Blues - jego struktura i tajniki cd.
Radek Chwieralski
Podczas naszego poprzedniego spotkania zapoznaliśmy się ze strukturą bluesa oraz jego przykładowym rozwinięciem pod względem harmonii i dodanych akordów.
Teraz pora na to, czym zajmuje się tematyka tego workshopu, czyli... solo. Improwizacja do bluesa jest nieco inna niż w innych gatunkach muzyki, a to przede wszystkim ze względu na jego podłoże harmoniczne, które nie jest z założenia szczególnie diatoniczne (trzy akordy dominantseptymowe: tonika, subdominanta, dominanta). Mając więc już doświadczenie z naszych poprzednich spotkañ, można by pomyśleć, iż należałoby ogrywać każdy akord z osobna, np. skalą miksolidyjską przyporządkowaną do każdego z występujących we frazie akordów. Oczywiście pod względem muzyczno-teoretycznym nie byłoby to błędem. Nad tym wszystkim góruje jednak sam klimat gatunku muzycznego (w tym wypadku bluesa), który ma zakorzenione poczucie doboru dźwięków w układaniu linii melodycznych oraz improwizacji wokół niego. Mimo tego nieco pogmatwanego tłumaczenia praktyka jest jednak dość prosta.
Generalnie w partiach solowych w bluesie można używać i nawet bazować na pentatonice czy skali bluesowej - dla przypomnienia: która różni się od pentatoniki tym, że ma dodany tryton, czyli kwartę zwiększoną. Dzięki temu zmieścimy się w kanwie bluesa oraz będziemy mogli zagrać klimatycznie pasujące do niego solo, korzystając właśnie z pentatoniki, czy skali bluesowej (przykład 1). Zwróćmy jednak uwagę na to, że toniką we frazie bluesowej jest zazwyczaj akord dominantseptymowy, a pentatonika czy skala bluesowa zawierają w swej budowie tercję małą. Tak, to podstawowa sprzeczność. Jednak już w czasach, kiedy blues dopiero się rodził, od razu rozwiązano ten problem intuicyjnie, a jednocześnie owym rozwiązaniem dodano klimatowi bluesa pewnego specyficznego uroku. Mam na myśli tzw. blue note. Jest to rodzaj mikropodciągnięcia (najczęściej tercji małej w kierunku tercji wielkiej) celem zachowania klimatu bluesowego za pomocą pentatoniki, a zarazem współgrania z akordem durowym, jakim jest z reguły tonika w bluesowej frazie. Owe mikropodciągnięcie posiada z reguły wartość około ćwierć tonu, co może zabrzmieć z pozoru nieco fałszywie, jednak w tej frazie i przy tym akordzie jest to rozwiązanie wprost idealne. Można również bardzo dokładnie podkreślić istnienie durowego akordu w omawianej frazie poprzez podciągnięcie o pół tonu, czyli dokładnie z tercji małej do tercji wielkiej, co też ma swój urok (przykład 2).
Istnieje nieoficjalny podział na "czarnego" i "białego" bluesa, przy czym różnice te polegają zwykle na harmonii oraz artykulacji. "Czarny" blues to proste, korzenne granie z naturalnym dla jego twórców feelingiem, natomiast "biały" - można powiedzieć - jest ewolucją "czarnego", taką bardziej perfekcyjną formą. Przykładowo, zamiast blue note mamy tu półton, a harmonia często oparta już jest bardziej na wykorzystaniu systemu modalnego, a nie wyłącznie skupiona na tonice, subdominancie i dominancie. Typowymi reprezentantami tych odmiennych nieco rodzajów bluesa są: w bluesie "czarnym" B.B. King, a w "białym" - Eric Clapton. Zwróćcie uwagę, że obaj grają bluesa często i z reguły opartego nawet na tej samej harmonii, używają podobnych zagrywek w improwizacji, a jednak jest pomiędzy nimi wielka różnica w klimacie i w samym stylu gry. Obaj są świetni, więc nie można hierarchizować. Są po prostu inni.
Jak improwizować? Ten gatunek muzyki ma prawie sto lat, więc na pewno Ameryki na nowo nie odkryjemy... Najlepiej próbować ze słuchu rozpracowywać solowe partie mistrzów. Pod względem technicznym z reguły nie będzie to trudne, bo blues nie jest muzyką promującą wirtuozów danego instrumentu. Jednak bez zwrócenia uwagi na artykulację, czyli sposoby wydobywania dźwięku, oraz na ich dobór - nie jest się w stanie zagrać ładnie bluesa, opierając się wyłącznie na wiedzy teoretycznej. Pomogą Wam również przykładowe zagrywki, których istnieje przynajmniej kilkadziesiąt i na których można już budować improwizację, rozwijając je, umiejętnie łącząc i dodając swoje dźwięki. Dla przykładu podaję kilka z nich, tym bardziej że są one znane i nie najtrudniejsze (przykład 3). Podczas partii solowych w bluesie nie zapomnijcie również o durowej odmianie pentatoniki i skali bluesowej, o czym mówiliśmy już jakiś czas temu.
Słów kilka na temat bluesa typowo molowego, bo i taki również jest spotykany. Połączcie klimat gatunku wariacjami wokół skali bluesowej, ale uwzględniając już system modalny w porozumieniu z zaistniałymi molowymi akordami. Na przykład w progresji Am, Dm, Am, Am, Dm, Dm, Am, Am, Em, Dm, Am, Em tonikę ogramy gamą molową (naturalną), czyli skalą eolską (ew. można dorycką), subdominantę Dm - skalą D dorycką, a dominantę Em - frygijską (przykład 4). W zamkniętej frazie jaką jest blues, wbrew pozorom może się wiele zadziać, i to zarówno pod względem harmonii, jak i improwizacji, dlatego warto próbować jedną i drugą rozwijać, a także komponować swoje frazy i własne utwory na kanwie bluesowej - stworzyć temat, czyli główną linię melodyczną, motyw przewodni, a w efekcie tego zaimprowizować wokół niego. Chciałoby się opowiedzieć coś więcej w tym temacie, lecz sądzę, że podstawy o bluesie, które Wam przekazałem, wystarczą do nakierowania Was na właściwy tor pod względem zaznajomienia się z tym pięknym i - można by rzec - podstawowym, wyjściowym gatunkiem, jakim jest właśnie blues.
Podczas naszego następnego spotkania porozmawiamy o różnych środkach artykulacyjnych, które są nieodłączną ozdobą gry na gitarze. Mowa będzie o takich zagadnieniach, jak: podciąganie strun, tremolo, wibrato, hammer-on czy pull-off. A to wszystko tradycyjnie oprawione w nutki, tabulaturę oraz przykłady dźwiękowe zawarte na płycie dołączonej do naszego magazynu. Zatem do następnego razu!
Generalnie w partiach solowych w bluesie można używać i nawet bazować na pentatonice czy skali bluesowej - dla przypomnienia: która różni się od pentatoniki tym, że ma dodany tryton, czyli kwartę zwiększoną. Dzięki temu zmieścimy się w kanwie bluesa oraz będziemy mogli zagrać klimatycznie pasujące do niego solo, korzystając właśnie z pentatoniki, czy skali bluesowej (przykład 1). Zwróćmy jednak uwagę na to, że toniką we frazie bluesowej jest zazwyczaj akord dominantseptymowy, a pentatonika czy skala bluesowa zawierają w swej budowie tercję małą. Tak, to podstawowa sprzeczność. Jednak już w czasach, kiedy blues dopiero się rodził, od razu rozwiązano ten problem intuicyjnie, a jednocześnie owym rozwiązaniem dodano klimatowi bluesa pewnego specyficznego uroku. Mam na myśli tzw. blue note. Jest to rodzaj mikropodciągnięcia (najczęściej tercji małej w kierunku tercji wielkiej) celem zachowania klimatu bluesowego za pomocą pentatoniki, a zarazem współgrania z akordem durowym, jakim jest z reguły tonika w bluesowej frazie. Owe mikropodciągnięcie posiada z reguły wartość około ćwierć tonu, co może zabrzmieć z pozoru nieco fałszywie, jednak w tej frazie i przy tym akordzie jest to rozwiązanie wprost idealne. Można również bardzo dokładnie podkreślić istnienie durowego akordu w omawianej frazie poprzez podciągnięcie o pół tonu, czyli dokładnie z tercji małej do tercji wielkiej, co też ma swój urok (przykład 2).
Istnieje nieoficjalny podział na "czarnego" i "białego" bluesa, przy czym różnice te polegają zwykle na harmonii oraz artykulacji. "Czarny" blues to proste, korzenne granie z naturalnym dla jego twórców feelingiem, natomiast "biały" - można powiedzieć - jest ewolucją "czarnego", taką bardziej perfekcyjną formą. Przykładowo, zamiast blue note mamy tu półton, a harmonia często oparta już jest bardziej na wykorzystaniu systemu modalnego, a nie wyłącznie skupiona na tonice, subdominancie i dominancie. Typowymi reprezentantami tych odmiennych nieco rodzajów bluesa są: w bluesie "czarnym" B.B. King, a w "białym" - Eric Clapton. Zwróćcie uwagę, że obaj grają bluesa często i z reguły opartego nawet na tej samej harmonii, używają podobnych zagrywek w improwizacji, a jednak jest pomiędzy nimi wielka różnica w klimacie i w samym stylu gry. Obaj są świetni, więc nie można hierarchizować. Są po prostu inni.
Jak improwizować? Ten gatunek muzyki ma prawie sto lat, więc na pewno Ameryki na nowo nie odkryjemy... Najlepiej próbować ze słuchu rozpracowywać solowe partie mistrzów. Pod względem technicznym z reguły nie będzie to trudne, bo blues nie jest muzyką promującą wirtuozów danego instrumentu. Jednak bez zwrócenia uwagi na artykulację, czyli sposoby wydobywania dźwięku, oraz na ich dobór - nie jest się w stanie zagrać ładnie bluesa, opierając się wyłącznie na wiedzy teoretycznej. Pomogą Wam również przykładowe zagrywki, których istnieje przynajmniej kilkadziesiąt i na których można już budować improwizację, rozwijając je, umiejętnie łącząc i dodając swoje dźwięki. Dla przykładu podaję kilka z nich, tym bardziej że są one znane i nie najtrudniejsze (przykład 3). Podczas partii solowych w bluesie nie zapomnijcie również o durowej odmianie pentatoniki i skali bluesowej, o czym mówiliśmy już jakiś czas temu.
Słów kilka na temat bluesa typowo molowego, bo i taki również jest spotykany. Połączcie klimat gatunku wariacjami wokół skali bluesowej, ale uwzględniając już system modalny w porozumieniu z zaistniałymi molowymi akordami. Na przykład w progresji Am, Dm, Am, Am, Dm, Dm, Am, Am, Em, Dm, Am, Em tonikę ogramy gamą molową (naturalną), czyli skalą eolską (ew. można dorycką), subdominantę Dm - skalą D dorycką, a dominantę Em - frygijską (przykład 4). W zamkniętej frazie jaką jest blues, wbrew pozorom może się wiele zadziać, i to zarówno pod względem harmonii, jak i improwizacji, dlatego warto próbować jedną i drugą rozwijać, a także komponować swoje frazy i własne utwory na kanwie bluesowej - stworzyć temat, czyli główną linię melodyczną, motyw przewodni, a w efekcie tego zaimprowizować wokół niego. Chciałoby się opowiedzieć coś więcej w tym temacie, lecz sądzę, że podstawy o bluesie, które Wam przekazałem, wystarczą do nakierowania Was na właściwy tor pod względem zaznajomienia się z tym pięknym i - można by rzec - podstawowym, wyjściowym gatunkiem, jakim jest właśnie blues.
Podczas naszego następnego spotkania porozmawiamy o różnych środkach artykulacyjnych, które są nieodłączną ozdobą gry na gitarze. Mowa będzie o takich zagadnieniach, jak: podciąganie strun, tremolo, wibrato, hammer-on czy pull-off. A to wszystko tradycyjnie oprawione w nutki, tabulaturę oraz przykłady dźwiękowe zawarte na płycie dołączonej do naszego magazynu. Zatem do następnego razu!