Wywiady
Nergal (Behemoth): Guitar Rig

Jaki sprzęt jest w stanie przetrwać sceniczną ‘batalię’ Behemoth? Adam ‘Nergal’ Darski powie Wam o tym wszystko...

2019-12-17

Adam ‘Nergal’ Darski jest równie bezpośredni co charyzmatyczny, i nie zaakceptowalibyśmy go zachowującego się w jakikolwiek inny sposób. „Będę tu do bólu szczery,” mówi. „Nie jestem maniakiem jeśli chodzi o sprzęt. Jeśli coś się sprawdza, naprawdę się z tym nie pieprzę.”

Wzrastanie od skromnych początków na polskich scenach by stać się sygnowanym artystą marki ESP prowadzącym jeden z najbardziej szanowanych na świecie, ekstremalnych metalowych zespołów – mówi o człowieku z prawdziwą wizją. I postrzega on swój sprzęt jako narzędzia do wykonania pracy. Dlatego też przejście z EMG w jego modelu LTD Hex-7 na pickupy Fishman Fluence w nowej sygnaturze Nergal-6 nie stanowiło większego problemu dla lidera Behemoth.

Kiedyś zdobycie gitary ESP było prawdziwym osiągnięciem… „Kiedy dorastałem w Polsce byłem biedny, wiesz? Posiadanie odpowiedniego instrumentu nie było łatwą sprawą. Gdzieś od 2000 roku zaczęły pojawiać się u mnie niezłe instrumenty. Miałem Ibaneza, BC Richa… Sprawdziłem chyba większość z nich i w końcu trafiłem na ESP, które okazały się najlepsze.”

GITARY

ESP LTD HEX-7

„To siedmiostrunówka, mój sygnowany model Hex. Ten pierwszy. Na ESP gram tylko na scenie z Behemoth. W studio są to najróżniejsze instrumenty. Używam ESP, jak również innych gitar. Ale jeśli chodzi o wiosła na koncerty, ESP jest moją bronią sceniczną.” „Kiedy pierwszy raz pojechaliśmy do Stanów, pokazali nam mnóstwo gitar, i od tego czasu są bardzo pomocni w tym temacie. Mój sygnowany model powstał lata po naszej pierwszej współpracy, a w ciągu następnych kilku zbudowaliśmy kolejny".

"Na początku byliśmy przybyszami w US, zaczynaliśmy od zera więc wydaje się, że naprawdę na to zasłużyliśmy. Nie jest tak, że ktoś dał nam sukces oraz kilka zupełnie nowych gitar. Jestem naprawdę zadowolony z tego jak się to potoczyło. Czasami muszę dotrzymać terminu i nie zapewniam im wystarczająco dużo czasu aby zrobić idealny, customowy model, mam tylko jeden czy dwa miesiące, ale słyszę od nich, że to zrobią, i później to robią.”

„Na album "The Satanist" zrobiliśmy jeden utwór na gitarę siedmiostrunową, który nigdy nie wszedł na płytę, na ostatnim albumie ("I Loved You At Your Darkest") nie ma żadnych kawałków na siedmiostrunówce. Więc w zasadzie gramy tylko dwa utwory w secie na siódemce, czasem są to może trzy lub cztery numery.”

ESP LTD NERGAL-6

„Są to produkcyjne modele. Mój customowy Nergal-6 jest w Stanach, mamy dwa różne zestawy dla obu kontynentów. Jeśli chodzi o kształt czułem, że potrzebowałem już zmiany. Nie mówię, że ‘V’ jest mniej dojrzały, jest to przecież klasyczny, heavy-metalowy kształt, ale muzyka zaczęła brzmieć bardziej klasycznie, bardziej rockowo i bluesowo, zdecydowałem się więc na bardziej dystyngowany wygląd. Niemniej ciągle jest to do cna złe wiosło. Lubię moje gitary tak jak lubię moje samochody i rowery; wszystkie w matowej czerni. To jest mój ulubiony kolor i kocham go. Gra wspaniale i wygląda wspaniale – naprawdę przywiązuję wagę do estetyki.”

„Szczerze, pierwsze dwa tygodnie [po zmianie z V] były bardzo bolesne. Twój nadgarstek jest pod innym kątem, więc zajęło mi trochę czasu by ręka przyzwyczaiła się do nowej pozycji, czułem ból podczas grania przez kilka pierwszych tygodni. Nie była to łatwa zmiana, ale teraz wszystko jest w porządku.” „Używam też pasków Richtera – są specjalnie dla mnie zrobione i uwielbiam je. Pieczęć na inkrustacji to XVIII- lub XIX-wieczna pieczęć alchemiczna. Trochę ją zmieniliśmy i nadaliśmy jej nasze własne znaczenie. To pieczęć naszej świętej trójcy lub płomień oświecenia – to nazwy które wymyśliłem. Są tu trzy miecze skierowane w dół, reprezentujące trzy elementy zespołu – to Orion [bas], ja oraz Inferno [bębny]. Płomień wznosi się i pragnie oświecenia; dla wiedzy.”

EFEKTY

1. MLC PEDALBOARD

„Wykonał go dla mnie mój przyjaciel Marek Laskowski w MLC w Gdańsku; buduje customowe efekty i wzmacniacze. Robił rzeczy dla Richiego [Faulkner] z Judas Priest, dla gości z Dream Theater… zbyt długo można by wymieniać. Co jakiś czas wysyłam mu ten pedalboard i mówię, ‘Coś się spieprzyło,’ a on sprawdza wszystko i doprowadza do ładu. Przelewamy krew, pot i wodę. Nasz występ to jak bycie na wojnie, żaden z ruchów nie jest łagodny i delikatny. Wszystko jest brutalne i wymyka się spod kontroli. Taka właśnie powinna być scena, przynajmniej jeśli pytasz mnie o zdanie.”

„Jestem zajęty śpiewaniem, więc kiedy moje studyjne partie gitarowe są bardzo skomplikowane, zawsze oddaję je Sethowi [gitarzysta koncertowy]. Wszystkie crunche i czyste barwy, to jego działka. Nawet wtedy nie obsługuje on żadnych efektów, czuwa nad tym jego techniczny. Dzięki temu może skoncentrować się na perfekcyjnej grze a ja skupiam się na ciężkim brzmieniu i wokalu. Kiedy jesteś frontmanem, wymaga to od ciebie mnóstwa energii i skupienia. Naprawdę – pod koniec seta jesteś już odwodniony. Może dojdziemy do punktu kiedy nie będę miał nic na scenie. Myślałem o tym ostatnio, ale wtedy naciskasz pedał wah, naprawdę potrzebujesz go pod stopą, ponieważ gość który gra te rzeczy, musi to czuć. Może tak jak Kerry King – po prostu ma tam pedał wah… lub dwa albo trzy.”

2. ISP DECIMATOR & BOSS NS-2 NOISE SUPPRESSOR

„Używam dwóch bramek szumów; jedną na wejściu, i jedną na wyjściu. Jest tu naprawdę sporo szumu.”

3. BOSS DD-7 DELAY

„Włączam go przy partiach solowych.”

4. XOTIC BB PREAMP

„To booster, ale jest zawsze włączony, w studio z reguły używam Tube Screamera.”

5. BOSS TU-2 TUNER

„Pomiędzy utworami nie ma żadnego czasu na improwizację, ponieważ wszystko jest wcześniej zaaranżowane i zaplanowane do metronomu. Kiedy pojawia się ‘click’ musimy być gotowi. Więc kiedy mogę, muszę bardzo szybko się nastroić.”

6. BOSS FB-2 FEEDBACKER / BOOSTER

„To efekt do podbicia sygnału w solówkach.”

7. ELECTRO-HARMONIX STEREO ELECTRICMISTRESS 9

„Używałem go w kilku numerach z Satanist, ale ostatnio w ogóle.”

WZMACNIACZ

PEAVEY 6505+

„Przez lata grałem na wielu wzmacniaczach i ciągle lubię sprawdzać różne modele, szczególnie w studio. Ale wróciłem do najbardziej klasycznego zestawu, i główne wzmacniacze jakich teraz używamy to Peavey’e. Doszedłem do punktu, w którym po prostu najlepiej sprawdzają się dla mojego stylu gry. To jest to, czego potrzebuję. „Orion zawsze przebudowuje swój rig, ciągle dobiera efekty – zawsze coś zmienia i wydaje się, że nigdy nie przestanie. Jakby nigdy nie był zadowolony. Ja po prostu potrzebuję mojego brzmienia. Jeśli sound ładnie się klei i dobrze słychać artykulację, to wszystko czego mi trzeba.”

"Używam Peavey’a na żywo od pięciu lat. Przedtem grałem na piecach Mesa/Boogie i Bogner Ubershall. Cały czas lubię Bognera, i co jakiś czas go używam – ciągle stoi w naszej sali prób. Jednak to bardzo delikatny wzmacniacz; na trasie szybko by się rozpieprzył. Peavey to Kałasznikow – wrzucisz go do wody, przywalisz mu z kopa, odlejesz się na niego… Przechodzi przez błoto, pył i krew… cokolwiek. Na scenie używamy wielu rekwizytów które mogą rozwalić sprzęt, ale ten nigdy mnie nie zawiódł.”

„Nawet teraz, kiedy wykorzystywane są systemy douszne, scena jest ciągle głośna – ciągle używamy monitorów podłogowych. Jestem odcięty, ale dostaję w miksie zbieraną mikrofonem reakcję publiczności, plus czujemy drgania i wibracje monitorów. Jest to wtedy bardziej żywe. Nie chcę odcinać się zupełnie od koncertowego feelu; użycie systemów dousznych było wielką zmianą i nigdy nie wrócę do tego co było wcześniej, ale ciągle chcę czuć ten sceniczny vibe. Nie chcę czuć się tak, jakbym grał w studio. To musi być prawdziwe, żywię się tą energią.”

CUSTOM SIGIL PROP

„Wykonał to miejscowy kowal w Polsce – używam tego od czasów The Satanist, jest więc już na scenie od dłuższego czasu. Jest niesamowity, i jest tu mała fajka, więc kiedy odpalamy pirotechnikę, możemy go podpalić. W UK z uwagi na przepisy nie możemy tego robić, więc musimy polegać tylko na samym zespole!”