EVOLUTION Amber 40, 2x12DIAG
Rodzaj sprzętu: Wzmacniacz
Niewątpliwie za definicję i ukształtowanie gitarowego brzmienia w ciągu ostatnich kilku dekad co najmniej w połowie odpowiadają wzmacniacze lampowe i można powiedzieć, że w tym temacie powiedziane zostało już w zasadzie wszystko.
Autor testu: Piotr Szarna
Od kilku lat zauważalny jest trend w miniaturyzacji i poszukiwaniu mobilnych, lekkich rozwiązań, które jednak nie brzmią tak dobrze jak klasyczne lampowe i często bardzo ciężkie konstrukcje.
Wyłączając dynamicznie rozwijający się rynek cyfrowych symulacji cały czas ciężko jest znaleźć konstrukcję, która zadowoliłaby miłośników lampowego feelingu, czyli w zasadzie znakomitą większość gitarzystów. Naprzeciw tym potrzebom wychodzi rodzima firma Evolution, której innowacyjny head Amber 40 ma szansę podbić serca muzyków ceniących klasyczne, lampowe brzmienie - umieszczone tu w bardzo kompaktowej i lekkiej obudowie.
Evolution Amber 40 to pierwszy na świecie wzmacniacz "lampowy" zbudowany w analogowej technologii VASA, za której opracowaniem stoi niezwykle doświadczony, polski inżynier pracujący w przeszłości m.in. dla dwóch brytyjskich, bardzo znanych na świecie marek wzmacniaczy. Dodajmy, że polskiej marce Evolution Amps zaufał już gitarzysta TSA Stefan Machel, który z powodzeniem używa na scenie kilku headów Amber 40.
BUDOWA I MOŻLIWOŚCI
VASA, czyli Valve Architecture Semiconductor Amp, jest efektem wieloletnich prac inżynierów Evolution, którym przyświecała idea, aby przy użyciu tranzystorów zbudować wzmacniacz w pełni odzwierciedlający typowe dla lampowych konstrukcji brzmienie. Większość klasycznych, przesterowanych brzmień gitarowych powstała w wyniku przesterowania stopnia końcowego, co było możliwe jedynie przy maksymalnej głośności wzmacniaczy. Konstrukcje Master Volume pozwalają na grę na różnych głośnościach, jednak tam przesterowany dźwięk powstaje w przedwzmacniaczu i różni się od tego pochodzącego z końcówki mocy, która oferuje brzmienie przyjemniejsze i mniej ostre, o bardziej naturalnej kompresji, większej selektywności oraz znacznie lepiej reagujące na operowanie gałką głośności gitary.
Wnikliwa analiza pracy lampowych wzmacniaczy umożliwiła tu skonstruowanie wzmacniacza posiadającego typową dla lamp nieliniowość, kompresję i przesterowany dźwięk, uzyskiwane z transformatorowej końcówki mocy. Analogowa końcówka mocy pracuje w układzie push-pull i wyposażona została podobnie jak w układach lampowych, w głośnikowy transformator wyjściowy. Dzięki układowi regulacji mocy zmiana głośności dla brzmień przesterowanych odbywa się przez zmianę mocy wzmacniacza co gwarantuje jednakowe brzmienie w całym zakresie głośności, a brzmienia przesterowane powstają w końcówce tak samo jak w najstarszych wzmacniaczach lampowych. Architektura lampowa wzmacniacza mocy pozwoliła także uzyskać stałą moc wyjściową dla głośników o impedancji 4, 8 i 16 Ohm.
Amber 40 udostępnia dwa kanały z oddzielną regulacją poziomu GAIN - Clean/Crunch oraz Overdrive, które mogą pracować w sześciu trybach oferując różny poziom kompresji i sygnału wejściowego. Kanał 1 posiada dwuzakresową korekcję BASS i TREBLE, kanał 2 dysponuje jeszcze dodatkowo potencjometrem MIDDLE. Head oferuje 40 W mocy RMS oraz możliwość zapamiętywania trybu pracy, która znacznie poszerza paletę możliwych do ustawienia brzmień. Niewątpliwie atutem Ambera są też kompaktowe wymiary (45x18x20cm) oraz waga zaledwie 7 kg.
W każdym kanale znajduje się przełącznik MODE, którym wybieramy na zasadzie góra/dół dany tryb, sygnalizowany odpowiednim kolorem diody - niebieskim, turkusowym, zielonym, żółtym, fioletowym i czerwonym. W zależności od kanału z każdym kolorem związany jest inny poziom podbicia sygnału i kompresji. I tak np. w kanale czystym kolor niebieski to wysoka kompresja bez podbicia, zielony to podbicie +5 dB i normalna kompresja, a czerwony wysoka kompresja i +9dB podbicia. W kanale Overdrive przykładowo kolor turkusowy to podbicie +2,5 dB i bardzo wysoka kompresja a czerwony oferuje normalną kompresję i aż 10 dB pobicia sygnału. Dzięki temu możemy ustawić barwy o różnym podbiciu i kompresji oraz zapisać je w pamięci poprzez proste naciśnięcie trzeciego przełącznika FX LOOP/STORE.
Czwarty switch LEVEL daje dodatkową kontrolę nad poziomem mocy z możliwością zapisu jednego z sześciu stanów w pamięci, oddzielnie dla każdego kanału czy presetu - tu również dany kolor diody odpowiada za poziom głośności: od 0dB czyli maksimum dla koloru czerwonego przez -0,7dB, -1,4dB, -2,1dB, -2,8dB i -3,5dB dla ostatniego, niebieskiego koloru. Poziom wyjściowy ustalamy pokrętłem MASTER, a wybrane ustawienia kolorów mają wpływ tylko na samą głośność, nie zmieniając brzmienia i kompresji. Funkcjonalność wzmacniacza niezwykle poszerza dołączony w zestawie czteroprzyciskowy footswitch EFS-1, oferujący możliwość pracy w sześciu trybach pracy: od najprostszego jak w typowym dwukanałowcu po tryby z presetami i bankami. Tryb niebieski oferuje klasyczne włączanie kanałów, aktywację pokładowej pętli efektów na trzecim przełączniku oraz funkcję Solo na ostatnim.
Na każdym z przycisków kanałów we wszystkich trybach możemy też zaprogramować zarówno opisane powyżej "kolorowe" opcje pracy, końcowy poziom głośności jak i status funkcji Solo. Tryb błękitny to obsługa czterech kanałów plus załączanie pętli, tryb zielony udostępnia już 4 presety, w których zapisać możemy wybrany kanał z trybem Mode, stan pętli oraz poziom głośności LEVEL. Tryb czwarty żółty to 6 presetów, fioletowy pozwala na wybór 4 banków (po dłuższym naciśnięciu przycisku) z 4 presetami każdy, a opcja czerwona organizuje footswitch w 4 banki po 6 presetów. Funkcjonalnie całość uzupełnia wysokiej klasy cyfrowy, sprężynowy pogłos, wspomniana pętla efektów z przełączanym poziomem sygnału -10dBu /+4dBV oraz wejście i wyjście MIDI, dzięki którym możemy obsługiwać wzmacniacz przy pomocy zewnętrznego sterownika i zarządzać aż 128 presetami, jak również sterować efektem z obsługą MIDI.
W teście znalazła się również specjalnie opracowana kolumna 2x12DIAG z dwoma 12-calowymi głośnikami Celestion Vintage 30 umieszczonymi po przekątnej w układzie diagonalnym, co zapewnia bardzo dobrą charakterystykę kierunkową oraz wysoką sprawność w zakresie niskich tonów. Otwarta z tyłu obudowa wykonana z 15-milimetrowej, włoskiej sklejki jest wyższa i nieco węższa niż klasyczne kolumny 2x12 (600x280x615 mm) a jej przenoszenie przy pomocy rączki wpasowanej w górną ściankę znacznie ułatwia niska waga 18,5 kg.
W PRAKTYCE
Amber 40 od początku przyciąga kompaktowymi wymiarami i niską wagą oraz bardzo dobrze zorganizowanym sterowaniem z poziomu footswitcha. Również sam design, kolorowe diody na złotym, szczotkowanym panelu oraz jakość wykończenia robią wrażenie. Po włączeniu rozświeca się na biało logo EVOLUTION na froncie, co dodaje jeszcze całości "butikowego" smaku. W zasadzie wystarczy kilka efektów lub multiefekt w pętli, ew. ulubiony overdrive wpięty w wejście, i mamy wyjątkowo funkcjonalny zestaw o bardzo szerokich możliwościach brzmieniowych. Pamiętajmy, że head został opracowany pod kątem wiernego oddania najlepszych cech klasycznych wzmacniaczy lampowych, wykorzystujących naturalne przesterowanie i kompresję końcówki mocy - pomimo możliwości programowania kilku rzeczy do czynienia mamy tu z w pełni analogowym obwodem, wyłączając tylko sekcję cyfrowego pogłosu.
Od strony użytkowej obsługę bez problemu można "ogarnąć" w kilkadziesiąt minut, chociaż możliwość programowania kompresji, nasycenia gainu i głośności pozostawia pewien niedosyt kiedy orientujemy się, że nie mamy możliwości zapisu poziomu gałek gainu i korekcji. Tu musimy potraktować Amber 40 jako klasyczną konstrukcję uzupełnioną o powyższe możliwości zapisu w pamięci. To i tak bardzo dużo pod warunkiem, że wzmacniacz oferuje prawdziwie lampowy charakter brzmienia. Włączamy kanał czysty i tu od razu słychać, że mamy do czynienia z wysokiej klasy konstrukcją "lampową", a w miarę kręcenia gałkami wrażenie to tylko umacnia się.
W połączeniu z dedykowaną kolumną obecną w teście Amber 40 odzywa się tłustym, dynamicznym środkiem, klarownym, selektywnym basem i bardzo ładną, dodającą szlachetności prezencją. Na humbuckerze i po podkręceniu gainu czuć wszystkie niuanse pod palcami, delikatne muśnięcie zostawia w tle ładną prezencję, nic nie jest zmulone, a mocniejszy atak otwiera górę i dynamiczny, niski środek. Wpięcie Strata i lekkie skręcenie góry (korekcja działa dosyć subtelnie, ale jest użyteczna i skuteczna w pełnym zakresie gałek) skutkuje jeszcze ładniejszą prezencją, a reakcję barwową na dynamikę w szerokim zakresie możemy ustawiać zmieniając tryby i rodzaj kompresji, która wypada tu niezwykle naturalnie.
40 W RMS potrafi niemal zatrząść ścianami - mocy wystarczy nawet na średnią scenę, o klubie nie wspominając. Podkręcenie gainu i wyższe tryby oferują już pełną, bluesową barwę overdrive, a humbucker mostkowy odzywa się bez problemu ziarnistym soundem klasycznego rocka. Selektywność dźwięków jest znakomita, a skręcenie gałki głośności w gitarze pięknie wyczyszcza barwę zostawiając okrągły, tłusty dół. Kanał przesterowany startuje od niemal czystej barwy po mocne brzmienie rockowe z pięknymi harmonicznymi i jeszcze lepszą reakcją na gałkę VOLUME. O ile na kanale czystym da się ustawić w miarę cichą, ale cały czas pełną barwę, o tyle możemy zapomnieć o nasyconym overdrive na kanale Overdrive przy domowej głośności.
Na scenie nie będzie żadnego problemu, a miłośnicy rasowych przesterów oddających charakter instrumentu i wzorowo reagujących na artykulację z całą pewnością będą zaskoczeni jakością brzmienia. Jeśli gramy sporo "z gałki", poradzimy sobie nawet tylko na jednym kanale, jak w rasowych konstrukcjach bez master volume. Moim zdaniem przydałby się większy zakres programowanej zmiany głośności, ale wzmacniacz naprawdę broni się reakcją na artykulację i samym brzmieniem, wymiarami i wagą oraz funkcjonalnością zostawiając daleko w tyle ciężkie, lampowe klasyki.
Nie będzie przesadą powiedzenie, że Amber 40 gra lepiej niż sporo dostępnych konstrukcji lampowych, i to z wyższej półki cenowej niż mały head Evolution. Nie jest to wzmacniacz typu high-gain, ale po dodaniu zewnętrznych kostek overdrive/distortion bez problemu wejdziemy również w ten obszar, tym bardziej że Amber wzorowo współpracuje ze stompboxami, dodatkowo może posłużyć jako znakomita platforma właśnie dla mniej lub bardziej rozbudowanego pedalboardu. Pokładowy reverb brzmi równie dobrze, muzycznie dopełniając barwę. Czysty kanał prezentuje cechy bardzo wysokiej klasy lampowych konstrukcji, a dodatkowo w tej konfiguracji możemy operować na mniejszych głośnościach. Nie zapominajmy też o dedykowanej kolumnie, która bardzo dobrze dopełnia zestaw zarówno brzmieniowo jak i wizualnie.
PODSUMOWANIE
Nowy wzmacniacz wchodzącej na nasz rynek, rodzimej marki Evolution zdecydowanie broni się w dziedzinie "lampowych", i to wyśrubowanych oczekiwań gitarzystów, oferując klasyczne, rasowe brzmienie w szerokim zakresie gainu, znakomicie reagujące na dynamikę i artykulację, połączone z nowoczesną funkcjonalnością oraz dostępne w postaci kompaktowego headu ważącego zaledwie 7 kg.
Moc: 40 W RMS
Technologia: Analogowa VASA
(Valve Architecture Semiconductor Amp)
Kanały: 2 (Clean/Crunch, Overdrive)
Regulatory: GAIN, BASS,TREBLE
(Clean/Crunch); GAIN, BASS, MIDDLE,
TREBLE (Overdrive); REVERB, MASTER,
Gniazda: SPEAKER OUTS (1 x 4 Ohm
lub 2 x 8 Ohm, 1 x 8 Ohm lub 2 x 16
Ohm, 1 x 16 Ohm), MIDI IN, MIDI
OUT/THRU, FOOTSWITCH EFS-1,
RETURN, SEND
Przełączniki: 2 x MODE (6 trybów
kompresji i gainu), FX LOOP/STORE,
LEVEL (6 poziomów), POWER ON, FX
LOOP -10 dB/+ 4dB
Wyposażenie: Footswitch EFS-1
Wymiary (W x D x H): 450 x 176 x
200mm
Masa: 7 kg
Evolution 2x12DIAG
Moc: 120 W
Głośniki: 2 x Celestion G12 Vintage 30
Impedancja: 16 Ohm
Wymiary: 600 x 280 x 615mm
Waga: 18,5 kg