Legato i powerchordy

Sławomir Sobczak
Legato i powerchordy

O tym, że powerchordy są najpopularniejszym narzędziem w rękach gitarzystów rockowych i metalowych, nikogo chyba nie trzeba przekonywać. Jako że wydają się zbyt przewidywalne, to spróbujmy je nieco urozmaicić.

Jak to zrobimy? Otóż bardzo prosto - dodamy do nich dwie z technik, które ćwiczyliśmy w ciągu kilku ostatnich miesięcy, są to: pull-off ("Pull-off na warsztacie", 5/2015) i hammer-on ("Ćwiczymy hammer-on", 4/2015). Temat był poruszany także przy okazji warsztatu "Dwudźwięki i legato" (11/2014). Na początku założymy, że tym razem - mówiąc o powerchordach - będziemy mieć na myśli wielodźwięki złożone z prymy, kwinty i oktawy. Interesuje nas zatem wersja wzbogacona o oktawę, której nie znajdziemy w prostszej, najbardziej popularnej wersji złożonej jedynie z prymy i kwinty. Zrobimy tak, ponieważ legato będziemy grać na trzech strunach, a zależy nam na tym, aby wszystkie pojedyncze dźwięki opierały się na wspólnej bazie, którą stworzą właśnie pełne powerchordy. Techniki pull-off i hammer-on są efektownym uzupełnieniem statycznych i mocnych akordów.

Przykład 1 wyjaśnia wszystkie wątpliwości dotyczące użycia trzech strun, ponieważ już w takcie 1 widać, że zagrywkę rozpoczynamy od zagrania powerchordu A5 (x-0-2-2-x-x) z prymą na pustej strunie A5. Po chwili wykonujemy serię pull-offów na wszystkich trzech strunach wykorzystanych do zagrania powerchordu A5. Po kolei mamy zatem: pull-off z dźwięku A umieszczonego na progu 2 struny G3 na dźwięk G znajdujący się na pustej strunie, pull-off z E (próg 2 struny D4) na D (pusta struna D4), pull-off z dźwięku C (próg 3 struny A5) na A (pusta struna A5). Jak widać, wszystkie dźwięki pochodzą z pentatoniki molowej, która w tym przypadku sprawdza się idealnie. Druga część taktu 1 składa się z powtórzonego powerchordu A5 o wartości ósemkowej, który uzupełniamy tłumionymi szesnastkami na pustej strunie A5.

Takt 2 jest zbudowany dokładnie w taki sam sposób, jak motyw poznany przed chwilą, jednak grany jest od dźwięku C na progu 3 struny A5. Chociaż zmiana wydaje się niepozorna, to tym razem poziom trudności będzie wyższy z powodu konieczności zastosowania szerokiego rozstawu palców w połączeniu z legato. Grając pull-off z dźwięku C (próg 5 struny G3) na Bb (próg 3 tej samej struny), nie możemy już wykorzystać pustej struny, dlatego konieczne jest zwrócenie większej uwagi na to, aby palec wskazujący mocno i pewnie dociskał strunę, nie pozwalając jej zgasnąć po pull-offie, natomiast palec serdeczny (odpowiedzialny za dźwięk C na progu 5) wystarczająco mocno szarpnął strunę.

Najtrudniejszy do zagrania jest oczywiście pull-off z progu 7 na próg 3 (struna A5). Mamy tu dużą odległość pomiędzy dźwiękami, co wymaga od nas większej koncentracji. Tym razem do zarwania struny na progu 7 użyjemy palca małego. Jeśli chodzi o opalcowanie, to można do niego podejść na kilka sposobów. W takcie 1 najprościej jest zagrać powerchord A5 tylko palcem wskazującym, którym przyciskamy struny D4 i G3. Dwa pierwsze pull-offy również najwygodniej zagrać tym palcem, natomiast ostatnie legato (z progu 3 na 0 struny A5) dobrze wychodzi palcem środkowym. W takcie 2 sprawa jest bardziej skomplikowana, ale również do opanowania. Pierwszy sposób to użycie dwóch palców: wskazującego do prymy oraz serdecznego do kwinty i oktawy. Kolejne pull-offy wychodzą wtedy najlepiej, gdy pierwszy i drugi gramy palcem serdecznym, a trzeci - palcem małym. Jeśli zdecydujemy się na zagranie powerchordu trzema palcami (w tym przypadku palec mały odpowiada za oktawę), to pierwsze wystąpienie techniki pull-off wypadałoby zagrać także palcem małym.



Przykład 2
jest rozwinięciem myśli przedstawionej w pierwszym riffie. Motyw wzbogacimy techniką hammer-on i postaramy się o to, aby riff nie był tak monotonny i przewidywalny. Stąd zmiany w rozkładzie akcentów wyznaczonych przez tłumione prymy. W takcie 1 bazujemy na powerchordzie D4 z prymą na strunie A5 (x-5-7-7-x-x). Hammer-on występuje tu dwukrotnie - najpierw na strunie G3 (na "2 i"), potem zaś na strunie D4 (w trzeciej ćwiartce taktu). Pull-offy znalazły się dopiero na końcu taktu i tym razem mają tę samą podstawę (dźwięk D na progu 5 struny A5), lecz rozpoczynają się najpierw od dźwięku F (próg 8), a następnie od E (próg 7).

Kolejne takty opierają się na tym samym schemacie jak takt 1, dlatego nie wymagają komentarza. Motyw z taktów 3-4 jest najtrudniejszy z uwagi na większe odległości pomiędzy dźwiękami z pierwszego wystąpienia techniki pull-off (z progu 7 na 3). Zdecydowanie najłatwiejszy jest za to fragment w takcie 5, ponieważ mamy w nim - podobnie jak w przykładzie 1 - puste struny.

Przykład 3 to dalsze rozwinięcie idei z poprzednich riffów, tym razem związane z dodaniem kolejnych dźwięków wchodzących w skład grup legato. Z drugiej jednak strony upraszczamy sobie zadanie, grając tylko hammer-on i rezygnując z techniki pull-off. Po ćwierćnutowym powerchordzie A5 (5-7-7-x- -x-x) w takcie 1 gramy dźwięk A (prymę), po czym dwa następne dźwięki wydobywamy poprzez wykorzystanie techniki hammer-on - są to kolejno: dźwięk B na progu 7 i C na progu 8. W kwestii opalcowania polecam Wam użycie palców wskazującego, serdecznego i małego, z których każdy odpowiada kolejno za progi: 5, 7 i 8. W ten sposób riff zabrzmi najlepiej i unikniemy niezbyt udanego w tym przypadku użycia palca środkowego do gry dźwięków na progu 7. W taktach 3-4 mamy już znacznie łatwiejsze zadanie dzięki użyciu pustych strun.



Przykład 4 to tradycyjna mieszanka pulsacji czwórkowej i triolowej. W takcie 1 gramy kilka prostych ósemek z użyciem technik pull-off (na "2 i") i hammer-on (na "4"). Całość opiera się na powerchordzie G3 (3-5-5-x-x-x), który jak zwykle umieszczamy na samym początku riffu. W takcie 3 wszystkie ósemki są ulokowane w grupach triolowych, z których dwie (pierwsza i trzecia) dodatkowo łączymy łukiem legato. Najpierw gramy dźwięk F na progu 3 struny D4, później realizujemy hammer-on na progu 5, a na koniec wracamy do F, grając pull-off. Podobnie jest w przypadku drugiego łuku legato na strunie A5.