BOSS TU-12EX, TU-88, TU-1000

Rodzaj sprzętu: Akcesoria

Pozostałe testy marki BOSS
Testy
2010-03-02
BOSS - TU-12EX, TU-88, TU-1000
Firma Boss ma w swojej ofercie sporo modeli tunerów dla gitarzystów. Do naszych testów trafiły trzy nowe urządzenia tego typu, z których dwa zostały wyposażone w dodatkowe funkcje.

TU-12EX TUNER CHROMATYCZNY

Ten model tunera można nazwać tradycyjnym. Mamy bowiem do czynienia z klasycznym, niewielkich rozmiarów urządzeniem wyposażonym w podstawowe funkcje. Umieszczony w obudowie z tworzywa sztucznego TU-12EX to tuner chromatyczny z możliwością wyboru trybu gitarowego. Urządzenie zasilać można za pomocą baterii 6F22 (9V, dostarczona razem z tunerem) lub zewnętrznego zasilacza DC, którego nie ma w zestawie. W komplecie jest natomiast eleganckie, czarne, mięciutkie etui. Po prawej stronie obudowy znajdziemy dwa gniazda typu jack (wejściowe i wyjściowe).

Tuner działa w trybie chromatycznym bądź gitarowym. Wyboru trybu dokonujemy dedykowanym przełącznikiem. W trybie gitarowym tuner pracuje w zakresie strun/ dźwięków 7B-1E, a dla basu 1G-LB. Jeżeli ktoś stroi swoją gitarę niżej, to bez wahania powinien skorzystać z pokładowej funkcji Flat. W trybie tym można zmienić skalę działania tunera do sześciu półtonów w dół - przy zachowaniu wskazań dla poszczególnych strun. Dodatkowo można skalibrować wysokość dźwięku referencyjnego dla urządzenia w zakresie 438-445Hz. Dokładność stroju w centach wskazuje nam wyświetlacz wahadłowy z jasną (to ważne) wskazówką na pomarańczowym tle. Można też spoglądać na wskazania dwóch czerwonych diod LED. Przy aktywnej funkcji Accu-Pitch świecą obie diody i po prostu znaczy to, że "stroi".

Najbardziej przydatną (jak przekonałem się podczas testów) funkcją tunera jest opcja dźwiękowego potwierdzenia poprawności stroju, zsynchronizowana z systemem Accu-Pitch. Przy uruchomieniu TU-12EX słychać podwójny sygnał dźwiękowy ("pik-pik") z wbudowanego głośniczka. Taki sam sygnał informuje nas o tym, że struna została naciągnięta do poprawnego stroju. Informacja dźwiękowa oszczędza nam ciągłego patrzenia na diody czy wskazówkę, co - jak wiedzą wszyscy gitarzyści - jest czynnością mało interesującą, by nie powiedzieć męczącą. Dodatkowo możemy włączyć odtwarzanie w głośniczku TU-12EX dźwięków referencyjnych dla poszczególnych strun. Można też dźwięki pokładowe zupełnie wyłączyć. Tuner TU-12EX posiada wbudowany mikrofon. Nadaje się do tego, by wykorzystać go przy strojeniu instrumentów akustycznych.

W działaniu model TU-12EX wypada znakomicie, jest dokładny i pewnie wskazuje częstotliwości. Producent zapewnia nas, że granica błędu wskazania mieści się w zakresie +/-1 centa. TU-12EX to urządzenie nie tylko poręczne, ale jak najbardziej godne zaufania.

TU-88 TUNER Z METRONOMEM

Model Boss TU-88, zamknięty w czarnej obudowie z tworzywa, to coś więcej niż tuner. Urządzenie ma na swoim pokładzie także metronom, głośniczek, dwa wejścia audio (INPUT i MIX IN) oraz wyjście słuchawkowo-liniowe. Można wykorzystać zasilanie bateryjne 9V lub zewnętrzne DC. Tuner i metronom uruchamiane są zamiennie przy pomocy przycisków nad wyświetlaczem. Nie można więc uruchomić stroika i nabicia rytmu jednocześnie. Tuner działa w trybie chromatycznym, gitarowym i basowym. Posiada standardową kalibrację dźwięku referencyjnego A w zakresie 435-446Hz. Mamy także opcję zmiany stroju do pięciu półtonów w dół (Flat). O poprawności stroju informuje nas dźwiękiem i zapaleniem dwóch diod LED funkcja Accu-Pitch. Wskazania tunera widać na elektronicznym wyświetlaczu, który, prawdę mówiąc, mógłby być bardziej czytelny lub dodatkowo podświetlony.

Metronom wybija siedem rytmów w tempie z zakresu 30-250BPM. Urządzenie pika, a właściwie to "ćwierka" w podziałach ćwierćnutowym, ósemkowym, triolowym, szesnastkowym oraz w trzech podziałach złożonych. Tempo można nabić manualnie przyciskiem TAP. Uderzenia sygnalizowane są przez diody LED i wskazówkę na ekranie. Głośność zarówno dźwięków metronomu, jak i sygnałów referencyjnych tunera reguluje się schowanym z boku obudowy potencjometrem VOLUME. Po podłączeniu słuchawek do gniazda dźwięki z głośniczka zewnętrznego milkną. Głośność w słuchawkach ustawiamy dużym poręcznym pokrętłem na wierzchu panelu. Poziom sygnału w słuchawkach jest na tyle głośny, że (przy wykorzystaniu dobrego modelu słuchawek) z metronomu może skorzystać podczas ćwiczeń także perkusista naszego zespołu. Sygnał metronomu z wyjścia można też podać do miksera itp. Dodatkowym atutem jest to, że do wejścia MIX IN można podłączyć odtwarzacz i ćwiczyć razem z muzyką. Zapominalskim spodoba się autowyłącznik, który wyłącza TU-88 po 30 minutach od ostatniego naciśnięcia dowolnej funkcji.

W praktyce TU-88 wypada obiecująco. Tuner działa trochę mniej pewnie niż w modelu TU-12EX, co nie znaczy, że mniej dokładnie (wskazania +/- 1 cent to dobra wartość). Jedynym zastrzeżeniem, jakie miałem do tego modelu, był mało czytelny wyświetlacz i nieco rozchwiana w pomiarze wartości wskazówka. Poza tym jest to jak najbardziej przyjazne gitarzystom urządzenie. Jeżeli potrzebujesz metronomu, tunera i prostej stacji audio do ćwiczeń, to przetestuj właśnie ten model.

TU-1000 TUNER SCENICZNY

Nie mam wątpliwości co do tego, że TU-1000 równie dobrze jak na scenie sprawdzi się w każdym studiu nagrań. Odziany w stalową obudowę tuner jest po pierwsze duży (440×160mm), a po drugie - bardzo efektowny. Po włączeniu zasilania (zasilacz zewnętrzny z długim dobrym kablem, dostarczony w komplecie) i podłączeniu gitary urządzenie oczaruje nas feerią barw. Diody na ogromnym wyświetlaczu zaczynają mrugać, zapala się podświetlenie dużego napisu "Boss" na ściance przedniej. Gitarzysto, przynieś taki tuner na próbę, a Twoi koledzy z zespołu z zachwytem powiedzą "wow!", gdyż tuner świeci jak choinka.

Na panelu górnym urządzenia znajduje się kolorowy wyświetlacz zbudowany w technologii LED. Mamy do wyboru dwa tryby wyświetlania: Cent (w którym duża czerwona kreska błądzi wzdłuż wyświetlacza, zmieniając kolor na zielony w momencie, gdy ustawimy właściwy strój) oraz Stream, czyli typowy stroboskop z tańczącymi w obie strony kreskami, które zatrzymują się w miejscu po ustawieniu właściwego stroju dla struny. Dodatkowo poprawność stroju potwierdza wizualnie algorytm Accu-Pitch, tutaj działający na zasadzie zbiegających się do środka światełek. Pięknie.

Na jednopozycyjnym wyświetlaczu numerycznym można odczytać nazwę aktualnie strojonego dźwięku (tryb chromatyczny) lub numer struny (tryby gitarowe). Z pamięci tunera można przywołać przyciskiem MODE sześć rodzajów stroju. Do wyboru mamy skalę chromatyczną, tryb gitarowy, basowy, stroje Open D do A, Drop D i DADGAD. Można włączyć funkcję dla obniżonego stroju do sześciu półtonów (przycisk FLAT), jak również zmienić wysokość dźwięku referencyjnego A w zakresie 436-445 Hz (przycisk PITCH). Urządzenie uruchamia się dużym przyciskiem nożnym. Jest opcja, by za pomocą tego przycisku wyłączyć urocze błękitne podświetlenie TU-1000, jeśli wymagałaby tego sytuacja. Jestem jednak pewny, że żaden gitarzysta z własnej woli tego nie zrobi...

Na przedniej ściance umieszczono zestaw gniazd typu jack: INPUT, PARALLEL OUT (przy pomocy którego można rozdzielić sygnał z gitary i podać go równolegle do efektów czy wzmacniacza, omijając układ tunera) i TUNER ON/OFF (do podpięcia dedykowanego, dostępnego osobno przełącznika nożnego Boss FS-5U). Znajdziemy tu także złącze zasilacza DC IN oraz gniazdo wyprowadzenia zasilania dla dodatkowych efektów DC OUT. W komplecie otrzymujemy specjalny sześciopunktowy kabel rozdzielający napięcie. Końcówki na dodatkowym kabelku zasilania są osłonięte gumowymi nasadkami, które należy zsunąć, gdy będziemy chcieli podłączyć kolejny efekt. Oznacza to, że TU-1000 będzie służyć jako bardzo wygodne źródło napięcia w naszym pedalboardzie dla efektów wykorzystujących popularne zasilanie DC 9V (minus w środku). Pamiętać należy tylko o tym, by maksymalne obciążenie nie przekraczało 500mA. O tym, że ten model został dopracowany w najdrobniejszych szczegółach, świadczy gniazdo zabezpieczające Kensington i solidny zaczep zapobiegający przypadkowemu wyjęciu kabla zasilania.

Tuner TU-1000 działa tak, jak został skonstruowany, czyli - doskonale. Jedyną rzeczą, której nie ma na pokładzie, jest mikrofon, a więc możemy stroić tylko instrumenty elektryczne. TU-1000 oferuje dokładność strojenia dochodzącą do +/-1 centa, urządzenie działa precyzyjnie i wyraźnie wskazuje różnice w poprawności stroju. Duża podziałka wyświetlacza pomaga uściślić kierunek ruchu kluczami w gitarze. Strojenie gitary przy pomocy tego tunera to czysta przyjemność. Czy to na scenie, czy na próbach lub w warunkach studyjnych - wystarczy tylko rzucić okiem na magiczne światełka i wszystko widać jak na dłoni. Wierzcie mi, gdy ktoś raz doświadczy przygody z TU-1000, z pewnością zapragnie mieć to urządzenie u siebie na stałe. Gdyby tylko ów tuner był o połowę tańszy...

PODSUMOWANIE

Boss zaprezentował trzy urządzenia do strojenia gitary, z których każde ma nieco inne zastosowanie. Cyfrowe stroiki działają bardzo dokładnie, może tylko w modelu TU-88 wirtualna wskazówka jest momentami za bardzo rozbiegana. Rekompensuje to pokładowy metronom z różnymi podziałami wybicia tempa i wejście/ wyjście dla dodatkowych urządzeń audio. W mniejszych modelach niesłychanie przydatnym drobiazgiem jest dźwiękowe potwierdzenie poprawności stroju. Te tunery można śmiało polecić każdemu gitarzyście szukającemu dobrego stroika. Wszystkie oferują funkcję obniżenia nuty referencyjnej, dzięki czemu można ich bezproblemowo używać z gitarami o obniżonym stroju. Całą stawkę przebija tuner TU-1000. To ekskluzywne cacko polecam każdemu gitarzyście elektrycznemu.

  

Wynik testu
Funkcjonalność:
6
Wykonanie:
6
Brzmienie:
6
Jakość / Cena:
5
Dystrybutor