INDIE GUITARS Indie Shredder

Od kilku lat firma realizuje swoje założenia, zdobywając powoli rynek, a liczba dostępnych modeli o niepowtarzalnym wzornictwie może budzić autentyczny podziw. Nazwa firmy pochodzi od angielskiego słowa independent, które ni mniej, ni więcej kojarzy się z niezależnością, na którą postawili założyciele firmy Indie Guitars. Testowany instrument to model o znajomo brzmiącej dla wielu gitarzystów nazwie - Indie Shredder.

BUDOWA

Do budowy korpusu gitary użyto drewna olchowego, na które naklejono top wykonany z klonu wzorzystego. Korpus ma nowoczesny kształt o ostro wyprofilowanych rogach i wykończony jest na wysoki połysk w głębokim, niebieskim kolorze przechodzącym do środka gitary w nieco jaśniejszy odcień turkusu. Nieco dziwne wydały mi się dwa trójkątne zagłębienia w płycie wierzchniej zlokalizowane przy potencjometrze głośności i przełączniku, które pomalowane są jakby niedbale ciemniejszym odcieniem lakieru, co nieco kontrastuje z bardzo ładnym wyglądem całości. Pamiętając jednak o filozofii firmy, jest to z pewnością celowy zabieg będący elementem zwiększającym oryginalność designu instrumentu. Uwagę przykuwają też dwa cienkie paski z kolorowej masy perłowej biegnące przez środek korpusu.

Mostek zastosowany w gitarze to obustronna konstrukcja na licencji Floyd Rose. Nie można mieć żadnych zastrzeżeń co do jego działania. Nawet przy intensywnym używaniu ramienia tremolo mostek wraca do pierwotnej pozycji, gwarantując prawidłowy strój.

Wklejony klonowy gryf ma palisandrową podstrunnicę z 24 średniej wielkości progami. Dokoła całej szyjki biegnie biały binding z sąsiadującym, szerokim paskiem z abalonu, tworząc rzadko spotykany w innych gitarach efekt wizualny. Na czarnej główce, również otoczonej białym ożyłkowaniem i abalonem, umieszczone jest logo producenta z białej masy perłowej oraz 6 kluczy marki Grover. Muszę powiedzieć, że wygląd gryfu robi nieprzeciętne wrażenie, choć można być na początku nieco przytłoczonym rzucającą się mocno w oczy kolorową masą perłową. Całość wieńczy zaślepka dwustronnie regulowanego pręta napinającego oraz blokada strun. Od spodniej strony zarówno korpus, jak i gryf wykończone są błyszczącym, ciemnoniebieskim lakierem. Dzięki konstrukcji set-in mamy bardzo dobry dostęp do najwyższych progów, które są dobrze wykończone, a niskie ustawienie strun nad podstrunnicą pozwala na komfortową grę. Gryf instrumentu bardzo dobrze układa się w dłoni, jednak ma dosyć okrągły przekrój, nie za bardzo kojarzący się z płaskimi szyjkami "shredderowymi". Nie przeszkadza to oczywiście w sprawnym i komfortowym poruszaniu się po nim. Wszystkie elementy osprzętu mają czarny kolor, który tonuje nieco ekstrawagancki wygląd gitary.

Układ elektryczny tworzą dwa humbuckery Indie GR8, oparte na magnesach AlNiCo, 3-pozycyjny przełącznik oraz pojedynczy potencjometr głośności. Co zaskakujące, nie ma tu potencjometru regulacji tonu. Dosyć ciekawym i nieco kontrowersyjnym rozwiązaniem jest duży czerwony guzik umieszczony na dolnej krawędzi korpusu. Jest to przełącznik rozłączający jedną cewkę przetwornika przy mostku. Znowu oryginalne rozwiązanie, choć przy odrobinie szczęścia można by przez dłuższy czas nawet go nie zauważyć. Minusem jest też to, że musimy w zasadzie wyczuć, czy przełącznik jest wciśnięty czy nie.

BRZMIENIE

Na sucho Indie Shredder brzmi również bardzo oryginalnie. Od razu zauważalna jest sprężystość, dynamika i równe wybrzmienie, co świadczy o wysokiej klasie instrumentu. Barwa dźwięku jest bardzo ciepła, ma zmniejszone najwyższe częstotliwości i jednocześnie akustyczny charakter, który zbliżony jest do gitar z komorami rezonansowymi. W gitarze zamontowano humbuckery GR8 o średnim poziomie wyjściowym, przywołującym na myśl klasyczne konstrukcje PAF o nieco wzmocnionym sygnale. Gwarantuje to dobre przekazanie naturalnego charakteru drewna instrumentu. Na kanale czystym brzmienie jest ciepłe i okrągłe, nieco ciemny charakter drewna odczuwalny jest w niższych rejestrach. Szczególnie przy grze na przetworniku przy gryfie minimalnie brakuje wyrazistości i prezencji. Bardzo dobrze sprawdzają się tu zagrywki funkowe, a przy rozłączeniu cewki humbuckera przy mostku pojawia się klarowna, czysta barwa akordowa. Całkiem nieźle brzmi też pojedyncza cewka tego przetwornika, wywołująca skojarzenia z zagrywkami typu country.

Mniej przemówiły do mnie połączone przetworniki w środkowej pozycji przełącznika, choć nie można odmówić im oryginalnego charakteru brzmienia. Gitara Indie Shredder stworzona jest raczej do grania barwami przesterowanymi, i tu sprawdza się bardzo dobrze. Można ukręcić bardzo ciekawe barwy crunch, które z powodzeniem zastosujemy w muzyce blues-rockowej. Znowu całkiem nieźle odzywał się też rozłączony singiel przy mostku, rozjaśniając brzmienie i wydobywając jeszcze więcej charakteru drewna. Na większych przesterach brzmienie jest nasycone i ciepłe, a szczególnie w pozycji przy gryfie ma bardzo określony i indywidualny charakter. Najbardziej przypadł mi do gustu humbucker przy mostku, odznaczający się bardzo dobrym sustainem i czytelnym, miękkim brzmieniem z jednocześnie dobrze zdefiniowanym atakiem. Nie ma też problemu z uzyskaniem naprawdę mocnych i agresywnych przesterów, choć tu już trzeba rozkręcić gain i pobawić się korekcją wzmacniacza.

Oba przetworniki są bardzo podatne na artykulację i ładnie współpracują z potencjometrem VOLUME. Mimo dosyć prostego układu elektrycznego gitara umożliwia znalezienie rasowych barw na wysokim poziomie z charakterystycznym zabarwieniem w stylu indie. Pickupy są dobrze zbalansowane i dobrze komponują się barwowo z charakterystyką tonalną drewna gitary.

PODSUMOWANIE

Indie Shredder to profesjonalny instrument konsekwentnie realizujący bezkompromisowe założenia firmy i harmonijnie łączący ekstrawaganckie zdobienia z nowoczesnym kształtem. Dzięki produkcji instrumentu w Korei i filozofii Indie Guitars mamy do czynienia z efektownym, oryginalnym, wysokiej klasy instrumentem, obok którego nikt nie przejdzie obojętnie, a relacja ceny do jakości stoi tu na naprawdę korzystnym poziomie.