Zmarł Oli Herbert, gitarzysta All That Remains
Nie żyje Oli Herbert. Gitarzysta i współzałożyciel formacji All That Remains miał 44 lata.
Jak wynika z doniesień prasowych, we wtorek wieczorem policja otrzymała zgłoszenie o zaginięciu Oli Herberta. Po przeszukaniu posiadłości gitarzysty w Stafford Springs w stanie Connecticut znaleziono jego ciało w pobliskiej sadzawce. Na razie policja wyklucza ewentualny udział osób trzecich, ale przyczyny śmierci poznamy po przeprowadzeniu autopsji.
Zespół opublikował oświadczenie: "Jesteśmy zdruzgotani informacją i śmierci Oli Herberta, naszego przyjaciela, gitarzysty i współzałożyciela All That Remains. Oli był niesamowicie utalentowanym gitarzystą i kompozytorem, który zdefiniował rock i metal z północnego-wschodu kraju. Jego wpływ na te gatunki i na nasze życia będzie trwać bez końca. Nie znamy na razie więcej szczegółów i w imieniu rodziny i zespołu prosimy o uszanowanie prywatności. Zapamiętajcie Oli'ego poprzez uczczenie wspaniałej muzyki, którą stworzył."
Oli Herbert rozpoczął grę na gitarze w wieku 14 lat. Uzyskał dyplom Associate z gitary klasycznej i jazzowej oraz licencjat na kierunku kompozytorskim. Był nie tylko gitarzystą All That Remains, ale również wieloletnim nauczycielem gry na gitarze, a jego szkółka z 2009 roku spotkała się z dużym uznaniem. Był również endorserem marki Jackson Guitars. Na początku roku firma zaprezentowała jego pierwszą sygnaturę USA Signature Limited Edition Oli Herbert Rhoads.
All That Remains powstał w 1998 roku. Dziewiąty album zespołu, "Victim of the New Disease" ukaże się 9 listopada. Płytę zapowiada singiel "Fuck Love". Nie wiadomo, co w związku ze śmiercią Herberta stanie się z planami koncertowymi zespołu. Przypomnijmy, że polski koncert grupy ma odbyć się 14 grudnia we wrocławskim Klubie Firlej.