BUDOWA
Sercem urządzenia jest 24-bitowy procesor DSP odpowiadający za opóźnienie sygnału w zakresach 50-640ms i 100-1280ms wybieranych przełącznikiem RANGE. Dla łatwiejszej orientacji można posłużyć się skalą potencjometru mnożoną L (×50ms) i H (×100ms). Drugi sposób ustawienia okresu opóźnienia to nabicie tempa przyciskiem nożnym TAP TEMPO, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie czasu powtarzania efektu delay do tempa granego utworu. Tu znów mamy więcej możliwości: przełącznik MODE pozwala na wprowadzanie tempa powtórzeń w stosunku podziału 1/1 lub w stosunku 2/3 (1/3 oraz 1/2) do odstępu czasowego pomiędzy kolejnymi naciśnięciami przycisku TAP TEMPO. Powrót do trybu regulacji czasu powtórzeń za pomocą pokrętła możliwy jest przez jego przekręcenie albo przytrzymanie przez sekundę przełącznika TAP TEMPO.Włączanie i wyłączanie efektu działa również w dwóch trybach wybieranych przełącznikiem OFF MODE: Hard (efekt wyłączany natychmiastowo) i Soft (wybrzmiewają powtórzenia ostatnich dźwięków zagranych przed wyłączeniem). Dwa duże pokrętła nie tylko mogą być obracane stopą (po to właśnie są na nich gumowe nakładki), ale są podświetlone podobnie jak przełączniki nożne: FEEDBACK określa ilość powtórzeń, a LEVEL - poziom głośności powtórzeń w stosunku do dźwięku podstawowego.Efekt posiada dwa analogowe filtry Bass i Treble, którymi można zawęzić pasmo przy kolejnych powtórzeniach. Przełącznikiem FREQ określa się zakres działania przełącznika TREBLE - w pozycji L zakres jest przesunięty w kierunku niższych częstotliwości. Przełącznikiem SMOOTH ustawia się stopień tłumienia kolejnych powtórzeń - niski w pozycji L i wysoki w pozycji H. Panel sterowania uzupełniają trzy diody kontrolne: PEAK sygnalizuje przesterowanie w przypadku zbyt wysokiego poziomu wejściowego albo sprzężenia zwrotnego efektu, gdy kolejne powtórzenia nakładają się, ACTIV załączenie efektu, a TIME - tempo powtórzeń.
Dwa maleńkie pokrętła na bocznej ściance umożliwiają (za pomocą niewielkiego wkrętaka) precyzyjne dostrojenie czułości wejściowej urządzenia do wykorzystywanego systemu (INPUT GAIN) oraz wyjściowego poziomu efektu (EFFECT LEVEL), co umożliwia dopasowanie do sygnału na pętli wzmacniacza. Na przeciwległej ściance znajdują się przełączniki DS1, DS2 i MIDI CHANNEL, którym wybieramy kanał i jednocześnie funkcję przełączaną przez MIDI (szczegółowy opis w instrukcji).
Na panelu tylnym umieszczono gniazda: wejście, wyjście, wyjście CTRL OUT umożliwiające włączanie i wyłączanie efektu G LAB Dual Reverb, MIDI IN, MIDI THRU oraz gniazdo zasilania 9V. Łącząc wyjście CTRL OUT z wejściem FOOT PEDAL efektu Dual Reverb, można jednocześnie włączać i wyłączać oba efekty. W takiej konfiguracji przełącznik DS2 w pozycji ON umożliwia przełączanie trybu działania Reverbu (A/B) w momencie włączania i wyłączania delaya. Jeszcze większe możliwości daje wykorzystanie sterownika MIDI - dwa urządzenia obsługiwane są na odrębnych kanałach, więc mogą być włączane niezależnie. Polecenia dla wyjścia CTRL OUT są przesyłane na kolejnym kanale w stosunku do wybranego. Przełącznikiem KILL DRY oraz DS1 można wyciszyć dźwięk podstawowy, pozostawiając tylko opóźniony - funkcja ta jest przydatna, gdy korzystamy z równoległej pętli efektów.
WRAŻENIA
Obudowa zarówno pod względem solidności, jak i ergonomii prezentuje charakterystyczny dla producenta wysoki poziom - do tego zdążyliśmy się już przyzwyczaić przy okazji testów poprzednich urządzeń. Przyglądając się kolejnym efektom, widać z jednej strony konsekwencję pod względem wzornictwa, a z drugiej chęć ulepszenia wcześniejszych rozwiązań - małe metalowe przełączniki nożne zastąpiły przyciski podświetlane. To nie tylko ukłon w stronę stylistyki vintage, ale poprawa wytrzymałości urządzeń - są one wyjątkowo odporne, a ich konstrukcja i mały skok umożliwiają przełączanie funkcji bez jakichkolwiek efektów akustycznych. Jest to tym ważniejsze, że Smooth Delay SD-1, wzorem pozostałych urządzeń G LAB, posiada beztrzaskowy true bypass (czyli w momencie wyłączenia urządzenie jest usuwane poza tor sygnałowy).Gniazda i manipulatory są czytelnie opisane, a podświetlenie pozwala na wygodną obsługę urządzenia nawet w całkowitej ciemności. Na uznanie zasługują duże pokrętła FEEDBACK i LEVEL. Wykonano je z twardego plastiku, a na szczytach przyklejono kawałki gumy - można je obracać stopą bez obawy o uszkodzenie, co również przekłada się na powiększenie możliwości brzmieniowych.
Obsługa z jednej strony jest bardzo prosta, z drugiej - wyczucie pól działania poszczególnych funkcji i opanowanie gry z różnymi odbiciami wymaga pewnego treningu. Zupełnie niedoświadczony muzyk, który po raz pierwszy styka się z efektem typu echo, może nie docenić subtelności poszczególnych barw czy nawet stwierdzić, że dużo kręcąc, niewiele się zmienia, a różnicę wyczuć dopiero w skrajnych pozycjach potencjometrów barwy. Z kolei muzyk, który dłuższy czas grał z efektami typu delay - tak analogowymi, jak i cyfrowymi - szybko doceni możliwości nowego produktu marki G LAB.
BRZMIENIE
O brzmieniu kostki Smooth Delay można powiedzieć jedno: trudno mieć do niego jakiekolwiek zastrzeżenia. Ośmielę się nawet postawić tezę, że jak na urządzenie w dużym stopniu cyfrowe SD-1 brzmi nadzwyczaj analogowo. 24-bitowy procesor znakomicie spełnia swoje zadanie, a analogowe filtry (obcinające górę i dół pasma) wraz z przełącznikiem SMOOTH umożliwiają osiągnięcie zaskakujących rezultatów. Efekt działa liniowo, gdy potencjometry BASS i TREBLE ustawione są w skrajnej prawej pozycji. W pozycji H przełącznika SMOOTH powtórzenia są bardziej przytłumione. Operując nimi oraz przełącznikiem FREQ, można osiągnąć brzmienia typowe dla pogłosów analogowych czy nawet taśmowych. Kilkoma ruchami zaledwie dwóch potencjometrów i dwóch przełączników można zmienić sterylne brzmienie echa cyfrowego w nieco przytłumione odbitki analogowej linii opóźniającej. Można nawet zbliżyć się do brzmienia starego echa taśmowego, które radykalnie obcina pasmo, ale ma w sobie niemożliwą do opisania słowami magię. Nic dziwnego, że tego typu mechaniczne urządzenia wyposażone w lampy, kilka głowic i biegnącą dokoła taśmę magnetyczną osiągają zawrotne ceny, a właściciele używają ich tylko do wyjątkowych nagrań lub nawet nigdy nie wynoszą ze studia. To oczywiście poziom nieosiągalny dla przeciętnego śmiertelnika, a ich cyfrowe emulacje w multiefektach czy wtyczkach komputerowych wzbudzają zwykle mieszane uczucia. W przypadku SD-1 stan emocjonalny można określić jako przyjemne zaskoczenie.PODSUMOWANIE
Dobry instrument, wzmacniacz czy efekt poznaje się nie tylko po danych technicznych, gatunkach drewna czy materiałach użytych do jego wykonania, ale przede wszystkim po tym, że daje zadowolenie muzykowi i go inspiruje. Taki instrument czy urządzenie nie musi kosztować fortunę. Czym innym jest nieustanne kręcenie gałkami w poszukiwaniu brzmienia, na którym dałoby się jakoś przyzwoicie zagrać, a czym innym jest smakowanie subtelności w urządzeniu dobrej klasy.
Smooth Delay zachęca do eksperymentów brzmieniowych i, co najważniejsze, umożliwia je. Nie zwodzi muzyka kuglarskimi sztuczkami, które w pierwszej chwili przyciągają uwagę, a po chwili refleksji okazują się tanim chwytem. Zarówno brzmienie, jak i możliwości same najlepiej świadczą o tym, że SD-1 to urządzenie dokładnie przemyślane, w którym rozwiązania cyfrowe pozostają w synergii z analogowymi.
Wojciech Wytrążek
zakres sygnału wejściowego (z zapasem 5dB
dla sygnału efektu): -2dBU (1,7Vpp) do 10dBU (7Vpp)
maksymalny sygnał wyjściowy
(dla obciążenia >20kOhm): 14,7dBU (12Vpp)
zasilanie: 9V stabilizowane
pobór prądu: 100mA
wymiary: 120×145×65mm (W×S×G)
waga: 650g