FENDER FA-125

Pozostałe testy marki FENDER
Testy
2018-02-21
FENDER - FA-125

Gitary akustyczne klasy ekonomicznej zawsze cieszyły się dużą popularnością i nie zapowiada się, by ten stan rzeczy zmienił się.

Są one dobre, by spróbować swoich sił w graniu, w sam raz do muzykowania z kolegami i na wakacje, idealnie nadające się do pisania piosenek, kiedy po prostu trzeba mieć jakiś instrument, by zaznaczyć harmonię do układanej właśnie melodii wokalu. Przy tym wszystkim nie obciążają znacznie domowego budżetu – jeśli gitarowa przygoda szybko się skończy, łatwo będzie znaleźć kolejnego właściciela takiego instrumentu, sprzedając za okazyjną cenę, bądź po prostu oddając w prezencie.

Do takiej właśnie grupy należy nowy Fender FA-125 o kształcie typu dreadnought. Płytę rezonansową wykonano ze świerku, tył i boki z mahoniu – wszystkie ścianki pudła to oczywiście właściwy dla tego przedziału cenowego laminat – sklejka, która gwarantuje solidność konstrukcji, co również ma znaczenie, gdy osoba zaczynająca przygodę z muzyką dopiero uczy się obchodzić z instrumentem i może go łatwo uszkodzić. Obie krawędzie obiega czarny binding, który znalazł się też na podstrunnicy. Gryf o klasycznym profilu C wykonano z drewna nato, podstrunnica z palisandru mieści 20 progów w średnim rozmiarze, starannie zaokrąglonych na końcach. Siodełko doklejonej pod kątem główki ma rozmiar 43 mm.

Stabilność stroju gwarantują zamknięte klucze olejowe z chromowanym wykończeniem w układzie 3+3. Szczyt główki pokrytej palisandrowym fornirem zdobi logo Fender w kolorze złotym. Palisandrowy mostek ma fantazyjne zaokrąglenia końcówek na bokach, dzięki czemu gitara zamiast być kolejnym sztampowym instrumentem nieco ożywa wizualnie. Podobną rolę pełni lekko zmieniony kształt „łezki”, czyli czarnej płytki chroniącej lakier przed zarysowaniem kostką podczas ekspresyjnej gry. Otwór rezonansowy zdobi prosta rozeta z ułożonych naprzemiennie jasnych i ciemnych pasków.

W PRAKTYCE

Pierwsze oględziny potwierdzają, że mamy do czynienia z naprawdę solidnie wykonanym instrumentem – wszystkie elementy są dobrze dopasowane, lakier położony równo, całość starannie wypolerowana na wysoki połysk. Jak zazwyczaj w przypadku gitary o kształcie dreadnought, mamy tu mocny dźwięk w szerokim paśmie. Gitara odzywa się energetycznie i klarownie, przy graniu palcami barwa jest miękka i aksamitna, uderzając struny kostką uzyskujemy czytelne i dobrze wyrównane pasmowo brzmienie. Gitara prezentuje bardzo dobre połączenie głębokiego basu z ładną, dodającą charakteru prezencją.

FA-125 brzmi wyrównanie i zaskakująco dobrze przy lżejszej grze, co jest niezwykle istotne dla zaczynających swą przygodę z gitarą akustyczną. Jedynie przy mocnym ataku pojawia się ostrzejszy środek, ale w tej klasie akustyk Fendera nie znajdzie zbyt wielu konkurentów. Pod względem wygody gry również trudno mieć jakieś zastrzeżenia – dla osób ceniących komfort można skręcić śrubę regulacji gryfu, by nieco obniżyć akcję strun, to jednak kwestia indywidualnych preferencji. Krótko mówiąc, wszystko się tu zgadza i brzmi naprawdę dobrze, a o to przecież chodzi, gdy szukamy niedrogiej gitary. Solidność marki Fender gwarantuje, że mamy do czynienia z pełnowartościowym instrumentem, który prawidłowo stroi i na pewno nie zniechęci, a wręcz zainspiruje do ćwiczeń.

www.fender.com

 

Menzura: 25,3” = 643 mm
Płyta rezonansowa: świerk (laminat)
Tył i boki: mahoń (laminat)
Gryf: nato
Podstrunnica: palisander
Progi: 20
Klucze: olejowe
Mostek: palisander
Wykończenie: Natural high gloss
Wynik testu
Wykonanie:
5
Brzmienie:
5
Jakość / Cena:
5.5
Wygoda:
5
Cena
639.00 zł
Artykuł pochodzi z
Nowe wydanie MagazynGitarzysta
Magazyn Gitarzysta
grudzień 2017
Kup teraz