MUSIC MAN 25th Anniversary

Rodzaj sprzętu: Gitara elektryczna

Pozostałe testy marki MUSIC MAN
Testy
2010-07-14
MUSIC MAN - 25th Anniversary

Zanim przejdę do zasadniczej części testu, pozwolę sobie na krótkie intro. Rok 1984 jest bowiem dość ważny dla branży muzycznej. Wtedy to światło dzienne ujrzały takie perełki, jak: Van Halen "1984", Metallica "Ride The Lightning", Prince "Purple Rain", Iron Maiden "Powerslave" czy chociażby Stevie Ray Vaughan "Couldn’t Stand the Weather".

Jednakże dla nas, gitarzystów, rok ten ważny jest również z innego powodu: rodzina Ball nabyła prawa do marki Music Man. Właściwie to Sterling, syn Erniego, przekonał tatę do kupna nazwy od swojego ojca chrzestnego, Toma Walkera. Po upływie 25 lat na targach NAMM 2009 zadebiutował jubileuszowy model Music Man 25th Anniversary, mający upamiętniać ćwierćwiecze tego wydarzenia. Gitara z miejsca stała się sensacją, zdobywając prestiżową nagrodę "Best on the Show". Mam przyjemność i zaszczyt w poniższych słowach Wam ją zaprezentować.

BUDOWA


Na pierwszy rzut oka jubileuszowy Music Man to Axis. Jednakże już po chwili okazuje się, że do modelu 25th Anniversary wprowadzono kilka istotnych zmian. Wykonany z lipy korpus jest nieco większy niż w Axisie i ma wyprofilowane ścięcie pod prawą rękę. Na topie położono płytę z klonu wzorzystego klasy premium, polakierowaną transparentnie w kolorze Venetian Redburst. Jest to top bookmatched, czyli cięty na pół i rozkładany jak książka, dzięki czemu wzór jest tu urzekająco symetryczny. Gryf wykonano z klonu ptasie oczko i wykończono olejowo. Podstrunnica ma radius 12", a jej szerokość wynosi 41,3mm przy siodełku i 56,9mm na ostatnim progu, czyli jest przy nim szerszy od gryfu Axisa o 1,3mm. Markery zostały wykonane z masy perłowej. Jakkolwiek testowany model ma podstrunnicę klonową, w ofercie firmy znajdziemy również modele 25th Anniversary z podstrunnicą palisandrową. Na pomalowanej w kolorze korpusu główce zamontowano sześć olejowych kluczy blokowanych Schaller M6-IND rozmieszczonych w układzie 4+2.

Jednakże to, co najważniejsze - jak to w życiu bywa - schowane jest przed naszym wzrokiem pod powierzchnią wypolerowanego na wysoki połysk lakieru poliestrowego. W centrum korpusu umieszczono tu bowiem mahoniowy blok, a wzdłuż osi strun wydrążono kilkanaście podłużnych komór rezonansowych. Pod chromowanymi puszkami kryją się specjalnie zaprojektowane dla tego modelu przetworniki DiMarzio oparte na magnesach AlNiCo5. Kolejnym ciekawym elementem gitary Music Man 25th Anniversary jest układ przełączania przystawek składający się z dwóch przełączników. Pierwszym możemy uzyskać następujące kombinacje połączeń: poz. V (humbucker gryf), poz. IV (wewnętrzne cewki obu pickupów), poz. III (oba humbuckery), poz. II (zewnętrzne cewki obu pickupów) i poz. I (humbucker mostek). Drugim przełącznikiem możemy uzyskać powyższe kombinacje w połączeniu szeregowym lub równoległym. Na pokładzie znajdziemy też dwa potencjometry (VOLUME i TONE) o oporności 500k? wraz z kondensatorem .022µF. Mostek zastosowany w tym egzemplarzu to tradycyjna stała konstrukcja Music Mana ze strunami przewlekanymi przez korpus. W ofercie firmy są także modele 25th Anniversary z mostkiem tremolo. Dostęp do elektroniki jest przysłonięty z tyłu dość dużą, czarną płytką. Gryf mocowany jest do korpusu na wysokości XVII progu w charakterystyczny dla tej firmy sposób - na pięć śrub - z owalnym profilowaniem ułatwiającym grę w najwyższych pozycjach.

WRAŻENIA


Pierwszy kontakt z Music Manem 25th Anniversary to cios prosto między oczy. Gitara prezentuje się powalająco, szczególnie ten absurdalnie głęboko pofalowany klon na topie, który daje wrażenie trójwymiarowej powierzchni, kiedy mu się przyjrzeć z bliska. Przyznam, że czegoś takiego jeszcze nie widziałem, nawet w słynnych PRS-ach z tak zwanego "private stock". Ptasie oczka w klonowym gryfie i podstrunnicy przyciągają wzrok i wydaje się, że lutnicy Music Mana wybrali ich optymalną gęstość - nie za dużo i nie za mało. Markery lśnią srebrzyście i otoczone są kontrastującą czarną otoczką. Pickupy w rasowych, chromowych puszkach przywodzą na myśl jak najlepsze skojarzenia z gitarową klasyką. Gitara wygląda dostojnie i elegancko, jak przystało na model jubileuszowy, ale nie jest jednocześnie zbytnio ociekająca ozdobnymi detalami, które mogłyby zakwestionować naszą orientację seksualną. Powiedziałbym, że design tego instrumentu to ucieleśnienie tak poszukiwanego przez Kochanowskiego "złotego środka".

Bardzo udaną modyfikacją w stosunku do modelu Axis jest, moim zdaniem, wyprofilowane ścięcie pod prawą rękę, które w połączeniu z lekkością drążonego wewnątrz korpusu znacznie poprawia komfort gry na Music Manie 25th Anniversary. Gryf o profilu łagodnego "C" wygodnie leży w ręce, ale w zasadzie bardziej przypomina gryf modelu Silhouette niż Axisa. Jego satynowa powierzchnia jest niezwykle miła w dotyku i przypomina gitarę, która była grana przez długie lata. Regulacja gryfu odbywa się bezproblemowo i bez użycia jakichkolwiek kluczy - tu pozdrowienia dla ibanezowców i fenderowców, którzy zwykle gubią swe unikalne milimetrowe i calowe kluczyki.

Zastosowany tu system przełączania pickupów pozwala na uzyskanie dziesięciu wersji brzmienia - pięć podstawowych razy dwa sposoby łączenia cewek (równolegle lub szeregowo).

Po podłączeniu do wzmacniacza gitara gra pełnym i mocnym pasmem z wyraźnie podkreślonym niskim środkiem i skupionym, czytelnym basem. Na przesterze czuje się tutaj pełną kontrolę nad artykulacją, a poprzez umiejętne operowanie pokrętłem VOLUME można uzyskać pełną gamę brzmień od prawie czystych do w pełni przesterowanych i nasyconych alikwotami, bez dotykania przełączników i gałek wzmacniacza. Górne pasmo gitary jest raczej otwarte i pełne miłych dla ucha szeleszczących harmonicznych, aczkolwiek z okrągłym i dość zdecydowanym atakiem. To z pewnością zaleta płynąca wprost z wysokiej jakości klonowej płyty i podstrunnicy. O ile nie jest to może cecha zbyt ceniona przez gitarzystów szukających ciężkich brzmień, to docenią ją z pewnością grający dużo na barwach czystych. Szczególnie w pozycjach II i IV przełącznika dostajemy do dyspozycji piękne cleany, które przywodzą na myśl Stratocastera, aczkolwiek mają nieco odmienny, trudny do zdefiniowania charakter, powiedziałbym nawet, że nieco ze świata instrumentów hollow-body.

W pozycji V przełącznika mamy ciepłe, ale nie przesadnie nosowe brzmienie pełnego humbuckera, któremu skrzydeł dodaje mahoniowy blok w korpusie gitary. Charakterystyczną cechą tych przystawek jest ich zaskakująca czytelność - nawet na mocnych przesterach słyszalne są poszczególne składniki akordów. Tak więc mamy tu do dyspozycji trzy rasowe barwy znane z Gibsona: humbuckery spod mostka i gryfu osobno oraz połączone razem. Mamy też bonus w postaci międzypozycji, w których łączone są pojedyncze, zewnętrzne i wewnętrzne cewki pickupów. Już samo to czyniłoby z tego Music Mana świetne wiosło, ale firma daje nam w tym momencie jeszcze więcej. Przełącznik SERIES/ PARALLEL, czyli szeregowe lub równoległe łączenie pickupów. Jak zapewne wiecie, dwie cewki w typowym humbuckerze połączone są ze sobą szeregowo. Natomiast dwa single w Stratocasterze łączone są ze sobą w międzypozycjach równolegle. Jak poważne pociąga to za sobą różnice, nie trzeba tłumaczyć. Po przełączeniu w tryb PARALLEL humbuckery łagodnieją i dostają więcej akustycznej niemalże góry. W pozycjach II i IV pojawia się fenderowski "quack". Jednocześnie barwy przesterowane tracą w tej konfiguracji część drive’u, dzięki czemu mamy do dyspozycji jeszcze szerszy zakres brzmieniowy na jednym kanale wzmacniacza. Pozostaje zadać pytanie innym producentom, dlaczego nie stosują takich konfiguracji przełączania w swoich konstrukcjach - przecież to genialne.

PODSUMOWANIE


Przez dłuższy czas zastanawiałem się, jak podsumować ten test. Spróbujmy w ten sposób... Music Man 25th Anniversary to jedna z tych gitar, które otrzymują od magazynów na całym świecie najwyższe noty. To dzięki takim instrumentom kochamy swoją pracę, bo testowanie ich to raczej przywilej i przyjemność niż obowiązek. To na takie wiosła wydajemy w tajemnicy przed rodziną nasze uciułane z trudem złocisze. Z przyjemnością daję tej gitarze maksymalną liczbę gwiazdek w każdej z kategorii.

konstrukcja: bolt-on
korpus: lipa, mahoń
płyta wierzchnia: klon
gryf: klon
podstrunnica: klon
progi: 22 medium
markery: masa perłowa
skala: 25,5" (648mm)
promień podstrunnicy: 12" (305mm)
mostek: Music Man Standard (strings-thru-body)
klucze: Schaller M6-IND
waga: 3,2kg
wyposażenie: futerał, ściereczki do czyszczenia gitary


 

Krzysztof Inglik

Wynik testu
Wykonanie:
6
Brzmienie:
6
Jakość / Cena:
6
Wygoda:
6
Posłuchaj Testowany sprzęt
Dystrybutor