Poruszajmy trochę palcami - czyli etiuda na lewą rękę
Osiągnięcie profesjonalnego poziomu gry wiąże się nie tylko z pracą nad improwizacją po najróżniejszych schematach harmonicznych, ale również z wielogodzinnymi ćwiczeniami w celu osiągnięcia określonego poziomu technicznego.
W kształceniu muzyków klasycznych granie ćwiczeń technicznych i to bez względu na jakim instrumencie, traktowane jest dosyć poważnie. Poświęca się na to wiele godzin, a także stanowią one, ze względu na ich ważność, część egzaminów zaliczeniowych. Sięgająca setek lat literatura pedagogiczna pełna jest wszelkiego rodzaju zbiorów etiud, które łączą wybrane problemy techniczne z większymi lub mniejszymi formami muzycznymi. Granie tego typu utworów pozwala uniknąć monotonii technicznych ćwiczeń, a ich wielokrotne, w celu osiągnięcia artystycznego efektu, powtarzanie przynosi finalnie ten sam skutek co ogrywanie wszelkiego rodzaju "palcówek". Gitara elektryczna nie jest jak wiadomo przedmiotem kształcenia w klasycznych szkołach muzycznych, a szkoda, bo poświęcenie kilkuset godzin na granie gam i etiud na pewno zaowocowałoby większą dbałością o każdy dźwięk oraz umiejętnością operowania dynamiką i artykulacją. Jako że ostatni raz o ćwiczeniach technicznych pisałem kilka lat temu, pomyślałem, że oderwiemy się na chwilę od gry akordowej i w ramach wietrzenia umysłu poruszamy sobie przez miesiąc palcami. Dla bardziej wytrwałych będzie to być może pretekst aby powrócić do prezentowanych kilka lat temu ćwiczeń technicznych i to zarówno na prawą jak i na lewą rękę.
Etiuda, którą dzisiaj wam proponuję jest właściwie ćwiczeniem na czwarty palec, a w szczególności na połączenie palca czwartego z trzecim. Nie od dzisiaj wiadomo, że te dwa palce są o wiele mniej ruchliwe niż palce pierwszy i drugi. Wynika to z budowy anatomicznej naszego ciała i nic na to nie poradzimy. Jeśli więc chcemy poprawić sobie sprawność lewej ręki, to musimy zacząć od wzmocnienia właśnie tej części dłoni.
Na przestrzeni ostatnich lat dwukrotnie poruszałem już temat ćwiczeń technicznych, ale niestety, tylko ci najbardziej wytrwali co jakiś czas wracają do tego zagadnienia, ponieważ, co tu dużo mówić, ogrywanie progresji według zasady palec‑struna‑pozycja jest po prostu nudne. Ja sam, przyznaję, nie zawsze chętnie do nich wracam, toteż ażeby uprzyjemnić sobie i wam życie, zamiast kolejnego zestawu ćwiczeń "na sześciu strunach w dziesięciu pozycjach", przyrządziłem na potrzeby dzisiejszego workshopu niewielką, bo zawartą w trzydziestu dwu taktach etiudę. W założeniu miała być dwukrotnie dłuższa, ale jak zwykle, ograniczenie zapisu nutowego do jednej strony ma swoje konsekwencje.
Ćwiczenie składa się z dwu szesnastotaktowych części. Pierwsza zaczyna się w pozycji piątej i schemat jej wygląda następująco: w każdej grupie ósemkowej trzy ostatnie nuty gramy palcami 4‑3‑4, natomiast pierwszy dźwięk, w zależności jaką nutę trącamy, gramy palcem pierwszym, drugim bądź trzecim. Żeby nie zaciemniać zapisu, układ palcowy szczegółowo zaznaczyłem tylko w pierwszych dwóch taktach. Ponieważ, jak już pisałem, w drugim, trzecim i czwartym dźwięku z grupy ósemkowej używamy palcowania 4‑3‑4, w dalszych taktach ograniczyłem się do oznaczania palcowania tylko pierwszej ósemki. W takcie siódmym przechodzimy do pozycji siódmej i powoli wraz ze zmianą harmonii powracamy do początkowego stanu rzeczy. Część druga, czyli takt 17, rozpoczyna się w pozycji dziesiątej, na dodatek pierwszy dźwięk musimy zagrać palcem drugim. Czeka więc nas przeskok z pozycji czwartej do dziesiątej - z kończącego szesnasty takt dźwięku D (granego czwartym palcem na siódmym progu) na dźwięk C który znajduje się na progu jedenastym i jak wspomniałem, zagramy go placem drugim. Pozostałe zamiany pozycji odbywają się już płynnie, w sposób prawie niezauważalny. Jeśliby wystąpiły jakieś problemy ze zmianami pozycji, to odsyłam do workshopu z listopada 2010 roku. Dodatkowe przerobienie kilku ćwiczeń technicznych na pewno nie zaszkodzi, a wiem z doświadczenia, że temat zmian pozycji traktowany jest często po macoszemu.
Oczywiście, zagadnienie użycia czwartego palca nie jest jedynym występującym w tej etiudzie. Mimowolnie przemyciłem jeszcze (co prawda cząstkowo) dwa problemy, a mianowicie: rozciąganie palców oraz ćwiczenie na prawą rękę dotyczące płynności gry podczas przeskoku kostką przez kilka strun. I tak: dwa pierwsze dźwięki z taktów trzeciego, dziewiątego jedenastego i czternastego wymagają rozszerzenia palców pierwszego i czwartego co np. w niższej, czwartej pozycji może być początkowo mało wygodne. Dla prawej ręki mamy natomiast zadanie w drugiej części, kiedy to wszystkie wysokie C i D gramy na strunie E1 i musimy przeskakiwać kostką przez nieużywaną w tym momencie strunę H2.
Materiał dźwiękowy przygotowałem tym razem w dwu prędkościach:
wersja pierwsza jest wolniejsza (tempo 130) i takie, lub jeszcze wolniejsze tempo polecam do grania tak długo aż nie osiągniemy całkowitej pewności co do palcowania oraz pozycji na gryfie poszczególnych dźwięków. Wtedy to dopiero powinniśmy przystąpić do "podkręcania" tempa.
Wersja druga nagrana została z szybkością 170, ale sądzę, że dla wielu z was docelowym może być i 200. Mam nadzieję, że wasze palce a w szczególności trzeci i czwarty zaczną się ruszać zdecydowanie szybciej, czego wam oczywiście z całego serca życzę.