KHDK No.1 Overdrive, No.2 Clean Boost

Rodzaj sprzętu: Efekty

Pozostałe testy marki KHDK
Testy
2017-05-28
KHDK - No.1 Overdrive, No.2 Clean Boost

W zeszłym miesiącu testowaliśmy mocniejszą parę efektów ze stajni KHDK, nowej marki współtworzonej przez Kirka Hammetta, tym razem na warsztat weźmiemy nieco łagodniejszy duet No.1 Overdrive i No.2 Boost.

Autor testu: Piotr Szarna

Jak widać po numerach stompboxy te zapoczątkowały serię butikowych efektów KHDK, firmy założonej przez dwóch przyjaciół z wizją stworzenia nowej marki oraz budowania unikalnych, znakomicie brzmiących pedałów gitarowych, które wykorzystywane byłyby na profesjonalnej scenie, i z których oczywiście byliby niezwykle dumni.

W 2012 obaj panowie siedzieli gdzieś w Pradze, raczyli się znakomitym miejscowym piwem i rozmawiali o brzmieniu. Tak narodziła się idea stworzenia bezkompromisowej marki efektów KHDK Electronics, której nazwa pochodzi od inicjałów dyskutantów - znanego chyba wszystkim Kirka Hammetta oraz Davida Karona - wieloletniego przyjaciela Kirka oraz dyrektora w firmie U.S. Music, do której należą takie marki jak Randall czy Washburn. W wyniku ich współpracy w 2008 roku powstał m.in. sygnowany head Randall KH103, a do załogi KHDK panowie zwerbowali niezwykle zdolnego, młodego europejskiego inżyniera Antonina Salvę, właściciela firmy Salvation Mods, i podobnie jak oni będącego zwariowanym pasjonatem gitarowego soundu.

W 2013 roku po znalezieniu w końcu amerykańskich dostawców odpowiedniej jakości komponentów, rozpoczęto prace nad nową linią efektów KHDK, a pierwszy stompbox, wspomniany na wstępie No.1 Overdrive, ujrzał światło dzienne po trzech latach testów i udoskonalania konstrukcji, co dobitnie świadczy o poważnym i profesjonalnym podejściu założycieli KHDK Electronics. O ręcznej budowie, rygorystycznej kontroli jakości i końcowym testowaniu przez wielu gitarzystów nie trzeba chyba wspominać.

BUDOWA


Efekty wykorzystują solidne, metalowe obudowy o kompaktowych wymiarach 120x65x40 mm. Clean boost wykończono w kolorze białym, Overdrive w czarnym, stompboxy posiadają też kontrastujące z obudowami - czarne i białe gałki potencjometrów, których układ i funkcje są identyczne: GAIN i VOLUME na górze oraz BASS i TREBLE poniżej. Pomiędzy gałkami znalazł się mini przełącznik LO/HI zmieniający poziom gainu oraz kompresji sygnału. Potencjometr BASS nie tylko odpowiada za regulację niskich częstotliwości, ale dzięki specjalnie zaprojektowanemu układowi powiązany jest z drugim stopniem gainu oferując jeszcze większe nasycenie w obszarze niskiego środka i basu.

Po obu stronach nożnego przełącznika, odpowiedzialnego za przełączanie true bypass i działającego z wyczuwalnym klikiem, umieszczono małe diody LED oznajmiające w obu przypadkach kolorem fioletowym o włączeniu efektów. Całość uzupełniają zlokalizowane po bokach gniazda wejściowe i wyjściowe IN i OUT oraz klasyczne gniazdo zasilacza 9VDC na górnej ściance. Efekty mogą pracować na baterii 9V - w celu jej instalacji trzeba odkręcić śrubki spodu obudowy - która po podłączeniu wkładana jest w wolną przestrzeń i stabilizowana naklejonymi na spodniej ściance kawałkami pianki. Widocznie konstruktorzy uznali to za wystarczające, a w praktyce spełnia swoje zadanie, więc do minusów tego zaliczyć nie można.

Spód opatrzony jest też napisem Handmade USA, mówiącym o ręcznej produkcji KHDK, a w pudełkach znajdziemy małe gumowe podkładki stabilizujące do naklejenia na spodzie obudów oraz czarne, materiałowe woreczki, dzięki którym możemy przenosić efekty bez obaw o porysowanie powierzchni.

KHDK NO.1 OVERDRIVE


No.1 Overdrive miał w założeniu prezentować lampowe brzmienie overdrive i trzeba przyznać, że efekt broni się znakomicie. Łączący w obwodzie wzmacniacze operacyjne i technologię mosfet, stompbox z powodzeniem używany jest obecnie przez spore grono doświadczonych gitarzystów z rockowych i metalowych kręgów, żeby wymienić, obok oczywiście samego Kirka, Dana Donegana z Disturbed, Johna 5, Joe Duplantiera z Goiry czy Roba Caggiano z Volbeat.

No. 1 Overdrive udostępnia aż dwa regulatory gainu tworzące kaskadowe stopnie przesterowania dla jeszcze bogatszego w harmoniczne brzmienia overdrive. Potencjometr GAIN zapewnia przesterowanie od czystego podbicia po naturalny overdrive o cechach lampowej kompresji, podczas gdy kolejny stopień gainu ukryty jest pod gałką BASS, która inteligentnie kontroluje zarówno basowe częstotliwości jak i dodatkowe podbicie gainu w niższym rejestrze. Pozwala to uzyskać zarówno bardziej masywny, niemal metalowy dół jak i bogate harmoniczne oraz lampową w charakterze saturację. Już po ustawieniu niewielkiego gainu oraz małego przełącznika w położeniu LO pedał może funkcjonować jako ciepły, transparentny booster.

Górne gałki w pozycji ponad połowę skali zapewniają lekkie, bardzo ładnie reagujące na artykulację i dynamikę przełamanie przy stratowych singlach, a maksymalny gain oferuje tłusty, blues- -rockowy drive. Korekcja działa bardzo użytecznie a po dodaniu basu otrzymujemy większą saturację i tłusty dół, który jednak lepiej sprawdza się na mocniejszych barwach uzyskiwanych po przełączeniu mini switcha na HI. Tutaj pojawia się zarówno większy gain jak i mocniejsza kompresja, a przy gałce GAIN lekko ponad godzinę 12:00 mamy porównywalną barwę z maksymalnym gainem i przełącznikiem w trybie LO - o zwiększonej jednak kompresji zaokrąglającej górne pasmo.

Cały czas słychać doskonale wszystkie niuanse, overdrive ma tłusty, kremowy środek a po zwiększeniu gainu, gałce BASS poza połową oraz przełączeniu na humbucker otrzymujemy rockową barwę, o nawet metalowym charakterze po dodaniu góry gałką TREBLE. Barwa przypomina mocno przesterowane, starsze lampowe heady Marshalla o bardziej agresywnej górze, dzięki której przy okazji nie znikniemy w miksie. Na dynamiczny, nasycony palm-muting w riffach też nie można na pewno narzekać. No.1 Overdrive nie należy do najtańszych stmboxów, ale przy unikalnym obwodzie i znakomitym dopracowaniu całej konstrukcji pozwala uzyskać bardzo szeroką paletę barw od niemal czystego podbicia, przez ciepły, transparentny overdrive po agresywny, rockowo-metalowy przester, a wszystko w bardzo dobrej, godnej profesjonalnej sceny jakości.

KHDK NO.2 CLEAN BOOST


Tu spotykamy się z numerem drugim, tzw. clean-boosterem, co może zaskakiwać kiedy mamy w głowie obraz potężnych, przesterowanych brzmień Metalliki i samego Kirka. Po marce KHDK spodziewalibyśmy się na początku właśnie mocnych gainów, a tu jako kolejny efekt w ofercie pojawił się transparentny booster. Z drugiej strony jest on podobny konstrukcyjnie do bardzo udanego No.1 Overdrive, nie trzeba było więc projektować od nowa całego obwodu. KHDK No.2 oferuje zauważalnie mniejszy gain, ale wykracza znacznie poza możliwości klasycznego boostera.

Ustawiamy GAIN w okolicach połowy, VOLUME na godzinę 13:00 i No.2 leciutko podbija sygnał pozostawiając barwę bazową wzmacniacza nienaruszoną, a w zasadzie można powiedzieć, że nawet pełniejszą o lepszej reakcji w górze pasma i bardziej sprężystym basie. To jeden z niewielu boosterów, które tak dobrze poprawiają czysty sound pozostawiając go bardzo naturalnym. A to dopiero początek zabawy. Przekręcamy górne gałki lekko w prawo, dolne doprawiamy do smaku i otrzymujemy klasowe, bluesowe przełamanie. Gałki korekcji działają subtelniej niż w przypadku No.1 ale bardzo muzycznie w całym zakresie.

Załączamy opcję HI przełącznika i wchodzimy w rejony transparentnego overdrive, który pięknie oddaje artykulację i dynamikę. Przy maksymalnym gainie No.2 staje się już rasowym pedałem overdrive, podbijającym sustain i wprowadzającym często poszukiwaną "pełnię" do barwy. Równie dobrze efekt sprawdza się na kanale Drive wzmacniacza - dodaje sustainu i nasycenia harmonicznych do barwy crunch oraz ładnie zaokrągla i lekko kompresuje przesterowanie w stronę lejących się, solowych dźwięków, nie koloryzując przy okazji brzmienia, choć tu już bardziej sprawdza się ustawienie: mniej gałki GAIN, więcej VOLUME. Przy okazji, połączone ze sobą w szereg kostki KHDK znakomicie współpracują oferując na scenie rasowy tandem o bardzo szerokich możliwościach: od podbicia przez No.2 samego wzmacniacza, przez tłusty overdrive No.1 po nasycone, rockowe połączenie obu stompboxów.

PODSUMOWANIE


Oba testowane efekty KHDK można z czystym sumieniem zaliczyć do "butikowej" kategorii, czyli konstrukcji klasy zdecydowanie wyższej i wyróżniających się na tle podobnych stomboxów zarówno jakością oferowanego brzmienia jak i szerokimi możliwościami uzyskania wielu jego wariacji od barw czystych po tłusty distortion. Kostki KHDK No.1 oraz No.2 wzorowo wręcz współpracują z lampowymi wzmacniaczami nie tylko nie ingerując w bazowe brzmienie ale często je poprawiając, jak ma to miejsce w przypadku boostera. Całość uzupełnia klasowa reakcja na artykulację, oddanie dynamiki oraz naturalny, określany często "lampowym" charakter. Jedyny ból głowy związany jest z nienajniższą ceną, choć wydaje się, że odzwierciedla ona jakość i możliwości nowych efektów firmowanych przez niezwykle doświadczonego gitarzystę Metalliki.

 

bypass: True Bypass
regulatory: GAIN, VOLUME, BASS,
TREBLE, przełącznik HI/LO
przyłącza: INPUT, OUTPUT, 9V DC
wymiary: 120x65x40 mm (WxSxG)
zasilanie: bateria 9V lub zasilacz
9V DC


Wynik testu
Funkcjonalność:
5
Wykonanie:
5
Brzmienie:
5
Jakość / Cena:
5
Dystrybutor