JOYO DC-15
Rodzaj sprzętu: Wzmacniacz
Czy dobry wzmacniacz typu combo musi być koniecznie zamknięty w pokaźnych rozmiarów paczce? Otóż - jak skutecznie przekonuje nas część producentów - niekoniecznie. Jednym z nich jest właśnie firma Joyo Technology, która zaprezentowała niewielki wzmacniacz treningowy o symbolu DC-15.
Autor testu: Sławomir Sobczak
Czy to niepozorne urządzenie jest w stanie zaoferować nie tylko mobilność (bo to jest pewne), ale także na tyle atrakcyjne brzmienie, aby poważnie rozważyć jego zakup? Przekonajmy się!
Joyo Technology to producent narzędzi przydatnych w codziennej pracy muzyków, począwszy od kabli instrumentalnych, poprzez efekty gitarowe, tunery, wzmacniacze czy preampy do gitar elektroakustycznych aż po pady treningowe dla perkusistów. W grupie wzmacniaczy znajdziemy kilka interesujących pozycji, na przykład wzmacniacz typu combo wyposażony w kółka i rączkę (na wzór walizek turystycznych) JPA-862 czy miniaturowy wzmacniacz gitarowy przypominający stare przenośne radyjka tranzystorowe JA-02. Poza tym oferta firmy Joyo Technology w zakresie wzmacniaczy obejmuje także piecyki basowe i zestaw typu full-stack - JTA -100A Crusades 100H.
BUDOWA
Joyo DC-15 to bardzo małe cyfrowe combo gitarowe o mocy 15 W wyposażone w zestaw kilku symulacji wzmacniaczy, efekty modulacyjne, linie opóźniające oraz prosty automat perkusyjny. Wszystko to sprawia, że urządzenie to jak najbardziej zasłużenie aspiruje do miana wszechstronnego narzędzia pomocnego w ćwiczeniach. Zacznijmy jednak od początku i sprawdźmy, co konkretnie oferuje DC-15.
Solidna, a przy tym lekka obudowa została zabezpieczona plastikowymi narożnikami. Na ścianie przedniej znajduje się grill z logo producenta, za którym widać 4-calowy głośnik oraz niewielki otwór bass-refleks. Całości dopełnia logo producenta. Pod względem wykonania wzmacniacz prezentuje się dobrze, a poszczególne elementy wykończenia nie budzą zastrzeżeń. Sprawdźmy jeszcze, jaki jest rzeczywisty rozmiar tego wzmacniacza. Okazuje się, że jego szerokość wynosi 25,5 cm, głębokość 19,6 cm, a wysokość 23 cm.
Panel sterujący umieszczono we wnęce na płycie wierzchniej, tuż obok rączki służącej do przenoszenia urządzenia. Z uwagi na niewielkie rozmiary obudowy rączka zajmuje praktycznie całą szerokość piecyka. Panel sterujący został podzielony na cztery sekcje. Pierwsza z nich znajduje się z lewej strony i zawiera jedynie gniazdo wejściowe INPUT oraz kontrolkę POWER ON. Główna sekcja odpowiedzialna za najważniejsze parametry pracy wzmacniacza zajmuje górną część panelu i zawiera przełącznik obrotowy AMP służący do wyboru symulacji oraz trzy gałki: GAIN, TONE i VOLUME. Poniżej znajduje się sekcja automatu perkusyjnego obsługiwanego za pomocą czterech przycisków: ACTIVE, TURN, - i +. Ostatnia sekcja zawiera dwie gałki odpowiedzialne zarówno za wybór, jak i za poziom wybranego efektu modulacyjnego (do dyspozycji użytkownika oddano: chorus, flanger, phaser i tremolo) oraz linii opóźniającej (delay) lub pogłosu (reverb).
Z tyłu obudowy znajduje się włącznik POWER oraz dwa dodatkowe gniazda: AUX IN i PHONES. Pierwsze z nich służy do podłączenia zewnętrznego źródła dźwięku, takiego jak odtwarzacz MP3 lub CD, a drugie to gniazdo słuchawkowe.
OBSŁUGA I BRZMIENIE
Zacznijmy od spraw najbardziej oczywistych, czyli od kontroli poziomu głośności, nasycenia i barwy. Wszystkie te trzy parametry kontrolujemy odpowiednio za pomocą gałek: VOLUME, GAIN i TONE. Najciekawsze jest jednak to, co możemy zrobić z brzmieniem za pomocą przełącznika obrotowego umieszczonego po lewej stronie wymienionych regulatorów. AMP, bo o nim mowa, pozwala na wybór jednej spośród ośmiu symulacji wzmacniaczy gitarowych: JC Clean (tutaj następuje ukłon w stronę klasyki brzmienia czystego, czyli wzmacniacza Roland Jazz Chorus), Clean (kolejne czyste brzmienie, tym razem niebazujące na konkretnym modelu piecyka, lecz opracowane przez firmę Wave-X), Tube Screamer (brzmienie oparte na kostce Ibanez TS9), Blues (tym razem na warsztat wzięto inny klasyk gatunku, jakim jest efekt Boss SD-1 Super OverDrive), Crunch (symulacja próbująca odtworzyć charakterystykę brzmieniową kostki podłogowej MI Audio Crunch Box), Lead (kolejne brzmienie, za którym stoi Wave-X, w tym przypadku przeznaczone do mocno nasyconych partii prowadzących), Rhythm (również dzieło inżynierów z Wave-X, które - jak sama nazwa wskazuje - przeznaczone jest do gry rytmicznej) i Metal (ostatnie, najmocniejsze brzmienie bazujące na kostce Boss MT-2 Metal Zone).
Poza symulacjami na pokładzie DC-15 znajdziemy jeszcze gałki odpowiedzialne za efekty modulacyjne (do wyboru są cztery: chorus, flanger, phaser i tremolo) oraz przestrzenne (do wyboru jest delay i reverb). Skale tych regulatorów zostały podzielone w taki sposób, że przekręcanie gałki w prawo pozwala najpierw na kontrolę natężenia jednego, a następnie na przejście do kolejnego efektu - jest to sprawdzone i intuicyjne rozwiązanie. To nie wszystko, bowiem DC-15 zawiera także automat perkusyjny z zapisanymi w jego pamięci 36 rytmami, które obejmują typowe popowo-rockowe wzorce rytmiczne. Brzmienie automatu jest przyzwoite, co pozwala na swobodne ćwiczenie z instrumentem. Możemy przy tym regulować głośność podkładu oraz jego tempo. Niestety nie ma możliwości sprawdzenia, ile dokładnie jednostek BPM ustawiliśmy, ponieważ wzmacniacz nie został wyposażony w jakikolwiek ekran.
Pod względem brzmieniowym combo bardzo pozytywnie zaskakuje jakością dźwięku i zawartością niskich tonów. Czyste brzmienie (JC Clean) daje przyjemne brzmienie z niewielką kompresją, które doskonale współpracuje z efektami modulacyjnymi. Brzmienia delikatnie przesterowane (Tube Screamer, Blues i Crunch) sprawdzają się przy klasycznych okołorockowych zagrywkach i pozwalają cieszyć się całkiem dobrze odtworzonym ciepłem i kompresją. Po dłuższej grze można stwierdzić, że te przybrudzone dźwięki z wymienionych wyżej symulacji to domena tego piecyka. Co ciekawe, również tryby Lead i Metal nie rażą cyfrowym charakterem i oferują atrakcyjne brzmienie nawet przy szybkiej rytmicznej grze, a trzeba powiedzieć, iż jest to rzadkość przy piecykach tej klasy (i tego rozmiaru). To zaskakujące, jak dobrze to maleństwo radzi sobie z przetwarzaniem niskich tonów. Zakłócenia są utrzymane na akceptowalnym poziomie, chociaż maksymalne rozkręcenie gałki GAIN może być już ryzykowne. Jeśli chodzi o brzmienie pokładowych efektów, to są one całkiem naturalne i nie można znaleźć w nich rażących uchybień.
PODSUMOWANIE
Okazuje się, że firma Joyo Technology (pomimo niezbyt poważnie brzmiącej nazwy) nad wyraz poważnie podchodzi do kwestii projektowania swoich urządzeń. Przedstawiony tu wzmacniacz dobrze sprawdził się jako narzędzie do ćwiczenia w domu lub w podróży. Ten mały piecyk jest całkiem przystępny cenowo, a przy tym oferuje zaskakująco dobre i wszechstronne brzmienie. Wbudowany automat perkusyjny świetnie sprawdza się w zastosowaniach treningowych i pozwala na swobodne ćwiczenie ulubionych partii gitarowych. Nic, tylko pakować do plecaka. Szkoda tylko, że producent nie przewidział wykorzystania tego piecyka w terenie bez dostępu do sieci energetycznej i nie wyposażył go w możliwość zasilania bateryjnego. Urządzenie o tak niewielkich wymiarach i o tak małej masie aż prosi się o możliwość wykorzystania go na ulicy czy pod namiotem.
VOLUME, DELAY/REVERB, CHORUS/
FLANGER/PHASER/TREMOLO
przełączniki: ACTIVE, TURN, -, +
kontrolki LED: POWER ON, RHYTHM,
TEMPO, VOLUME
przyłącza: INPUT, AUX IN, PHONES
moc: 15W
głośnik: 4"
efekty modulacyjne: chorus, flanger,
phaser, tremolo
efekty opóźniające: delay, reverb
automat perkusyjny: 36 rytmów