanie się po skręceniu gałki GAIN do pozycji początkowej i jednoczesnym maksymalnym rozkręceniu regulatora CLEAN. Przy takich ustawieniach sygnał ulega podbiciu w zakresie wyższego środka i jest delikatnie podbarwiony w dole. Natomiast po załączeniu kanału przesterowanego we wzmacniaczu urządzenie całkiem nieźle radzi sobie jako booster.

Podsumowanie


Możliwość miksowania sygnału przesterowanego z dźwiękiem nieprzetworzonym jest nieoceniona, jednak należy z nią bardzo uważać, ponieważ stała obecność wyraźnego ataku pochodzącego z oryginalnego sygnału może być w wielu sytuacjach irytująca, na przykład podczas gry solowej. Palmer Overdrive wymaga okiełznania i nie od razu brzmi tak jak chcemy, ale warto poświęcić mu więcej uwagi, ponieważ daje możliwość stworzenia ciekawych brzmień. To dobry wybór dla prawdziwych rockmenów i miłośników bluesa, którzy nie boją się mocniej uderzyć w struny i dodać do dźwięków nieco brudu. Można powiedzieć, że testowana kostka sprawdzi się tym lepiej, im bardziej swobodny jest styl gry używającego jej gitarzysty.

 

przyłącza: INPUT, OUTPUT, DC 9 V
impedancja wejściowa: 1 MOhm
impedancja wyjściowa: 100 kOhm
dynamika: -85 dB
regulatory: CLEAN, GAIN, TONE, LEVEL
zasilanie: bateria 9 V lub zasilacz
pobór mocy: 12 mA
wymiary: 120x120x60 mm (SxGxW)
waga: 0,78 kg




Sławomir Sobczak

Wynik testu
Funkcjonalność:
6
Wykonanie:
6
Brzmienie:
5
Jakość / Cena:
5
Posłuchaj Testowany sprzęt