Czy długość palców ma wpływ na jakość gry?

Porady

Czy długość palców ma wpływ na jakość gry? Czy mając krótkie palce, można mieć trudności z zagraniem niektórych (bardziej wymagających) utworów?

W przypadku zagrywek wymagających dużego rozciągnięcia palców możesz mieć problem, zwłaszcza gdy ów "bardziej wymagający" utwór zagrany był przez kogoś z faktycznie długimi palcami (np. Vai czy Gilbert). Na szczęście gra na gitarze nie składa się w 100% z rozciągnięć. Przykładowo, jeśli potrzebujesz zagrać legatem duży interwał (kwartę lub więcej) na jednej strunie, to z krótkimi palcami jest to dość problematyczne. Jeśli nie musisz używać techniki legato, to po co stosować rozciągnięcie? Zagraj ten interwał na kolejnej strunie. W wykonaniu tych dźwięków chodzi o jedno: o skok interwałowy. Bez względu na to, gdzie zagrasz go na gitarze, to po zapisaniu na pięciolinii będzie wyglądał tak samo. Spójrz na to w ten sposób: "W porządku,nie mam długich palców, ale za to w mojej głowie pojawia się mnóstwo oryginalnych pomysłów".

Możesz też stosować skipping (czyli przeskakiwanie, omijanie strun) i w ten sposób tworzyć imponujące skoki interwałowe w solówkach. Niezwykle ważną sprawą jest też dobór instrumentu. Gryfy różnią się grubością, szerokością i menzurą. Spróbuj znaleźć wiosło z dosyć cienkim gryfem, gibsonowską menzurą i szerokością około 40mm - będzie dużo łatwiej. Poza tym spójrz na ręce gitarzystów, takich jak Yngwie Malmsteen czy Shawn Lane. Mają palce dwa razy krótsze od Steviego Vaia, a nie wydaje mi się, aby im to jakoś szczególnie przeszkadzało Shawn Lane był wyjątkowo biegły technicznie grał niewiarygodnie szybko, używając czasem rozciągnięć, które teoretycznie są niemożliwe. On je grał, mając małe dłonie!

Jakiż można z tego wszystkiego wyciągnąć wniosek? Gitara to wspaniały instrument, obecny we wszystkich możliwych stylach muzycznych, a jego specyfika (bezpośredni kontakt rąk ze strunami) pozwala nam rozwinąć własny i niepowtarzalny styl gry. Styl ten może uwzględniać niejako charakterystykę budowy naszego ciała. John Scofield powiedział kiedyś, że rozwinął swój półlegatowy sposób improwizacji, ponieważ nie potrafił grać szybko samą kostką. A więc słabość przemieniła się w atut. Ty też możesz rozwinąć własny sposób frazowania właśnie dzięki mniejszym dłoniom. Traktuj to jako zaletę, a nie wadę. Nawet mając krótkie palce, możesz osiągnąć wyżyny biegłości technicznej poprzez ciężką pracę (jak np. Shawn Lane). Wszystko zależy od Ciebie i będzie OK dopóty, dopóki nie będziesz ulegał kompleksom.

Krzysztof Inglik