SIGMA GUITARS Sigma DR-41

Pozostałe testy marki SIGMA GUITARS
Testy
2012-07-16
SIGMA GUITARS - Sigma DR-41

Sigma Guitars to marka powołana do życia w latach 70. przez legendarną amerykańską firmę gitarową - C. F. Martin & Company. Sigma była odpowiedzią na japońskie instrumenty, które zalewały amerykański rynek, oferując znakomitą jakość w atrakcyjnej cenie - gitary produkowane były w Japonii, ale wykańczane w USA.

Ostatnie japońskie Sigmy opuściły fabrykę w 1984 roku. Obecnie marka została reaktywowana, a instrumenty powstają w Chinach. W tym miesiącu testujemy przedstawicielkę wznowionej marki - gitarę Sigma DR-41. Sprawdźmy, czy obecna Sigma jest równie udana jak cieszące się znakomitą reputacją starsze japońskie egzemplarze.

Oglądamy


Sigma DR-41 to gitara o tradycyjnym kształcie typu dreadnought. Jej budowa oraz wykończenie elementów nawiązuje do legendarnego Martina D-45. Płytę wierzchnią wykonano z litego świerku sitkajskiego, a boki i tył z palisandrowego laminatu. Drewno użyte do budowy instrumentu prezentuje się znakomicie - atrakcyjna faktura, symetryczne słoje oraz brak przebarwień cieszą oko. Do płyty wierzchniej przyklejona jest szylkretowa płytka maskująca - tzw. łezka. Szylkretowy materiał to element rozpoznawczy całej gamy gitar Martin. Mostek to palisander barwiony na ciemny kolor wizualnie przypominający heban. Wyposażony jest w plastikowe kołeczki z abalonowym wypełnieniem oraz kompensowany podstawek wykonany z kości.

Gryf składa się z trzech części - doklejona jest główka oraz stopka. Materiał, którego tutaj użyto, to mahoń. Na wykonaną z indyjskiego palisandru podstrunnicę nabito dwadzieścia progów. Jakość nabicia oraz wykończenie progów nie budzi żadnych zastrzeżeń. Gryf ożyłkowany jest plastikiem w kolorze kości, a na podstrunnicy znajdują się heksagonalne markery z masy abalone - jest to element typowy dla Martina D-45. Z takiego samego materiału wykonane jest ożyłkowanie korpusu oraz rozeta otworu rezonansowego. Główka gitary ma charakterystyczny prostokątny kształt i znajduje się na niej palisandrowa nakładka. Wyposażona jest w renomowane klucze Grover w układzie trzy na trzy. Próg zerowy wykonany jest z kości, a jego nacięcia gwarantują optymalną wysokość strun oraz strojenie w pierwszych pozycjach gryfu. Jedyne zastrzeżenia budzi wykończenie główki - nad logo marki znajdują się widoczne ubytki farby, co wpływa niekorzystnie na walory estetyczne. Jest to oczywiście jedynie kosmetyka. Korpus oraz płyta wierzchnia wykończone są lakierem na wysoki połysk. Gryf jest satynowy, co wpływa pozytywnie na komfort gry. Ogólnie instrument sprawia wrażenie solidnie wykonanego, a spasowanie elementów oraz położenie lakieru jest wzorowe.

Gramy


Gitara typu dreadnought najczęściej znajduje zastosowanie w grze akordowej oraz flatpickingu. Z takim przeznaczeniem można skojarzyć testowaną gitarę. Fabryczna akcja strun nie jest komfortowa - podstawka pod struny jest za wysoka - ale dzięki temu mamy pole manewru, by dostosować instrument do własnych potrzeb i przyzwyczajeń. Jednak przy grze akordowej można wybaczyć wysoką akcję strun. Przyjemne wrażenia dostarcza gryf - to wszystko za sprawą satynowego wykończenia oraz niezwykle wygodnego profilu typu "C". Sigma DR-41 to głośny i dynamiczny instrument grający wyrównanym pasmem. Bas oraz góra nie przykrywają średnich częstotliwości, dzięki czemu otrzymujemy donośny i ciepły dźwięk idealny do akompaniamentu. Szkoda, że pasmo basowe nie jest do końca przejrzyste. Dźwięki na strunach basowych E i A czasem sprawiają wrażenie zamulonych, co można wychwycić w nagraniu testowym.

Pozytywnym zaskoczeniem jest siła oraz brzmienie strun wiolinowych. Bardzo często w gitarach z niskiej oraz średniej półki cenowej wioliny brzmią sucho i mało przyjemnie. Tutaj sytuacja jest zupełnie odwrotna - dźwięk jest aksamitny i soczysty. Jak widać, bardzo korzystnie wypada połączenie świerkowego topu z palisandrowymi boczkami i spodem. Nawet jeśli te ostatnie to tylko laminat. Gitara jest czuła na artykulację - przy grze kostką potrafi pokazać pazur, a gdy użyjemy palców, zabrzmi bardzo subtelnie. Wysoka akcja strun utrudniła grę w stylu fingerstyle (niestety na potrzeby testu nie mogliśmy ingerować w instrument lutniczo, by ją obniżyć), ale za to otrzymujemy bardzo długi sustain, który sprzyja grze akordowej. Warto zaznaczyć, że gitary mające płytę wierzchnią z litego drewna z upływem lat brzmią coraz lepiej. Nierozegrany instrument wymaga przynajmniej kilkudziesięciu godzin gry, aby jego akustyczne właściwości uległy poprawie. Jestem przekonany, że w tym przypadku będzie bardzo dobrze, a przyszły nabywca będzie z Sigmy zadowolony.

Podsumowanie


Sigma DR-41 to instrument ze średniej półki cenowej, a więc przeznaczony dla wymagającego klienta, który oprócz korzystnej ceny oczekuje nieprzeciętnego brzmienia i wykonania. Testowana gitara powinna sprostać owym wymaganiom. Reaktywacja cenionej marki Sigma to dobra informacja dla wszystkich fanów akustycznego brzmienia. Jestem przekonany, że marka ma przed sobą kolejne lata świetności. Najważniejsze jest to, że trzymając w ręku Sigmę DR-41, można poczuć odrobinkę martinowskiego ducha.


płyta wierzchnia: lity świerk sitkajski
płyta spodnia i boki: palisander (laminat)
gryf: mahoń
podstrunnica: palisander indyjski
progi: 20
mostek: palisander
wykończenie: wysoki połysk (korpus) oraz mat (gryf)




Piotr Słapa

Wynik testu
Wykonanie:
5
Brzmienie:
5
Jakość / Cena:
6
Wygoda:
3