Pull-off w rytmie
Gra rytmiczna nie polega jedynie na kostkowaniu, dlatego też stosowanie innych środków wyrazu jest doskonałym sposobem na ożywienie każdego nudnego i monotonnego riffu.
Jednym z takich środków artykulacyjnych jest technika pull-off, którą z powodzeniem stosujemy podczas gry solowej. Trudno wręcz wyobrazić sobie bez niej szybką i efektowną solówkę, podobnie jak ciężko znaleźć masywny i rytmiczny riff bez tłumienia strun. To, że w określonych sytuacjach stosujemy pewne sprawdzone środki wyrazu, nie oznacza, iż musimy trzymać się sztywnych zasad dotyczących ich użycia. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby poeksperymentować z dowolnymi technikami i używać ich praktycznie w dowolnej sytuacji.
Techniki legato, takie jak pull-off, są bardzo przydatne podczas gry rytmicznej, ponieważ stanowią pewnego rodzaju przeciwwagę dla masywnych, ostrych dźwięków wydobywanych za pomocą kostki. Uzyskiwana dzięki legato miękkość może wydawać się czymś, czego powinno się unikać, jednak w praktyce okazuje się, że stanowi ona zaletę, urozmaica bowiem riff i nadaje mu szerszą perspektywę. Korzyści płynące z użycia technik pull-off, hammer- on czy slide nie ograniczają się tylko do uzyskania efektu pewnego rodzaju miękkości, ale polegają także na sprytnym ułatwieniu sobie gry, ponieważ dzięki tym technikom nie musimy stosować gęstego kostkowania, a czasem korzyść z tego płynąca może mieć ogromne znaczenie.
O łączeniu techniki pull-off i gry rytmicznej pisałem już czterokrotnie, dlatego zachęcam Was do sięgnięcia do archiwalnych wydań Gitarzysty: Pull ’Em All (2/2010), Pull-off i tłumienie strun (6/2011), Pull-off na warsztacie (5/2015) oraz Pull-off na rozciągnięcie (9/2015). W tym wydaniu spojrzymy na tę technikę w kontekście zachowania odpowiedniej spójności rytmicznej, co sprowadzi się do tego, że praktycznie za każdym razem (z jednym małym wyjątkiem) pull- -off umieścimy w miejscu, które nie wybacza jakichkolwiek odchyleń od rytmu. Jeśli przyjrzycie się ćwiczeniom widocznym na stronie obok, to zauważycie, że łuki legato łączące nutę kostkowaną i tę graną jako pull-off wiążą ze sobą szesnastki. Jak wiadomo, gęsta faktura rytmiczna jest z reguły zarezerwowana dla partii granych z użyciem kostkowania naprzemiennego. Tutaj mamy jednak zupełnie inną sytuację, która wymaga odmiennego podejścia do tematu. Nie skupiamy się na zachowaniu rytmicznego ruchu prawej dłoni trzymającej kostkę, lecz na odpowiednim zsynchronizowaniu pracy obu dłoni, dzięki czemu uzyskujemy odpowiednią spójność rytmiczną. Zresztą nie tylko rytmiczną, ponieważ równie ważne jest utrzymanie podobnego poziomu głośności każdego dźwięku (jeśli nieumiejętnie wykonamy technikę pull-off, to możemy sprawić, że różnica pomiędzy poziomami dźwięków kostkowanych i wydobywanych za pomocą legato będzie zbyt duża).
Przykład 1 jest złożony w większości z szesnastek, choć w trzech miejscach mamy także do czynienia z ósemkami (pierwsza i trzecia ćwiartka taktu 1 oraz pierwsza ćwiartka taktu 2). Po dwóch ósemkach granych na wytłumionej pustej strunie E6 przechodzimy na strunę A5, na której mamy dwa łuki legato: najpierw 7-0, a następnie 5-0. W pierwszym przypadku dociskamy strunę na progu 7 palcem serdecznym i odrywamy go w taki sposób, aby uzyskany dźwięk pustej struny A5 miał podobny poziom głośności. Po chwili robimy to samo, stawiając palec wskazujący na wysokości progu 5. W dalszej części taktu 1 mamy podobną sytuację, z tym że tym razem gramy pull-off, zaczynając od dźwięków E na progu 7 i C# na progu 4. W takcie 2 ponownie zaczynamy od dwóch tłumionych ósemek, a następnie gramy pull-offy 7-0 i 3-0. Tym razem legato z progu 7 możemy wykonać palcem małym, dzięki czemu będzie łatwiej zrealizować kolejny pull-off, tym razem z progu 5. Jak widać, w drugiej połowie taktu 2 następuje zmiana pulsacji rytmicznej, gdyż dźwięk, od którego rozpoczynamy pull-off (D na progu 5 struny A5), gramy na słabszej części taktu. Takt kończy się parą pull-offów granych od dźwięków C (próg 3) i B (próg 2) na strunie A5.
Przykład 2 składa się z dwóch części: pierwsza opiera się na popularnym opalcowaniu skali A-moll w pozycji V, natomiast druga to przykład użycia skali C-dur w pozycji VIII. Warto zwrócić uwagę, że tym razem mamy do dyspozycji tyko i wyłącznie szesnastki. Na początku gramy trzy dźwięki A na progu 5 struny E6, które tłumimy prawą dłonią ułożoną na mostku (P.M.), po których wchodzimy na C (próg 8) i od razu gramy pull-off na dźwięk A (próg 5). Po jednym tłumionym dźwięku A przechodzimy na kolejne legato, jednak tym razem z progu 7 (dźwięk B). Dalej mamy dwie tłumione prymy A i serię trzech par dźwięków połączonych łukiem legato: 8-5 i 7-5 na strunie A5 oraz 8-5 na strunie E6. W takcie 3 gramy dokładnie taki sam układ dźwięków, z tym że tym razem z prymą na dźwięku C i w układzie durowym. W takcie 5 mamy nieco zmienione zakończenie, ponieważ w grze legato znajdują się dźwięki wydobywane z użyciem kostkowania naprzemiennego - a to tylko po to, aby nie przyzwyczaić się do jednego sposobu gry.
Przykład 3 jest wyraźnie spokojniejszy od poprzednich zagrywek, ponieważ składa się on główne z ósemek. Na początku gramy powerchord A5 w pozycji V (5-7-x- -x-x-x), po którym mamy dwa dźwięki A na progu 5 struny E6, które tłumimy prawą dłonią. Potem następuje zagęszczenie faktury rytmicznej w postaci dwóch par dźwięków połączonych łukami legato: 7-5 na strunie A5 i 8-5 na strunie E6. Całość kończy legato 7-5 na strunie E6, w tym wypadku wolniejsze, bo obejmujące dwie ósemki. W takcie 2 gramy według tego samego schematu, jednak tym razem zmieniamy pozycję z V na III. Im niżej gramy, tym większą uwagę musimy zwrócić na staranność wykonania zagrywek, ponieważ zwiększające się odległości pomiędzy progami sprawiają, że poziom trudności nieco wzrasta.
Przykład 4 to comiesięczna porcja połączenia dwóch pulsacji: czwórkowej i triolowej, tym razem w kontekście techniki pull-off. W takcie 1 mamy same ósemki, z których dwie są grane jako pull-off: najpierw zarywamy strunę E6 na progu 3, a następnie na progu 5. W takcie 2 mamy cztery grupy triolowe złożone z ósemek, przy czym łuk legato zawsze obejmuje dwa pierwsze dźwięki w grupie. Powodzenia!