RANDALL RG80

Rodzaj sprzętu: Wzmacniacz

Pozostałe testy marki RANDALL
Testy
2015-08-24
RANDALL - RG80

Wciąż można zaobserwować niesłabnącą modę na wzmacniacze i efekty z zamontowaną na pokładzie choćby jedną małą lampką, której często jedynym zadaniem jest nie tyle poprawa brzmienia, co rozbudzenie apetytu gitarzystów przekonanych o tym, że sama obecność owej magicznej lampy w magiczny sposób poprawi brzmienie. Na szczęście nie wszyscy producenci idą tym tropem, dlatego wciąż można znaleźć bardzo ciekawe konstrukcje tranzystorowe. Jedną z nich jest Randall RG80.

Autor testu: Sławomir Sobczak

Serią RG Randall udowodnił, że dobrze zaprojektowane układy tranzystorowe mogą wciąż z powodzeniem konkurować z konstrukcjami lampowymi. Szczególnie wyraźnie da się to zauważyć w zakresie brzmień typu hi-gain. W aktualnej ofercie Randalla znajdziemy zarówno wzmacniacze RG typu combo (RG1503-212, RG80), head (RG1503H, RG1003 H, RG3003H), jak i przedwzmacniacz w postaci kostki podłogowej RG13. Całość uzupełniają dwie paczki 4x12" (RG412) i 2x12" (RG212), a także miniaturowa kolumna RG8 przeznaczona do RG13.

Choć gusta są tu podzielone, to nie sposób przejść obojętnie obok faktu, że to właśnie tranzystor jest w stanie zaoferować najbardziej surowe i selektywne brzmienie przy mocnym przesterowaniu, a to z pewnością doceniają gitarzyści preferujący gęste podziały rytmiczne i grę techniczną. Chociaż sam skłaniam się ku przybrudzonym brzmieniom lampowym, to muszę przyznać, że niektóre rzeczy po prostu lepiej brzmią na tranzystorze.

BUDOWA


Wzmacniacz zamknięto w niewielkich wymiarów obudowie otwartej. Została ona pokryta czarnym materiałem obiciowym imitującym skórę. Narożniki zabezpieczono solidnymi metalowymi okuciami, a na spodzie zamontowano sporych rozmiarów nóżki. Sercem urządzenia jest jeden 12-calowy głośnik RS12-80- 8 dysponujący mocą 80 W, który chroni solidny grill wykonany ze stalowej siatki cięto-ciągnionej (bo tak to ustrojstwo się fachowo nazywa). Na grillu umieszczono ponadto pokaźnych rozmiarów logo firmy.

W górnej części obudowy znajduje się panel sterujący, na którym zamontowano czytelnie oznaczone regulatory. Z lewej strony mamy wejście gitarowe INPUT, a dalej po prawej dwie gałki kanału czystego GAIN i MASTER wraz z towarzyszącym im przyciskiem podbijającym wysokie częstotliwości BRIGHT. Następny przycisk to CHANNEL SELECT służący do wyboru kanału. Obok niego znajdziemy kolejną parę regulatorów GAIN i MASTER - tym razem przypisaną do kanału przesterowanego CH2. W centralnej części panelu znajduje się sekcja korekcji składająca się z gałek BASS, MIDDLE, TREBLE i PRESENCE. Ponadto mamy w niej dwa przyciski: BASS BOOST do podbicia basów i MID SCOOP do przycięcia środka pasma. Obydwie funkcje są bardzo wskazane przy mocniejszym gainie, ale opisem ich działania zajmę się za chwilę.

Po prawej stronie panelu umieszczono regulator poziomu sygnału pochodzącego z pogłosu sprężynowego REVERB (również wspólnego dla obydwóch kanałów), wyjście słuchawkowe PHONES oraz gniazdo STEREO MEDIA INPUT służące do podłączenia zewnętrznego źródła dźwięku, takiego jak odtwarzacz MP3. Z tyłu obudowy znajdziemy gniazda pętli efektów, przełącznika nożnego oraz wyjście na dodatkową kolumnę głośnikową EXT SPEAKER i symetryczne wyjście liniowe z emulacją kolumny głośnikowej SPEAKER EMULATOR.

W zestawie ze wzmacniaczem otrzymujemy niewielki przełącznik nożny służący do wyboru kanału. Footswitch zamknięto w solidnej obudowie z blachy stalowej i uzupełniono grubą warstwą pianki stabilizującej jego położenie.

BRZMIENIE


Po włączeniu wzmacniacza i wybraniu kanału czystego z głośnika wydobywa się ciepły, naturalny dźwięk o sporej dynamice. Jest on wyjątkowo plastyczny i charakterem przypomina nawet lampę. Po zwiększeniu nasycenia gałką GAIN pojawia się też delikatny crunch. Co ważne, nie jest to szorstkie pomrukiwanie znane z kiepskich wzmacniaczy tranzystorowych, lecz wyrazisty, rasowy dźwięk. Przełącznik BRIGHT rozjaśnia brzmienie i zwiększa wrażliwość na atak kostką, co jest bardzo przydatne w klimatach np. funky. Niezbyt dobrze wypada ocenić możliwości wykorzystania Randalla RG80 do gry w warunkach domowych, ponieważ przy niskich poziomach głośności wyraźnie słychać szum, a poza tym trudno wysterować wzmacniacz na początku skali gałek GAIN i MASTER (od razu na początku skali wzmacniacz jest zbyt głośny). Po ich podkręceniu staje się jasne, że ten piec najlepiej czuje się przy większych głośnościach, zresztą wtedy również szum przestaje być słyszalny. Słowa uznania należą się za to w kwestii sprawności korekcji, która potrafi wydatnie wpłynąć na brzmienie. Szkoda jednak, że nie ma możliwości niezależnego ustawienia tonu dla każdego z kanałów.

Na kanale przesterowanym wzmacniacz pokazuje, że został stworzony do cięższych klimatów. Zakres gainu jest bardzo duży i pozwala na ustawienie brzmienia, począwszy od delikatnego crunchu, a skończywszy na masywnym przesterze typu hi-gain. Ponownie trzeba tu pochwalić możliwości korektora, który potrafi wydatnie wpłynąć na końcowe brzmienie. Sprawdźmy jeszcze, co dzieje się po użyciu dwóch przycisków: BASS BOOST i MID SCOOP. Pierwszy z nich służy do podbicia basów, natomiast drugi do przycięcia środka pasma. Układ BASS BOOST sprawdza się znakomicie w wielu sytuacjach, tym bardziej że nie zamula brzmienia, a jedynie ładnie ociepla jego podstawę. MID SCOOP równie delikatnie wpływa na sygnał, sprawiając, że uzyskanie brzmienia o dużej selektywności stanie się dużo łatwiejsze. Dzięki tym dwóm niepozornym przyciskom jesteśmy w stanie podrasować i tak nowoczesne brzmienia hi-gain, dodając do nich masywną podstawę i zwiększając ich selektywność.

Operowanie gałkami TREBLE i PRESENCE pozwala na bezproblemowe ukręcenie brzmienia nadającego się do łatwego wydobywania z gitary flażoletów sztucznych. Brzmi to efektownie, jednak trzeba podkreślić, że ortodoksyjni miłośnicy brzmień lampowych mogą czuć się dosyć nieswojo, grając na RG80, przynajmniej przy dużym gainie. Po zmniejszeniu nasycenia dźwięku wzmacniacz potrafi pokazać swoje ciepłe, miękkie oblicze, które jest bliższe konstrukcjom lampowym. Piec dobrze radzi sobie w obszarach bluesrockowych, w których oferuje dużą dynamikę i grywalność. Pracując z brzmieniem, nie sposób pominąć gałki REVERB, która odpowiada za poziom sygnału pochodzącego z pokładowego pogłosu sprężynowego. Jako subtelny dodatek sprawdza się dobrze, jednak przy większych wymaganiach dotyczących tego rodzaju efektu polecałbym zaopatrzenie się w jakieś zewnętrzne urządzenie.

Randall RG80 można określić jako wzmacniacz uniwersalny, który odnajdzie się w wielu stylach muzycznych. Wspólna dla obydwóch kanałów sekcja korekcji może być kłopotliwa w sytuacji, gdy chcemy przełączać się pomiędzy brzmieniem czystym i przesterowanym, dlatego należy się tu liczyć z koniecznością starannego ustawienia parametrów.

PODSUMOWANIE


Randall RG80 posiada prostą konstrukcję, jest łatwy w obsłudze i daje spore możliwości w zakresie kreowania brzmienia. Oczywiście jego głównym przeznaczeniem jest obszar silnych przesterów, i to właśnie tam sprawdzi się najlepiej. Z drugiej strony nawet miłośnicy jazzu i ciepłych klimatów będą w stanie ukręcić brzmienie dla siebie, choć nie każdemu spodoba się konieczność walki z szumami przy niskich poziomach głośności. Poza tym combo dysponuje dużą mocą, która spokojnie wystarczy na nagłośnienie gitary w małym klubie.

Prosta konstrukcja i niewielkie wymiary w połączeniu ze średnią wagą czynią z tego urządzenia doskonałe narzędzie pracy muzyka często przemieszczającego się z miejsca na miejsce. Duża moc oraz obecność wyjścia XLR z symulacją kolumny głośnikowej pozwoli na dostosowanie się do większości sytuacji scenicznych. Na koniec warto wspomnieć o jeszcze jednej zalecie konstrukcji tranzystorowych: są one praktycznie pancerne i nie wymagają takiej troski jak delikatne cacka lampowe.

 

konstrukcja: tranzystorowa
moc: 80 W
kanały: 2
impedancja: 8 Ohm
głośnik: 12-calowy o mocy 80 W
(RS12-80-8)
efekty: pogłos sprężynowy
wyposażenie: przełącznik nożny do
zmiany kanałów
wymiary: 470x447x283 mm (WxSxG)
waga: 18,2 kg


Wynik testu
Funkcjonalność:
5
Wykonanie:
5
Brzmienie:
5
Jakość / Cena:
5