EPIPHONE Inspired by 1955 Les Paul Custom Outfit

Autor testu: Sławomir Sobczak

Jak łatwo się domyślić, nowa propozycja Epiphone’a to gitara pochodząca z edycji limitowanej i jest inspirowana Les Paulem z 1955 roku. Chociaż marka Epiphone należy do Gibsona od bardzo dawna, bo od 1957 roku, to dopiero w ciągu ostatnich lat da się zauważyć, że firma przykłada większą wagę do tego, aby przypomnieć światu o swojej bogatej historii i roli, jaką odegrała w rozwoju gitar elektrycznych.

Wystarczy wspomnieć, że to właśnie w fabryce firmy mieszczącej się na Manhattanie pracował sam Les Paul, który rozwijał tam konstrukcję gitary znanej jako The Log. Instrument ten był nowatorską jak na swoje czasy próbą wykorzystania w gitarze korpusu z litego drewna i stanowił zapowiedź rewolucji, jaka miała się dopiero dokonać na rynku muzycznym (mowa o czasach, kiedy królowały instrumenty typu arch-top). Zostawmy jednak tę historię i sprawdźmy, co ciekawego ma do zaoferowania reedycja Les Paula 1955.

BUDOWA

Epiphone 1955 Les Paul Custom to gitara nawiązująca do jednej z najpopularniejszych wersji Les Paula, w której zastosowano już strunociąg oraz mostek typu Tune-o-matic, a nie - jak miało to miejsce wcześniej - wywodzący się z gitar typu arch-top strunociąg trapezowy czy sztabkowy z 1953 roku.

Instrument cechuje się sporą wagą, jest masywny i sprawia wrażenie solidnego. Korpus wykonano z mahoniu i wykończono czarnym lakierem o powierzchni, którą można uznać za satynową. Producent użył tu określenia Aged Gloss, które dobrze oddaje jego istotę, ponieważ to wykończenie przypomina starą, już nieco wytartą powłokę lakierową o wysokim połysku. Wszystkie metalowe elementy wyposażenia są pozłacane. Nie tylko chodzi tu o mostek czy strunociąg, ale również o wkręty i śrubki do mocowania płytki ochronnej oraz zaślepki nakrętki pręta regulacyjnego gryfu i przetworników.

Na krawędziach korpusu umieszczono 5-warstwowy binding złożony z naprzemiennie ułożonych pasków w kolorach czarnym i kremowym. Ożyłkowanie wykonano z należytą starannością, bez żadnych niedociągnięć. Nieco gorzej jest w przypadku bindingu umieszczonego na podstrunnicy, ponieważ w niektórych miejscach ożyłkowanie nie jest idealnie kremowe. Na wklejonym w korpus gryfie umieszczono hebanową podstrunnicę z 22 progami w rozmiarze medium jumbo. Jak przystało na klasyka, zastosowano tu profil gryfu typu 50’s rounded, a więc naprawdę duży kaliber. Na główce znajdziemy sześć pozłacanych kluczy o przełożeniu 18:1.

Na układ elektryczny składają się dwa przetworniki Soapbar P-90, które są produkowane w Stanach Zjednoczonych, a także 3-pozycyjny przełącznik pickupów oraz zestaw czterech potencjometrów (dwa do kontroli poziomu sygnału i dwa do kontroli barwy). Przetworniki zamknięto w czarnych plastikowych obudowach, a zatem są to klasyczne "mydelniczki" (soapbar). Obok nich umieszczono płytkę ochronną pełniącą tu także funkcję ozdobną dzięki efektownemu wykończeniu jej krawędzi, które odsłania układ pięciu biało-czarnych warstw tworzywa. Jak przystało na instrument z edycji limitowanej dołączono do niego certyfikat autentyczności wraz z wpisanym numerem seryjnym. Gitara jest dostarczana w solidnym futerale, którego wnętrze wyłożono futerkiem w kolorze różowym.

WRAŻENIA I BRZMIENIE

Bez podłączenia do wzmacniacza gitara odzywa się zbalansowanym dźwiękiem o długim sustainie. Korpus przyjemnie rezonuje, dając głośny, ładnie zaokrąglony ton. Po podłączeniu do wzmacniacza i zagraniu kilku dźwięków staje się jasne, że mamy do czynienia z klasycznym brzmieniem Gibsona. Przetworniki nie oferują dużego poziomu wyjściowego, za to potrafią dobrze oddać charakter brzmieniowy mahoniu, dając dźwięk w stylu vintage. Niskie tony są sprężyste i bardziej dynamiczne niż ma to miejsce w przypadku humbuckerów. Bas jest ciepły, a przy tym niezamulony, bardziej otwarty i skory do współpracy przy zróżnicowanej artykulacyjnie grze. Nie warto tu przesadzać z gainem, ponieważ mogą pojawić się niechciane brumy. Zresztą nie jest to gitara przeznaczona do ekstremalnych przesterowań, ale za to w zakresie średnich wartości gainu z łatwością otrzymujemy soczysty, rasowy ton o dużej zawartości harmonicznych, idealny do klasycznego rocka czy bluesa.

Brzmienie jest pełne, masywne i jednocześnie śpiewne, co zdecydowanie zachęca do gry. Poza tym pickupy dobrze reagują na korekty dokonywane potencjometrami VOLUME i TONE. Przy skręceniu gałki głośności i mocniejszym wysterowaniu wzmacniacza otrzymujemy zestaw pozwalający na uzyskanie szerokiego spektrum brzmień bez konieczności przełączania kanałów. Gitara najlepiej sprawdza się w parze ze wzmacniaczem lampowym, który pozwala rozwinąć skrzydła pickupom P-90. Zarówno na kanale czystym, jak i przesterowanym otrzymujemy atrakcyjny, nasycony dźwięk, który z pewnością znajdzie zastosowanie w wielu sytuacjach. Z łatwością otrzymujemy też ciepłe partie podkładowe na kanale czystym, soczyste riffy na przesterze oraz śpiewne partie solowe. Można powiedzieć, że gitara nie wymaga specjalnej obsługi, ponieważ nie zmusza do szukania optymalnego brzmienia i kręcenia gałkami wzmacniacza.

PODSUMOWANIE

Epiphone Inspired by 1955 Les Paul Custom Outfit to kolejna - po sygnaturze gitarzysty In Flames - bardzo udana gitara. Instrument ten powinien trafić w gusta miłośników klasycznych Les Pauli z masywnymi gryfami typu 50’s rounded i kultowych przetworników P-90. Gitara dobrze leży w dłoni, chociaż nie każdemu może odpowiadać tak duży profil gryfu pod ręką. Zarówno pod względem konstrukcyjnym, jak i brzmieniowym gitara reprezentuje wysoki poziom.