W mieście, w którym zagubione dusze czyhają w każdym cieniu, ciemność przesłania złowieszcze zamysły. Heavy metal może być kluczem do zbawienia albo bramą do zniszczenia. U padły bohater, szalony demon, piękny demon w postaci kobiety oraz armia gitarzystów z pierwszych miejsc list przebojów - wszystko to na swoim miejscu. Rozpoczyna się Wieczne Schodzenie.
Taki wstęp (w wolnym tłumaczeniu) wprowadza w świat komiksu "Eternal Descent", który wymyślił i narysował 23-letni gitarzysta Llexi Leon. Komiks ten oprócz postaci papierowej dostępny jest również formacie cyfrowym dostosowanym do urządzeń iPhone i Playstation Portable. To część większej całości, na którą oprócz rysunkowych postaci składa się muzyka oraz rosnąca liczba produktów - poczynając od koszulek, przez multiefekt, a kończąc na gitarach ESP/LTD z komiksowymi postaciami.
Kolejnym ogniwem zostały zestawy wzmacniaczy i kolumn Marshalla ozdobione postaciami fantastycznych muzyków zaprezentowane, podobnie jak Lyra, na Winter NAMM Show 2011. Obrazy wydrukowano na tkaninie maskownic w 16 milionach kolorów z użyciem specjalnej farby, która wniknęła we włókna, nie zmieniając właściwości brzmieniowych kolumn.
Autorowi i producentom chodziło o zbliżenie przemysłu komiksowego i muzycznego, w szczególności heavymetalowego. W komiksie, oprócz postaci fantastycznych, pojawiają się postacie znanych gitarzystów z realnego świata, m.in. George Lynch i Gus G. Świat komiksowy ma swoje odbicie w płycie, w której powstanie byli zaangażowani: Llexi Leon (w roli kompozytora i głównego wykonawcy), Gregg Bissonette (perkusja), Matt Bissonette (bas), Tony Pia (perkusja) i Billy Sheehan (bas).
Producentem nagrań zarejestrowanych w studio LAFX został Eddie Kramer - jeden z najbardziej doświadczonych inżynierów dźwięku i producent mający poważny udział w powstawaniu płyt takich artystów, jak: Traffic, Small Faces, The Beatles, Jimi Hendrix, Led Zeppelin, Kiss, John Mayall, The Rolling Stones, Peter Frampton, Joe Cocker, Curtis Mayfield, Santana, David Bowie And Derek And The Dominos, Anthrax - by wymienić tylko bardziej znanych. On też pomógł przenieść brzmienia użyte na płycie do kompaktowego efektu, który właśnie przedstawiamy.
Budowa
Urządzenie oparte jest na dobrze znanym standardzie połączonych ze sobą dwóch metalowych odlewów - korpusu i maskownicy wyłącznika. Na spodzie przyklejono gumową podkładkę zapobiegającą ślizganiu się po podłożu. Na przeciwległych ściankach umieszczono wejście oraz dwa wyjścia, ponieważ efekt działa w trybie stereo.
Pod czterema gałkami kryją się trzy potencjometry (LEVEL, GAIN, FX MIX) oraz 7-pozycyjny przełącznik programów. W budowie zewnętrznej wyjątkowe jest wykończenie - kolor fioletowy metalik oraz zdobienia. Na wierzchu trójkolorowe opisy i ornamenty. Ścianki boczne pokryto obrazkami z komiksu. Nie są to jednak polakierowane naklejki czy kalkomanie, a nowoczesny, pełnokolorowy druk na metalu (!). Efekt został wykonany w Stanach Zjednoczonych, jedynie dołączony do niego zasilacz pochodzi z Chin - bardzo przydatny, ponieważ nie przewidziano możliwości zasilania baterią.
Lyra oparta jest na procesorze Audio DNA2, będącym również mózgiem multiefektów: Digi- Tech RP1000 (prezentowany w naszym magazynie), RP500 i GSP1101. Brzmienia zamknięte w pudełku oparte są na programach z modelu RP1000, którego Llexi używał podczas nagrywania płyty. Efekt został wyprodukowany w limitowanej liczbie tysiąca egzemplarzy. Do każdego z nich dołączony jest kartonik z obrazkiem Lyry oraz autografem twórcy i numerem seryjnym. Testowany przeze mnie efekt został opatrzony numerem 87/1000 - to w ramach ciekawostki, być może któryś z naszych Czytelników nabędzie właśnie ten egzemplarz.
Brzmienie
Urządzenie zawiera zestaw siedmiu brzmień wykorzystanych na płycie "Eternal Descent". Wszystkie powstały w ten sam sposób. Podczas sesji nagraniowej Llexi Leon przygotował je, korzystając z multiefektu DigiTech RP1000 i notebooka, za pomocą którego mógł dokładnie dostroić wszystkie parametry poszczególnych efektów. Pozostałymi składnikami tego systemu były gitary ESP oraz wzmacniacz half-stack Marshalla ustawiony na całkowicie czyste brzmienie, a jedynie wzmacniający brzmienie ukształtowane w multiefekcie. W instrukcji obsługi są nawet zapisane tytuły utworów, w których obecne są poetycko nazwane brzmienia.
1. Crystal Cascade - czyste brzmienie z echem;
2. The Morass - lekki przester z phaserem;
3. Eternal Entity - nasycone brzmienie typu lead z opóźnionym atakiem i odwróconym delayem (bardzo podobny efekt do uzyskiwanego z użyciem albo pedału głośności, albo potencjometru w gitarze);
4. Divine Lead - lead z octaverem i echem;
5. Lyra's Lightning - lead z echem i pogłosem;
6. Dark Blues - umiarkowany przester z pogłosem typu plate;
7. Crushing Chaos - mocny przester z głębokim flangerem.
W programach zastosowano dobrze dostrojone bramki szumów, które eliminują wszelkie niepożądane zakłócenia. Efekty przesterowania wzorowane są przede wszystkim na klasycznym pedale DOD 250, jednak z użyciem symulacji różnych wzmacniaczy i kolumn. Potencjometrem GAIN kontrolujemy poziom przesterowania, pozostałe parametry w programach ustawione są sztywno - nie ma możliwości zmiany czasu echa czy szybkości modulacji flangera.
Nie można również zmieniać proporcji między poszczególnymi efektami, można jedynie ustawić proporcję wszystkich efektów jednocześnie w stosunku do sygnału po przesterze oraz określić kontrolowanie poziomu sygnału wychodzącego z efektu. Co to oznacza dla gitarzysty i jak należy podłączyć efekt do wzmacniacza? Można zrobić to w prosty sposób - włączyć Lyrę między gitarę a wzmacniacz ustawiony na brzmienie czyste - tak jak w studiu zrobił to Llexi z Marshallem Plexi (cóż, sęk w tym, że czasem pojawia się przypadkowy rym).
Ponieważ efekt ma zaprojektowane gotowe brzmienia, dobrym pomysłem okazało się połączenie nieprzewidziane w instrukcji obsługi, to znaczy pomijające sekcję przedwzmacniacza: zamiast gitara-Lyra-wejście wzmacniacza mamy układ gitara-Lyra-powrót pętli efektów. W tej konfiguracji za kontrolę głośności odpowiada potencjometr LEVEL w efekcie, a otrzymane brzmienie jest jeszcze czystsze i bliższe oryginałowi. Pełne możliwości i głębię brzmienia można jednak poznać dopiero w trybie stereo. By osiągnąć ten efekt w nagraniu wypadałoby zaopatrzyć się w drugi identyczny wzmacniacz i mikrofon.
Kusząca perspektywa, ale tym razem pomocny okazał się poczciwy lampowy przedwzmacniacz Marshall JMP-1 ze stereofoniczną pętlą efektów i symulacją kolumny. Gitara, Lyra i preamp podłączony bezpośrednio do interfejsu audio potwierdziły jakość brzmień przygotowanych przez młodego rysownika pod czujnym okiem i uchem guru Eddiego Kramera.
Podłączanie różnych gitar i wpinanie efektu do różnych wzmacniaczy również jednoznacznie zaświadczyły o wysokiej powtarzalności zawartych w nim brzmień przy zmianie konfiguracji pozostałych ogniw systemu. Za pomocą kostki Lyra można uzyskać masywne brzmienia, używając nawet Stratocastera z klonowym gryfem i trzema singlami. W przeciwieństwie do ustawień fabrycznych różnych multiefektów, w których presety są mocno przesadzone, by pokazać możliwości urządzenia, Lyra zawiera dobrze dopracowane i wyważone brzmienia, których się nie zepsuje, a co najwyżej można tylko przesadzić z całościowym miksem efektów.
Podsumowanie
Lyra nie jest typowym efektem czy multiefektem - to przede wszystkim urządzenie odtwarzające klimat brzmieniowy konkretnej bajki. Jest to efekt przeznaczony dla specyficznej grupy odbiorców, jednak bardzo dokładnie dopracowany i pod każdym względem udany, również jako część dużego projektu. Usuwając efekty i zostawiając sam przester, mamy do wykorzystania siedem różnych brzmień od czystych do mocno przesterowanych z efektywną bramką szumów.
Lyrę można określić jako urządzenie dla leniwych - zamiast kupować rozbudowany multiefekt i walczyć z jego programowaniem, mamy do dyspozycji konkretny pakiet brzmień do specyficznego zastosowania. Dochodzą do tego jeszcze kwestie mniej muzyczne, a bardziej socjologiczne - związek z komiksem, autograf twórcy i limit liczby egzemplarzy będący przepustką do (na swój sposób wyjątkowej czy elitarnej) grupy posiadaczy tego urządzenia.
konwersja AD/DA: 24 bity
przyłącza: wejście 1 MOhm(1), wyjścia 100 Ohm (2)
zasilanie: 9 V (w komplecie zasilacz PSR-200R)
wymiary: 126x54x80 mm (WxGxS)
waga: 340 g
Wojciech Wytrążek