FENDER Zestawy przetworników

Rodzaj sprzętu: Akcesoria

Pozostałe testy marki FENDER
Testy
2010-04-12
FENDER - Zestawy przetworników

Przez ponad pięćdziesiąt lat Fender stworzył i wyprodukował więcej rodzajów przetworników gitarowych niż wszystkie pozostałe firmy razem wzięte.

Niemal wszystkie firmy produkujące przetworniki gitarowe w mniejszym lub większym stopniu wzorują się właśnie na pickupach Fendera, próbując osiągnąć brzmienie konkretnych modeli, które powstały na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci. W tym miesiącu mamy do czynienia z trzema zestawami pickupów typu single-coil, które są dokładnymi replikami przetworników ze złotych czasów Stratocastera lat 50. i 60. I nie ma tu mowy o jakichkolwiek podróbkach - to oryginalne pickupy firmy Fender, chociaż w nowym wydaniu. Czy ktoś mógłby zrobić to lepiej?

Przetworniki serii Custom Shop umieszczone są w miękkich plastikowych pudełkach z otwieraną pierwszą stroną. Wewnątrz i na odwrocie opakowań nadrukowane są informacje o pochodzeniu i właściwościach pickupów oraz ich specyfikacje. Set ’57/’62 zapakowany jest w nieco mniej efektownym, ale za to bardzo twardym plastikowym pudełku umieszczonym dodatkowo w tekturowym, kolorowym etui.

FENDER ORIGINAL ’57/’62


Przetworniki te, zbudowane na bazie magnesów AlNiCo 5, nawiązują do najbardziej klasycznych i typowych pickupów Stratocastera z końca lat 50. Jak przystało na ten okres, wszystkie trzy przystawki są identyczne - nie ma tu odwróconej polaryzacji czy innej liczby zwojów - wszystko ma być tak jak przed pięćdziesięcioma laty. Bardzo ładne kremowe obudowy przywodzą na myśl popularne obecnie określenie vintage. Według wielu wielbicieli Stratocastera to właśnie te pickupy brzmią jak prawdziwy Strat. Montowane są seryjnie w gitarach American Vintage Stratocaster.

Rezystancja pickupów wynosi 5,6k., poziom sygnału jest zatem stosunkowo niski. Magnesy poszczególnych strun mają różne wysokości (wersja staggered), co jest też cechą wspólną wszystkich testowanych przetworników, gdzie magnesy najbardziej zbliżone są do strun środkowych G i D i najbardziej oddalone są od strun wiolinowych E i B.


FENDER CUSTOM SHOP CUSTOM ’69 STRAT


W przypadku tego zestawu również otrzymujemy trzy identyczne pickupy oparte na magnesach AlNiCo5 o identycznym sygnale wyjściowym i polaryzacji. Rezystancja przetworników umieszczonych w białych obudowach wynosi tu 5,8k.. Należy wspomnieć, że jest to set sygnowany nazwiskiem Abigail Ybarry, która nawijała przetworniki dla Fendera już pod koniec lat 50., a w późniejszym okresie z jej rąk wychodziły konstrukcje dla takich artystów, jak Eric Clapton czy Jimi Hendrix. Set ’69 jest najczęściej wybierany przez wielbicieli Jimiego jako podrasowana klasyczna konstrukcja singla z lat 60. Zauważalny jest też inny, ciemnobrązowy kolor drutu oraz szary kolor "szpulki", na której jest on nawinięty. Pickupy te montowane są standardowo w modelu gitary Fender Custom Shop ’69.


FENDER CUSTOM SHOP FAT ‘50s STRAT


Nazwa tych przetworników, montowanych w gitarach Custom Shop Showmaster, sugeruje klasyczne brzmienie lat 50., które zostało dostosowane do wymagań gitarzystów preferujących nieco mocniejszy, ale wciąż klasyczny sound. Tu również spotykamy magnes AlNiCo 5 o różnych wysokościach nabiegunników. Trzeba zaznaczyć też, że wszystkie cewki w pickupach z serii Custom Shop poddawane są kąpielom woskowym, dzięki czemu zostają wyeliminowane puste przestrzenie i przystawka zyskuje odporność na wzbudzenia. Pickupy są tu skalibrowane, każdy jest nawijany z przeznaczeniem do określonej pozycji w gitarze; dodatkowo środkowy singiel ma odwrotną polaryzację, dzięki czemu można cieszyć się zredukowaniem szumów w pozycjach "2" i "4" przełącznika. Poziom wyjściowy przetworników jest tu nieco zwiększony, rezystancja przy gryfie wynosi 6k., w pozycji środkowej 6,3k., a przy mostku - 6,2k.. Pickupy te dostępne są tylko w białych obudowach.

BRZMIENIE


Każdy z setów przetworników został zamontowany w typowym Stracie American Standard z olchowym korpusem i palisandrową podstrunnicą. Próbki dźwiękowe zostały nagrane w każdym przypadku z tymi samymi ustawieniami wzmacniacza i efektu drive. Na nagraniu możemy usłyszeć na przemian brzmienia czyste i przesterowane z pozycji "5" (gryf), "4" (gryf + środek), "2" (mostek + środek) oraz barwę przesterowaną z singla przy mostku. Barwy czyste to rasowa "fenderowska szklanka". Przetworniki ’57/’62 zachowują się tu znakomicie, szczególnie w pozycji przy gryfie i w między pozycji z pickupem środkowym - naprawdę klasyka brzmienia. Pickupy te stworzone są do grania bluesa szczególnie z mniej przesterowanymi barwami. Nieco zbyt jasny okazał się tu pickup przy mostku, brakowało mi w nim, zwłaszcza przy mocniejszym drivie, nieco "poweru". Także pozycja druga przełącznika brzmiała trochę słabiej niż w przypadku pickupów Custom Shop, choć jest to moje subiektywne odczucie. Pewne odwzorowanie można znaleźć, słuchając nagranych próbek, ale oczywiste jest, że każdy pickup zabrzmi inaczej w innej gitarze, a przede wszystkim na innym wzmacniaczu. We wszystkich zestawach przetworników daje się zauważyć znakomitą dynamikę, atak i reakcję na potencjometr VOLUME gitary. Single Custom Shop Custom ‘69 mają nieco wycofany środek i bardzo dobrze sprawdzają się też przy barwach przesterowanych. Słychać nieco większą ilość basu i lekko zmniejszoną górę w stosunku do ’57/’62, ale charakterystyczne dla Fendera "dzwonki" wciąż tu są. Wielbiciele Hendrixa na pewno nie będą zawiedzeni. Podobała mi się też pozycja przy mostku na kanale drive - była dosyć nasycona i nie odstawała tak tonalnie od pozostałych konfiguracji. Ideałem w przypadku tego setu byłaby odwrotna polaryzacja środkowego pickupu eliminująca szumy i zakłócenia w pozycjach "2" i "4" słyszalne szczególnie podczas gry z przesterem.

W przypadku wszystkich przetworników miałem pewien problem z ustawieniem odległości od strun. Z uwagi na dosyć wysoko ustawiony nabiegunnik pod struną G, i nisko dla strun E i B, występuje spora różnica sygnału pomiędzy tymi strunami, szczególnie przy niskim ustawieniu przetwornika. Gdy podniesiemy wysokość przystawki (najbardziej zauważalne jest to dla pozycji przy gryfie), dźwięk na strunie G - z uwagi na jej małą odległość od magnesu - lekko wibruje szczególnie w wyższych pozycjach, można powiedzieć nawet, że czasem nie stroi - ale taki to już urok konstrukcji vintage. Set Custom Shop Fat ’50s chyba najbardziej przypadł mi do gustu. Oczywiście mamy tu odwróconą polaryzację środkowego pickupu i redukcję szumów, a większa ilość zwojów skutkuje mocniejszym basem i cieplejszym tonem, chociaż cały czas mamy w brzmieniu bardzo ładną klasyczną górkę. Trzeba zaznaczyć, że przetwornik środkowy jest w zasadzie najmocniejszy z całego zestawu, ma więc większy wpływ na międzypozycje, które brzmią tu wyjątkowo rasowo. Również singiel przy mostku brzmi bardzo dobrze, powiedziałbym nawet, że najlepiej z testowanych trzech setów. Przy przesterowaniu otrzymujemy dosyć mocny i czytelny sound bluesowo-rockowy, co jest zasługą m.in. zwiększonego poziomu wyjściowego. Set ten jest też najlepiej zbalansowany, chociaż nie jest już może aż tak vintage’owy jak pozostałe testowane przetworniki.


PODSUMOWANIE


Jeśli ktoś szuka klasycznego brzmienia przetworników Fendera, to na pewno znajdzie tu coś dla siebie. Wszystkie sety nawiązują do konstrukcji i brzmień używanych pół wieku temu i w zasadzie nic lepszego nie wymyślono, jeśli chodzi o rasowe, tradycyjne barwy Stratocastera. Set ’57/’62 prezentuje prawdziwy sound gitar Fendera lat 50., Custom Shop ’69 to ukłon w stronę Hendrixa czy Claptona, a zestaw Fat ’50s to dosyć uniwersalna, lekko unowocześniona propozycja dla wielbicieli klasycznego brzmienia Strata. Wszystkie pickupy są doskonałej jakości i należy się tylko cieszyć, że Fender wciąż produkuje te wspaniałe przetworniki, dając naszym gitarom możliwość odetchnięcia klasycznym brzmieniem sprzed pół wieku.

Piotr Szarna

Wynik testu
Wykonanie:
6
Brzmienie:
6
Jakość / Cena:
6