Kondycja do grania metalowych riffów
Bardzo szybko męczy mi się ręka przy graniu metalowych riffów. Przykładem może być słynny "Master Of Puppets". Nie jestem w stanie zagrać tego od początku do końca. Czy powinienem to grać kostkowaniem w jedną stronę, czy obustronnie?
W przypadku grania metalowych riffów nie wystarczy osiągnięcie docelowego tempa. Trzeba mieć jeszcze odpowiednią kondycje. To tak jak z bieganiem - możesz być dobry w sprincie na krótkie dystanse i całkowicie przegrywać na dłuższych trasach.
W przypadku "Master Of Puppets" zespołu Metallica niektórzy gitarzyści mają kryzys już podczas grania riffu zaczynającego się około 2 sekundy. Nie ma tam raczej czasu na odpoczynek i na schowanie się na chwilę za długo brzmiącym powerchordem. Co zrobić?
Jedynym sposobem na zdobycie kondycji jest - nie będę tutaj odkrywczy- regularne ćwiczenie z metronomem i zegarkiem.
Możesz zacząć trening od kostkowania wyłącznie pustej, tłumionej struny. Znajdź tempo, w którym zaczynasz się szybko męczyć. Zejdź z tego w dół jeszcze jakieś 10-20BPM i graj ćwiczenie, nie przerywając, przez około 5 minut. Jeśli ręka zaczyna Ci sztywnieć, to przerwij na moment. Rozluźnij rękę, wykonując energiczne ruchy tak, jakbyś chciał strząsnąć z dłoni krople wody.
Następnie wróć do ćwiczenia. Jeśli zdobędziesz kondycję w żądanym tempie, to odstaw na bok takie sterylne wprawki i po prostu graj utwory razem z płytami CD. Będzie to ciekawsze, a także bardziej inspirujące i pobudzające wyobraźnię.
Co do pytania o kierunek kostkowania, to oczywiście te partie w "Master Of Puppets" grane są wyłącznie w dół. Jeśli grał tak James Hetfield, to możesz i Ty, prawda? To stara, dobra szkoła grania metalowych riffów na gitarze. Często w dużo szybszych tempach gitarzyści grali wyłącznie kostkowaniem w dół (np. Dimebag Darrell miał niesamowicie rozwiniętą kondycję prawej ręki).
Atak kostką w dół jest mocniejszy, pewniejszy i z natury rzeczy lepiej osadzony w rytmie, a co za tym idzie lepiej brzmi. Poza tym kondycja taka przydaje się w innych sytuacjach, a zwłaszcza w skrajnie szybkich tempach, kiedy to kostkowanie w dół zamienimy na obustronne.
Radze więc, abyś się nie zniechęcał. Biegaj cierpliwie każdego dnia, aż długie dystanse w ciężkich riffach staną się dla Ciebie tak naturalne jak oddychanie.
Krzysztof Inglik