HUGHES & KETTNER Edition Blue 15 DFX

Rodzaj sprzętu: Wzmacniacz

Pozostałe testy marki HUGHES & KETTNER
Testy
2007-07-01
HUGHES & KETTNER - Edition Blue 15 DFX

Edition Blue to nowa seria niewielkich wzmacniaczy gitarowych typu combo, przeznaczonych dla początkujących muzyków

W ofercie producenta znajdują się one w ekonomicznej klasie Players, obok bardziej rozbudowanych wzmacniaczy Matrix. Edition Blue to konstrukcje tranzystorowe, produkowane w trzech rozmiarach i dwóch odmianach: bardziej rozbudowanej z cyfrowym procesorem efektów i prostszej, z pogłosem sprężynowym. Testowi poddaliśmy te pierwsze konstrukcje.

BUDOWA

Wzmacniacze posiadają obudowę zamkniętą z otworem stratnym - w dolnej części tylnej ścianki pozostawiono szczeliny o szerokości 2cm. Cały przód pokrywa czarna maskownica połyskująca srebrnymi przeplotami, na której umieszczono duże srebrne logo. Pod nią znajdziemy (w zależności od modelu) głośnik 8-, 10- albo 12-calowy. Sam wzmacniacz o mocy odpowiednio 15, 30 i 60W zainstalowany jest w górnej części obudowy. Nazwa Edition Blue okazuje się nieprzypadkowa, bowiem panel potencjometrów i gniazd wykonano z pleksi podświetlanej po bokach niebieskimi diodami. Od lewej strony znajdują się na nim: gniazdo wejściowe, głośność kanału czystego, przełącznik kanałów (czerwona dioda sygnalizacyjna - tylko w modelu 60), czułość i głośność kanału przesterowanego, 3-punktowy korektor (BASS, MIDDLE, TREBLE), 3 potencjometry procesora efektów, główny potencjometr głośności (MASTER), gniazdo słuchawkowe oraz gniazdo przełącznika nożnego (w modelach DFX30 i DFX60). Można do niego podłączać zarówno pojedyncze przełączniki wyboru kanału, jak i podwójne przełączniki pozwalające również wyłączyć procesor efektów. Pozostałe gniazda i wyłącznik umieszczono na tylnym panelu. Wszystkie wzmacniacze posiadają podwójne wejścia do podłączenia odtwarzacza, magnetofonu czy chociażby metronomu (CD/TAPE INPUT). Modele DFX30 i DFX60 wyposażono w gniazda pętli efektów. Na tylnych panelach umieszczono sporo informacji, dzięki którym poznajemy pochodzenie piecyków (Wietnam) oraz zasady BHP obowiązujące przy ich użytkowaniu. Wykończenie należy do dosyć solidnych - wzmacniacze oklejono chropowatym plastikiem, narożniki zabezpieczono metalowymi okuciami, a od spodu umieszczono gumowe nóżki. Uchwyty do przenoszenia mają różną wytrzymałość, co można stwierdzić po ich szerokości i grubości, ale są dobrze dobrane do ciężaru urządzenia. Wzmacniacze wykonane są starannie i estetycznie, natomiast wszystkie elementy są odpowiednio dopasowane.

WRAŻENIA


Wyjmując urządzenia z kartonów stwierdziłem, że są one bardzo lekkie i wygodne do przenoszenia. Ma to niebagatelne znaczenie dla początkujących muzyków, którzy często muszą przemieszczać się ze sprzętem, korzystając ze środków transportu publicznego czy własnych nóg, a jednocześnie nie mają jeszcze dostatecznie dobrej kondycji, by bez uszczerbku dla kręgosłupa podnosić ciężkie wzmacniacze lampowe. Panel umieszczony na górze wzmacniacza jest wygodny w obsłudze, oczywiście pod warunkiem, że wzmacniacz stoi odpowiednio nisko. Kolorowe podświetlenie, zgodnie z panującym wśród wielu producentów trendem, nie tylko podnosi jego wizualną atrakcyjność, ale pomaga też w orientacji. Natomiast niższe (niż ma to miejsce w konstrukcjach otwartych) umieszczenie gniazd do podłączenia odtwarzacza i pętli efektów na tylnym panelu, niestety nie zwiększa komfortu użytkowania, ale dzięki zastosowaniu cyfrowego procesora efektów można je potraktować jako dodatek, który nie przez wszystkich zostanie wykorzystany. Procesor cyfrowy działa w trzech trybach (chorus, flanger, delay) i kontrolowany jest dwiema gałkami: pierwszą wybieramy efekt i określamy jego charakterystykę (szybkość modulacji chorusa i flangera, czas echa), a drugą ustawiamy poziom efektu w stosunku do brzmienia oryginalnego. Efekty brzmią całkiem przyzwoicie i choć nie mają takich możliwości regulacji jak ich odpowiedniki podłogowe, to jakością brzmienia przewyższają wiele tanich kostek efektowych. Trzecia gałka to regulacja cyfrowego pogłosu, który swoim brzmieniem przypomina klasyczne pogłosy sprężynowe. Przestrajanie efektów jest bardzo płynne i przebiega bez jakichkolwiek zakłóceń czy trzasków.

Gniazdo słuchawkowe, nawet po podłączeniu dobrych słuchawek, nie daje przyjemnego dla ucha brzmienia, ale w sytuacjach ekstremalnych może się jednak przydać. Na przykład osobnikom uzależnionym od gitary ułatwi zachowanie ogólnie przyjętych zasad współżycia społecznego, gdy zapragną ćwiczyć do świtu albo o 3:00 w nocy doznają nagle olśnienia, układając solo dekady. Obudowa z tylną ścianką i otworem stratnym wzmacnia dolną część pasma, dzięki czemu wszystkie trzy wzmacniacze grają wyjątkowo szerokim (jak na swoją klasę) pasmem. Możliwości kanału czystego są zaskakująco dobre zarówno pod względem barwy, jak i możliwości uzyskania przyjemnego brzmienia typu crunch (po odkręceniu głośności kanału czystego na maksimum i kontroli głośności wzmacniacza gałką MASTER). Kanał przesterowany oferuje duże możliwości brzmieniowe; umiejętnie operując czułością i korekcją, można ustawić praktycznie wszystko - od bluesa do thrash metalu. Wszystkie te trzy wzmacniacze mają szybką odpowiedź, świetnie sobie radzą z tappingiem i szybkimi pasażami, zachowując czytelność poszczególnych dźwięków. Tyle można powiedzieć o całej serii, jednak oprócz rozmiarów i mocy wzmacniacze różnią się jeszcze innymi cechami. Zostały one przedstawione w poszczególnych wynikach testowania, do przeczytania których serdecznie zapraszam.

15 DFX

Najmniejsze combo Hughes & Kettner Edition Blue 15 DFX , wyposażone w 8-calowy głośnik Celestion Super 8, zrobiło na mnie bardzo pozytywne wrażenie. W swojej klasie - pod względem jakości brzmienia i możliwości (dwa kanały, cztery efekty) - wyprzedza większość konkurencyjnych wzmacniaczy podobnego pochodzenia, czyli liczących się producentów, produkowanych w krajach Dalekiego Wschodu. Brzmienie jest dość ciepłe, wyraźne i - co najważniejsze - niejazgotliwe, co niestety jest często regułą w podobnych gabarytowo konstrukcjach, na których granie po kilkunastu minutach staje się cierpieniem. To bardzo dobry wzmacniacz do ćwiczenia w domu i przy takim zastosowaniu brak możliwości podłączenia przełącznika nożnego i pętli efektów nie jest mankamentem. Paradoksalnie, w czasie testów był on przyjemniejszy w odbiorze niż model 30-watowy.

Wojciech Wytrążek
 
moc: 15W; głośnik: 8" Celestion Super 8; cyfrowy procesor
efektów; przyłącza: INPUT, CD/TAPE INPUT, PHONES;
wymiary: 404×375×195mm; waga: 7.3kg



Wynik testu
Funkcjonalność:
4
Wykonanie:
5
Brzmienie:
5
Jakość / Cena:
5