Medeah (Artrosis)
Wywiady
2011-12-15
Z okazji premiery "Imago" - najnowszego studyjnego albumu Artrosis, rozmawiamy z Medeah, wokalistką i założycielką zespołu.
Premierowy krążek Artrosis zatytułowany "Imago" od poprzednika pt. "Con Trust" oddziela pięciolecie. W tym okresie dużo się w zespole wydarzyło, rzec można iż doszło do małej rewolucji związanej ze zmianami w składzie. Czy w momentach kryzysowych nie było u Ciebie zwątpienia w sens funkcjonowania Artrosis?
To raczej ta 5 letnia przerwa wydawnicza z poprzednim składem stawała się dla mnie powodem do zwątpienia w sens funkcjonowania zespołu, a nie sam fakt rozstania z poprzednimi muzykami. Jako że za bardzo kocham to co robię, musiałam podjąć taką, a nie inną decyzję. Jak widać, to był bardzo dobry wybór. Do składu powrócił wieloletni członek oraz współzałożyciel i współautor najbardziej znanych naszych utworów - Maciej Niedzielski. To zaś spowodowało, że prace nad nowym albumem potoczyły się bardzo sprawnie i szybko.
Oczywiście fani Artrosis doskonale pamiętają Macieja Niedzielskiego. Ja jednak chciałbym zapytać o nowego gitarzystę Artrosis, którym został Artur Tabor. Co zadecydowało o tym wyborze? Jaki był jego udział w procesie komponowania "Imago"?
Artur to znajomy Macieja. Wiedząc, że potrzebujemy do nagrań gitarzysty zgodził się przyjść z pomocą. Udzielił się na albumie "Imago" jako muzyk sesyjny, toteż nie brał udziału w procesie komponowania. Za cały materiał odpowiedzialni jesteśmy ja i Maciej.
Wraz ze składem zmianom uległ charakter muzyki Artrosis. Wszak premierowy krążek grupy to wyraźny odwrót od pomysłów zawartych na "Con Trust". Czy te zmiany są naturalną pochodną zmian personalnych w grupie, a może raczej konsekwencją planu do którego poszukiwałaś odpowiednich ludzi?
Zmiany te są związane zarówno z przetasowaniami personalnymi, jak i z moimi wyobrażeniami o kolejnym albumie Artrosis. Już dawno stwierdziłam, że chciałabym aby ten materiał był w miarę spójny stylistycznie z moim ukochanym albumem pt. "Fetish". Po powrocie do składu Maćka stało się to wreszcie jak najbardziej realne. Nie jest tajemnicą, że z Maciejem bardzo dobrze rozumiemy się jako ludzie oraz jako twórcy. Ja jestem absolutną fanką jego poczynań muzycznych zarówno związanych z Artrosis, jak i w innych jego projektach. Za ostateczny kształt "Imago" odpowiada właśnie Maciej. Zrealizował go w studio i wyprodukował muzycznie.
Po zapoznaniu się jedenastoma utworami premierowego krążka poczułem się... jesiennie. Wypełnia go melancholijny, bardzo balladowy klimat. Tymczasem singlowy utwór pt. "Nie tamta już" raczej zaprzecza tym spostrzeżeniom, bo jest jednym z ostrzejszych numerów. Skąd ten wybór na utwór promujący płytę?
Cały album jak słusznie zauważyłeś jest bardzo spokojny. Jest tu kilka wręcz minimalistycznych utworów jak np."Już tylko śnij", a tytułowy "Imago" choć jest bogaty brzmieniowo ma transowy charakter. Jednak pomimo ich piękna nie są to kompozycje, które można puścić w radiu pomiędzy reklamami. To raczej propozycja dla osób poszukujących w muzyce czegoś więcej niż rytmu i melodii. "Nie tamta już" to utwór, który czerpie wiele z klimatów zawartych na "Pośród kwiatów i cieni" - płyty, która okazała się wielkim sukcesem Artrosis. Jest to szybki, krótki i prosty utwór ze sporym potencjałem komercyjnym, który nie zanudzi ludzi nie będących w "klimatach".
Fascynacje elektroniką i industrialem urzeczywistnione na następcy "Con Trust" są bardzo urozmaicone i obfite. Część osób znajduje w nich nawiązanie choćby do albumu "Fetish" z 2001 roku, dla innych to zupełnie nowy rozdział w twórczości Artrosis. Jakie były wasze założenia przed rozpoczęciem nagrań?
Z założenia miał to być powrót do stylistyki zawartej na "Fetish". Jednak z racji tego, że album zawiera zbiór kompozycji z dość długiego okresu, znajdują się tam również utwory o zupełnie innym zabarwieniu. Wiele osób widzi w nim echa "Pośród kwiatów i cieni", choćby w "Tysiąc prawd". Z drugiej strony jest tam kilka świeżych pomysłów, których przedtem nie można było uświadczyć. Wystarczy przywołać choćby "Chcę Znów Tam Być" czy "Moje niebo".
Premierowe kompozycje zespołu to również wyborna oferta dla fanów instrumentów klawiszowych. Zapytam przewrotnie czy nie myślałaś o solowym krążku? Komponujesz, śpiewasz i piszesz wciągające historie... czego więcej trzeba?
Myślałam i te myśli co jakiś czas powracają. Artrosis jest jednak moim priorytetem. W nim póki co realizuję się na 100%. Być może nastanie kiedyś chwila, gdy stwierdzę że jestem gotowa na to, by porwać się na płytę solową. Pożyjemy - zobaczymy.
Skoro wspomniałem już o wokalach to muszę przyznać, że choć na "Imago" zaprezentowałaś piękną, subtelną odsłonę swoich możliwości to trochę brakło mi, przepraszam za określenie, jędzy znanej choćby z newralgicznych fragmentów "Był jak diament". Nie obawiasz się, że klimat nowej płyty może zamaskować część Twoich wokalnych walorów?
Jędzę słychać i to dość wydatnie w utworze "Doskonała". Chciałam jednak odejść od takiej ekspresji uciekając w klimat bardziej mroczny i tajemniczy. Śpiewając na "Imago" postawiłam na emocje, a wierz mi podczas prac nad tym krążkiem szastały mną olbrzymie ilości różnorakich wzruszeń i uniesień. Wiele osób po przesłuchaniu płyty zadawało mi mnóstwo pytań odnośnie tego, co się wydarzyło, że napisałaś takie teksty i w taki sposób je wyśpiewałaś. Czyli chyba się udało (śmiech).
Muzyka Artrosis uległa uspokojeniu w sensie gitarowo-perkusyjnym, ale liryki niosą w sobie jakąś niepokojącą tajemnicę. Czy historie zawarte na "Imago" oddają stan duszy Medeah w 2011 roku?
Stan duszy Medeah, jak i osób, które stały się inspiracją do napisania kilku tekstów. Jestem obserwatorem, mam grono wspaniałych przyjaciół, z którymi dzielimy się wzajemnie troskami, radościami czy różnorakimi spostrzeżeniami. To gdzieś później odbija się w mojej głowie, kiełkuje i tak powstają teksty. Pisząc inspiruję się również literaturą, filmem...
Rozumiem, że Iga Stupkiewicz w niedalekiej przyszłości dołączy na stałe do składu Artrosis? Zapowiedź jest demoniczna...
Fakt. Kiedy Maciej podesłał mi propozycję wstępu z wplecionym wokalem Igi napisałam mu, że sprawił, iż będę się bała własnego dziecka (śmiech). Wokalna obecność mojej córki na "Imago" to raczej zabieg jednorazowy. Maciej miał taką wizję, żeby w określonych momentach śpiewało dziecko. Padło na Igę, bo była akurat w studio (śmiech). Świetnie sobie poradziła i jestem z niej bardzo dumna.
Pewnie zdążyłaś się już zorientować, że internauci lubią porównywać Artrosis do Closterkeller. To zostało niejako wpisane w profil funkcjonowania zespołu. A pewnie teraz to się jeszcze nasili, bo przywołany Closterkeller krótko przed wami wydał nowy album... w jaki sposób reagujesz na tego typu dyskusje?
Artrosis zawsze szedł nieco inną ścieżką. Na początku był bardziej metalowy niż Closterkeller, teraz jest bardziej elektroniczny niż jakakolwiek płyta Closterkellera. To ciągłe porównywanie wynika, paradoksalnie, z niszy, w której razem się znajdujemy. To bardzo mała scena, na której liczy się zaledwie kilka zespołów. Praktycznie wszystkie dysputy internautów w kręgach tzw. gotyckich zahaczają o jeden i o drugi zespół. Jednym podoba się bardziej Artrosis a innym Closterkeller. Są tacy którzy lubią zarówno nas jak i clostera - i bardzo dobrze.
Tytułem końca chciałbym zapytać o plany zespołu. Te bliższe i odległe. Za wami seria listopadowych koncertów, a przed wami dogrywka w grudniu. A co z planami na przyszły rok? Trasa, nowa płyta, a może kilkumiesięczna podróż na jakąś ciepłą wyspę?
Tę ostatnią propozycję przyjęłabym bez mrugnięcia okiem (śmiech) Niestety nie ma lekko (śmiech) Chcemy grać koncerty, być może nagramy także "Imago" w innym niż polski języku. Po nowym roku zaczniemy myśleć o nowym albumie. Zaproszono nas też na Castle Party 2012, więc tam także będzie nas można zobaczyć. Myślę, że jeszcze kilka plenerów letnich nam wpadnie, także będzie się coś działo z pewnością.
Dziękuję za poświęcony czas! Dla mnie jesteś żelazną damą polskiego rocka czy jakkolwiek by się muzyki Artrosis nie definiowało... (śmiech)
Dzięki serdeczne!
Konrad Sebastian Morawski