VOODOO LAB Micro Vibe
Rodzaj sprzętu: Efekty
Pozostałe testy marki VOODOO LAB
Testy
2009-03-01
Tym razem czeka nas prawdziwie szamańska uczta. I to w dodatku w starym dobrym stylu vintage
Po przesycie technologią cyfrową wiele osób zwraca się coraz bardziej w kierunku tych starych, sprawdzonych rozwiązań. Voodoo Lab to amerykańska firma, która od ponad dwudziestu lat zajmuje się profesjonalnym sprzętem elektronicznym dla gitarzystów. Są to w pełni analogowe, ręcznie wykonane z najwyższej jakości komponentów efekty, które doceniane są przez wielu profesjonalnych muzyków na całym globie. Do testu trafiło sześć flagowych kostek podłogowych Voodoo Lab. Trzy pierwsze (Analog Chorus, Micro Vibe i Tremolo) to efekty modulacyjne, a pozostałe (Proctavia, Sparkle Drive i Superfuzz) to kostki należące do grupy przesterów. Należy zaznaczyć, że mamy tu do czynienia z bardzo wiernymi reedycjami najbardziej poszukiwanych efektów vintage sprzed lat.
Wszystkie efekty zamknięte są w bardzo solidnych i stosunkowo niewielkich obudowach. Każdy z nich wyposażony jest w pełny true bypass zapewniający przezroczystość brzmieniową w momencie, gdy efekt jest wyłączony, a także diodę sygnalizującą tryb pracy. Bardzo ciekawy jest design, doskonale pasujący do nazwy firmy. Krwisto czerwone logo Voodoo Lab kontrastuje z ciekawymi kolorami nazw modeli. Każda kostka ma też swój oryginalny wzór i kolor tła, które nadrukowane jest na czarnych obudowach. Gniazda INPUT, OUTPUT i zasilania 9V DC umiejscowione są na górnej ściance. Możliwe jest też zasilanie baterią 9V, przy wymianie której konieczne jest niestety odkręcenie czterech śrub mocujących spód obudowy. Przyjrzyjmy się dokładniej każdej z tych kostek.
Micro Vibe to w zasadzie ta sama konstrukcja i brzmienie, z którego słynie oryginalny Uni-Vibe z 1968 zaprojektowany jako symulacja wirującego głośnika Leslie (rotary speaker) stosowanego w organach Hammonda. Prekursorem użycia tego efektu (jak i zresztą wielu innych) był Jimi Hendrix, a do kanonów brzmienia gitarowego przeszedł też dzięki takim muzykom, jak Steve Ray Vaughan czy David Gilmour.
Micro Vibe, zbudowany z takich samych podzespołów (m.in. fotorezystorów) jak oryginalny Uni-Vibe, cechuje się unikalnym pulsującym brzmieniem przypominającym efekt phaser. Znajdziemy tu dwa potencjometry (INTENSITY i SPEED), które maksymalnie upraszczają obsługę. Pierwszym z nich regulujemy głębokość, a drugim - prędkość pulsowania. Aby uzyskać typowy, niemal psychodeliczny dźwięk, który najczęściej kojarzony jest z tym efektem, gałkę INTENSITY najlepiej ustawić na "godz. 4.00" lub "5.00", a SPEED - na połowę. Przy obu potencjometrach w okolicach "godz. 12.00" można uzyskać efekt przypominający phaser, a także (przy niewielkiej korekcie) nawet chorus. Przy maksymalnych ustawieniach pokręteł uzyskujemy efekt Leslie, choć przydałaby się możliwość ustawienia nieco większej prędkości. Głębokość efektu zależna jest od sygnału podanego na wejście, dzięki czemu możemy kontrolować parametr INTENSITY za pomocą potencjometru VOLUME gitary. Podobnie Micro Vibe, umieszczony przed kanałem przesterowanym wzmacniacza (lub kostką typu overdrive/ distortion), będzie cechował się bardziej subtelnym brzmieniem, niż w przypadku umieszczenia go za sekcją przesterowania. Osobiście ten efekt najbardziej przypadł mi do gustu - bardzo dobrze sprawdza się na kanale czystym i przesterowanym zarówno podczas grania akordów, jak i solówek. Jedynym minusem jest niewielki szum, który jest słyszalny przy graniu na barwie przesterowanej.
Przeprowadzony test pokazał bardzo dobre walory brzmieniowe i różnorodność w pełni analogowych konstrukcji Voodoo Lab, które nierzadko prezentują nawet nieco ulepszone wersje oryginałów. Jestem pewien, że wielu gitarzystów, którzy szczególnie cenią sobie vintage’owe, analogowe brzmienie, chciałoby mieć kilka takich efektów w swoim arsenale. Wśród producentów najwyższej jakości kostek podłogowych konkurencja nie jest mała, ale firma Voodoo Lab broni się tu znakomicie, prezentując profesjonalne, analogowe efekty w naprawdę atrakcyjnych cenach.
BUDOWA
Wszystkie efekty zamknięte są w bardzo solidnych i stosunkowo niewielkich obudowach. Każdy z nich wyposażony jest w pełny true bypass zapewniający przezroczystość brzmieniową w momencie, gdy efekt jest wyłączony, a także diodę sygnalizującą tryb pracy. Bardzo ciekawy jest design, doskonale pasujący do nazwy firmy. Krwisto czerwone logo Voodoo Lab kontrastuje z ciekawymi kolorami nazw modeli. Każda kostka ma też swój oryginalny wzór i kolor tła, które nadrukowane jest na czarnych obudowach. Gniazda INPUT, OUTPUT i zasilania 9V DC umiejscowione są na górnej ściance. Możliwe jest też zasilanie baterią 9V, przy wymianie której konieczne jest niestety odkręcenie czterech śrub mocujących spód obudowy. Przyjrzyjmy się dokładniej każdej z tych kostek.
MICRO VIBE
Micro Vibe to w zasadzie ta sama konstrukcja i brzmienie, z którego słynie oryginalny Uni-Vibe z 1968 zaprojektowany jako symulacja wirującego głośnika Leslie (rotary speaker) stosowanego w organach Hammonda. Prekursorem użycia tego efektu (jak i zresztą wielu innych) był Jimi Hendrix, a do kanonów brzmienia gitarowego przeszedł też dzięki takim muzykom, jak Steve Ray Vaughan czy David Gilmour.
Micro Vibe, zbudowany z takich samych podzespołów (m.in. fotorezystorów) jak oryginalny Uni-Vibe, cechuje się unikalnym pulsującym brzmieniem przypominającym efekt phaser. Znajdziemy tu dwa potencjometry (INTENSITY i SPEED), które maksymalnie upraszczają obsługę. Pierwszym z nich regulujemy głębokość, a drugim - prędkość pulsowania. Aby uzyskać typowy, niemal psychodeliczny dźwięk, który najczęściej kojarzony jest z tym efektem, gałkę INTENSITY najlepiej ustawić na "godz. 4.00" lub "5.00", a SPEED - na połowę. Przy obu potencjometrach w okolicach "godz. 12.00" można uzyskać efekt przypominający phaser, a także (przy niewielkiej korekcie) nawet chorus. Przy maksymalnych ustawieniach pokręteł uzyskujemy efekt Leslie, choć przydałaby się możliwość ustawienia nieco większej prędkości. Głębokość efektu zależna jest od sygnału podanego na wejście, dzięki czemu możemy kontrolować parametr INTENSITY za pomocą potencjometru VOLUME gitary. Podobnie Micro Vibe, umieszczony przed kanałem przesterowanym wzmacniacza (lub kostką typu overdrive/ distortion), będzie cechował się bardziej subtelnym brzmieniem, niż w przypadku umieszczenia go za sekcją przesterowania. Osobiście ten efekt najbardziej przypadł mi do gustu - bardzo dobrze sprawdza się na kanale czystym i przesterowanym zarówno podczas grania akordów, jak i solówek. Jedynym minusem jest niewielki szum, który jest słyszalny przy graniu na barwie przesterowanej.
PODSUMOWANIE
Przeprowadzony test pokazał bardzo dobre walory brzmieniowe i różnorodność w pełni analogowych konstrukcji Voodoo Lab, które nierzadko prezentują nawet nieco ulepszone wersje oryginałów. Jestem pewien, że wielu gitarzystów, którzy szczególnie cenią sobie vintage’owe, analogowe brzmienie, chciałoby mieć kilka takich efektów w swoim arsenale. Wśród producentów najwyższej jakości kostek podłogowych konkurencja nie jest mała, ale firma Voodoo Lab broni się tu znakomicie, prezentując profesjonalne, analogowe efekty w naprawdę atrakcyjnych cenach.
Piotr Szarna
technologia:
analogowa
bypass: true
zasilanie:
bateria 9V lub zasilacz
pobór prądu: 50mA
wymiary:
120×95×35mm (S×W×G)
analogowa
bypass: true
zasilanie:
bateria 9V lub zasilacz
pobór prądu: 50mA
wymiary:
120×95×35mm (S×W×G)