BUGERA 1960 Infinium, 412H-BK

Rodzaj sprzętu: Wzmacniacz

Pozostałe testy marki BUGERA
Testy
2012-08-13
BUGERA - 1960 Infinium,  412H-BK

Marka Bugera od kilku lat coraz sukcesywniej zdobywa rynek wzmacniaczy gitarowych, a po budżetowe przecież konstrukcje zaczyna sięgać coraz więcej profesjonalnych muzyków. Za powstaniem i rozwojem firmy stoi niemiecki Behringer, który postawił sobie za cel utworzenie własnej marki produkującej wysokiej klasy lampowe wzmacniacze gitarowe.

Produkowane w Chinach wzmacniacze od początku do końca zaprojektowane są przez inżynierów firmy i wykorzystują pochodzące z własnych fabryk wysokiej jakości komponenty. Stosowane lampy są pieczołowicie selekcjonowane i przechodzą bardzo restrykcyjne testy. Warto zaznaczyć, że na przestrzeni ostatnich lat znacząco wzrosła trwałość wzmacniaczy Bugery, testowanych chociażby w ostatnim roku na tysiącach koncertów przez współpracujących z firmą endorserów.

Do testów trafił najnowszy model zmodyfikowanej, vintage’owej głowy Bugera 1960, w której zaimplementowano nowatorską technologię Infinium. Half-stack uzupełniony jest dedykowaną kolumną Bugera 412H-BK.

Budowa


Bugera 1960 Infinium to head gitarowy dysponujący potężną mocą 150 W osiąganą za pomocą czterech lamp typu EL34. Zawarta w nazwie modelu data odwołuje się do klasycznej konstrukcji Marshalla Plexi z 1959 roku, a więc możemy się w zasadzie spodziewać lekko unowocześnionej wersji słynnego Super Leada. Zastosowano tu spory transformator będący konstrukcją własną firmy, który ma zapewnić zwiększony zakres dynamiki i klarowność brzmienia.

Wzmacniacz oferuje dwa kanały, a sekcja przedwzmacniacza wykorzystuje trzy bardzo starannie dobrane lampy ECC83 (12AX7). Producent określa wzmacniacz jako ręcznie wykonany, co może dziwić przy budżetowej, pochodzącej z Chin konstrukcji. Nie wdając się jednak w szczegóły, obudowa obita jest skóropodobnym czarnym Tolexem i w połączeniu z solidną skórzaną rączką sprawia bardzo solidne wrażenie. Uwagę zwraca bordowa górna połowa przedniej ścianki, na której umieszczone jest srebrne logo firmy, a klasyczny wygląd poparty jest dodatkowo złotym bindingiem. Na srebrnym panelu sterującym po lewej stronie znajdują się klasyczne włączniki POWER i STANDBY z sygnalizującą pracę wzmacniacza pomarańczową lampką.

Dalej umieszczono cztery gałki typu chicken head (PRESENCE, TREBLE, MID i BASS) odpowiadające za wspólną korekcję kanałów. Potencjometry VOLUME 1 i VOLUME 2 służą do regulacji głośności, a w zasadzie nasycenia każdego z kanałów, które dzięki czterem specjalnym wejściom mogą pracować równolegle (PARALLEL) lub szeregowo (CASCADED). Po wpięciu instrumentu w lewe górne gniazdo korzystamy z równoległego połączenia obu kanałów, nakładając na siebie obie barwy. Kanał 1 ma bardziej drapieżne i zdecydowanie jaśniejsze brzmienie w porównaniu do ciemniejszego kanału 2. Gniazdo prawe pozwala na wykorzystanie tylko kanału 2. Co ciekawe, w oba wejścia możemy jednocześnie wpiąć dwa niezależnie działające instrumenty. Dolna para wejść to praca w trybie szeregowym, gdzie przedwzmacniacz jednego kanału wysterowuje drugi, pozwalając na osiągnięcie higainowych barw. Wejście prawe różni się spadkiem czułości o 6 dB w stosunku do swojego sąsiada.

Panel tylny odkrywa tajemniczą nazwę Infinium, za którą stoi technologia Infinium Valve Life Multiplier. Konstruktorzy Bugery postanowili zaoszczędzić muzykom wszelkich problemów związanych ze zmianą brzmienia zużywających się lamp. Nowa funkcja, dzięki automatycznemu biasowaniu, ciągle monitoruje i ustawia optymalne parametry lamp, pozwalając na utrzymanie jednakowego brzmienia końcówki mocy i wydłużenie okresu eksploatacji szklanych elementów wzmacniacza nawet dwudziestokrotne. Teoretycznie komplet lamp wystarczy więc na wiele lat pracy. Jeszcze ciekawsza jest możliwość zastosowania dowolnych rodzajów lamp. Możemy mieszać ze sobą np. EL34 i 6L6, a Infinium błyskawicznie dokona odpowiednich ustawień. W przypadku awarii którejś z lamp jedna z czterech diod z tyłu wzmacniacza zapala się, sygnalizując uszkodzenie. Wystarczy szybko wymienić lampę na dowolną podobnego typu. Nie musimy już przejmować się kupowaniem dobieranych par lamp dopasowanych parametrami.

Kolejną modyfikacją jest dodana gałka regulacji POST PHASE INVERTER pozwalająca na regulację głośności MASTER i nasycenia stopnia mocy. Dodano tu przełącznik BYPASS/ ACTIVE wyłączający regulację i powodujący bezpośrednie przejście sygnału z preampu do końcówki mocy, tak jak miało to miejsce w klasycznych, piekielnie głośnych Marshallach Plexi. Bugera 1960 Infinium posiada wbudowaną szeregową pętlę efektów z przełączanym poziomem +4/-10 dB. Puryści, którzy nie korzystają z pętli, mogą wyeliminować ją z toru sygnału kolejnym przełącznikiem BYPASS/ ACTIVE. Całość tylnego panelu uzupełniają dwa gniazda głośnikowe z możliwością zmiany impedancji 4/8/16 Om.

Dostarczona z głową kolumna Bugera 412H-BK ma ścięty przód i zbudowana jest w oparciu o cztery 12-calowe, specjalnie zaprojektowane głośniki Bugera Vintage Guitar Series o łącznej mocy 200 W. Obudowa pokryta jest czarnym Tolexem i zabezpieczona metalowymi narożnikami, a po bokach umieszczono solidne, plastikowe uchwyty. Na dolnej lewej krawędzi wbudowane są dwa kółka znacznie ułatwiające przemieszczanie kolumny. Dwa gniazda pozwalają za pomocą przełącznika umieszczonego z tyłu na pracę w trybie 2x8 Om stereo lub 16 Om mono.

Brzmienie


Patrząc na specyfikację i konstrukcję najnowszej głowy Bugery, możemy spodziewać się klasycznych brzmień, którymi czarowały nas wzmacniacze Marshalla na przestrzeni niemal trzech dekad, poczynając od lat 60. Bez włączonego obwodu MASTER wzmacniacz jest strasznie głośny, w domu nie pogramy na nim na pewno. Przy załączonej gałce MASTER jest już lepiej, ale nie regulujemy tu głośności od zera. Niemniej mamy tu możliwość zmiany pewnego zakresu głośności i jednocześnie innego wysterowania lamp mocy, co przekłada się też na zmianę końcowego brzmienia.

Head pomimo dwóch kanałów należy traktować raczej jako jednokanałowy wzmacniacz z poszerzonymi i dosyć niestandardowymi możliwościami kreowania brzmienia. Na początku sprawdziłem typowo vintage’owy w założeniu kanał 2. Barwa dźwięku jest tu zaskakująco ciemna i bardzo dynamiczna, a po rozkręceniu gałki VOLUME 2 lekko się przesterowuje. Sytuacja zmienia się po wpięciu jacka w górne wejście lewe. Dużo jaśniejszy kanał 1 ma bardziej przesterowany i agresywny charakter. Przy wyciszonym VOLUME 2 uzyskamy klasyczny crunch, który jednak wydaje się nieco metaliczny i pozbawiony dołu. Z pomocą przychodzi gałka VOLUME 2. Kanały pracują równolegle i przy zwiększaniu poziomu dodajemy pierwszym potencjometrem gainu, a drugim - ciepłego nasyconego dołu. Dawno nie grało mi się tak komfortowo przy pomocy operowania gałką VOLUME gitary.

Jak przystało na klasyczną konstrukcję, brzmienie pięknie wyczyszcza się do niemal krystalicznych cleanów, a dodatkowo mamy możliwość regulacji bardzo klarownego i dynamicznego dołu. Przy obu gałkach VOLUME ustawionych na godzinę 12 mamy przesterowaną, bluesrockową barwę o ponadprzeciętnym sustainie, miękkim czytelnym basie i naturalnym środku.

Kolumna Bugery ma trochę zmniejszoną górę i lekko wycięty środek w porównaniu do popularnych głośników Celestion Vintage 30, ale bardzo dobrze radzi sobie podpięta do testowanej głowy. Dolne wejścia to praca kanałów w trybie kaskadowym, czyli wpinamy jeden preamp przed drugi. Można to porównać do korzystania z lampowej kostki overdrive na przesterowanym kanale wzmacniacza. Prawe wejście ma mniejszą czułość, dzięki czemu możemy precyzyjniej dopasować poziom gainu do naszego instrumentu. Tutaj gałki VOLUME 1 i 2 działają odwrotnie niż w przypadku pracy równoległej. Potencjometr 2 kanału odpowiada za bazowy poziom przesterowania, a drugi regulator dodaje jednocześnie gainu oraz nasycenia niskich częstotliwości. W połączeniu z korekcją daje to spore możliwości ustawienia dźwięku.

PRESENCE działa tu bardziej jak regulacja drugiego pasma górnego środka. Przy gałkach VOLUME ustawionych odpowiednio na "3" i "5" uzyskamy, podobne do opcji równoległej, mocne brzmienia crunch z lekko zwiększoną kompresją. Dźwięk jest niezwykle czytelny, z wyeksponowanym wyższym środkiem i bardzo perkusyjnym atakiem. Po zwiększeniu nasycenia przesuwamy się w kierunku dosyć mocno brzmiących, klasycznych rockowych przesterów w stylu AC/DC, Black Sabbath czy wczesnego Van Halen. Po raz kolejny brzmienie bardzo ładnie wyczyszcza się, pozwalając na wykorzystanie gałki głośności gitary, a wybrzmiewanie i alikwoty dźwięków stoją na bardzo wysokim poziomie. Kolumna Bugery również tu sprawdza się wzorowo, co świadczy o bardzo dobrym dopracowaniu i dopasowaniu firmowych głośników.

Przy zbyt mocnym rozkręceniu potencjometrów VOLUME słyszalne jest dodatkowe, lekko bzyczące przesterowanie niskich częstotliwości, co może przeszkadzać przy próbie ustawienia mocnych, przesterowanych riffów o dynamicznym palm mutingu. Niedogodnością jest brak możliwości komfortowego ustawienia poziomu głośności. Z pomocą przychodzi regulacja MASTER, ale dostanie się do umieszczonego z tyłu pokrętła może być trochę kłopotliwe. Problem możemy rozwiązać za pomocą ustawień poziomu wyjściowego wpiętego w pętlę procesora efektów lub prostego korektora z regulacją LEVEL.

Podsumowanie


Głowa Bugera 1960 Infinium jest budżetową, ale wysokiej klasy odpowiedzią dla muzyków szukających klasycznego brzmienia Marshalla Plexi, którego ceny osiągają niedostępny dla wielu z nich pułap. Testowany half-stack oferuje profesjonalne brzmienia bluesrockowe, których klarowność, dynamika i odpowiedź na artykulację przerastają możliwości wielu popularnych higainowych, znacznie droższych konstrukcji. Technologia Infinium pozwoli na zaoszczędzenie pieniędzy wydanych na nowe komplety lamp i zapewni niezmieniające się przez bardzo długi czas brzmienie wzmacniacza. Dodatkowa możliwość niezwykle prostego eksperymentowania z różnymi rodzajami lamp w połączeniu z bogatymi możliwościami kształtowania barwy otwiera nowe ścieżki poszukiwania wymarzonego soundu.


Bugera 1960 Infinium
moc: 150 W
lampy: 3xECC83, 4xEL34
kanały: 2
regulatory: PRESENCE, TREBLE, MID, BASS,
VOLUME 1, VOLUME 2, MASTER (POST PHASE INVERTER)
impedancja: 4/8/16 Om
przyłącza: 4xINPUT (PARALLEL/CASCADED), szeregowa
pętla efektów SEND/RETURN (+4/-10 dB), LOUDSPEAKER
waga: 22 kg

Bugera 412H-BK
konstrukcja: ścięta
moc: 200 W
impedancja: 2x8 Om stereo / 16 Om mono
głośniki: 4x12" Bugera Vintage Guitar Series, 12G50J4
waga: 38,6 kg (B)




Piotr Szarna

Wynik testu
Funkcjonalność:
5
Wykonanie:
5
Brzmienie:
5
Jakość / Cena:
6