BLACKSTAR ID:Core Stereo 20
Rodzaj sprzętu: Wzmacniacz
Firma Blackstar Amplification od kilku lat z dużym powodzeniem dostarcza wysokiej klasy wzmacniacze i efekty, których odbiorcami są głównie miłośnicy cięższych brzmień. Tym razem przyjrzymy się jednemu z trzech nowych piecyków z serii ID:Core. Będzie to konstrukcja dysponująca mocą 20 W, której nazwa sugeruje, że nie jest to typowe małe combo z jednym głośnikiem.
Autor testu: Sławomir Sobczak
Tak jest w istocie, bowiem mowa o wzmacniaczu ID:Core Stereo 20, co sugeruje obecność dwóch głośników i toru stereo. Zresztą każdy z modeli wchodzący w skład serii ID:Core pracuje w trybie stereo, co nie jest czymś często spotykanym w przypadku piecyków małej mocy. Oprócz wersji 20-watowej producent oferuje jeszcze wersje o mocy 10 oraz 40 W.
BUDOWA
Patrząc na wzmacniacz z góry, od razu zwraca uwagę logicznie zaprojektowany panel sterujący umieszczony we wnęce na płycie wierzchniej. Estetycznie wyprofilowane obramowanie wykonano z jednego kawałka tworzywa sztucznego i przykręcono do obudowy sześcioma wkrętami, co dodatkowo podnosi walory estetyczne tego maleństwa. Sprawdźmy, co znajduje się w panelu. Z lewej strony umieszczono trzy gniazda: wejściowe INPUT, słuchawkowe/wyjściowe (EM. OUT & PHONES) oraz wejście służące do podłączenia dodatkowego sygnału (MP3 / LINE IN).
Idąc dalej w prawą stronę, mamy pokrętło służące do wyboru jednej z sześciu emulacji, począwszy od brzmień czystych (CLEAN WARM, CLEAN BRIGHT) poprzez crunche (CRUNCH, SUPER CRUNCH), a skończywszy na przesterowaniach (OD 1, OD 2). W dalszej części panelu znajdują się trzy gałki, których nazwy mówią same za siebie: GAIN, VOLUME i EQ. Ta ostatnia steruje znanym już z innych konstrukcji Blackstara układem ISF, który pozwala na płynną zmianę charakterystyki brzmieniowej sygnału pomiędzy brytyjską a amerykańską. Tuż za gałkami umieszczono sekcję efektów, na którą składają się trzy przyciski służące do wyboru rodzaju efektu spośród trzech podstawowych grup (MOD - efekty modulacyjne, DLY - linie opóźniające i REV - pogłos), pokrętło TYPE do wyboru konkretnego efektu w danej grupie, a także gałkę LEVEL służącą do kontroli poziomu wybranego efektu.
Po prawej stronie panelu umieszczono włącznik POWER oraz gniazdo przełącznika nożnego F.SWITCH. Całość uzupełnia gniazdo USB oraz dwa przyciski: MANUAL i TAP. Pierwszy z nich służy do aktywowania trybu manualnego, w którym wydobywający się ze wzmacniacza dźwięk jest bezpośrednio związany z aktualnym położeniem każdego z regulatorów - czyli jak w tradycyjnym wzmacniaczu. Drugi przycisk TAP służy do nabicia tempa, co jest przydatne w przypadku efektów modulacyjnych i linii opóźniających.
Ciekawie rozwiązano kwestię przenoszenia urządzenia. Jak już napisałem wcześniej, w samym centrum płyty wierzchniej wzmacniacza znajduje się sporych rozmiarów panel sterujący, nie ma tam już zatem miejsca na tradycyjny uchwyt, który mógłby zostać wykorzystany do przenoszenia urządzenia. Producent zdecydował się zastosować inne, całkiem ciekawe rozwiązanie, a mianowicie czarny pasek ozdobiony jego własnym logo, który jest zaczepiany do bolców umieszczonych w górnej części dwóch ścian bocznych. Co prawda jest to efektowne pod względem wizualnym, niemniej jednak nie bardzo rozumiem, dlaczego zastosowano pasek o stosunkowo niewielkiej długości. Mając do czynienia z urządzeniem o tak kompaktowych wymiarach i niewielkiej wadze, ewidentnie zachęcającej do wygodnego transportowania, wręcz aż prosi się o zastosowanie paska umożliwiającego przenoszenie na ramieniu. Poza tym brak uchwytu daje się we znaki także wtedy, gdy zwyczajnie ma się ochotę na przesunięcie piecyka o parę centymetrów.
Na koniec została do omówienia kwestia zasilania. ID:Core zasilany jest znajdującym się w zestawie zasilaczem, który z jednej strony wyposażony jest w kabel sieciowy 220 V, natomiast z drugiej ma wtyk podający napięcie 10 V. Widząc niskonapięciowe gniazdo zasilacza zamiast standardowego złącza 220 V, odruchowo zacząłem szukać komory na baterie. Niestety, to combo nie zostało przewidziane do pracy bez dostępu do sieci energetycznej - a szkoda, ponieważ jego gabaryty i waga aż proszą się o możliwość pracy naprawdę mobilnej.
POŁĄCZENIE Z KOMPUTEREM
Przysłowiową wisienką na torcie jest darmowa aplikacja Blackstar Insider, którą można pobrać ze strony internetowej www.blackstarinsider.co.uk. Aplikacja jest dostępna dla systemu Windows (XP z Service Pack 3, Vista, 7 lub 8) oraz Mac OS (minimum 10.7). Interfejs aplikacji jest dosyć czytelny, choć można mieć pewne uwagi dotyczące stabilności pracy tego oprogramowania oraz konieczności instalacji zewnętrznych bibliotek (pod systemem Mac OS do pracy Insider wymaga obecności nie tylko wtyczki Windows Silverlight, ale także pakietu Mono Framework).
Insider umożliwia edycję brzmień i zapisywanie ich w pamięci wzmacniacza. Samo przetwarzanie sygnału odbywa się jedynie sprzętowo, a więc aplikacja nie pełni roli wtyczki, lecz przede wszystkim edytora brzmień. Idea pracy z Insiderem opiera się na aktualnym trendzie polegającym na łączeniu funkcjonalności lokalnej z wymianą brzmień z innymi użytkownikami aplikacji za pośrednictwem internetu, czyli tworzenie społeczności skupionej wokół nowego produktu. Insider ma spore szanse, aby stać się miejscem wymiany "myśli brzmieniowej", tym bardziej że posiada także moduł tunera oraz odtwarzacz plików audio z opcją zmiany prędkości odtwarzania bez zmiany wysokości dźwięku, co jest bardzo przydatne podczas gry do ulubionych utworów.
Moim zdaniem w pracy z podłączonym komputerem najciekawsze jest to, że za pośrednictwem złącza USB możemy swobodnie rejestrować sygnał gitary na komputerze, co czyni z ID:Core’a wygodny w użyciu interfejs audio. Możliwe jest także przepuszczenie sygnału z np. nieprzetworzonej ścieżki na programie DAW przez ID:Core, a następnie zarejestrowanie jej w postaci nowego śladu, czyli stworzenie prostego systemu do reampingu.
BRZMIENIE
Blackstar ID:Core Stereo 20 nie dysponuje emulacjami konkretnych modeli wzmacniaczy, zamiast tego oferuje kilka predefiniowanych charakterystyk, począwszy od brzmień czystych, a skończywszy na przesterach. Pierwsza opcja, Clean Warm, daje czysty i ciepły ton o ładnie wyeksponowanym środku, który w dość szerokim zakresie da się dodatkowo modyfikować za pomocą układu ISF ukrytego pod gałką EQ. To uniwersalne brzmienie świetnie nadaje się do gry podkładowej, dobrze odnajdzie się też w stylistyce funky. Nie sposób pominąć tu sekcji efektów, która zawiera dokładnie wszystko to, co dla gitarzystów jest najważniejsze, czyli zestaw podstawowych efektów modulacyjnych i przestrzennych.
Zarówno phaser, flanger, chorus, jak i tremolo z grupy efektów modulacyjnych brzmią ciepło i wiarygodnie. Podobnie jest z delayem (dostępne opcje to: Linear, Analogue, Tape i Multi), który dobrze broni się swoimi analogowymi symulacjami nawiązującymi m.in. do echa taśmowego. Nieco gorzej wypada pogłos, który lepiej stosować przy niższych położeniach gałki LEVEL.
Sprawdźmy teraz, jak to jest z tym trybem stereo, w końcu producent reklamuje serię ID:Core jako zdolną do dostarczenia wyjątkowych wrażeń w zakresie przestrzenności dźwięku, co zgrabnie ujął w haśle "Super Wide Stereo" (w wolnym tłumaczeniu nadzwyczaj szerokie stereo). Rzeczywiście, wzmacniacz znakomicie radzi sobie z pracą w trybie stereo, co szczególnie dobrze słychać przy zastosowaniu sekcji efektów modulacyjnych i linii opóźniających. A zatem stereo nie jest tu jedynie hasłem marketingowym, a w pełni użytecznym składnikiem końcowego brzmienia. Podczas ćwiczenia w domowym zaciszu znacznie przyjemniej pracuje się z dźwiękiem o tak szerokim spektrum, ponieważ daje to wrażenie obcowania ze znacznie większym sprzętem, a do tego solidnie rozkręconym i ustawionym w pomieszczeniu o dobrej akustyce.
Ustawiając kolejne pozycje przełącznika obrotowego VOICE, nie natrafiamy na żadne niespodzianki - kolejne pozycje odpowiadające coraz mocniejszym zniekształceniom sygnału dowodzą jedynie, że producent zawarł w ID:Core samo sedno, czyli najpopularniejsze barwy. Atrakcyjnie prezentują się barwy typu crunch sprawdzające się w szeroko pojętym rocku, i to one wydają się być najmocniejszą stroną tego wzmacniacza. Najsilniejsze przesterowania nie są wprawdzie tak uniwersalne jak w większych wzmacniaczach Blackstara, a to za sprawą mocno ograniczonej sekcji korekcji, jednak są w pełni grywalne i dają się wykorzystać nawet w metalu, o ile nie zależy nam na prawdziwym hi-gainie i mocniejszym dole pasma.
PODSUMOWANIE
Wzmacniaczem ID:Core firma Blackstar po raz kolejny udowodniła, że zna się na rzeczy i potrafi trafić w gusta współczesnych gitarzystów. Szczególne brawa należą się za udany tryb stereo, który wydatnie zwiększa przyjemność płynącą z gry na tym jakby nie było maleństwie. Niewielkie wymiary i niska waga w zestawieniu z możliwościami tego sprzętu czynią z niego doskonałe narzędzie do ćwiczeń w domu. Gdyby nie brak możliwości zasilania bateryjnego, ID:Core byłby wprost idealnym wzmacniaczem mobilnym, który z pewnością znalazłby się w kręgu zainteresowań niejednego gitarzysty wybierającego się na biwak czy w ogóle w plener.
przyłącza: INPUT, EM. OUT &
PHONES, MP3 / LINE IN, F.SWITCH
regulatory: VOICE, GAIN, VOLUME,
EQ, EFFECTS TYPE, EFFECTS LEVEL
brzmienia: 6 (Clean Warm, Clean
Bright, Crunch, Super Crunch, OD 1,
OD 2)
efekty: 12 (stereo)
pamięć: 6 presetów
interfejs audio: tak, poprzez USB
zasilanie: 10 V (dołączony zasilacz)