Akcetowanie fraz bluesowych

Jarek Dobrzański
Akcetowanie fraz bluesowych

Jak to możliwe, że Albert Collins czy Robert Cray, nie mówiąc już o B.B. Kingu, potrafią w trzech prostych dźwiękach zawrzeć ogromną ekspresję, nie wspomagając się tonami przesteru, szafkami efektów ani obniżonym strojem?

Paradoksalnie, im bardziej odkręcamy w prawo ulubione pokrętło gitarzystów, czyli GAIN, tym bardziej ograniczamy sobie możliwości dynamiczne. Rezygnujemy więc z możliwości ekspresji dynamicznej na korzyść bardziej dosadnego brzmienia. Zresztą nowoczesne media i produkcje muzyczne nauczyły nas. że im głośniej i dosadniej, tym lepiej. Blues ze swej natury powinien się temu oprzeć. Dlatego zacznijmy ten odcinek warsztatów od przykręcenia GAINU albo wręcz przełączenia się na czysty kanał. Możemy natomiast odkręcić głośność na miarę możliwości i kultury osobistej sąsiadów. W ten sposób będziemy operować na większym zakresie dynamiki i nauczymy się ją kontrolować.

Akcentowanie polega na graniu wybranych dźwięków nieco głośniej niż pozostałych. W ten sposób tworzymy zróżnicowanie dynamiczne we frazach i "rytmizujemy" je. Stawiając w różnych miejscach akcenty, tworzymy bowiem motywy rytmiczne. Rytmy, jakie wyznaczają akcenty, mogą być proste i motoryczne lub bardziej zawite - wszystko zależy od efektu muzycznego, jaki chcemy osiągnąć.

Odpowiednie akcentowanie fraz to rzecz niezbędna, aby nasze granie zyskało prawdziwie bluesowy charakter. Teraz, kiedy skręciliśmy już przester, mamy większe możliwości różnicowania głośności granych dźwięków. Możemy więc stawiać bardziej wyraziste akcenty. Zacznijmy od przykładu muzycznego, ilustrującego istotę akcentowania.

Przykład 1
to fraza zagrana z płaską dynamiką, bez akcentów, a przykład 2 to ta sama fraza z akcentami.





Jak słychać, różnica jest dość subtelna, ale jest to jedna z tych subtelności, która winduje naszą grę na wyższy poziom. W zapisie nutowym akcenty dynamiczne są oznaczane czymś, co przypomina mały znak większości nad akcentowaną nutą.

Zacznijmy od kwestii technicznych, czyli od sposobów na ćwiczenie akcentowania. Warto wspomóc się metronomem, aby - kiedy zaczniemy ćwiczyć akcentowanie - pozbyć się naturalnej tendencji do przyspieszania akcentowanych dźwięków. W kontekście bluesowym powinniśmy nauczyć się nie tylko grać akcenty "w punkt", ale również umieć zagrać je trochę opóźnione względem rytmu wyznaczanego przez metronom. Takie opóźnianie przydaje się przy stawianiu szczególnie dobitnych akcentów. Dobrym ćwiczeniem na akcentowanie jest granie w kółko tej samej frazy i akcentowanie za każdym "okrążeniem" innej nuty. I tak w przykładzie 3 mamy cztery dość sztampowe nuty z pentatoniki Am.



W każdej grupie szesnastek akcent przenoszony jest o jedną szesnastkę do przodu. Po okrążeniu całego taktu akcent wraca znów na początek, czyli pierwszą szesnastkę w grupie. Ćwicząc, możemy zacząć od ósemek i potem stopniowo przechodzić do szesnastek w coraz to wyższym tempie. Jest to także dobre ćwiczenie na panowanie nad dynamiką i artykulacją przy grze w szybszych tempach.

Przykład 4 to bardziej muzyczna już prezentacja zastosowania przesuwających się akcentów.



Mamy tu klasyczną bluesową zagrywkę z podciąganiem, składającą się z trzech zapętlonych nut. Najczęściej zagrywka taka grana jest w podziale triolowym i wówczas sama zapętla się równo z rytmem utworu. Tutaj jednak stosujemy zabieg polegający na nałożeniu podziału triolowego (w tym przypadku zapętlonej frazy składającej się z trzech dźwięków) na podział czwórkowy. Aby zachować akcent w stałym miejscu w utworze, musi się on przesuwać na kolejne nuty frazy przy każdym okrążeniu.

Swego czasu omawialiśmy istotę bluesowego rytmu i charakterystyczny dla niego akcent na 2 i 4. Pamiętajmy, że operowanie rytmem nie sprowadza się do grania bluesowych patentów rytmicznych w tle. Grając solówki - szczególnie w bluesowym kontekście - powinniśmy w równym stopniu operować rytmiką, co melodią. Umiejętne stosowanie akcentów sprawi, że nasze solówki będą bardziej wyraziste i ekspresyjne. Akcentowanie to także język komunikacji z sekcją rytmiczną w zespole. Dzięki niemu możemy prowadzić dialog i pobudzać sekcję do improwizacji oraz do reagowania na nasze frazy, a także operować dynamiką i formą całego utworu. Przykład 5 to przykład typowo bluesowego frazowania w podziale triolowym z podkreśleniem ciążenia rytmicznego na 2 i 4.



Akcenty nie są rozłożone dosłownie i konsekwentnie na 2 i 4, ponieważ brzmiałyby zbyt monotonnie jak na stylowe frazowanie. W pierwszym takcie akcent został przesunięty z 4 na ostatnią triolę przed kolejnym taktem, aby tym samym ożywić rytmicznie i skontrastować dwie frazy. Zastosowana progresja akordów mogłaby być początkiem ośmiotaktowej (skróconej) formy bluesa. Przykład 6 pokazuje w jeszcze bardziej ekstremalny sposób, jak można korzystać z akcentowania.



Mamy tu czwórkowy podział i dość nieregularne frazy dzielone równymi akcentami, padającymi na pierwsze szesnastki w grupach. Tworzy to swoistą polirytmię i ciekawie dzieli frazę. Takimi akcentami można ożywić dtugie frazy, które bez nich mogłyby brzmieć dość monotonnie.

Przy okazji akcentowania i dynamiki wypada wspomnieć na koniec jeszcze o czymś. Warto znaleźć możliwość ćwiczenia - przynajmniej od czasu do czasu - na bardziej rozkręconym wzmacniaczu, aby operować na takim zakresie dynamiki, jaki mamy do dyspozycji, stojąc na scenie. W ten sposób uczymy się nie tylko panować nad dynamiką swojej gry, ale i nad samym instrumentem, który wymaga wówczas większej precyzji i kontroli nad wzbudzeniami. Jeżeli ćwiczyliśmy dużo na niepodłączonej gitarze lub gitarze podłączonej do małego urządzenia ćwiczebnego, to może się okazać, że nie możemy wyegzekwować tego na dużej głośności, chociażby z powodu konieczności uważniejszego tłumienia strun i - co za tym idzie - np. innego ustawienia ręki. Nawiasem mówiąc: jest to dobry argument w pertraktacjach z sąsiadami, rodziną i np. Strażą Miejską.