IBANEZ JD9 Jet Driver

Rodzaj sprzętu: Efekty

Pozostałe testy marki IBANEZ
Testy
2012-11-30
IBANEZ - JD9 Jet Driver

Ibanez ma na swoim koncie szereg konstrukcji, które na zawsze zapisały się na kartach historii muzyki gitarowej.

Począwszy od dopieszczonych gitar typu hollow-body, poprzez "wyścigówki" dla gitarowych sprinterów oraz gitary basowe, a skończywszy na wzmacniaczach i zestawach głośnikowych. Ale zaraz, czy o czymś nie zapomniałem…?

Oczywiście - przecież mówiąc o produktach marki Ibanez nie sposób pominąć klasycznego Tube Screamera - efektu o wręcz kultowym statusie. W tym miesiącu zajmiemy się jego młodszym bratem, a mianowicie kostką Ibanez JD9 Jet Driver. Sprawdźmy, na co ją stać!

Lista użytkowników niepozornych zielonych efektów o wdzięcznej nazwie Tube Screamer jest tak pokaźna, że nie sposób jej tu przytoczyć, jednak mówiąc o oryginalnym TS-808 (czy najbardziej popularnym TS9) nie sposób pominąć jednego z największych gitarzystów bluesrockowych, dla którego charakterystyczne brzmienie Tube Screamera stało się niejako znakiem rozpoznawczym - Steviego Raya Vaughana. Typowe podbicie środka pasma oferowane przez TS9 znalazło wielu zwolenników, ponieważ - poza ogólną zmianą charakteru brzmieniowego - korzystnie wyciągało gitarę na wierzch miksu.

Nic dziwnego, że na przestrzeni lat Ibanez wprowadził na rynek wiele odmian swojego produktu, począwszy od oryginalnego TS- 808 (inne używane oznaczenie: TS808), poprzez TS9, do TS10, TS7, TS5… Do tego pojawiły się modyfikacje oryginalnych układów tworzone przez niezależnych wytwórców, w efekcie czego doprawdy trudno połapać się w gąszczu urządzeń typu TS. Spośród niezliczonej liczby modyfikacji TS-a jedną z najbardziej praktycznych wydaje się być uzupełnienie układu o regulację stopnia podbicia środka pasma, i właśnie z tym mamy tu do czynienia…

Budowa


Ibanez JD9 Jet Driver został umieszczony w bardzo masywnej, iście pancernej obudowie, która z pewnością zniesie trudy niejednej scenicznej batalii. Design przypomina starego dobrego Tube Screamera, a podstawową różnicą jest tu oczywiście inny kolor obudowy. Ponadto na pokładzie urządzenia znalazła się dodatkowa, tak pożądana przez niektórych gitarzystów gałka - MID. Jej wykorzystaniem zajmiemy się za chwilę, a na razie pozostańmy przy budowie. Cztery pokrętła potencjometrów pracują pewnie i z wyczuwalnym oporem. Dodatkowo gałki MID i TONE posiadają wyraźnie zaakcentowane punkty środkowe w położeniu centralnym, co ułatwia ustalenie neutralnego, pozbawionej korekcji brzmienia.

Gałki nie wymagają głębszego komentarza: DRIVE odpowiada za nasycenie sygnału, VOLUME za poziom wyjściowy, TONE za podbicie lub wytłumienie częstotliwości w okolicach 2 kHz, natomiast MID to gałka umożliwiająca kontrolę środka pasma. Ten ostatni kontroler daje największe możliwości w zakresie kreowania brzmienia w sposób niespotykany u protoplasty testowanej kostki, czyli Tube Screamera. Właściwie jest on tym elementem, który najbardziej spodobał mi się w testowanej kostce, szczególnie że mam okazję używać TS9, w którym takiej możliwości nie ma. W ulotce dołączonej do efektu można znaleźć informację, że gałka MID operuje w rejonie 650 Hz, natomiast na witrynie internetowej producenta - 750 Hz. Nad potencjometrami znajduje się dioda LED informująca o załączeniu urządzenia, a także - jeśli korzystamy z zasilania bateryjnego - o stopniu zużycia baterii. Wraz z efektem otrzymujemy baterię 9 V, co pozwala na rozpoczęcie gry od razu po rozpakowaniu urządzenia.

Gramy


W dźwięku czuć ducha ręcznie produkowanych, boutique’owych konstrukcji sprzed kilkudziesięciu lat. Nie jest to brzmienie dla każdego, bowiem nie jest to typowy efekt przesterowujący, lecz raczej dopalacz podkreślający w grze to co najlepsze, oczywiście o ile nie przesadzi się z ustawieniami. Pomimo dużej rozpiętości gainu, który można uzyskać, pozwalającego wręcz na dotarcie do brzmień typu distortion, zdecydowanie najbardziej praktyczne ustawienia znajdziemy w okolicach niższych jego wartości.

Ustawienie gałki GAIN w okolicach godziny 10.00, MID na godzinie 3.00, przy jednoczesnym delikatnym skręceniu TONE poniżej punktu środkowego, daje klasyczne rockowe brzmienie (np. w stylu AC/DC), które jest dosyć podatne na artykulację i daje się plastycznie kształtować za sprawą dynamiki gry. Muszę przyznać, że znalezienie punktu przełamania wymaga nieco cierpliwości, jednak po lepszym poznaniu urządzenia da się to opanować. Operowanie gałką GAIN poniżej pozycji środkowej daje największe możliwości brzmieniowe - dźwięk jest jednocześnie wystarczająco nasycony, by wejść w obszar crunchu, a jednocześnie może być delikatny jak clean, o ile poziom sygnału wejściowego obniża się poniżej progu przełamania. JD9 pozwala też na ustawienie bardziej współczesnego brzmienia, wystarczy tylko podkręcić GAIN do ok. godziny 1.00, przyciąć środek gałką MID ustawiając ją na godzinę 9.00, a do tego delikatnie podbić górę pasma poprzez gałkę TONE ustawioną nieco powyżej pozycji środkowej. Możliwość delikatnego wycofania środka sprawia, że gitara doskonale odnajdzie się w stylistyce może nie tyle rockowej, co raczej hardrockowej.

Podsumowanie


Kostka JD9 oferuje jakość dźwięku na poziomie znanym z klasyka gatunku, czyli TS9, dodając do tego możliwość ingerencji w poziom środkowych częstotliwości. W efekcie pozwala to na uzyskanie zarówno delikatnego podbicia czystego dźwięku, nieznacznego crunchu o ciepłym charakterze nawiązującym do lampy, jak i ciekawego leadu mający zastosowanie przy solówkach (choć nie należy przesadzać z gałką GAIN). Nie jest to kostka dla każdego, lecz raczej dla miłośników klasycznych bluesrockowych brzmień, którzy lubią delektować się niuansami artykulacyjnymi na niewielkim gainie.


regulatory: DRIVE, VOLUME, MID, TONE
częstotliwość regulatora MID: 650 Hz
True Bypass: tak
impedancja wejściowa: 500 kOm
impedancja wyjściowa: 10 kOm
zasilanie: bateria 9 V lub zasilacz
pobór mocy: 15 mA
regulacja gainu: + 50 dB
wymiary: 124 x 74 x 53 mm (W x S x G)
waga: 570 g




Marcin Komorowski

Wynik testu
Funkcjonalność:
6
Wykonanie:
6
Brzmienie:
5
Jakość / Cena:
5
Posłuchaj Testowany sprzęt
Dystrybutor