Luis Dubuc (Of Legends)
Wywiady
2011-05-24
Of Legends to drugie oblicze Luisa Dubuca, znanego do tej pory z zupełnie innych dźwięków. Co Luis ma do powiedzenia na ten temat, dowiecie się z naszego wywiadu.
Cześć Luis! Przyznam Ci się, że jestem zaskoczony muzyką Of Legends. Większość słuchaczy zna Cię z powerpopowego The Secred Handshake, a tu zupełnie niespodziewanie wyjechałeś z brutalnym, nieco djentowym graniem. Jak to możliwe, że ktoś taki jak Ty, na co dzień śpiewa piosenki takie jak ''Stop!'', a potem potrafi wyjść na scenę i tak mocno przywalić?
W metalu siedzę od dawna, więc w zasadzie nie jest to dla mnie czymś wybitnie nowym. Owszem, dla krytyków czy nawet niektórych moich fanów, może to być zbyt zaskakująca przemiana, ale zapewniam, że wszystko jest w jak najlepszym porządku.
Założenie metalowej kapeli to dla Ciebie wyzwanie? Rozwój jako muzyk w ogóle?
W przeszłości grałem już w kilku mniej lub bardziej udanych zespołach grających metal. Wydaje mi się, że z Of Legends chciałem (i chcę) robić coś innego. Mieć projekt w którym będę mógł dać upust innym emocjom.
Nie boisz się jak metalowe środowisko zareaguje na Twój dorobek artystyczny? Z pewnością wielu będzie oceniać Of Legends przez pryzmat twojego macierzystego projektu.
Mamy już za sobą trochę występów i przyznam Ci się, że nikt nie narzekał. Uważam, że muzyka Of Legends broni się sama, i warto się z nią zapoznać.
Kiedy byliście w studio wiedziałeś co chcesz osiągnąć? Wszystkie zespoły grające djent lub djentopodobne klimaty brzmią niemalże tak samo Chyba wiesz o co mi chodzi. ''Strangled'' jest bliżej Converge, niż Periphery.
Dzięki! Właśnie o to mi chodziło. Chciałem by mój album miał pierwiastek szaleństwa i produkcyjnego brudu. Converge to dla mnie wielka inspiracja - zwłaszcza pod względem brzmienia.
Jesteś muzykiem samoukiem, mającym niespożyte pokłady talentu. Nie jesteś wizjonerem, ale masz bardzo przyszłościowe podejście do muzyki.
Cieszę się muzyką i uwielbiam grać. Niezależnie od tego czy to gitara czy perkusja. Lubie agresywny metal, ale nie jestem agresywnym człowiekiem - dlatego też z pokorą podchodzę do nowych wyzwań. Sądzę, że gdybym był nerwowy pewnie nigdy nie osiągnąłbym tego co w tej chwili Ci się tak podoba.
Do pracy nad ''Stranged'' zaprosiłeś Travisa Orbina. Jak do tego doszło?
Znam się z całym zespołem, i powiem Ci, że nie spodziewałem się, że po nagraniu albumu pociągniemy to dalej. Jak widać, wszystko układa się znakomicie, więc naturalną koleją rzeczy było wciągnięcie w Of Legends resztę muzyków Sky Eats Airplane.
''Stranded'' nie ma przewodniego motywu lirycznego. Mimo to, wiem, że filmy takie jak Event Horizon miały wpływ na to co pisałeś.
Zgadza się. I mimo, że teksty są dość agresywne - to wcale nie oznacza, że ja osobiście jestem złym człowiekiem. Uwielbiam horrory i filmy sci-fi, i możesz być tego pewien, że będę kontynuował temat zombie, apokalipsy oraz emocjonalnej zagłady ludzkości.
Czy granie tras z metalowymi kapelami to spora zmiana w Twoim życiu? Koncerty u boku Norma Jean już na starcie dla debiutantów to spora szansa.
Od początku wiedziałem, że nie będzie łatwo. Choćby dlatego, że nie jestem przyzwyczajony ani do długich wojaży, ani do towarzystwa takich ludzi. Mimo wszystko, wszyscy, którzy przychodzili na nasze koncerty czerpali z nich przyjemność.
Plany na resztę roku? Niekończące się trasy? (śmiech)
Dokładnie!
Dzięki za wywiad! Ostatnie słowa dla Ciebie.
Za rok wyjdzie nasz nowy album ''Hell Bent''! Bądźcie czujni! I zapraszam na koncerty!
Grzegorz "Chain" Pindor