Rytmika standardów jazzowych

Piotr Lemański
Rytmika standardów jazzowych

Oprócz wysokości podstawową cechą każdego dźwięku jest jego wartość rytmiczna.

W zależności od rodzaju muzyki czasem mamy do czynienia z prostym zapisem rytmicznym, a czasem stopień komplikacji przerasta nasze umiejętności i odczytanie jakiegoś tematu czy fragmentu solówki staje się wręcz niemożliwe. Wielokrotne przegrywanie w wolnym tempie zamiast zachęcić nas do dalszego grania, skutkuje czymś wręcz odwrotnym, co często nie wróży nic dobrego na przyszłość. Trzeba niestety zdać sobie sprawę, że dzięki programom komputerowym pisanie nut staje się z roku na rok łatwiejsze i coraz częściej będziemy mieć do czynienia z muzyką aranżowaną. Nie można więc myśleć o osiągnięciu profesjonalnego poziomu gry bez umiejętności szybkiego, bezbłędnego czytania zapisu nutowego. Jak zwykle "nie taki diabeł straszny, jak go malują". Czytania nut można się nauczyć, i to nie tylko tych prostych podziałów, ale również tych bardziej skomplikowanych. Najlepszym sprawdzianem naszych umiejętności jest zawsze otwarcie na dowolnej stronie Real Booka i próba przeczytania a vista znajdującego się tam standardu. Pomijam w tym momencie problem tonacji i przygodnych znaków chromatycznych, ponieważ w tym miesiącu skoncentrujemy się na często bagatelizowanych problemach rytmicznych i na sposobach ich rozwiązywania. Na początek przypatrzmy się podziałom rytmicznym występującym we fragmentach kompozycji A.C. Jobima: "One Note Samba" (PRZYKŁAD 1) oraz "Triste" (PRZYKŁAD 2).






Nie bez powodu wybrałem te dwie bossa novy, ponieważ doskonale ilustrują nam problemy rytmiczne, z którymi będziemy spotykać się, uprawiając muzykę jazzową. "One Note Samba" doskonale nadaje się do ćwiczenia podziałów rytmicznych, ponieważ (zgodnie z tytułem utworu) temat gramy na jednym dźwięku. Jest to komfortowa sytuacja przypominająca praktyczne, podręcznikowe wręcz ćwiczenia dla gitarzystów, kiedy to nie musimy koncentrować się na linii melodycznej, a cała nasza uwaga jest skupiona na realizacji zapisu rytmicznego. Mamy tu, jak widać, cały szereg ósemek i wielokrotnie występujących na "i" ćwierćnut, które - jak się początkowo wydaje - tworzą dosyć skomplikowaną sekwencję. Proponuję więc każdy takt poćwiczyć najpierw osobno tak długo, aż nasza gra osiągnie płynność, a dopiero potem połączyć wszystkie cztery takty w jedną całość, chociaż można fragment ten podzielić tylko na dwie frazy. Druga czterotaktówka to wspomniany wcześniej utwór "Triste". Podobnie jak w "One Note Samba", podziały rytmiczne występują teraz na prostej, opartej na gamowym przebiegu melodii. Pomijając fakt, że synkopowane dźwięki są coraz dłuższe (ćwierćnuta, ćwierćnuta z kropką, półnuta), to po przeanalizowaniu jednego i drugiego fragmentu widać, że musimy na początek nauczyć się grać synkopowane ćwierćnuty na wszystkie kolejne "i" w naszym czteromiarowym takcie. Ćwiczenie podziałów rytmicznych należy podzielić na trzy etapy. Etap pierwszy to granie na jednym dźwięku (tak jak w "One Note Samba"), etap drugi to realizacja tego samego podziału na prostych gamowych przebiegach ("Triste"), etap trzeci to zastosowanie danego "podziału" w bardziej skomplikowanych przebiegach melodycznych (ruch naprzemienny, większe interwały). Praktycznie wygląda to tak, jak widać w PRZYKŁADZIE 3.




Mamy tu elementarne wręcz ćwiczenie na ogrywanie synkopy powstałej z przesunięcia na "i" wartości ćwierćnutowej. W każdym kolejnym z trzech pierwszych taktów przesunięcie to występuje w innym miejscu: najpierw na ósemkę przed dwa, potem przed trzy, a na końcu przed cztery. Następne trzy takty to realizacja tych samych podziałów rytmicznych na prostym przebiegu gamowym. Po opanowaniu tego materiału można spokojnie przejść do ogrywania kolejnej pięciolinii (PRZYKŁAD 4).



Są to cztery takty bluesa w C, a każdy takt jest oparty na zapisanych linijkę wyżej podziałach rytmicznych. W ten oto prosty sposób przeszliśmy praktycznie krok po kroku, stopniując poziom trudności, wszystkie trzy etapy. Niestety zapisy nutowe zawierają często bardziej rozbudowane podziały rytmiczne, jedynym sposobem jest więc "ogranie" jak największej liczby wszelkich kombinacji, tak żeby być przygotowanym na każdą niespodziankę. Nasze kolejne ćwiczenie to połączenie dwóch występujących po sobie synkop ćwierćnutowych i uzupełnienie taktu (podobnie jak w przykładzie 3) ósemkami (PRZYKŁAD 5).


Zgodnie z omawianą wcześniej kolejnością ćwiczenia zapisany podział rytmiczny ogrywamy najpierw na jednym dźwięku (dwa pierwsze takty), a potem na prostym przebiegu gamowym (takty 3-4). Teraz pozostaje tylko ułożyć i zapisać opartą na dowolnym schemacie harmonicznym linię melodyczną i zastosować w praktyce umiejętność ogrywania kolejnego podziału rytmicznego. Następne ćwiczenie oparte jest już na bardziej rozbudowanym motywie rytmicznym: ćwierćnuta-ósemka-ćwierćnuta, występującym (znowu w towarzystwie ósemek) we wszystkich możliwych w czteromiarowym takcie kombinacjach (PRZYKŁAD 6).



Niestety z braku miejsca mamy tylko zapis na jednym dźwięku (etap pierwszy), ale myślę, że każdy z Was, opierając się na przedstawionym tu materiale nutowym, jest w stanie dopisać sobie zgodnie z przykładem 3 pozostałe elementy ćwiczenia. Wróćmy teraz do przedstawionych na początku fragmentów obydwóch standardów i porównajmy je z tymi podstawowymi, opartymi na jednym dźwięku, taktami z przykładów 3, 4 i 5. I tak: takt pierwszy z "One Note Samba" to synkopa z przykładu 3 (takt 3). Kolejny takt oraz takt przedostatni to połączenie wariantu z przykładu 5 (takt 1) z wariantem z przykładu 4 (takt 2). Jeśli chodzi o "Triste", to takt 1 i 3 można znowu porównać do przykładu 3 (takt 3). Z matematycznego punktu widzenia liczba kombinacji ćwierćnut i ósemek jest ograniczona i wcale nie taka duża, jakby się to mogło wydawać. Potem oczywiście możliwe są warianty zawierające ćwierćnuty z kropką (przykład 1, takt 3 oraz przykład 2, takt 3), półnuty (przykład 2, takty 3-4), a przede wszystkim występujące często połączenia dźwięków przez kreskę taktową (przykład 1, takty 2/3 i 4/5 oraz przykład 2, takty 2/3, 3/4 i 4/5). Na koniec jeszcze jedna uwaga: Najlepszą metodą jest dokładne opanowywanie poszczególnych stopni trudności, a niedbałe potraktowanie elementarnych podstawowych ćwiczeń mści się najczęściej, gdy mamy do czynienia z dłuższymi frazami zawierającymi różne warianty rytmiczne. A kiedy dochodzi do tego trochę szybsze tempo, to często okazuje się, że trzeba niestety powrócić do początkowych, nieogranych dobrze ćwiczeń rytmicznych.