Śladami F. Greena…
...czyli gitarowego akompaniamentu ciąg dalszy - po trzech miesiącach zmagań z Coltranem dzisiaj zajmiemy się praktyczną stroną tematyki akordowej.
Ponieważ w październikowym numerze Gitarzysty poznaliśmy szereg czterodźwiękowych i trójdźwiękowych akordów w układzie drop 3, postanowiłem temat kontynuować i przygotowałem na dzisiaj kilka ćwiczeń pozwalających nam opanować praktyczne stosowanie poszczególnych układów - w myśl zasady "nie wystarczy wiedzieć, trzeba jeszcze umieć".
Sądzę, że już po kilku tygodniach ćwiczenia każdy z prezentowanych wcześniej akordów nie powinien nastręczać większych trudności, a tym bardziej po kilku miesiącach. Oczywiście, że w zależności od posiadanych nawyków i budowy ręki, to co jest trudniejsze dla jednego gitarzysty, niekoniecznie musi być takie samo dla drugiego. Ale ponieważ praktyka czyni mistrza, myślę, że po przerobieniu dzisiejszych ćwiczeń poziom naszego akompaniowania znacznie się poprawi.
Wiadomo, że podstawą jest opanowanie układu II-V-I, jednak patrząc na schematy harmonicznie większości standardów można zauważyć, że częściej powtarzają się połączenia II-V, natomiast akord majorowy (czyli pierwszy stopień) występuje zdecydowanie rzadziej. Skupimy się więc dzisiaj na łączeniu akordów molowych i półzmniejszonych z dominantowymi. Przejdźmy zatem do muzyki. Ponieważ, podstawową naszą zasadą jest ćwiczenie w takim tempie w jakim jesteśmy w stanie myśleć o następnej funkcji i jej praktycznym ułożeniu na gryfie, w pierwszym etapie ćwiczenia każdy z akordów będziemy grać przez cały takt i na dodatek niezbyt szybko. Zwracamy bacznie uwagę na precyzyjne zmienianie akordów. Myślę, że przyspieszeniu myślenia może służyć wielokrotne powtarzanie każdego zapisanego w nutach dwutaktowego schematu.
Nasze ćwiczenie podzieliłem na dwie części. W pierwszej (przykład 1.), ogrywamy połączenie Gm7-C7, czyli II-V w tonacji F-dur.
Druga część (przykład 2.), to Dm7-G7, czyli II-V w tonacji C-dur. Jeśli teraz uważnie popatrzyliśmy na zapis nutowy, to zauważyliśmy, że w każdym przypadku zabrakło jednego z prezentowanych w październiku przewrotów. Skąd ta różnica? Jak wspomniałem na początku, dzisiaj zajmujemy się praktyką. W naszym przypadku, ażeby uzyskać właściwą artykulację i timing rezygnujemy z wszelkich form szarpania strun palcami, czy też palcami i kostką. Jedyną dopuszczalnym sposobem gry jest uderzanie kostką przez wszystkie struny. Tego typu wydobywanie dźwięków wiąże się ze jednak specyficzną pracą lewej ręki, polegającej na tłumieniu dwóch strun, których nie używamy w akordach (A5 i E1).
Trzeba więc nauczyć się w specyficzny sposób układać dłoń na gryfie, a przede wszystkim zapomnieć w tym przypadku o graniu akordów z zastosowaniem układu "barre" - z użyciem pierwszego palca na sześciu strunach. Prezentowane dzisiaj akordy gramy lewą ręką, tak jak są opisane pod względem palcowania. W jednym przypadku nawet mamy do czynienia z dwoma alternatywnymi sposobami ułożenia ręki (przykład 4., takt 3).
Wracając do sprawy trzech przewrotów - praktyczne użycie poszczególnych akordów z zastosowaniem tego typu artykulacji, wyklucza niektóre przewroty sięgające do pierwszego lub drugiego progu, ponieważ nie ma możliwości skutecznego w 100% wytłumienia nie używanych w akordzie strun. Układy w wyższych partiach gryfu w zależności od gibkości naszej dłoni także nie zawsze są wykonalne przede wszystkim w przypadku częstych i w miarę szybkich zmian akordowych. Krótko mówiąc: praktyka bezlitośnie zweryfikuje teoretyczne rozważania na temat naszych możliwości wykonawczych.
Prezentowane dzisiaj przykłady zawierają układy II-V zarówno w tonacjach durowych (Gm7-C7 i Dm7-G7) jak i w molowych, czyli: Gm7/5b-C7 i Dm7/5b-G7 (przykład 3. i 4.). Tak więc ogrywając wszystkie cztery ćwiczenia jesteśmy praktycznie przygotowani na każdą ewentualność. Wystarczy tylko w zależności od tonacji przesunąć prezentowane dzisiaj przykłady o kilka progów w górę lub w dół. W zależności od tonacji zawsze znajdziemy trzy przewroty które będą dobrze brzmiały i dadzą się swobodnie wykonać.
Kolejnym etapem będzie teraz przyspieszenie tempa zmian. (przykłady 5. i 6.).
Proponuję nie spieszyć się z przystąpieniem do tych ćwiczeń. Najpierw spokojnie ogrywać (i to najlepiej we wszystkich dwunastu tonacjach) połączenia akordowe prezentowane w ćwiczeniach 1-4. Lewa ręka musi przyzwyczaić się do nowej roli. Podczas gry skupiamy się również na słuchaniu, czy w poszczególnych akordach słychać wszystkie cztery dźwięki i czy przypadkiem nie odzywa się tłumiona struna A5 lub E1. Tutaj kilka słów na temat tłumienia. Każdy z was musi indywidualnie poćwiczyć ułożenie lewej ręki. Strunę A5 tłumimy tym palcem, który używamy na strunie E6. Można też używać w tym celu kciuka. W związku z tym, lewą rękę musimy układać bardziej płasko na gryfie, bardziej obejmując dłonią szyjkę gitary - zupełnie inaczej niż np. podczas gry na gitarze klasycznej, kiedy to kciuk nie wystaje powyżej chwytni instrumentu.
Poza tym ręka musi tak obejmować gryf, aby nasadą któregoś z palców stłumić strunę E1. Jak to mówią "praca czyni mistrza" więc po kilku dniach powinniście już w podstawowym zakresie ten problem opanować. Grając teraz kostką przez wszystkie sześć strun uzyskujemy dodatkową perkusyjną artykulację, czyli to o co nam chodziło. Jeszcze na koniec kilka uwag dotyczących ręki prawej. Gramy kostką ,zdecydowanym ruchem, impulsem pochodzącym z przedramienia. Nadgarstek powinien być w miarę luźny. Tak samo palce. Początkowo gramy przez wszystkie sześć strun. Po opanowaniu akordów koncentrujemy się bardziej na pracy prawej ręki starając się zatrzymywać kostkę na strunie szóstej, czyli ograniczając ruch do minimum.