EPIPHONE Brent Hinds Flying V Custom

Rodzaj sprzętu: Gitara elektryczna

Pozostałe testy marki EPIPHONE
Testy
2016-12-07
EPIPHONE - Brent Hinds Flying V Custom

W kwietniu tego roku firma Epiphone Guitars wprowadziła na rynek gitarę sygnowaną nazwiskiem Brenta Hindsa, gitarzysty i wokalisty znanego przede wszystkim z grupy Mastodon.

Autor testu: Sławomir Sobczak

Jako że ulubionym instrumentem Hindsa jest Gibson Flying V, nowa propozycja spod znaku Epiphone’a bazuje właśnie na tym modelu. Sprawdźmy, co może zaoferować ta srebrna "strzałka".

Gitara otrzymała wykończenie o nazwie Silverburst, co oznacza, iż może się pochwalić atrakcyjną wizualnie warstwą srebrnego lakieru, który jest ładnie przypalony na brzegach korpusu. Z powodu jednak dość dużej powierzchni płytki maskującej na gitarze dominuje kolor czarny. Pod względem estetycznym instrument sprawia bardzo pozytywne wrażenie, a jego poszczególne elementy są do siebie dobrze dopasowane. Kształt gitary nawiązuje do klasycznej konstrukcji Gibsona - Flying V. Na krawędziach korpusu umieszczono estetyczny 7-warstwowy binding złożony z na przemian ułożonych białych i czarnych pasków. Całość tworzy miły dla oka kontrast doskonale harmonizujący z przypalonym na brzegach korpusem.

Zarówno korpus, jak i gryf gitary wykonano z mahoniu. Sygnatura Hindsa to konstrukcja typu set-in, a zatem elementy te zostały ze sobą sklejone w jedną całość, co powinno przyczynić się do lepszego przenoszenia drgań. Gryf uzupełniono hebanową podstrunnicą, na której nabito 22 progi w rozmiarze medium jumbo. Brzegi podstrunnicy również ozdobiono ożyłkowaniem, jednak tym razem jest to pojedynczy binding w kolorze białym. Profil gryfu jest zaokrąglony i nawiązuje do klasycznych konstrukcji Gibsona. Skala instrumentu wynosi 24,75" (628 mm), natomiast promień podstrunnicy to 12" (305 mm).

Na główce o typowym dla gitar typu Flying V kształcie umieszczono sześć niklowanych kluczy Grover Rotomatics o przełożeniu 18:1, które pracują bez zarzutu. Za kontrolę intonacji i wysokości strun odpowiada klasyczny mostek typu Tune-o-matic, a mianowicie Epiphone LockTone. Struny są przewlekane przez korpus (strings-through-body), a miejsce, w którym przechodzą przez gitarę, zostało dodatkowo ozdobione robiącą wrażenie płytką w kształcie litery "V".

Sercem układu elektrycznego gitary są dwa humbuckery sygnowane nazwiskiem artysty: Lace Brent Hinds Signature Hammer Claws. Za kontrolę brzmienia odpowiada 3-pozycyjny przełącznik pickupów oraz zestaw dwóch potencjometrów regulujących poziom sygnału każdego z przetworników i jedna gałka barwy. Ten ostatni regulator jest bardzo ciekawy, ponieważ posiada zintegrowany przełącznik killswitch pozwalający na przerwanie sygnału wychodzącego z gitary. Jak przystało na amerykańską konstrukcję, układ ten został opatentowany pod doskonale oddającą jego istotę nazwą KillPot.

Na końcu jednego z ramion korpusu zamontowano gniazdo wyjściowe uzupełnione płytką zabezpieczającą w kształcie rombu. Ale to jeszcze nie koniec z płytkami, ponieważ sygnatura gitarzysty grupy Mastodon ma trzecią płytkę, którą jest maskownica przetworników.

WRAŻENIA I BRZMIENIE


Gryf bardzo pewnie leży w dłoni i gwarantuje duży komfort gry, pod warunkiem jednak, że nie mamy ambicji, by biegać palcami po gryfie i grać zabójczo szybkie pasaże, chociaż - dla chcącego nic trudnego. Przyjemnie zaokrąglony profil gryfu jest wprost stworzony do solidnej, rockowej gry - i to właśnie w takich klimatach najlepiej się sprawdza. Masywne riffy i klasyczne bluesrockowe motywy wręcz same wychodzą spod palców.

Gitara jest dobrze wyważona i nie sprawia problemów podczas gry w pozycji stojącej, natomiast w pozycji siedzącej trzeba pamiętać, że jest to wiosło o specyficznym kształcie, które wymaga przyzwyczajenia. Nie można mieć zastrzeżeń do układu elektrycznego, który daje dobrej jakości sygnał o bardzo niskim poziomie szumów. Przetworniki sygnowane nazwiskiem Brenta Hindsa dają okrągły, masywny dźwięk, i to bez względu na poziom wysterowania. Niezależnie od tego, czy gramy na czystym kanale, czy też na mocnym gainie, gitara daje dynamiczny, niezamulony i selektywny dźwięk. Poza tym dochodzi tu możliwość swobodnej kontroli poziomu sygnału za pomocą gałek głośności. To jeden z wyraźnych atutów prezentowanej gitary.

Uwagę zwraca ładnie zarysowany środek pasma, który nadaje riffom i zagrywkom solowym zadziorności. Po lekkim podkręceniu wzmacniacza dźwięki kleją się do siebie, pozwalając na bezproblemową grę riffową. Najniższe częstotliwości nie przytłaczają, są za to dobrze zdefiniowane i sprężyste, dając świetną podstawę przy grze bardziej rozbudowanych akordów.

Wszelkie brudne, nieco dysonansowe współbrzmienia - i to nawet na wyższym poziomie gainu - brzmią znakomicie. Przetwornik przy mostku daje mocny, typowo rockowy sound, natomiast domeną pickupu gryfowego są miękkie, ciepłe dźwięki, które odnajdą się w bluesie, a nawet w jazzie. Przełącznik killswitch (a konkretnie KillPot - w końcu to nazwa zastrzeżona) umieszczony w gałce potencjometru barwy daje dużo frajdy podczas gry, pozwalając na eksperymenty z rytmicznym (lub bardziej psychodelicznym, jak kto woli) przerywaniem sygnału gitary, co w połączeniu z masywnym brzmieniem daje świetne rezultaty. Trzeba tylko uważać, aby podczas używania przełącznika KillPot nie przekręcić przypadkiem gałki, a o to wcale nietrudno.

PODSUMOWANIE


Epiphone Brent Hinds Flying V Custom to bardzo udany instrument, który wykonano z dużą starannością i w zgodzie z najlepszymi tradycjami lutniczymi. Pomimo klasycznej budowy nie zabrakło tu bardziej nowoczesnych, o ile można tak powiedzieć, dodatków, takich jak wspomniany wcześniej killswitch ukryty w gałce TONE. Gitara daje dużo radości z gry, a dzięki dobrej jakości przetwornikom daje ładnie nasycone i plastyczne brzmienie. Obecność niezależnych gałek VOLUME pozwala na ukręcenie szerokiego spektrum brzmień o dowolnych proporcjach sygnału każdego z przetworników.

 

konstrukcja: set-in
korpus: mahoń
gryf: mahoń
profil gryfu: 1958 Rounded
podstrunnica: heban
progi: 22 Medium Jumbo
skala: 24,75" (628 mm)
promień podstrunnicy: 12" (305 mm)
klucze: Grover Rotomatics
(przełożenie 18:1)
układ elektryczny: 2x humbuckery
Lace Brent Hinds Signature Hammer
Claws, przełącznik 3-pozycyjny, potencjometry
2x VOLUME i 1x TONE (KillPot)
mostek: Epiphone LockTone
Tune-o-matic
osprzęt: niklowany
wykończenie: Silverburst (SB)
kraj produkcji: Indonezja


Wynik testu
Wykonanie:
5
Brzmienie:
5
Jakość / Cena:
5
Wygoda:
5
Dystrybutor