ZOOM G5

Rodzaj sprzętu: Efekty

Pozostałe testy marki ZOOM
Testy
2015-08-05
ZOOM - G5

Mający swoją siedzibę w Tokio Zoom Corporation to producent efektów gitarowych i basowych, procesorów efektów do zastosowań studyjnych, rejestratorów audio, maszyn perkusyjnych oraz wzmacniaczy gitarowych. Firma działa od 32 lat i w tym czasie dała poznać się jako innowacyjny dostawca pomysłowo zaprojektowanych urządzeń dla muzyków.

Autor testu: Sławomir Sobczak

Pamiętam, jaką furorę zrobił w roku 1989 mobilny, bo przypinany na pasku od gitary, procesor Zoom 9002. Urządzenie to przypominało walkmana, miało duży wyświetlacz i całą masę przycisków oraz suwaków. Jak na tamte czasy efekt ten był czymś wyjątkowym i pomimo kiepskiego brzmienia cieszył się dużym zainteresowaniem gitarzystów zachwyconych możliwością zabrania tak małego urządzonka ze sobą w podróż (co obecnie bez żadnego problemu osiągniemy, wpinając gitarę do komórki za pomocą dedykowanego interfejsu…). Od tamtego czasu firma Zoom przebyła daleką drogę i zdołała znacznie ulepszyć jakość emulacji i efektów. Zobaczmy, co ciekawego znajdziemy w testowanym procesorze efektów Zoom G5.

BUDOWA


Zoom G5 jest zamknięty w metalowej obudowie z dołączonymi z boku panelami wykonanymi z tworzywa sztucznego, w których znalazły się głęboko wytłoczone napisy z nazwą firmy pełniące przy tym funkcję całkiem wygodnych uchwytów pozwalających przenosić urządzenie. Na niewielkiej - jak na tę klasę procesorów - obudowie udało się zmieścić miniaturowy kontroler nożny Z-Pedal działający w dwóch płaszczyznach (pionowej i poziomej), pięć przycisków nożnych, cztery spore wyświetlacze LCD z podświetleniem oraz szereg dodatkowych pokręteł i kontrolek. Całość uzupełnia "oczko" opatrzone napisem Tube Booster, którego znaczenie mówi samo za siebie.

Układ boostera zawiera jedną lampę 12AX7. Na spodzie obudowy umieszczono osiem gumowych podkładek stabilizujących urządzenie. Chociaż sama budowa procesora nie budzi zastrzeżeń, to jest jeden bardzo zaskakujący drobiazg, który może zirytować podczas przełączania efektów i stosowania kontrolera nożnego. Jest nim złe wypoziomowanie gumowych podkładek na spodzie obudowy, w wyniku czego urządzenie nie spoczywa stabilnie na płaskiej powierzchni, lecz wykazuje tendencję do przechylania się. Mam jednak nadzieję, że to defekt jedynie tego testowanego egzemplarza.

Na panelu tylnym znalazły się następujące przyłącza: wejście gitarowe INPUT z towarzyszącym mu przyciskiem PASSIVE/ ACTIVE pozwalającym na wybór rodzaju zamontowanych w gitarze przetworników, wyjście OUTPUT (R, L/MONO), wyjście słuchawkowe PHONES, BALANCED OUT (zbalansowane wyjście w formie gniazda XLR), gniazdo do podłączenia dodatkowych kontrolerów nożnych CONTROL IN, złącze USB oraz gniazdo zasilania DC 9V. Sygnał podawany na wyjście zbalansowane może wychodzić po sekcji efektów lub przed nią, co wybiera się za pomocą przycisku PRE/POST.

W zestawie z procesorem znajduje się zasilacz sieciowy dostarczający napięcie 9 V, którego wtyk bardzo głęboko wchodzi do złącza, dzięki czemu nie jest on tak narażony na przypadkowe wyłamanie przez np. nieostrożne nadepnięcie nogą.

DODATKI


Zoom G5 naszpikowany jest przydatnymi dodatkami ułatwiającymi pracę z urządzeniem. Przede wszystkim mamy tu chromatyczny tuner, który aktywujemy przytrzymując przycisk 3. Co ciekawe, skala tunera nie jest wyświetlana tylko na jednym z wyświetlaczy LCD, lecz także na kilku podświetlanych przyciskach umieszczonych w górnej części panelu sterującego, które w czasie normalnej pracy urządzenia służą do przewijania łańcucha efektów (SCROLL), wyboru presetu (PATCH SELECT), nabicia tempa (TAP), obsługi automatu perkusyjnego (RHYTHM) czy wreszcie edycji ustawień procesora (TOTAL, STORE/SWAP, GLOBAL).

Kolejnym dodatkiem jest looper pozwalający na pracę z materiałem o długości do 60 sekund (lub 30 sekund w przypadku aktywacji funkcji UNDO/ REDO). Rejestrator umożliwia nakładanie (overdubbing) wielu warstw, co daje nieograniczone możliwości gitarzystom lubiącym samodzielnie tworzyć rozbudowane frazy na żywo. Obsługa loopera jest intuicyjna i nie sprawia najmniejszych problemów.

Na rejestratorze fraz zabawa się nie kończy, ponieważ G5 kryje także funkcjonalny automat perkusyjny. Do wyboru mamy 41 wzorców rytmicznych, do tego nie tylko w metrum 4/4 i 3/4, ale również 5/4. Co ważne, automat perkusyjny działa razem z looperem, co jeszcze zwiększa jego możliwości. Aktywacja układu automatu następuje po naciśnięciu przycisku RHYTHM. Na każdym z czterech wyświetlaczy umieszczone są kolejno informacje mówiące o: 1. aktualnie wybranym rytmie (ekran 1: PATTERN), tempie (ekran 2: TEMPO) oraz o poziomie głośności perkusji (ekran 3: LEVEL). Na czwartym ekranie widnieje napis "To HOME" wraz z grafiką przedstawiającą przycisk. Ta podpowiedź pojawia się podczas obsługi G5 bardzo często i oznacza, że dana funkcja zostanie wykonana po naciśnięciu odpowiedniego przycisku. Na przykład przy automacie perkusyjnym ekran 1 zawiera symbole PLAY/ STOP, co oznacza, że naciśnięcie przycisku 1 pozwala uruchomić lub zatrzymać sekwencję. Ekran drugi pozwala nabić tempo itd.

Jak widać, obsługa urządzenia jest bardzo intuicyjna - wystarczy obserwować to, co pojawia się na poszczególnych ekranach. Oprócz przycisków mamy do dyspozycji gałki umieszczone pod ekranami, które pozwalają na wybór konkretnych parametrów, np. w przypadku automatu perkusyjnego będą to kolejno: wybór presetu (1), ustawienia tempa (2) i kontrola poziomu głośności (3).

Kolejna ciekawostka to możliwość pracy jako interfejs audio za pośrednictwem kabla USB. Tej opcji nie trzeba specjalnie opisywać, ponieważ staje się już standardem w tego typu efektach. Złącze USB pozwala także na aktualizację oprogramowania urządzenia lub edycję parametrów presetów za pomocą aplikacji Edit&Share dostępnej do pobrania ze strony internetowej producenta. Program działa zarówno na pecetach, jak i makach. Skoro mowa o oprogramowaniu, to nie można pominąć dołączonej na płycie DVD aplikacji typu DAW Steinberg Cubase LE6, której nie trzeba chyba przedstawiać.

BRZMIENIE


Dostępne na pokładzie Zooma G5 brzmienia to temat rzeka, ponieważ zawiera on chyba wszystkie możliwe efekty, jakie dotąd zdołano opracować. Z tego powodu nie sposób opisać ich wszystkich, a ilu konkretnie...? Aż 145! Mamy tu zarówno wszelkiej maści przestery, efekty modulacyjne, filtry, linie opóźniające, pogłosy, jak i totalnie odjechane syntezatory i procesory dla miłośników odgłosów typu sfx. Zacznijmy może od początku, czyli od symulacji wzmacniaczy. Wśród 22 modeli zdecydowana większość nadaje się do wykorzystania i nie razi swoim cyfrowym charakterem. Dynamika dźwięku i odczucia podczas gry w kilku przypadkach mocno zaskakują, dając wrażenie gry na dużym wzmacniaczu. Barwy czyste i lekko przesterowane, z atrakcyjną kompresją i ładnie zaokrąglonym środkiem, bronią się bardzo dobrze. Z nimi można bezpiecznie uzyskać rasowy sound w warunkach domowych, i to bez kombinacji z dodatkowymi interfejsami audio. Barwy hi-gain to kolejne zaskoczenie - jest co prawda gorzej niż w przypadku lżejszych poziomów nasycenia, ale to nadal w pełni użyteczne barwy. Co ważne, możliwości edycyjne G5 są na tyle dopracowane, że kręcąc zaledwie kilkoma gałkami i zmieniając parametry, realnie wpływamy na brzmienie. Łatwość obsługi w tym zakresie jest bez wątpienia dużym plusem.

Na opisanie wszystkich efektów nie pozwala ograniczona objętość testu, jednak muszę podkreślić, że bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie szybkość działania procesora w przypadku efektów wymagających większej mocy obliczeniowej, takich jak: MonoPitch (pitch shifter), MonoSynth (syntezator), Z-Organ (emulator brzmienia organów), W-Shift (zmiana wysokości dźwięku i głębokości wibrato za pomocą kontrolera nożnego), TalkPDL-Z (emulacja głosu ludzkiego).

Możliwości są olbrzymie i powinny zaspokoić potrzeby większości gitarzystów. Co do symulacji, to jest bardzo dobrze, chociaż nie można oczekiwać cudów od procesora w tej kategorii cenowej. Nie jest tajemnicą, że jakość emulacji dostępnych we współczesnych kostkach z niskiej i średniej półki cenowej nie może się równać z urządzeniami, których ceny szybują w okolice wartości pięciocyfrowych... Mimo to G5 radzi sobie całkiem dobrze, i to nie tylko z efektami przestrzennymi i modulacyjnymi, ale również z przesterami typu hi-gain, które w tego typu urządzeniach są największym problemem. Jeszcze kilka lat temu braki w tym zakresie były wyjątkowo dotkliwie odczuwalne i eliminowały multiefekty z praktycznego użycia - np. w domu, bez stosowania zewnętrznych dopalaczy i wzmacniaczy - natomiast teraz poziom emulacji pozwala już na bezstresową pracę z szerokim wachlarzem brzmień, a to bardzo cieszy, nie mówiąc już o pitch shifterach i innych zasobożernych efektach.

PODSUMOWANIE


Zoom G5 to bardzo udany multiefekt oferujący wszystko, czego potrzebuje współczesny gitarzysta. Nadaje się zarówno do gry w domu, na scenie, w studiu (dzięki obecności zbalansowanego wyjścia XLR), jak i do pracy w charakterze interfejsu audio (poprzez złącze USB). Ponadto w pakiecie dostajemy chromatyczny tuner, automat perkusyjny, w pełni funkcjonalny looper oraz konfigurowalny kontroler Z-Pedal pracujący w dwóch płaszczyznach. Początkowo ogrom dostępnych funkcji procesora może przytłaczać, jednak zapewniam, że warto poświęcić nieco czasu na zgłębienie tajników jego programowania i obsługi, dzięki czemu można w pełni wykorzystać drzemiące w nim możliwości.

Ciekawie zaprojektowano wyświetlanie parametrów pracy efektu, rozbijając je na cztery osobne ekrany LCD. Osoby pracujące dotąd z procesorami dysponującymi tylko jednym ekranem mogą czuć się na początku lekko zdezorientowane, jednak po pewnym czasie docenią wygodę związaną z użyciem aż czterech wyświetlaczy. Na tle wielu dostępnych na rynku wynalazków mających niewiele wspólnego z ergonomią Zoom G5 wypada rewelacyjnie - po poznaniu podstawowych zasad obsługi praca z nim staje się wyjątkowo intuicyjna.

 

efekty: 145
symulacje wzmacniaczy: 20
pamięć: 3 banki po 99 komórek
częstotliwość próbkowania: 44,1 kHz
rozdzielczość: 24-bitowa
przetwarzanie sygnału: 32-bitowe
pasmo przenoszenia: 20 Hz - 20 kHz
wyświetlacze: 4x LCD
przyłącza: INPUT, OUTPUT (R, L/
MONO), PHONES, BALANCED OUT
(XLR), CONTROL IN, USB, DC 9V
dodatki: tube booster, automat
perkusyjny, looper z pamięcią do 60
sekund, tuner chromatyczny
zasilanie: DC 9V 500 mA (w zestawie
zasilacz sieciowy Zoom AD-16)
wymiary: 470 x 190 x 90 mm (S x G x W)
waga: 3,1 kg
oprogramowanie: Strinberg Cubase
LE6 OEM, Edit&Share


Wynik testu
Funkcjonalność:
6
Wykonanie:
5
Brzmienie:
5
Jakość / Cena:
6
Posłuchaj Testowany sprzęt
Dystrybutor