IBANEZ MSC700NT

Żubroń to bynajmniej nie nowy napój alkoholowy, a hybryda żubra i bydła domowego, natomiast pumpard jest rezultatem połączenia pumy z lampartem, choć słysząc to słowo po raz pierwszy, gitarzysta pomyślałby raczej, że chodzi o nowy model kompresora. Dzięki pomysłom na krzyżowanie ze sobą kilku rodzajów gitar powstał instrument elektroakustyczny, a jego najnowsza postać, którą można określić mianem gitary hybrydowej, to próba połączenia zelektryfikowanej gitary akustycznej posiadającej wyraźne cechy gitary zarówno elektrycznej, jak i akustycznej. Konstrukcje tego typu zyskują popularność za sprawą działań takich potentatów na rynku muzycznym, jak Taylor, Crafter czy Ovation oraz mniejszych manufaktur. Ale Ibanez zaproponował tu coś więcej - gitarę hybrydową z wbudowanym procesorem efektów.

BUDOWA

Pudło rezonansowe z palisandru pokrywa płyta wierzchnia z litego cedru. W jego wnętrzu znajdujemy sporo elektroniki - na środku tylnej ścianki umieszczono komorę baterii (4×AA), a bliżej gryfu rozbudowany układ elektroniczny. Ciekawie rozwiązano mocowanie szyjki - z pudłem rezonansowym łączą ją dwie duże śruby na klucze ampulowe. Obok nich znajduje się niewielki otwór zakryty gumowym koreczkiem - to gniazdo śruby służącej do regulacji odchylenia gryfu w stosunku do korpusu (proszę nie mylić ze śrubą regulacji napięcia gryfu, która znajduje się w typowym miejscu, czyli za siodełkiem główki). Regulacja odchylenia szyjki przypomina rozwiązanie Micro Tilt znane z gitar Fender Stratocaster. Siodełka (główki i mostka) wykonano z materiału syntetycznego Ivorex II, który według producenta jest twardszy od kości, a jednocześnie eksponuje najniższe i najwyższe częstotliwości gitary.

Zamknięte klucze olejowe to konstrukcja Ibaneza - są one dobrze dobrane pod względem mechanicznym i estetycznym. Mostek i podstrunnicę z 24 progami (ostatnie niepełne) wykonano z hebanu wykończonego gładko, ale matowo, co zwolennikom wykończenia na wysoki połysk daje szansę dopieszczenia gitary we własnym zakresie. W mostku zamontowano przetwornik piezoelektryczny B-Band UST, za to przetwornik magnetyczny AP9 trzyma się na belce biegnącej w poprzek pudła rezonansowego - nie dotyka górnej deski, więc jej nie obciąża i nie tłumi.

Rozbudowany układ elektryczny składa się z dwóch sekcji. Główne potencjometry, przełącznik i część elektroniki umieszczono na płycie wierzchniej, natomiast preamp z procesorem efektów znajduje się na bocznej ściance instrumentu. Pozycje przełącznika to: 1. przetwornik magnetyczny (barwa czysta); 2. przetwornik magnetyczny (barwa czysta) + przetwornik piezo; 3. przetwornik piezo; 4. przetwornik magnetyczny (barwa przesterowana) + przetwornik piezo; 5. przetwornik magnetyczny (barwa przesterowana). Proporcje sygnałów można ustalić dla każdego z sygnałów, a są to: głośność przetwornika magnetycznego, głośność przetwornika piezo, czułość i głośność brzmienia przesterowanego. Ostatnia, większa gałka (MASTER), to głośność całości.

Na panelu bocznym znajdują się: tuner z wyświetlaczem diodowym, regulacja dwóch filtrów antysprzężeniowych, potencjometr pogłosu, wyłącznik chorusu, przełącznik fazy oraz trzypasmowy korektor.

Gitara MSC700NT posiada dwa wyjścia: podstawowe (MIXED OUT), przez które transmitowany jest sygnał z obu przetworników, oraz bezpośrednie wyjście sygnału z przetwornika magnetycznego (MAGNETIC PU DIRECT OUT), z którego uzyskujemy sygnał bez efektów.

WRAŻENIA

Gitara MSC700NT po wyjęciu z brązowego futerału sprawia pozytywne wrażenie - naturalne, stonowane kolory równoważą jej nowoczesny kształt i rzucające się w oczy bogate wyposażenie. Ibanez Montage jest wykonany dość schludnie, ale niestety nie aż tak dokładnie jak instrumenty droższych serii pochodzące z Japonii. Podstrunnica sprawia wrażenie nieco niedopolerowanej, także dopasowanie gryfu do korpusu pozostawia lekki niedosyt. Natomiast jakość materiałów, z których wykonano poszczególne elementy, nie wzbudza żadnych zastrzeżeń. Cienka warstwa lakieru pozytywnie wpływa na brzmienie, bo nie tłumi rezonansu pudła, ale w przypadku bindingu z jasnego drewna otaczającego szyjkę nie gwarantuje wystarczającej ochrony przed destrukcyjnym działaniem np. potu znajdującego się na opuszkach palców muzyka. Innymi słowy, ma ona tendencje do brudzenia się, a w zależności od składu chemicznego potu istnieje prawdopodobieństwo wystąpienia trwałych przebarwień.

Rozmieszczenie potencjometrów i przełączników zasługuje na pochwałę ze względu na logikę i przejrzystość, dzięki czemu łatwo zapada w pamięć. Przy prawidłowym wyregulowaniu gitara jest miękka w graniu, a pudło dobrze dopasowuje się do tułowia - szczególnie w pozycji stojącej. Szyjka ma profil spłaszczonego "C" o grubości 21-23mm (odpowiednio przy I i XI progu). Szerokość podstrunnicy rośnie od 44mm (na siodełku główki) do 55mm (na XII progu). Preamp z procesorem efektów to konstrukcja cyfrowa, przez co na zmianę ustawień filtrów antysprzężeniowych czy korektora reaguje z opóźnieniem ułamka sekundy. Tuner działa sprawnie i jest wystarczająco dokładny do grania na scenie (strojąc gitarę do nagrania, celowo nie użyłem innego stroika; sygnał z gitary poprowadzony bezpośrednio w interfejs).

BRZMIENIE

Brzmienie akustyczne (bez podłączenia do wzmacniacza) jest osobliwe, ale atrakcyjne. Instrument - jak na swoje gabaryty - oferuje szerokie pasmo, dobrą dynamikę i brzmi selektywnie. Przypomina trochę dźwięk gitar Ovation Adamas, co jest uzasadnione umiejscowieniem otworu rezonansowego z boku, a nie w centralnym miejscu pod strunami. Barwa jest jednak cieplejsza, typowo drewniana, a nie syntetyczna jak w przypadku pudeł z włókna węglowego. To jednak nie koniec, bo przysłuchując się nieco dokładniej, można usłyszeć pewien niuans, który przypomina trochę dźwięk gitary rezofonicznej, co jednak nie występuje w transmisji. Ze względu na niewielkie rozmiary pudła, głębokie wycięcie i dużą ilość elektroniki wewnątrz trudno spodziewać się mocnego dźwięku, ale do ćwiczenia i grania w domu bez wzmacniacza jest z pewnością w sam raz. Po podłączeniu do wzmacniacza otrzymujemy dobrej klasy brzmienie akustyczne i interesujące dźwięki powstałe z połączenia dwóch sygnałów. Brzmienie samego przetwornika magnetycznego może nie jest zachwycające, ale po kilku eksperymentach z korektorem można uzyskać całkiem dobry rezultat. Pojawia się jednak problem z oceną pokładowego procesora efektów, który wypada chyba potraktować bardziej jako atrakcyjny i wygodny w obsłudze dodatek do gitary niż jej integralną część. Ma on dobrze brzmiący pogłos i prawidłowo dobrany do brzmienia akustycznego chorus.

Brzmienia czyste wzbogacone efektami dają szeroki wachlarz interesujących barw i zachęcają do gry. Nieco gorzej wypada przester, który może nie zadowolić miłośników gorących lamp. W przypadku podłączenia gitary do wzmacniacza dedykowanego dla instrumentów akustycznych brzmienie przesterowane jest suche i niezbyt przyjemne. Sytuacja poprawia się po podłączeniu do typowego piecyka elektrycznego, na czym z kolei ucierpi czysta barwa akustyczna. Oczywiście dzięki dwóm wyjściom można również poeksperymentować z dwoma wzmacniaczami, pamiętając jednak, że sygnał z przystawki magnetycznej w tej konfiguracji jest bez efektów.

PODSUMOWANIE

Gitara Ibanez Montage to typowy przykład japońskiej myśli technicznej - z rozmachem zaprojektowany, a jednocześnie dokładnie przemyślany i łatwy w obsłudze. Wykorzystano w nim wiele nowoczesnych rozwiązań technicznych, nie tracąc przy tym dobrego smaku w zakresie wzornictwa. Instrument łączy w sobie cechy gitary akustycznej i elektrycznej, jednak z przewagą tej pierwszej. Można powiedzieć, że zawiera w swoim wnętrzu spory kawałek pedalboardu. Na uwagę zasługuje też fakt, że gitara sprzedawana jest w futerale, co rozwiązuje wiele problemów transportowych. Reasumując, wypadałoby do oceny końcowej dopisać kryterium funkcjonalności, ponieważ zasługuje tu ona na najwyższą notę.

Wojciech Wytrążek