T-REX Tonebug Distortion

Rodzaj sprzętu: Efekty

Pozostałe testy marki T-REX
Testy
2013-03-01
T-REX - Tonebug Distortion

Przesterowanie - jedyny efekt, który kochamy tak bardzo i jedyny, za który nienawidzą nas inżynierowie. "Jak można tak psuć idealną sinusoidę? Toż to barbarzyństwo." - usłyszałem kiedyś.

Ano można. Co więcej, w tych poszarpanych wierzchołkach i wibrujących alikwotach można się rozsmakować tak, jak w wyszukanej, niemasowej kuchni. I chociaż niektórzy nadal będą preferowali potrawy gładkie, słodkie i proste - my, gitarzyści, i tak wiemy co dobre...

T-Rex to firma, której rasowemu szarpidrutowi raczej przedstawiać nie trzeba. Jej efekty leżą na wielu scenach, deptanych przez artystów, których właśnie przyszliście zobaczyć i posłuchać. Leżą tam również te najmniejsze, z serii Tonebug. W dziale Arsenał Gitarzysty braliśmy już pod lupę Overdrive i Totenschläger - teraz czas na kolejnego "robaczka": T-rex Tonebug Distortion.

OGLĄDAMY


Efekt ukryty jest w obudowie o vintage’owym kształcie i wymiarach 78/60/120 milimetrów - tym razem pokrytej srebrnym lakierem, z kontrastującym, czerwonym napisem "Distortion" na jej dolnym boku. Na jego powierzchni znajdziemy oczywiście twardy przełącznik ON/OFF, którego stan sygnalizuje czerwona dioda. Nad nim, za logo T-Rex, tuż przy górnej krawędzi, trzy potencjometry: GAIN, TONE i LEVEL.

Z kolei na górnym boku kostki, tuż "za" potencjometrami, znajdziemy dwa standardowe gniazda typu jack - INPUT i OUTPUT - a także wejście zasilania 9V (wtyczka z plusem na zewnątrz). Efekt akceptuje napięcia od 8,5V do 12,5V, a pobór prądu wynosi 7mA. T-rex Tonebug Distortion może być także zasilany z baterii, którą wkłada się do slotu ukrytego pod zaślepką, na spodzie obudowy. Tak jak w pozostałych Tonebugach, dół efektu pokryty został gumą, dzięki czemu efekt nie przesuwa się podczas włączania i wyłączania. Najwyższy czas sprawdzić co ten "robaczek" potrafi, czyli (bez skojarzeń proszę) podłączyć go do prądu...

GRAMY


Pierwsze wrażenie jest ponoć najważniejsze. A więc? Pomimo groźnie brzmiącej nazwy - Distortion - kostka ta z pewnością nie jest metalowym narzędziem sonicznej zagłady. Pierwszy zakres potencjometru GAIN zdumiewa wręcz plastycznością lekkiego drivefu, jakiego dostarcza. Okazuje się, że ten distortion z powodzeniem da nam także... overdrive. Dwa w jednym? Z pewnością - wystarczy podbić nieco środek pasma we wzmacniaczu i voila. Mniej więcej do połowy gałki GAIN sygnał jest stosunkowo mało skompresowany a efekt można łatwo wyczyścić za pomocą gałki VOLUME. Satysfakcjonująca jest także reakcja na dynamikę i artykulację. Rozkręcając potencjometr GAIN nieco dalej, uzyskujemy większe nasycenie harmonicznymi oraz mocniejszą kompresję. Nadale jednak barwa nie wchodzi rejony ultranowoczesnego hi-gainu. Wszystko to oczywiście zależy od instrumentu, a raczej jego przetworników - im mocniejsze, tym bardziej te opisane powyżej odczucia będą grawitowały w prawo.

W załączonej do efektu broszurze znajdziemy firmowe propozycje brzmień. Warm Overdrive: GAIN: godz. 9, TONE: godz. 10 (osobiście obie gałki podbiłbym o jedną działkę - GAIN nawet mocniej, bo lubię mieć jakiś zakres przesterowania dostępny do manipulacji potem VOLUME w gitarze). Bluesy Lead: GAIN: 14 godz., TONE: 12 godz. (tu bym może nawet skręcił nieco TONE), Rock Show: GAIN: 17 godz., TONE: 14 godz. (tu z kolei skręciłbym GAIN - do rocka nie potrzeba aż takiego nasycenia distortion, lepiej polegać na dynamice), Metal Slice: GAIN: 17 godz., TONE: 17 godz. (czyli wszystko na maksa - to było nawet do przewidzenia, ale jak wspomniałem, jeśli nie mamy pod ręką mocnego wiosła z przetwornikami takimi jak DiMarzio X2N, nie jest to najbardziej nasycony przester, jaki słyszeliście z kostki).

KOMENTUJEMY


T-Rex Tonebug Distortion jest taki jak jego design: retro, w dobrym rozumieniu tego słowa. Jeśli szukacie czegoś ekstremalnego - nie jest to efekt dla Was (chyba, że połączycie szeregowo przynajmniej dwie takie kostki). Ale jeśli chcecie mieć rasowy distortion z użytecznym zakresem regulacji GAIN, który nie będzie miał niedorzecznie wysokiej metki z ceną - T-Rex daje radę i robi to z vintage’ową gracją. Wbrew oczekiwaniom żądnego krwi ludu, nie znajduję tu żadnych mankamentów, więc pozostaje mi tylko polecić. Thumb up!


Złącza: INPUT, OUTPUT, 9V DC
Manipulatory: GAIN, TONE, LEVEL
Przełączniki: ON/OFF
Impedancja wejściowa: @ 1KHz > 1M Ohm
Impedancja wyjściowa: @1KHz < 1K Ohm
Zasilanie: 9V DC (lub bateria)
Minimalne napięcie: 8,5V DC
Maksymalne napięcie: 12,5V DC
Pobór prądu: 7 mA
Wymiary: 78 x 60 x 120 mm
Waga: 0,403 kg
Produkcja: Chiny




Krzysztof Inglik

Wynik testu
Funkcjonalność:
6
Wykonanie:
6
Brzmienie:
6
Jakość / Cena:
6
Posłuchaj Testowany sprzęt