Już od ponad czterech dekad Denis Cornell cieszy się zasłużoną sławą wśród miłośników klasycznych brzmień w stylu Claptona czy Hendriksa.
Denis Cornell ma na swoim koncie udział w pracach nad słynną kostką Fuzz Face produkowaną przez firmę Dallas Arbiter, a także skonstruowanie wzmacniaczy dla samego Erica Claptona. Obecnie, działając pod własnym szyldem, szturmem zdobywa serca gitarzystów ceniących sobie bezkompromisowe rozwiązania.
Oprócz szeregu wzmacniaczy w jego ofercie znajdują się także trzy interesujące kostki: The 1st Fuzz, T&M Boost oraz Overdrive Special, które zostały przetestowane w grudniowym wydaniu brytyjskiego magazynu "Guitarist". Pierwsza z nich została uhonorowana wyróżnieniem Guitarist CHOICE, przyznawanym przez redaktorów tego prestiżowego miesięcznika, otrzymując maksymalną ilość punktów w kategorii "Brzmienie".
Cornell wspomina, iż The 1st Fuzz to konstrukcja, którą opracował już kilkadziesiąt lat temu, będąc jeszcze dzieckiem. W tej chwili - za sprawą dużego zainteresowania urządzeniami typu vintage charakteryzującymi się niepowtarzalnym, analogowym brzmieniem - postanowił wskrzesić dawną ideę i zamknąć ją w niewielkiej puszce wyposażonej tylko w dwa potencjometry: VOLUME i FUZZ (nie licząc regulatora BIAS znajdującego się wewnątrz kostki). Cornell dodaje, iż w swym projekcie konsekwentnie trzymał się zasady nakazującej użycie najwyższej jakości komponentów. Sercem urządzenia są tranzystory germanowe NKT275, niezwykle trudne do zdobycia i - co nie powinno nikogo dziwić - bardzo drogie.
Rezultatem ogromnej determinacji i konsekwentnych działań Denisa Cornella jest kostka o niewiarygodnym wprost brzmieniu, która podczas gry jest w stanie przenieść nas w lata 60. Dźwięk jest pełny, chrapliwy, o specyficznym dla układów analogowych charakterze. Kostka jest też pozbawiona jednej z najbardziej irytujących przypadłości tego typu konstrukcji, a mianowicie: podatności na wszelkiego rodzaju przydźwięki.
The 1st Fuzz oferuje znacznie więcej niż większość dostępnych na rynku podróbek efektu Fuzz Face. Tutaj nie ma mowy o niestabilnym, jazgotliwym i nieatrakcyjnym wybrzmiewaniu, które charakteryzuje niezbyt przemyślane konstrukcje. Za pomocą The 1st Fuzz bez większych problemów da się uzyskać przyjemne, równomierne wybrzmienie płynnie przechodzące w efektowne sprzężenie.
Na koniec warto zastanowić się nad nazwą prezentowanego efektu. Jak sugeruje sam konstruktor, napis na obudowie kostki nie ma nic wspólnego z tanimi chwytami marketingowymi i jest w pełni prawdziwy. Znając dokonania Denisa Cornella i grając na "pierwszym fuzzie" nie sposób odmówić mu racji.
kraj produkcji: Wielka Brytania