INDIE GUITARS Indie Streamline Fretless
Rodzaj sprzętu: Gitara basowa
Na tle innych branżowych gigantów firma Indie jest dość młoda. Założył ją Keith Willis w 2001 roku w Londynie.
Wbrew pierwszym skojarzeniom nazwa nie ma nic wspólnego z państwem, którego stolicą jest Nowe Delhi. Indie pochodzi od słowa „independent”, czyli „niezależny”, podobnie jak nazwa stylu – indie rock (czyli „independent rock”). Po dziewięciu latach działalności, firma Indie sprzedaje swe instrumenty, w tym gitary basowe, w ponad dwudziestu krajach. Tym razem przyjrzymy się modelowi Indie Streamline Fretless.
BUDOWA
Indie Streamline Fretless to bas akustyczny, którego boczki i tył wykonano z palisandru, a top z litego świerku. Korpus wykończony jest z obu stron kremowym bindingiem, a na topie dodatkowo ożyłkowany. Materiałem użytym do budowy gryfu jest mahoń, a podstrunnicy – palisander. Jak sugeruje człon nazwy „fretless”, jest to bas bezprogowy. Skala instrumentu wynosi 32 cale. Na górnej krawędzi korpusu zamontowany został preamp ARTEC AGE-4. Znajdziemy tam standardowy suwak VOLUME oraz czterozakresowy equalizer ±10db: BASS, MIDDLE, TREBLE i PRESENCE. Na główce znajdziemy zamknięte klucze Indie Diecast Bass rozmieszczone w układzie 2+2. Z tyłu główki nadrukowano numer seryjny instrumentu oraz napis: „Founded in England – Manufactured in Korea”. Jakkolwiek jednak wielu producentów produkuje instrumenty w koreańskich fabrykach, najczęściej u Corta (Cor- Tek), w przypadku testowanego instrumentu jest nieco inaczej. Otóż fabryka, w której produkuje się gitary Indie należy w całości do firmy Indie Guitars, dzięki czemu ma ona wpływ na cały proces produkcyjny i może wytwarzać instrumenty o pożądanej jakości i parametrach przy ułamku kosztów, jakie generowałaby fabryka umiejscowiona w USA lub UK.
GRAMY
Pomimo mniejszego niż w większości basów akustycznych korpusu, Indie Streamline Fretless pozytywnie zaskakuje projekcją dźwięku. Bez podłączenia mamy tu klasykę w czystej postaci – lekko kontrabasowe w charakterze brzmienie, ale z bardziej uwypukloną, szeleszczącą górą i mocniejszym środkiem pasma, na co duży wpływ ma zastosowanie typowo akustycznych strun i świerkowego topu. Po podłączeniu do wzmacniacza gitara traci nieco uroku, głównie za sprawą specyficznego niskiego pasma oraz pojawiającego się w barwie metalicznego posmaku. To częsta przypadłość systemów piezo. W zależności od konfiguracji sprzętowej niskie nuty są albo zbyt mało podkreślone, albo zbyt mało czytelne (rozmazane). Być może w celu uzyskania optymalnego efektu trzeba by było zbierać dodatkowo dźwięk zewnętrznym mikrofonem. Zastosowanie aktywnego preampu daje możliwość podłączenia basu nie tylko do dedykowanego akustycznym instrumentom wzmacniacza szerokopasmowego, co jest rozwiązaniem najbardziej oczywistym. Po podłączeniu tego fretlessa Indie do standardowego elektrycznego heada, delikatny Streamline dostał nowej energii, a jego brzmienie uplasowało się pośrodku między instrumentem akustycznym, a elektrycznym. W ten właśnie sposób nagrane zostały próbki audio, które możecie usłyszeć na załączonej płycie CD.
PODSUMOWANIE
W tym segmencie sprzętowym Indie Streamline Fretless nie ma wielu konkurentów. Aczkolwiek uważam, w związku z koreańskim pochodzeniem, że cena mogłaby być jeszcze o kilka groszy niższa. Wizualnie instrument nie budzi zastrzeżeń. W grze bez podłączenia jest dość inspirujący i zachęcający do dłuższego obcowania. A zapewniam Was, że kilka chwil spędzonych z fretlessem potrafi tchnąć pod palce całkiem pokaźną garść nowych pomysłów. Brzmienie zamplifikowane wymaga nieco uwagi lub po prostu dobrania w drodze eksperymentów odpowiedniej konfiguracji sprzętowej. Tak czy inaczej, ten akustyczny i w dodatku bezprogowy bas jest wart uwagi.
Tekst: Krzysztof Inglik
Audio: Janusz Witaszek