Kiedy w drugiej połowie lat 60. Robert Moog, nieznany wówczas elektronik, konstruował swój pierwszy syntezator, na pewno nie wiedział, jak olbrzymią rolę odegra on w rozwoju muzyki w ciągu kilku następnych dekad.
Sytuacja zmieniła się radykalnie w momencie, gdy instrument ten pojawił się po raz pierwszy na płycie "Abbey Road" zespołu The Beatles. Przez ponad cztery dekady zarówno olbrzymie syntezatory modularne, jak i późniejsze konstrukcje (takie jak Minimoog, Polymoog, Moog Prodigy czy Memorymoog) stały się bardzo kreatywnymi narzędziami dla różnych wykonawców, wśród których znaleźli się m.in.: Yes, Herbie Hancock, Beastie Boys, David Bowie, Radiohead, Portishead czy Kraftwerk.
Produkcja instrumentów sygnowanych marką Moog została zakończona w 1985 roku, jednak pod wpływem dużego zainteresowania klientów w drugiej połowie lat 90. twórca pierwszego syntezatora podjął decyzję o powrocie na rynek z kilkoma nowymi konstrukcjami. Pierwszą z nich był bazujący na klasycznym Minimoogu Voyager, a następną - seria o nazwie Moogerfooger, w skład której wchodziły pojedyncze moduły efektowe znane z syntezatorów. Tym oto sposobem do dnia dzisiejszego na rynek trafiły: kultowy filtr dolnoprzepustowy (MF-101 Low Pass Filter), znany z Memorymooga modulator kołowy (MF- 102), dwunastostopniowy phaser (MF-103), analogowy delay (MF-104Z), zestaw filtrów z niezależną regulacją rezonansu MuRF (MF-105) oraz zewnętrzny oscylator z modulacją FM o nazwie FreqBox (MF-107).
W niniejszym teście spróbujemy zmierzyć się z dwoma najbardziej charakterystycznymi efektami lat 70. - modulatorem kołowym oraz delayem.
BUDOWA
Obudowa Moogerfooger MF-104Z Analog Delaya jest identycznych wymiarów jak ta znana z modulatora kołowego. W części środkowej MF-104Z znajdziemy dwa potencjometry odpowiedzialne za poziom sygnału na wejściu i wyjściu (DRIVE, OUTPUT LEVEL) oraz trzy diody. Pierwsza z nich prezentuje poziom sygnału wejściowego (INPUT LEVEL), druga poziom sygnału w pętli (LOOP LEVEL), a ostatnia - stan pracy urządzenia (BYPASS).
Do obsługi parametrów efektu podłogowego producent przewidział: ustalający czas odbicia potencjometr DELAY TIME wraz z przełącznikiem dwóch zakresów (SHORT/ LONG), regulujący ilość powtórzeń potencjometr FEEDBACK oraz potencjometr MIX odpowiedzialny za dobór proporcji odbić względem sygnału podstawowego.
Dodatkowo na panelu przednim znajdziemy potencjometr LOOP GAIN regulujący ilość sygnału na wejściu pętli oraz przełącznik INT LOOP/ EXT LOOP wybierający jeden spośród dwóch trybów pracy. W pierwszym z nich odbicia delaya odbywają się w obrębie samego urządzenia, natomiast w drugim odbicia mogą zostać poddane dodatkowej obróbce przy użyciu urządzenia zewnętrznego. Panel przedni wieńczy switch wyłączający pracę urządzenia.
Na górnej ściance Moogerfooger MF-104Z Analog Delaya umieszczono osiem gniazd 1/4": wejściowe (AUDIO IN) i wyjściowe (AUDIO OUT), dodatkowe gniazdo DELAY OUT, na które wychodzi jedynie sygnał efektowy, oraz zgodne z potencjometrami gniazda FEEDBACK, TIME, MIX, przyłącza pętli efektów (LOOP IN, LOOP OUT) i wejście zasilania 9V.
CP-251 CONTROL PROCESSOR
Dzięki temu urządzeniu możliwe jest połączenie ze sobą szeregu modułów z serii Moogerfooger, Voyager lub innych urządzeń pracujących w standardzie CV.
CP-251 dysponuje czterokanałowym mikserem, pozwalającym na łączenie sygnałów kontrolnych i tym samym tworzenie kompleksowych efektów i brzmień. Ponadto oferuje procesor opóźnień, oscylator LFO dysponujący dwoma kształtami fali, generator szumu, układ Sample and Hold, dwa tłumiki, procesor opóźnień oraz mikser CV.
LFO może być kontrolowane za pomocą napięcia sterującego CV, dzięki czemu możliwe jest sterowanie częstotliwością oscylacji za pomocą pedału ekspresji bądź też sygnału kontrolnego, pochodzącego z innego instrumentu czy efektu. CP-215 pozwala na modyfikację, miksowanie oraz dowolne skierowanie napięcia sterującego w celu uzyskania całej gamy brzmień i efektów, które stały się przyczyną popularności analogowych syntezatorów.
BRZMIENIE
Mój pierwszy kontakt z Moogerfooger MF-104Z Analog Delayem polegał na próbie uzyskania krótkiego, slapbackowego odbicia charakterystycznego dla nagrań z końca lat 50. Po podłączeniu Telecastera do wzmacniacza Twin Reverb w wersji Silverface efekt był wręcz porażający. Ciepłe i bardzo okrągłe pojedyncze odbicie (Time 2, Short, Feedback 0), niezależnie od swoich proporcji, dodało charakterystycznej przestrzeni bez zbędnego rozmazania partii. Kolejnym etapem pracy okazało się wyprodukowanie długiej smugi podczas rejestracji gitary granej z użyciem E-Bow. Długie i potoczyste odbicia (Time 5, Long, Feedback 6) w połączeniu z pedałem głośności przeniosły gitarę w wymiar zupełnie innej przestrzeni, kojarzącej się z produkcjami firmy ECM.
Podobnie zadowalające efekty przyniosło dodanie przestrzeni podczas rejestracji partii solowej granej na gitarze PRS McCarthy przez 100-watowy wzmacniacz Plexi Marshalla. Początkowo nieco zbyt ciemne odbicia wpływały negatywnie na przejrzystość aranżu, jednak po wpięciu w pętlę MF-104Z boostera (Super-Duper firmy Z-Vex) zamierzony efekt został osiągnięty. Ale był to zaledwie przedsmak możliwości urządzenia.
Po podłączeniu w pętlę chorusu firmy T.C. Electronic możliwe stało się wykreowanie barwy jednoznacznie kojarzącej się z Edgem z U2, po podłączeniu filtra Mooga - stworzenie charakterystycznych dla muzyki reggae filtrowanych odbić, a po wykorzystaniu modulatora kołowego - dźwięków robotopodobnych. Jedynym czynnikiem ograniczającym ilość barw była jedynie własna wyobraźnia.
Olbrzymie wrażenie robiło również ustawianie potencjometru FEEDBACK w skrajnie prawej pozycji, powodujące zapętlenie delaya. Gdy zapętlony dźwięk modulujemy czasem odbić, jesteśmy w stanie płynnie zmienić jego wysokość nawet o kilka oktaw, generując zarówno bardzo wysokie, jak i bardzo niskie rejestry niedostępne dla gitary. Śmiem twierdzić, że uzyskane efekty zadowolą nawet zdeklarowanych fanów Echoplexa i Rolanda Space Echo.
WSPÓŁPRACA
Osobnym tematem okazała się współpraca obu efektów podłogowych ze sobą (Moogerfooger MF-102 Ring Modulator, Moogerfooger MF-104Z Analog Delay) i z opcjonalnym modułem CP-251. Dzięki możliwości sterowania napięciem możliwa stała się płynna modulacja miksu sygnału podstawowego z gitary i delaya (podłączenie wyjścia LFO OUT z MF-102 do gniazda MIX w MF-104Z), czasu odbić delaya (podłączenie wyjścia LFO OUT z MF-102 do gniazda TIME w MF-104Z) czy też równoczesne sterowanie ilością odbić i częstotliwością fali modulującej (pedał ekspresji podłączony do CP-251, wyjścia z CP-251 wpięte do gniazd FEEDBACK w MF-104Z i FREQUENCY w MF-102). Tym oto sposobem udało się stworzyć w pełni analogowy, modularny system efektów dostępny do tej pory jedynie w zaawansowanych urządzeniach cyfrowych, takich jak T.C. Electronic FireWorx i G-Force czy Eventide Eclipse.
Wszystkich zainteresowanych produkcjami studyjnymi gorąco namawiam również do wykorzystania obu urządzeń wraz z innymi niż gitara instrumentami. Domiksowanie odrobiny modulatora doskonale działa z instrumentami perkusyjnymi, klawiszowymi, a nawet z wokalem, przy czym charakter delaya jest na tyle unikatowy, że ciężko go zastąpić wtyczką.
PODSUMOWANIE
Moogerfooger MF-102 Ring Modulator i Moogerfooger MF-104Z Analog Delay to unikalne urządzenia łączące w sobie jakość brzmienia oferowaną przez technologię analogową, ogromne możliwości (w tym możliwość sterowania parametrami układu za pomocą napięcia sterującego CV) oraz wysoką jakość wykonania. Z uwagi na plastyczność obu efektów i nieprawdopodobne możliwości brzmieniowe ideałem byłyby wersje programowalne, pozwalające na wykorzystanie wszystkich możliwości urządzenia na scenie.
Oba efekty bezapelacyjnie zaliczają się do najlepszych w swojej kategorii. Nie sposób jednak zadać pytania: czy są one pozbawione wad? No cóż, jedynym problemem, na jaki natknąłem się w przypadku kilkuletniego użytkowania obu tych urządzeń, było całkiem przypadkowe (bez jakiegoś konkretnego powodu) niereagowanie na próby włączenia i wyłączenia Moogerfooger MF-104Z Analog Delay. Zjawisko to wystąpiło wprawdzie sporadyczne, ale... Ponadto do minusów zaliczyłbym odwrotną polaryzację gniazda zasilającego, skutecznie komplikującą asymilację w pedalboardzie z innymi urządzeniami, a także dość wysoką cenę testowanych urządzeń, zwłaszcza Moogerfooger MF-104Z Analog Delay.
Z punktu widzenia potencjalnego nabywcy myślę, że nie każdego będzie stać na zakup takiego efektu podłogowego. Nie zapominajmy jednak, że jest to sprzęt profesjonalny i z pewnością godny polecenia, a marzenia potrafią się spełniać - na rzecz tak kreatywnych urządzeń warto jest czasem zrezygnować z kilku chwilowych uciech.
Marcin Borys