WASHBURN HB36 Vintage

Rodzaj sprzętu: Gitara elektryczna

Pozostałe testy marki WASHBURN
Testy
2014-01-22
WASHBURN - HB36 Vintage

Tym razem przyjrzymy się modelowi Washburna, będącemu interpretacją gibsonowskiej klasyki, czyli modelu ES-335. Najbardziej charakterystyczna cecha w wyglądzie zewnętrznym testowanego instrumentu to brązowe, postarzane wykończenie oraz binding dokoła pudła i w wykończeniach otworów rezonansowych.

To również znak rozpoznawczy modelu J600 typu arch-top, z tą różnicą, że w HB prezentuje się on bardziej wiarygodnie - jest żółtawy przypominając ten z gitar z lat pięćdziesiątych XX w.

BUDOWA


Instrument z gibsonowskim rozmiarem menzury 24,75 cala, czyli 628 mm, posiada w swojej konstrukcji większość charakterystycznych cech Gibsona ES-335. Za sprawą specyficznego wykończenia wydaje się być nadgryziony zębem czasu. Pozłacany most jest mocno zmatowiały, klucze zupełnie pozbawione blasku, podobnie jak wytarte obudowy przetworników, pełne mikrouszkodzeń od rzekomych uderzeń kostką. Również na pudle nie brakuje drobnych wgnieceń i uszkodzeń lakieru. Całość nawiązuje do modnej ostatnio stylistyki steampunk - mechaniki z epoki maszyn parowych. Ponadto wygląd przedniej płyty z cienką warstwą brązowego lakieru może również kojarzyć się ze starą beczką.

Deka została wykonana ze sklejki świerkowej, zamiast tradycyjnej płyty klonowej. Klon znajduje się jednak we wnętrzu pudła rezonansowego w postaci środkowego bloku oraz w postaci laminatu na bokach i tyle pudła rezonansowego. Szyjka wykonana z klonu jest wklejona w korpus. Słoje delikatnie przebijają przez lakier, szczególnie na tylnej stronie pudła prezentując urokliwy rysunek słojów charakterystyczny dla klonu.

Podstrunnicę wykonano z hebanu, podobnie jak płytkę ochronną i gałki potencjometrów. Przy dokładniejszych oględzinach można jednak dostrzec pewne zanieczyszczenia drewna i jego sztuczne dobarwienie na kolor czarny. To jednak najmniejszy problem, biorąc pod uwagę ilość tego szlachetnego drewna na rynku i w naturze, jeszcze w postaci drzew. Cieszy jednak fakt obecności hebanowej podstrunnicy w gitarze tej klasy cenowej. Szyjkę o profilu spłaszczonego D trudno porównać z gibsonowskim profilem slim taper z początku lat sześćdziesiątych. Profil Washburna jest współczesny i w połączeniu z dużym promieniem podstrunnicy (12,6 cala) i niską akcją strun daje wyjątkowy komfort gry. Szerokość syntetycznego siodełka główki to 43 mm.

WRAŻENIA


Gitara nie tylko wygląda oryginalnie, ale prezentuje się niczym stary instrument, choć przy obserwacji z odległości kilkunastu centymetrów, spękania lakieru nie wyglądają zbyt wiarygodnie. Rekompensują je zdobienia główki - pięciowarstwowe ożyłkowanie, stylizowany napis oraz ornament. Instrument w żadnym wypadku jednak nie sprawia wrażenia taniej zabawki. Gitara o masie 3,5 kg jest dobrze wyważona i wygodna w grze w postawie stojącej. Eksploatację ułatwia gniazdo wyjściowe umieszczone z boku i precyzyjnie działające klucze marki Grover. Zalety przeważają nad drobnymi wadami w postaci nieco suchej podstrunnicy oraz minimalnych niedoskonałości progów.

Bez podłączenia do wzmacniacza gitara brzmi głośno, jak przystało na półpudło, jednak nieco jaśniej niż modele typowo jazzowe. Dźwięk może nie jest tak aż szlachetny jak w modelu ES-335, ale jest w nim wystarczająco dużo brzmienia drewna, by nadawał się do większości współczesnych zastosowań półpudła, szczególnie ze względu na czytelność brzmienia. Akordy grane na przetworniku przy mostku dobrze przebijają się, podobnie jak pojedyncze dźwięki w solówkach. Przetwornik przy gryfie oferuje znacznie żywsze brzmienie niż w przypadku pierwowzoru. Będzie to z pewnością przydatne nie tylko w klimatach jazzowych, w których gwarantuje pełny, okrągły dźwięk, ale również w ostrzejszym graniu, także z użyciem sprzężenia zwrotnego, w którym przyjemnie odzywa się pudło.

Operując regulacją czułości wzmacniacza i głośności gitary można uzyskać szeroki zakres brzmień od ciepłego jazzu, przez bluesowy crunch, po energetyczny rock. Przetwornik przy mostku przyzwoicie daje sobie radę na kanale czystym, jednak jego domeną wydają się być brzmienia przesterowane, w których zachowuje swój charakter i czytelność. Oba przetworniki dobrze reagują na dynamikę i artykulację - można je ulokować wyżej niż większość fabrycznych pickupów stosowanych w podobnych gitarach. Stylistyka instrumentu oraz estetyka jego wykonania idą w parze z bardzo dobrym brzmieniem.

PODSUMOWANIE


Porównując klasę cenową Gibsona na poziomie około 10 000 PLN i cztery razy tańszego Washburna, trzeba przyznać, że ten drugi w swoim przedziale jest bardzo dobrą inwestycją. HB36 to solidnie wykonany instrument, który łączy w sobie klasyczny kanon i współczesną stylistykę postarzanych instrumentów z uniwersalnymi brzmieniami, które sprawdzą się w szerokim spektrum współczesnej, szeroko pojmowanej muzyki rozrywkowej.

Jeżeli okazałoby się, że cena przedstawionego instrumentu jest zbyt wysoka, warto pomyśleć o jednym z pokrewnym modeli: HB35, HB32, HB30 różniących się wykorzystanym drewnem i wykończeniem, ale oferującym podobny standard w kwestii dźwięku. Gitara może z powodzeniem konkurować z takimi instrumentami jak Epiphone Sheraton, Ibanez AS93 czy Aria TA-50.


Gryf: klon,
podstrunnica: heban,
progi: 22 jumbo
Menzura: 628mm (24.75")
Korpus: klon, płyta wierzchnia - świerk
Układ elektryczny: Washburn 623
(bridge), Washburn 621 (neck),
3-pozycyjny przełącznik, 2 × Volume,
2 × Tone
Mostek: typu tune-o-matic
Klucze: Grover
Wykończenie: Aged Vintage Sunburst


Marcin Komorowski

Wynik testu
Wykonanie:
5
Brzmienie:
5
Jakość / Cena:
5
Wygoda:
5
Posłuchaj Testowany sprzęt
Dystrybutor