Jacek (Dust n Brush)

Wywiady
2011-01-10
Jacek (Dust n Brush)

Jacek to wokalista Dust'n'brush - młodej formacji pochodzącej z Siewierza na Śląsku. Ich świeże, i nietuzinkowe jak na nasz kraj podejście do melodyjnego death metalu powinno zwrócić uwagę wszystkich zwolenników The Black Dahlia Murder, Allegaeon, a nawet … In Flames. Zapraszamy do lektury!

Logo
Cześć Jacek! Nie sądziłem, że pogadamy w sylwestra - i jeszcze na trzeźwo (śmiech). Jak tam nastroje przed dzisiejszym ''świętem''?


Logo
Hej, ja tez nie przypuszczałem, że taka przyjemność mnie spotka w ostatnich godzinach tego roku (śmiech). Bardzo mi miło.


Logo
No, ja również jestem zaszczycony (śmiech). A pomijając grzeczności, wypadałoby porozmawiać o ''Filth of Our Blood'' - nie sądzisz? (śmiech). Czy może znasz ciekawsze tematy? (śmiech)


Logo
Moglibyśmy też pogadać o wieczornym chlaniu, ale skoro jesteś grzeczny i pytasz z grzeczności, to możemy pogadać o czym chcesz. Nawet o "Filth of our Blood"(śmiech).


Logo
O chlaniu pogadamy jak ze swoim zespołem będziemy u was nagrywać epkę (śmiech). No to skoro już wiemy o czym porozmawiamy, to krótkie pytanie na rozgrzewkę. Skąd pomysł na kurz i szczotkę, dlaczego ukierunkowaliście się na nowoczesny melodyjny śmierć metal, który jest kompletnie niepopularny w Polsce i... czy roszady personalne na stanowisku perkusisty (a może i nawet gitarzysty!) są już ostatecznie zakończone?


Logo
Ok, koniec owijania w bawełnę. Zacznę od tego, że nazwa Dust'n'Brush to "hasło" rzucone przez naszego nie grającego już z nami pierwszego perkusistę - Łebka. Wymyślaliśmy ją długo i nikt na nic lepszego nie wpadł. Chcieliśmy troszeczkę odbiec od reguły gry i zastosowaliśmy tutaj swoiste abstrakcyjne myślenie. Każdy może na swój sposób interpretować "kurz i szczotkę". Nam chodzi o coś nieczystego, brudnego, zaniedbanego i coś, co to plugastwo będzie oczyszczać. Śmierć metal (śmiech). Nie zapomnij dodać melo śmierć metal, co pewnie prawdziwych metalheads doprowadza do kociokwiku. To jest bardzo ważne. Gramy to, bo lubimy (śmiech). Nie wychodzimy tutaj z ekonomicznego punktu widzenia, lecz realizujemy siebie. Uwielbiamy mocne pierdolnięcie, zabarwione melodią (może za dużo w nas jeszcze pozostałości z dzieciństwa, gdzie uczono nas prostych melodyjnych pioseneczek z jednostajnym rytmem), do tego agresję i szybkość. To jest po prostu zajebisty sposób na pewnego rodzaju odskocznię od życia codziennego. Wyładowanie swoich emocji, rozpierdalanie uszu niż czego innego np: w drodze z baru do domu. W każdym z nas jest oczywiście coś, co w dzisiejszych czasach rujnuje człowieka i całe życie społeczne. Muza, którą gramy daje nam ujście dla negatywnych emocji i uważam, że jest to genialna sprawa, ponieważ nikomu przy tym nie dzieje się krzywda (śmiech). Chciałbym, żeby roszady personalne w zespole nie miały już więcej miejsca, bo sytuacja, w której teraz się znaleźliśmy najbardziej nam odpowiada. Maciek to świetny perkusista, naprawdę ciężko jest o pałkera na takim poziomie, który chce grać tak niepopularną muzę. Co warto odnotować, on chciał grać w DNB na gitarze, a nie na perce. Wyszło jak wyszło, czy on chce to zmienić?? Sam go spytaj. Ja mówię zdecydowanie nie!


Logo
Poprzedni perkusista miał zasiąść za beczkami na stałe, a przynajmniej tak mogło się wydawać, tak się jednak nie stało, za to opuścił kraj - w celach zarobkowych. Macie 100 % pewności, że tym razem nie będzie podobnie? Że ucieknie wam zarówno świetny gitarzysta i perkusista...? Skąd w składzie pojawił się Kmieto, i czy jest już stałym członkiem zespołu. Jego obecność nie miała wpływu na ostateczny kształt ''Filth of Our Blood'' - mam rację?


Logo
Łebek wyjechał za morze, ponieważ jego rodzina tam mieszka. Wszyscy bardzo to przeżyliśmy, ale wiem, że jest mu tam dobrze. Nadal utrzymujemy kontakty, dalej popijamy sobie piwko, co prawda przez skype'a, ale nam to nie przeszkadza (śmiech). Wiem, że na pewno brakuje mu DNB, ale musiał niestety dokonać wyboru między nauką i rodziną, a zespołem. Mogło by być gorąco, gdyby coś podobnego spotkało naszego teraźniejszego perkusistę, ale żywię prawdziwą nadzieję, że tak się nie stanie. Niczego nie jesteśmy pewni, po prostu wykorzystujemy to, że stanowiska w kapeli są obsadzone. Teraz szykujemy się do realizacji kwintesencji tej muzy czyli do grania koncertów, ile tylko będzie się dało. Kmieto nie miał wpływu na ostateczny kształt "Filth of Our Blood". Całe kompozycje to efekt naszej wcześniejszej pracy, a w szczególności Maćka. Kmieto gra z nami dopiero od października. Pomimo tego gra bardzo dobrze, szybko się uczy, a przy tym dobry z niego chłopak, bo nie olewa sprawy.


Logo
''Filth of Our blood'' to nie do końca premierowy materiał. Niektóre z utworów znalazły się na waszym zeszłorocznym demo. Ponowne użycie (i lekkie przearanżowanie) tego materiału było wymagane? Ostateczny szlif nad utworami miał miejsce w Wielkiej Brytanii - załatwiany na gębę i po przyjacielsku, czy sypnęliście hajsem na dobry sound (śmiech)


Logo
Taak, ostateczne zdanie należało do mojego przyjaciela Piotra Borosia, który pomimo tego, iż miał w tym czasie inne sprawy na głowie, postanowił nam pomóc i zmiksował nam materiał w ekspresowym tempie. Jego praca nad matexem dała nam 100% satysfakcji. Jesteśmy z niej w pełni zadowoleni. Jeżeli chodzi o mnie, to zdaję sobie sprawę, że musielibyśmy duużo zapłacić za ten wysiłek i harówke nad wszystkimi ścieżkami jaką wykonał Piotrek (mieliśmy duże wymagania co do materiału i ograniczał go czas), jednakże, on nie wziął od nas ani grosza.... Na "Filth Of Our Blood" rzeczywiście znalazła się jedna piosenka z naszego demka. "Flood Of Memories" to kawałek do którego czujemy jakąś magiczną chemię. Została troszeczkę zmieniona linia wokalna i postanowiliśmy go umieścić na naszym LP.


Logo
Będzie dla was krzywdą jeśli będzie się o was mówić jako o polskiej Black Dahlia Murder? Inspiracja jest aż nazbyt wyraźna... ale chyba taki był ogólny zamysł, prawda (śmiech)?


Logo
The Black Dahlia Murder to kapela, która każdy z nas uwielbia, ale nie chodzi nam o to żeby grać The Black Dahlia Murder, chcemy grać z TBDM. Chcemy grać tak zajebiście jak oni, nie mamy na celu powielać, chcemy tworzyć. Samo porównanie do TBDM jest dla nas bardzo zadowalające.


Logo
Wiesz, gdyby tak dzięki muzie TBDM uknuć termin muzyczny byłby to TBDM-core (śmiech). Zresztą, jak i z nimi tak i z wami jest problem z jednoznaczną klasyfikacją. Im przypisuje się popularyzację deathcore'a, którego oni w ogóle nie grają. Taki swoisty paradoks. Chcecie grać z nimi - a co macie zamiar zrobić, by opuścić Polski zaścianek? Materiał jest co najmniej dobry, miejmy nadzieję, że na koncercie (zwłaszcza perkusista) wypada równie dobrze - tylko co dalej, w Polsce możecie być skazani na ostracyzm ze strony tradycyjnych metalheads - opowiadających się za śmierć metalem w czystej formie bez słodkich melodyjek i sweepów na gitarze, a z drugiej strony - dla fanów core'a, możecie nie być wystarczająco ''tough'' (śmiech).


Logo
Miałem na myśli to, że chcemy zaliczać się do tego stylu muzy, który jest charakterystyczny dla TBDM. Chodzi mi o to, że chcemy grać szybko melodyjnie z "przytupem" i mocno. Tak to robi TBDM, tak chce grać DNB. Każda młoda kapela wzoruje się na kimś, my tego nie ukrywamy, że chcemy tego rodzaju dawki adrenaliny i emocji. możemy wystąpić na żywo w najmniejszej miejscowości w Polsce, pod warunkiem, że przyjdzie grono osób by posłuchać i wyrzygać się tak jak trzeba i ''żeby jebało".


Logo
Bardzo wymowne podejście. Wcześniej wspomniałeś o koncertach - pierwszy nadchodzący odbędzie się w 29 stycznia w Zawierciu, gdzie zagracie w bardzo zróżnicowanym składzie wraz z Bury Her Memories i John Doe's Burial. A co z kolejnymi?


Logo
Serdecznie zapraszam wszystkich maniaków na ten gig, oczywiście, tak jak wspomniałeś wystąpimy tam z Bury Her Memories i starym John Doe. Ci ostatni również odcisnęli na mnie piętno muzyczne, jest to dla mnie zaszczyt, że możemy z nimi zagrać. Na razie mamy zaplanowany tylko jeden gig. Wszyscy mamy jeszcze swoje szkoły, wiec jesteśmy dość mocno ograniczeni czasowo, jednak mamy już mały zarys możliwości gdzie będziemy mogli się pojawić. Odnośnie terminów jeszcze nic nie ustaliliśmy.


Logo
Jako że rozmawiamy dosłownie na koniec roku, możemy sobie pozwolić na osobiste podsumowania minionych 12 miesięcy. Kto zaskoczył, kto zawiódł, a na czyj koncert nigdy w życiu nie chciałbyś się więcej wybrać? Jest coś/ktoś na co czekasz w nowym roku? Oczywiście, prócz dominacji Dust'n'brush na klubowych deskach. (śmiech)


Logo
Dosłownie zostałem "rozjebany" przez Drown My Day na koncercie w Krakowie, tylko nie pamiętam już kiedy to było (śmiech). Liczę na to, że chłopaki w końcu dadzą nam pełne LP. Mam smaka na nadchodzący album od Final Sacrifice - chłopaki też pobudzają moje gruczoły do pracy. Mam nadzieje, że John Doe's Burial przypierdoli w zmienionym składzie tak jak dawniej, albo i mocniej. Chciałbym, aby polska scena zrobiła jeszcze większy postęp niż w 2010. Nie ma takiej kapeli, której wolałbym unikać, od każdego można się czegoś nauczyć... Jeżeli chodzi o Dust'n'brush to po prostu musimy robić swoje.


Logo
Cały czas mówimy o core'owym środowisku. A co z rodzimym metalem? Hate, Terminal, Division By Zero, Frontside - wszystkie te zespoły wydały nowe wydawnictwa - warto było zwrócić na coś szczególną uwagę?


Logo
Widzisz, na jakiś czas porzuciłem zainteresowanie klasycznym metalem. Jasne, że obserwuję dokonania tuzów naszej sceny jak Vader, Hate, Behemoth, ale będąc z tobą zupełnie szczerym, nie sądzę by obcowanie z takimi dźwiękami leżało w głównym kręgu moich zainteresowań. Otworzyłem się na inne nurty i tego chciałbym się trzymać. Z płyt, które jednak słyszałem, to niestety, ale nowa propozycja Frontside kompletnie mnie rozczarowała.


Logo
Powoli kończy się nam dzień - dlatego warto oddać się przygotowaniom do ''bitwy''. Widzimy się w Zawierciu, a potem... sam zobaczysz  (śmiech). Ostatnie słowa należą do ciebie!


Logo
Bez smęcenia (śmiech). Dzięki wielkie za wywiad! Pozdrawiam wszystkich czytelników Magazynu Gitarzysta, zapraszam na nasze koncerty, a równie mocno zachęcam do pobierania naszego albumu ze strony myspace. Zupełnie za free - a gwarantuję, że mocno wami pozamiata. W nowym roku każdy niech robi swoje i tego się trzymajmy!


Grzegorz ''Chain'' Pindor