WARWICK TubePath 5.1 + WCA611-4Pro

Rodzaj sprzętu: Wzmacniacz

Pozostałe testy marki WARWICK
Testy
2009-03-09
WARWICK - TubePath 5.1 + WCA611-4Pro

Za brzmienie zestawu basowego odpowiedzialnych jest wiele czynników, jednak jednym z najistotniejszych jest prawidłowo dobrany zestaw nagłaśniający instrument.

Ta sama gitara jest w stanie zabrzmieć zupełnie inaczej w zależności od wzmacniacza oraz użytego zestawu głośnikowego. W tym miesiącu postaram się przybliżyć Wam zestaw nagłaśniający niemieckiej firmy Warwick, której hasłem jest "Bass,Amps & Rock’n’Roll". Zdawałoby się, że w haśle firmy jest sugestia, jak oby najlepiej owo urządzenie sprawdzało się w wyżej wymienionym gatunku muzyki. Przeprowadźmy więc krótkie śledztwo...

WARWICK TUBEPATH 5.1

Zestaw, który otrzymałem do testów, to hybrydowa konstrukcja Warwick TubePath 5.1 o mocy 500W, w której przedwzmacniacz oparty jest na trzech lampach: dwóch ECC 83 oraz jednej EL84. Po wyjęciu wzmacniacza z pudełka pierwszą rzeczą, na którą zwróciłem uwagę, była wyjątkowa solidność wykonania. Od razu poczułem, że mam do czynienia ze sprzętem profesjonalnym - widać, że TubePath stworzony jest do życia w trasie i tego typu środowisko na pewno mu nie zaszkodzi. Określenie "pancerny" wcale nie byłoby tu nie na miejscu.

Wzmacniacz przystosowany jest do wbudowania go w skrzynię typu rack, jednak konstruktor zamontował dwa solidne metalowe uchwyty na przednim panelu, aby łatwo było go przenosić. Potencjometry posiadają metalowe przykręcane gałki - raczej nie ma obawy, że uszkodzimy je w transporcie lub że one nam po prostu wypadną. Dobrze byłoby jednak, aby oznaczenia na gałkach były nieco wyraźniejsze, bowiem na scenie nie zawsze dysponujemy dobrym oświetleniem, więc korygowanie ustawień może być przez to nieco utrudnione.

Tylny panel wzmacniacza Warwick TubePath 5.1 został wyposażony w dwa przełączniki: odcięcia masy oraz wyboru sposobu podawania sygnału dla realizatora. Znajdziemy tam również regulowaną pętlę efektów, wyjście na tuner, wyjście liniowe oraz gniazdo do podłączenia footswitcha, za pomocą którego możemy sterować dodatkową lampą przedwzmacniacza i contourem. Dwa wyjścia kolumnowe pozwalają podłączyć kilka zestawów głośnikowych, jednak należy pamiętać, aby ich wspólna impedancja nie była niższa niż 4 omy.

Dużą wagę przywiązano do chłodzenia wzmacniacza. Radiatory są chłodzone przez oddzielny wentylator, a dla właściwego obiegu powietrza wyznaczono w środku konstrukcji oddzielny tunel. Wraz z położeniem nacisku na solidność wykonania producent postarał się również o wygląd urządzenia. Niklowane elementy panelu, podświetlane na niebiesko logo i wyeksponowane lampy powodują, że wzmacniacz po prostu może się podobać.

Przedwzmacniacz urządzenia jest dość rozbudowany, ale szybko i wręcz intuicyjnie można go przystosować do własnych upodobań brzmieniowych. Na stałe preamp wykorzystuje dwie lampy ECC83, jednak możemy załączyć trzecią, EL84, która dodatkowo wzbogaca brzmienie instrumentu. Dzięki niej brzmienie staje się pełniejsze, a jednocześnie jest ciepłe i głębokie.

W sekcji przedwzmacniacza dostępny jest również potencjometr CONTOUR, który ingeruje w charakterystykę brzmienia, uwypuklając niektóre częstotliwości, przy czym zmiany dotyczą głównie górnej oraz środkowej części pasma.

Korektor graficzny urządzenia działa w ośmiu punktach, co jest w zupełności wystarczające w przypadku korekcji brzmienia gitary basowej. Ciekawym rozwiązaniem jest sposób regulacji środkowego przedziału pasma. Do dyspozycji mamy dwa potencjometry oraz dwa przełączniki, które przesuwają ich zakres działania. Skrajne częstotliwości korektora również obsługiwane są przełącznikiem (podbicie góry oraz dołu).

Korzystanie z korektora w tym urządzeniu wymaga wprawdzie przyzwyczajenia, lecz po pewnym czasie nie sprawia już żadnych problemów. Dużo wygodniej byłoby jednak, gdyby każda częstotliwość posiadała swój oddzielny potencjometr, aby można było korygować brzmienie w ułamku sekundy.

WARWICK WCA611-4PRO

Wzmacniacz testowałem z zestawem głośnikowym Warwick WCA611-4Pro, który został wyposażony w sześć głośników 10-calowych oraz jeden głośnik wysokotonowy. Właśnie taka konfiguracja pozwala na pełne wykorzystanie mocy wzmacniacza.

Ze względu na sporą wagę oraz gabaryty kolumny producent zadbał o solidny metalowy uchwyt umieszczony z tyłu oraz kółka. W codziennej pracy muzyka te elementy są bardzo istotne.

Głośnik wysokotonowy posiada płynną regulację, więc łatwo możemy zadecydować o brzmieniu kolumny w jej wyższych rejestrach. Obudowa zestawu głośnikowego Warwick WCA611-4Pro obita jest kocem, a narożniki zostały zabezpieczone metalowymi okuciami - kto próbował dokupić oryginalny plastikowy narożnik do paczki, ten wie, jak istotny jest ten szczegół.

Podczas oględzin tego zestawu wydawało mi się, że przydałoby się dodatkowe mocowanie pośrodku osłony głośników. Obawiałem się, że spora powierzchnia grilla może wpadać w rezonans i że wymaga dodatkowego podparcia, jednak podczas bardzo głośnego ogrywania paczki wszystkie te wątpliwości szybko się rozwiały (osłona jest bardzo sztywna i nie wpada w drgania). Otwory bass-reflexu mieszczono z przodu w dolnej części konstrukcji. Elegancko wykończono je chromowaną obwódką, co wpływa pozytywnie na estetykę kolumny.

GRAMY!

Zestaw testowałem za pomocą pięciostrunowej gitary basowej Music Man Stingray. Podczas korygowania brzmienia używałem tylko wzmacniacza, a w samym instrumencie nie dotykałem potencjometrów. Już w pozycji korektora na "zero" brzmienie gitary było wyrównane.

Zarówno wzmacniacz Warwick TubePath 5.1, jak i zestaw głośnikowy Warwick WCA611-4Pro potrafią być przezroczyste brzmieniowo - same nie kreują barwy, lecz wiernie oddają charakter instrumentu. Umiejętne ustawienie potencjometru GAIN z włączoną w obieg trzecią lampą pozwala na delikatne przesterowywanie wzmacniacza poprzez dynamikę gry, co daje nam lepszą kontrolę nad końcowym efektem brzmieniowym podczas wykonywania utworów. Sound jest wtedy miękki, lecz niepozbawiony charakterystycznego lampowego "pazurka".

Wyłączenie trzeciej lampy oraz użycie potencjometru CONTOUR wraz z lekkim podbiciem dolnego i górnego przedziału pasma w korektorze zmieniło charakter brzmieniowy wzmacniacza, sugerując jego zastosowanie do gatunków muzycznych, w których partie basu realizowane są techniką slap. Zestaw zabrzmiał czysto, wręcz fortepianowo, a niskim dźwiękom - i to zagranym zarówno kciukiem, jak i palcami - nie brakowało alikwotów.

Ten zestaw nie buczy, tylko po prostu gra. Należy przy tym podkreślić, że dźwięki wysokie wykonane ze sporą dynamiką nie były jazgotliwe pomimo dość mocnego odkręcenia potencjometru głośnika wysokotonowego w zestawie głośnikowym.

Odniosłem wrażenie, że wzmacniacz Warwick TubePath 5.1 i WCA611-4Pro to urządzenia dedykowane sobie nawzajem. Wzmacniacz TubePath świetnie współpracuje z zestawem głośnikowym Warwick WCA611-4Pro, który podczas ogrywania wydał mi się bardzo selektywny.

Duża ilość głośników, pomimo ich małych rozmiarów, powoduje, że pasmo jest bardzo szerokie. Wydaje się, że żadna inna konfiguracja głośników w przypadku paczek do gitary basowej nie jest tak skuteczna. Zazwyczaj konstrukcje z ośmioma głośnikami 10-calowymi nie są już tak wyrównane brzmieniowo, ponieważ eksponują więcej niskich tonów kosztem średnich i wysokich. Natomiast układ WCA611 jest czytelny i czysto brzmiący w całym spektrum.

PODSUMOWANIE

Muszę podkreślić, że mamy tu do czynienia z urządzeniem profesjonalnym, którego konstruktor doskonale zdawał sobie sprawę z jego przeznaczenia. Solidność wykonania połączona z możliwością kreowania różnorakiego brzmienia czyni ten zestaw doskonałym narzędziem do codziennej pracy gitarzysty basowego. Gdyby przyciski w korektorze zostały zastąpione potencjometrami, ciężko byłoby doszukać się w nim jakiejkolwiek wady.

Niewątpliwie brzmieniowo jest to jeden z najlepszych zestawów, jakie miałem przyjemność ogrywać. Niestety bezkompromisowe brzmienie oraz wykonanie ma jedną malutką wadę - zestaw ten jest ciężki i, według danych producenta, jego łączna waga przekracza 70 kilogramów. Jeśli posiadasz wysoką krawędź załadunku w swoim samochodzie, to musisz przyzwyczaić się do tego, że trzeba będzie prosić kolegów z zespołu o pomoc. Żeby grać na tak ciężkim zestawie, należy być naprawdę miłym i sympatycznym człowiekiem, aby każdy zechciał Ci pomóc go dźwigać...

W jednej rzeczy producent dość istotnie mija się z prawdą - hasło na pudełku "Basses, Amps & Rock’n’Roll" powinno według mnie być rozszerzone jeszcze o co najmniej kilka muzycznych stylów, w których zestaw ten również doskonale sobie poradzi. Szczerze mówiąc, jestem przekonany, że przy takiej konfiguracji zadowoli on muzyków reprezentujących wszystkie muzyczne style.

Paweł Bomert

TubePath 5.1
moc: 500W; przedwzmacniacz: lampowy; lampy: 2×ECC 83, 1×EL84; korekcja: LOBOOST, HIBOOST, BASS, MID1, MID2, TREBLE, CONTOUR, GAIN, MASTER; wyjścia: DI PRE/POST, linowe, tuner, słuchawkowe; wymiary: 19"/2U; waga: 16kg
WCA611-4Pro
moc: 900W (maks. 1200W); impedancja: 4Ohm; głośniki: 6×10" (150W, 110dB, rezonans 55Hz, pasmo 35-3500Hz), horn z regulacją (30W, maks. 40W, 8Ohm, 95dB, rezonans 2.5kHz, pasmo 1.2-20kHz); konstrukcja: bass-reflex; wymiary: 640×1020×490mm (S×W×G); waga: 55kg


Wynik testu
Funkcjonalność:
5
Wykonanie:
6
Brzmienie:
5
Jakość / Cena:
5
Dystrybutor