Gramatyka bluesa: jak ćwiczyć?
Muzyka jest jak język, którym się posługujemy na co dzień. Posiada swoją gramatykę i ortografię. Są reguły i wyjątki. Są opowiadania i wiersze...
Jeśli więc chcecie być poetami gitary, musicie posiąść gramatykę i ortografię. Bez tego żaden wiersz nie będzie piękny. Kontynuując temat bluesa postanowiłem więc popracować nad gramatyką, czyli nad problemem łączenia skal, w nadziei, że zdobyte przez was nawyki zaowocują przy innych utworach. Większość gitarowych podręczników o ile pokazuje co ćwiczyć, to niestety nie pokazuje jak ćwiczyć, pozostawiając czytelnika sam na sam z instrumentem i co gorsza, z problemem. Pomyślałem sobie, że ci bardziej zaawansowani gitarzyści, którzy otarli się o jazzową edukację, czy to w szkołach, czy też na warsztatach, z reguły wiedzą jak takie czy inne zagadnienie przekształcić z teorii w praktykę. Gorzej z tymi początkującymi, mniej doświadczonymi, którzy skazani są na samych siebie i poruszają się często po omacku w gąszczu jazzowych podręczników.
Zastanówmy się więc jak łączyć dwie, posiadające różne dźwięki skale? Mało tego, jak tworzyć frazy, ażeby słyszalna była harmonia utworu ? Myślę, że ten najprostszy, oparty na kilku akordach blues będzie bardzo dobrym materiałem do nauki. Pierwsza zasada: łącząc dwie skale pamiętajmy, że o wiele ważniejsza jest zawsze druga skala. Dlaczego? Dlatego, że jeśli na pierwszej zagracie frazę niezbyt pasującą do akordu, to czyste ogranie drugiego akordu zniweluje to, co zgraliście wcześniej.
Tyle tytułem wstępu. Jako, że dziesięć taktów naszego bluesa stanowią akordy C7 lub F7, proponuję popracować nad łączeniem skali C- miksolidyjskiej i F-miksolidyjskiej. Najprostsze ćwiczenie polega na graniu na "raz" dźwięku akordowego wchodzącego w skład drugiej skali - w naszym przypadku F7. Mamy co prawda do wyboru dźwięki F‑A‑C‑Eb, ale zaczniemy od prymy F, ponieważ, po pierwsze, jest to podstawa drugiego akordu, więc musimy ją słyszeć, a po drugie musimy wiedzieć, gdzie ten dźwięk leży na gryfie.
Tak więc na "raz" drugiego akordu gramy po kolei wszystkie możliwe "F" (przykład 1.). Gitara, w przeciwieństwie do wielu innych instrumentów np. fortepianu, ma możliwość wydobywania tego samego dźwięku na różnych strunach, w różnych pozycjach. Jest to dodatkowe utrudnienie - szczególnie dla początkujących, nie znających aplikatury instrumentu, gitarzystów. Co teraz zagramy na pierwszym akordzie? Tutaj was zaskoczę. Możemy zagrać cokolwiek, byleby było to oparte na dźwiękach skali C-miksolidyjskiej. Jeśli użyjemy świadomie dźwięków akordowych (zakładam, że je znamy i umiemy wykorzystać), to będzie słychać harmonię zarówno w pierwszym jak i w drugim akordzie. Jeśli zagramy "po skali" też będzie dobrze, ponieważ: po pierwsze, nie zagramy dźwięków fałszywych, a po drugie, jeśli nawet nie będzie słychać, że ogrywamy akord C7, to i tak wszystko wyjaśni się na drugim akordzie. Możemy także nie zagrać nic. Tak prawdę powiedziawszy nie ma to większego znaczenia - ważniejsze jest bowiem co pojawi się na "raz" drugiego akordu - w naszym przypadku będzie to dźwięk F.
Jak mówiłem, nie ma początkowo większego znaczenia co zagramy na pierwszym akordzie. Mogą to być proste, banalne wręcz frazy, nie mające nic wspólnego z obowiązkowo granym na "raz" dźwiękiem F (przykład 2.). Kiedy już oczywistymi staną się dla nas miejsca gdzie ten dźwięk leży, proponuję zacząć tak kierować melodię graną na akordzie C7, ażeby w naturalny, nie wymuszony sposób łączyła się ona z granym na "raz" dźwiękiem akordowym z F7 .
Możemy do tego dźwięku podchodzić zarówno z dołu jak i z góry (przykład 3.).
Po jakimś czasie dojdziemy do takiej wprawy, że wymagany na "raz" dźwięk akordowy stanie się w naturalny sposób częścią dłuższej frazy (przykład 4.). Wtedy też przejdziemy do kolejnego punktu naszego ćwiczenia - rozpoczynania drugiego taktu od tercji, potem od septymy, a na koniec od kwinty. Pamiętać należy o tym, że bez względu na to, co zagramy na pierwszym akordzie, drugi akord rozpoczynamy od dźwięku akordowego. Płynne, sensowne frazy, zawierające ten konkretny dźwięk pojawią się same, wszystko jest kwestią czasu. Całe ćwiczenie powinniśmy przeprowadzić również w drugą stronę, tzn. łączymy akord F7 z akordem C7. W ten sposób będziemy mieć ograne dziesięć z dwunastu taktów bluesa. Kolejne ćwiczenie polega na graniu całego schematu harmonicznego utworu z użyciem tylko określonych składników poszczególnych akordów.
Zaczynamy oczywiście od prymy (znowu szukamy wszystkich możliwych miejsc na gryfie - przykład 1.), potem koncentrujemy się na tercji i septymie (przykład 5.). Myślę, że znalezienie prymy każdego akordu jest na tyle proste, że od razu możemy przejść do drugiego, zdecydowanie ciekawszego wariantu.
Zasada druga: kiedy już będziemy potrafili grać dowolny dźwięk akordowy na "raz" to spróbujemy przedłużyć frazę o kilka dalszych dźwięków, pamiętając oczywiście o zmianie skali. Za ilustrację może posłużyć ostatni przykład z poprzedniego workshopu, gdzie wszystkie takty zaczynają się właśnie od dźwięków akordowych. Jest to oczywiście najprostszy (ale nie najłatwiejszy) sposób budowania improwizacji, jest to jednak niezbędna umiejętność realizacji harmonii, umiejętność będąca podstawą do dalszej nauki improwizacji. Omówione dzisiaj zasady dotyczą każdego, powtarzam - każdego utworu, w którym zmieniają się skale i akordy. Nie ma znaczenia stopień trudności, tempo, tonacja czy też ilość zmieniających się dźwięków. Wystarczy więc uważnie krok po kroku prześledzić i zapamiętać dzisiejszy workshop, a, jak sądzę, wiele problemów związanych z improwizacją zostanie rozwiązanych.