Zakup gitary i wzmacniacza

Porady

Zastanawiam się nad kupnem gitary elektrycznej i wzmacniacza. Chciałbym grać zarówno w stylu Hendriksa i Claptona, jak i AC/DC oraz Guns N’ Roses. Który sprzęt będzie dla mnie najlepszy?

Logicznym wnioskiem jest zakup gitary po jej wcześniejszym ograniu. Nie sugeruj się też jakością pojedynczej sztuki. Znam wiele przypadków rozczarowań, kiedy testowany (na przykład u kolegi) model sprawował się przyzwoicie, a egzemplarz zakupiony wysyłkowo przyniósł rozczarowanie. Pamiętaj też, że takie podzespoły, jak klucze, przetworniki czy potencjometry można zawsze wymienić. Przy obecnym dostępie do części gitarowych nie jest to problemem. Sugeruj się brzmieniem i wygodą gry. Jeżeli będą Ci pasowały, kup taki instrument.

Symulatory i cyfrowe wzmacniacze to rewelacyjne rozwiązanie dla początkujących gitarzystów. Największą zaletą jest brzmienie na poziomie, który pozwala grać i nie szarpać sobie nerwów. Niektórzy zawodowi muzycy przeszli całkowicie na cyfrę i uzyskują w ten sposób rewelacyjne barwy. Nie oszukujmy się jednak. Żeby zagrać jak Hendrix, Clapton czy Slash nie wystarczy mieć cyfrową symulację i podobną gitarę jak oni. Mało tego, nawet na takim samym sprzęcie nie zabrzmisz jak niedoścignione sławy. Można jedynie rozważać, czy proponowane wzmacniacze posiadają odpowiednią barwę typu crunch, drive czy clean. Jeżeli baza jest wystarczająca, to warto zainteresować się takim wzmacniaczem.

Grając covery Hendriksa czy Claptona, skupisz się na barwach clean i crunch. Przy AC/DC i Guns N’ Roses podstawą jest drive. Jeżeli wzmacniacz będzie solidnie współpracował z gitarą, to i Ty będziesz zadowolony. Modele, o które pytasz, są dość tanie i każdy lepszy sklep powinien posiadać je na stanie. Nic nie stoi na przeszkodzie, abyś wybrał się do takiego sklepu ze swoją gitarą i spędził tam choćby cały dzień na testach. Chociaż istnieje możliwość zakupienia sprzętu na odległość, to nic nie zastąpi jego samodzielnego sprawdzenia. Nie mogę powiedzieć Ci dokładnie, jaki wzmacniacz powinieneś zakupić. Każdy ma swoją własną wrażliwość na barwę i każdemu podoba się co innego.

Jedyną słuszną drogą powtarzaną przeze mnie aż do znudzenia jest osobiste testowanie sprzętu. Mam świadomość, że czasami jest to trudne, ale wydając ciężko zaoszczędzone pieniądze - nieważne, czy tysiąc, czy dziesięć tysięcy złotych - każdy powinien być zadowolony z zakupu.

Krzysztof Roszko