HOFNER Höfner HA-JC05

Pozostałe testy marki HOFNER
Testy
2009-03-01
HOFNER - Höfner HA-JC05

Niemiecka firma Höfner jest jedną z najstarszych manufaktur muzycznych na świecie. Założona w 1887 roku przez lutnika Karla Höfnera szybko stała się największą fabryką instrumentów smyczkowych i strunowych w Niemczech

Prawdziwy rozkwit firmy przypadł na lata 50. i 60.,kiedy elektrycznych gitar i basów sygnowanych marką Höfner zaczęli używać muzycy zespołu The Beatles. Bas Paula McCartneya (Beatle Bas) oraz ulubiona gitara Johna Lennona (Club 40) są zresztą produkowane do dziś i ciągle znajdują rzeszę nowych fanów. W ofercie firmy znajdziemy również gitary akustyczne, z których dwie omówimy w tym miesiącu: klonową jumbo HA-JC05 oraz palisandrową Grand Concert HA-GC07. Obydwa instrumenty pochodzą z tej samej serii (HA), lecz ze względu na budowę przeznaczone są raczej do odmiennych zastosowań.

BUDOWA HA-JC05


Jest to typowe jumbo o dość dużej głębokości korpusu, zapowiada się więc porządna dawka głośnych dźwięków z dużą ilością basu. Materiał do budowy korpusu to piękny, laminowany klon falisty. Trzeba przyznać, że rysunek słojów jest doskonale wyeksponowany i gitara dzięki temu już na wstępie robi świetne wrażenie wizualne. Uwagę zwraca też drewniany, najprawdopodobniej palisandrowy binding uzupełniony pięcioma warstwami czarnego i białego plastiku. Płytę wierzchnią zrobiono z litego świerku o bardzo symetrycznych i gęstych słojach, co wskazuje na doskonałe wyselekcjonowanie materiału. Nie zapomniano także o płytce chroniącej przed uderzeniami kostki podczas gry. Jest ona w tym przypadku przezroczysta i prawie niewidoczna, dzięki czemu bez przeszkód możemy podziwiać fakturę drewna płyty wierzchniej. Palisandrowy mostek wyposażono w kościany podstawek, kołki przytrzymujące struny wykonano jednak już z plastiku. Zastosowanie kości do produkcji podstawka jest posunięciem wartym uwagi, gdyż w znaczącym stopniu wpływa na końcowe brzmienie instrumentu. Szkoda tylko, że nie pomyślano o kompensacji dla struny B2, co może przełożyć się na problemy ze strojnością. Zajrzyjmy do środka pudła rezonansowego. Nie znajdziemy tam żadnych pozostałości po klejeniu, za to w oczy rzuca się estetycznie wykonane ożebrowanie, co wskazuje na dużą staranność produkcji.

Pudło rezonansowe posiada wycięcie, które umożliwia bezproblemową grę w wysokich pozycjach. Gryf wykonano z mahoniu i jest to konstrukcja złożona z trzech części: stopki, chwytni i główki. Palisandrowa podstrunnica została ożyłkowana kremowym plastikiem i posiada 20 progów typu medium. Są one dobrze wypolerowane i przyzwoicie wykończone, chociaż w kilku miejscach zabrakło dokładności - generalnie jednak mieści się to w ogólnie przyjętych normach. Siodełko, na którym osadzone są struny, zrobiono (podobnie jak podstawek) z kości. Perfekcyjnie wykończone jest gwarancją strojności gitary w pierwszych pozycjach, jak również braku problemów podczas samego strojenia. Główka posiada sześć chromowanych kluczy renomowanej firmy Grover. Tutaj także znajdziemy dostęp do pręta regulującego napięcie gryfu. Dostępu broni gustowna zaślepka z palisandru. Główka została wyposażona także w efektownie wyglądający palisandrowy fornir i wykończona na wysoki połysk. Bezbarwnym lakierem o wysokim połysku wykończono także pudło rezonansowe, ale gryf jest już matowy.

BRZMIENIE HA-JC05


Na pierwszy ogień wziąłem jumbo HA-JC05. Sądząc po wymiarach, spodziewałem się szerokiego i donośnego brzmienia. Nie spotkał mnie zawód, gdyż gitara odezwała się tak, jak na tę sporą konstrukcję przystało, to znaczy z dużą ilością basu i świetną dynamiką. Brzmienie wydało mi się trochę surowe, ale jednocześnie pełne i selektywne. Struny wiolinowe oferowały bardzo mocny i tłusty dźwięk, co wskazywało na możliwość zastosowania tego modelu do gry solowej. Pomimo że do budowy pudła rezonansowego użyto klonu, brzmienie było nadspodziewanie ciemne i mocne. Nadmierna ilość basu była jednak przyczyną nieznacznego zachwiania równowagi tonalnej podczas gry akordowej palcami.

Höfner HA-JC05 zdecydowanie najlepiej sprawdzi się w dynamicznej, akordowej grze kostką. Trzeba przyznać, że brzmienie oferowane przez HA-JC05 jest generalnie bardzo dobre - selektywne i z łatwością przebijające się w zespole. W swojej klasie cenowej to zdecydowany konkurent, który może zawstydzić niektóre droższe konstrukcje. Na uwagę zasługuje też doskonała grywalność. Idealnie ustawiona akcja strun i doskonała strojność sprawiają, że na HA-JC05 gra się lekko i przyjemnie. Na początku miałem pewne obawy związane z brakiem kompensacji podstawka dla struny B2, jednak okazało się, że nie wpłynęło to znacząco na strojność w większości niskich pozycji. Niewielkie problemy pojawiły się jednak powyżej 12 progu. Jeśli więc planujemy wykorzystać ten instrument do gry solowej, warto pobawić się chwilę z pilnikiem i dokonać kompensacji samemu.

UKŁAD ELEKTRONICZNY


Obydwa instrumenty wyposażono w elektronikę znanej firmy B-Band. Składa się ona z preampu oraz przetwornika piezo umieszczonego pod podstawkiem. Zasilanie gwarantuje bateria 9V, którą umieszcza się w pojemniku zlokalizowanym w górnej części korpusu. Trochę szkoda, że trzeba było w tym celu wykonać dodatkowy otwór w pudle rezonansowym. Na szczęście miejsce, w którym to zrobiono, w dość niewielkim stopniu wpływa na przekazywanie drgań i nie wydaje się, aby znacząco ucierpiało na tym brzmienie gitar. Wejście na przewód pełni jednocześnie rolę zaczepu na pasek, co obecnie jest już niemal standardem w gitarach elektroakustycznych. Preamp posiada skromną, lecz wystarczającą regulację. Oprócz głośności możemy ingerować w tony niskie, średnie, wysokie oraz dodatkowo - dzięki potencjometrowi PRESENCE - w najwyższe, dodając do brzmienia tzw. "powietrza". Nie zabrakło też diody sygnalizującej niski poziom baterii.

 Jak brzmi układ elektroniki? Tutaj nie ma raczej żadnych niespodzianek. Jak wszystkie systemy oparte na przetwornikach piezo, także w tym przypadku uzyskane brzmienie jest ostre, piaszczyste i raczej nieoddające w pełni niuansów brzmieniowych wynikających z właściwości akustycznych instrumentów. Jest to jednak pewien standard, który nie satysfakcjonuje podczas rejestracji gitary w studiu, ale za to doskonale sprawdza się na scenie, oferując brak sprzężeń i poprawne wtopienie się gitary w brzmienie całego zespołu. Na minus zasługuje jednak poziom szumów, jaki emituje zastosowany preamp. Wydaje się on większy niż w innych spotykanych konstrukcjach, chociaż na scenie nie powinien być słyszalny.

PODSUMOWANIE


Pomimo że obydwa instrumenty należą do tej samej serii HA, oferują zupełnie inne brzmienie i odczucia manualne podczas gry. To, co je łączy, to przede wszystkim jakość zastosowanych materiałów. Wydaje się, że nie są one przypadkowe i że zostały dobrze wyselekcjonowane. Instrumenty te pretendują do tak zwanej średniej klasy, natomiast oferowane parametry bez wątpienia pozwalają im konkurować z droższymi gitarami. O ile jednak nie ma zastrzeżeń w stosunku do zastosowanych materiałów, które są najwyższej jakości, o tyle niepokoi trochę fakt skrajnie różnego wykonania niuansów. Pomimo że obydwa modele pochodzą z tej samej serii, jumbo HA-JC05 posiada lepiej wykonane siodełko i podstawek niż HA-GC07, a tym samym oferuje znacząco lepszą wygodę gry i strojność. Być może ta różnica między tymi gitarami jest przypadkiem, a nie regułą odnoszącą się do wszystkich produkowanych egzemplarzy. Należy podkreślić, że zarówno HA-JC05, jak i HA-GC07 są nie tylko efektowne wizualnie, ale także świetnie brzmią. To wszystko powoduje, że w zestawieniu z doskonale skalkulowaną ceną stają się propozycją nie do odrzucenia.

Krzysztof Błaś
 
kształt: jumbo z cutawayem
korpus: klon falisty (laminat)
płyta
wierzchnia:
lity świerk
gryf: mahoń
podstrunnica: palisander
progi: 20 medium
klucze:
Grover (chromowane)
układ elektroniczny: B-Band A3 z przetwornikiem piezo
wykończenie:
przezroczysty lakier
(korpus - wysoki połysk, gryf - mat)



Wynik testu
Wykonanie:
5
Brzmienie:
5
Jakość / Cena:
6
Wygoda:
6