ROLAND Cube 20GX, Cube 40GX

Rodzaj sprzętu: Wzmacniacz

Pozostałe testy marki ROLAND
Testy
2014-01-29
ROLAND - Cube 20GX, Cube 40GX

Cube to seria bardzo popularnych wzmacniaczy Rolanda, w skład której weszły zarówno miniaturowe piecyki wyposażone w głośniki o średnicy czterech cali, jak i pełnowymiarowe konstrukcje napędzające przetworniki dwunastocalowe.

W tym miesiącu sprawdzimy, co nowego oferuje linia GX, a konkretnie combo 20GX oraz 40GX.

W gąszczu produktów z serii CUBE można się łatwo pogubić nie tylko dlatego, że jest ich już naprawdę sporo, ale również z powodu nazw poszczególnych modeli, które są do siebie bardzo podobne. Prezentowane urządzenia łatwo odróżnić od poprzednich wersji za sprawą oznaczenia GX. Każde z nich zostało wyposażone w nowe symulacje wzmacniaczy i efektów wykorzystujące znaną od lat technologię COSM, a przy tym możliwość nawiązania dwukierunkowej komunikacji z urządzeniem działającym pod kontrolą systemu iOS (iPhone, iPad, iPod Touch).

BUDOWA


Omawiane wzmacniacze są niewielkie i charakteryzują się prostym wzornictwem. Obudowy sprawiają wrażenie solidnych i zwartych, z dobrze zabezpieczonymi narożnikami i estetycznymi grillami chroniącymi głośniki. Urządzenia zwracają także uwagę niewielką wagą, która wynosi 8,3 kg w przypadku 20GX i 8,9 kg - 40GX.

Panele kontrolne obu testowanych wzmacniaczy umieszczono w płytkiej wnęce na płycie górnej. Uwagę zwraca czytelne rozmieszczenie poszczególnych regulatorów i logiczne wydzielenie sekcji. O ile w tradycyjnych wzmacniaczach z reguły nie ma problemów z orientacją w terenie, o tyle nowocześniejsze konstrukcje z symulacjami brzmień, bankami, programami i całym tym zestawem funkcji, żywcem przeniesionym z multiefektów, często wymagają od użytkownika większej uwagi. Tutaj producentowi udało się całkiem nieźle upchać wiele regulatorów na małej powierzchni w taki sposób, aby wciąż dało się w miarę łatwo korzystać z piecyków.

Z lewej strony panelu, pod nazwą modelu, znajdują się dwa przyłącza: i-CUBE LINK (o którym za chwilę) oraz INPUT. Następnie mamy pionowy blok z trzema przyciskami służącymi do wyboru jednego z dostępnych na pokładzie wzmacniaczy kanałów: JC CLEAN, LEAD i SOLO. Ten ostatni przycisk pełni też dodatkową funkcję MEMORY, która - jak można się domyślić - będzie miała coś wspólnego z dostępem do pamięci wewnętrznej urządzeń. Zajmiemy się tym jednak później, a tymczasem sprawdźmy, co mamy dalej. Kolejny blok to EQUALIZER, czyli korektor - w tym przypadku złożony z trzech gałek: BASS, MIDDLE oraz TREBLE. Dalej trzy łatwe do rozszyfrowania gałki, z których każda została wydzielona graficznie jako osobny moduł: EFX, DELAY i REVERB. Pierwsza z nich to sekcja podstawowych efektów (chorus, flanger, phaser, tremolo i oktawer pod nazwą Heavy Octave).

Wzmacniacze dysponują trzema kanałami: JC Clean, Lead oraz Solo. Nazwa pierwszego z nich nie jest przypadkowa, ponieważ nawiązuje on do brzmienia wzmacniacza Roland JC-120 Jazz Chorus i przez to dobrze sprawdza się z zewnętrznymi efektami oraz przy czystych brzmieniach. Drugi kanał to przeciwieństwo pierwszego - wypełniony jest emulacjami wzmacniaczy dostępnymi dzięki technologii COSM. Model 20GX posiada mniejszy zakres dostępnych brzmień (6), natomiast 40GX to pod tym względem prawdziwy kombajn, ponieważ ma ich aż 10.

Chociaż producent deklaruje, że urządzenia mają trzy kanały, to jednak ten trzeci kanał (Solo) zachowuje się bardziej jak specyficzny tryb pracy urządzeń niż odrębny kanał, ponieważ jego zadaniem jest po prostu zapisywanie ustawień wszystkich regulatorów urządzeń oprócz pozycji gałki MASTER. W ten sposób podpis MEMORY pod przyciskiem SOLO jest już uzasadniony.

Każdy ze wzmacniaczy został wyposażony w pokładowy tuner pracujący w trybie manualnym oraz chromatycznym, przy czym w modelu 20GX pierwszy z trybów obejmuje sześć pustych strun standardowo nastrojonej gitary, a 40GX pozwala także na wybór struny B7 (z gitar 7-strunowych), 6Eb (struna E6 obniżona o jeden półton), a także Ab i Abb (struna A5 obniżona odpowiednio o półton i cały ton). Wykorzystanie zaledwie trzech diod LED w zupełności wystarcza do sprawnej pracy z tunerem. Przykładowo, jeżeli dźwięk pustej struny jest znacząco niższy od zadanej wartości, to świeci się jedynie czerwona dioda z lewej strony. Gdy wysokość dźwięku struny ulega podwyższeniu w czasie strojenia, świecą się dwie diody: ta z lewej oraz środkowa. Dopiero po osiągnięciu właściwej wysokości dźwięku przez strunę na zielono zapala się jedynie dioda środkowa. Tuner działa sprawnie i precyzyjnie, brak wielosegmentowego wskaźnika nie jest tu żadnym problemem.

iWZMACNIACZ


Obecnie możliwość podłączenia zewnętrznego źródła dźwięku do wzmacniacza i granie/ćwiczenie wraz z podkładem czy ulubionym utworem jest dosyć powszechna i nie robi wielkiego wrażenia. Jeśli jednak dodamy do tego takie opcje, jak nagrywanie sygnału z gitary przetworzonej przez wzmacniacz, zmianę tempa bez zmiany wysokości dźwięku czy przestrojenie dźwięku bez zmiany tempa - to otwierają się znacznie szersze możliwości. Tak jest w przypadku wzmacniaczy 20GX i 40GX. Darmowa aplikacja CUBE JAM działająca pod kontrolą systemu iOS zamienia iPhone’a, iPada lub iPoda Touch w prosty rejestrator audio i narzędzie do ćwiczeń z ulubionymi utworami. Działa ona na iPhonie 4/4S oraz nowszych, na iPodzie Touch 4 i 5 oraz iPadzie (producent deklaruje zgodność ze wszystkimi modelami). Minimalna wersja iOS-a to 5.1. Po zarejestrowaniu własnej partii wraz z podkładem można ustalić poziomy każdej ze ścieżek osobno, a następnie zgrać gotowy utwór i wyeksportować do pliku WAV (16-bit., 44.1 kHz).

Być może to, co za chwilę napiszę, będzie przesadą, jednak we wzmacniaczach Rolanda brakuje mi jeszcze gniazd USB. Owszem, mamy możliwość podpięcia iPhona i innych iUrządzeń, jednak nie każdy je posiada, a poza tym niewielkie comba do ćwiczenia w domu coraz częściej przejmują funkcje bardziej rozbudowanych multiefektów i w tej roli sprawdzają się całkiem dobrze. Patrząc na wzmacniacze 20GX/40GX z tej perspektywy, widać, że USB (a w konsekwencji możliwość zapisywania brzmień na komputerze i przede wszystkim wykorzystanie piecyka jako prostego interfejsu audio) to coś, co powoli staje się standardem w tej klasie urządzeń.

BRZMIENIE


Kanał JC Clean oferuje krystalicznie czysty, miękki dźwięk, który dodatkowo zyskuje po podkręceniu gałki VOLUME, choć w całym zakresie głośności daje podobne brzmienie i świetnie nadaje się do gry w domu. Barwa ładnie przełamuje się przy przetwornikach o mocniejszym sygnale, natomiast na słabszych pickupach jest niezmiennie czysta. Korekcja działa bardzo sprawnie, każdy potencjometr ma dobrze dobrany zakres pracy. Maksymalne rozkręcenie skrajnych gałek (TREBLE lub BASS) nie popsuje brzmienia. Sekcja efektów zasługuje na duże uznanie, wszystkie efekty brzmią wiarygodnie, ciepło i pomimo obecności jednego głośnika dodają do dźwięku nieco przestrzeni. Chorus i flanger nie absorbują uwagi, a przy tym ładnie uzupełniają brzmienie, szczególnie czyste, choć i przy przesterowaniach spełniają swoją funkcję.

Przełączenie na kanał Lead otwiera znacznie większe możliwości niż JC Clean. 20GX pozwala na wybór ograniczonej liczby emulacji, natomiast 40GX jest pod tym względem lepiej wyposażony. Obydwa wzmacniacze pozwalają na ustawienie ładnie nasyconej barwy typu overdrive (40GX - w kilku wersjach, w tym doskonale brzmiącej brytyjskiej), jak też barw mocniejszych. Osobiście nie przekonują mnie silne przesterowania, brzmią zbyt sterylnie, natomiast typowo rockowe tony są wręcz rewelacyjne, a zwłaszcza w 40GX. Miłym dodatkiem jest tryb Acoustic Sim, czyli całkiem sprawnie działający symulator gitary akustycznej, szczególnie dobrze sprawdzający się z singlami. Moim faworytem jest Dyna Amp (dostępny w 40GX) o naturalnym, mocno nasyconym i podatnym na artykulację brzmieniu.

PODSUMOWANIE


Roland CUBE 20GX jest przeznaczony do ćwiczeń w domu, natomiast 40GX można już zastosować na małej scenie lub podczas prób. Wygodna obsługa, niewielkie wymiary, dobra jakość wykonania i duży zakres brzmień o zadowalającej jakości - to niewątpliwe atuty prezentowanych wzmacniaczy. Dla osób dysponujących urządzeniem Apple działającym pod kontrolą systemu iOS (iPhone, iPad lub iPod Touch) obecność przyłącza i-CUBE LINK to spore udogodnienie. Dzięki niemu możliwe jest nie tylko granie z zewnętrznym źródłem dźwięku (co nie jest niczym nowym), ale również nagrywanie własnej gry, spowalnianie tempa, wycinanie środkowych częstotliwości itd.

Taki tandem (Roland CUBE GX + urządzenie z iOS-em) to idealne połączenie dla osób wymagających nie tylko wielu opcji podczas ćwiczeń z instrumentem, ale także dla gitarzystów występującym solo z zewnętrznym podkładem np. w małym klubie. To nowoczesne, warte uwagi konstrukcje wychodzące naprzeciw współczesnym wymaganiom i oczekiwaniom środowiska muzycznego.


kanały: 3 (JC Clean, Lead, Solo)
głośnik: 8" (20GX), 10" (40GX)
moc: 20 W (20GX), 40 W (40GX)
regulatory: BASS, MIDDLE, TREBLE,
EFX, DELAY, REVERB, VOLUME, TYPE
przyciski: JC CLEAN, LEAD, SOLO
(MEMORY), TUNER, TAP (40GX)
efekty: chorus, flanger, phaser,
tremolo, Heavy Octave, delay (Warm,
Clean), reverb (Spring, Plate)
emulacje 20GX: Acoustic Sim, Overdrive,
Distortion, Metal, Metal Stack, Extreme
emulacje 40GX: Acoustic Sim, Black
Panel, DLX Combo, Brit Combo, Tweed,
Classic Stack, Metal Stack, R-Fier,
Extreme, Dyna Amp
pobór mocy: 24 W (20GX), 43 W (40GX)
wymiary: 378 x 221 x 384 mm (20GX),
409 x 221 x 419 mm (40GX)
waga: 8,3 kg (20GX), 8,9 kg (40GX)


Sławomir Sobczak

Wynik testu
Funkcjonalność:
6
Wykonanie:
5
Brzmienie:
5
Jakość / Cena:
5