Amerykańska firma DigiTech specjalizuje się głównie w produkcji multiefektów gitarowych oraz pojedynczych kostek efektowych sygnowanych często nazwiskami słynnych gitarzystów
Ostatnio w ofercie firmy pojawiły się nowe multiefekty z serii RP, których symbole kończą się na 50, a są to: RP150, RP250 i RP350. Już od ponad pięciu lat producent z Utah oferuje dwie podstawowe serie modeli podłogowych multiefektów gitarowych, różniące się możliwościami oraz ceną - chodzi tu o serię GNX (m.in. z technologią GenNetX, umożliwiającą łączenie brzmień symulacji) oraz tańszą linię RP. Pomimo skromniejszych możliwości i nieco uboższego wyposażenia w porównaniu z serią GNX, seria RP obejmuje modele o całkiem przyzwoitym brzmieniu, które z racji ich przystępnych cen są chętnie kupowane przez wielu gitarzystów, zwłaszcza tych często występujących na scenie.
Wygląd zewnętrzny RP350 nawiązuje bezpośrednio do poprzednich modeli tej serii, zwłaszcza do RP300 oraz RPx400. Podobnie jak one, RP350 zawiera trzy przełączniki służące do wybierania kolejnych programów oraz przełączania kanałów wirtualnego wzmacniacza, a także do uruchamiania dodatkowych funkcji: tunera, bypassu oraz Learn-A-Lick. Wbudowany pedał ekspresji - mogący służyć jako kontroler głośności, wah (po użyciu przełącznika V-Switch) lub obsługiwać niemal każdy parametr urządzenia - zyskał nowy wystrój, a to dzięki zastosowaniu oddzielnych gumowych wstawek antypoślizgowych. Nie zmieniła się koncepcja dostępu do edycji parametrów i ustawień, wszelkie regulacje odbywają się za pomocą pokręteł znajdujących się pod tabelką parametrów Matrix, co czyni obsługę urządzenia prostą i intuicyjną. Frontowy panel zawiera także przyciski do zapisu wyedytowanych brzmień oraz uruchamiania automatu perkusyjnego, a w jego górnej części znajduje się identyczny jak w poprzednich modelach - wprawdzie niezbyt piękny, ale za to doskonale widoczny - dwusegmentowy wyświetlacz. Tylny panel, oprócz gniazda wejściowego i dwóch par gniazd wyjściowych (symetryczne i niesymetryczne), zawiera także przełączniki kompensacji typu urządzenia wzmacniającego osobno dla każdej pary wyjść (dostępne są dwie opcje: podawanie sygnału na mikser lub na wzmacniacz gitarowy) oraz gniazda: USB, słuchawkowe, wejściowe AUX IN dla zewnętrznego urządzenia audio oraz gniazdo zasilacza.
Po włączeniu multiefektu przechodzi on w tryb Performance, w którym możliwe jest przełączanie kolejnych programów (dostępnych jest 70 programów fabrycznych i 70 miejsc dla programów użytkownika), zmiana kanałów A i B wirtualnego wzmacniacza, użycie pedału w sposób zaprogramowany w danym presecie oraz szybki dostęp do niektórych kluczowych parametrów określonego brzmienia za pomocą sześciu pokręteł. Pierwsze dwa z nich umożliwiają przeglądanie bibliotek symulacji brzmień oraz efektów (Tone Library i Effect Library). Każda z bibliotek zawiera po 30 typowych przykładów ustawień. W Tone Library są to symulacje wzmacniaczy i kolumn wraz z ustawieniami zoptymalizowanymi dla każdej z nich, jak również dla kompresora, korektora, bramki szumów itp., natomiast w Effect Library znajdują się typowe brzmienia najczęściej stosowanych zestawów efektów przestrzennych. Biblioteki te są bardzo przydatne przy poszukiwaniu określonego typu brzmienia - a gdy go znajdziemy, dokonujemy dokładnych ustawień już w trybie edycji. Pozostałe cztery pokrętła w trybie Performance obsługują: poziom wejściowy (GAIN) oraz wyjściowy sekcji symulacji wzmacniaczy, poziom wyjściowy sekcji efektów, a także głośność wyjściową RP350 (ten ostatni parametr dotyczy wszystkich programów i zapamiętywany jest bez zapisywania). W trybie tym można korzystać również z funkcji dodatkowych, tj.: chromatycznego tunera (kalibracja a1 w granicach 427-453Hz, możliwość obniżenia stroju o półton, cały ton i półtora tonu), funkcji Learn- -A-Lick (wgrywanie maksymalnie 10-sekundowego dowolnego fragmentu muzycznego i spowolnione odtwarzanie go bez zmiany wysokości dźwięku) czy bypassu (czysty sygnał gitarowy w wersji true analog, czyli takiej, która nie była przetwarzana cyfrowo).
Kolejna dodatkowa funkcja to automat perkusyjny oferujący 60 patternów rytmicznych w kilku stylach (m.in. rock, jazz, metal, blues, world itd.) oraz kilka wariantów metronomu. Głośność patternu w stosunku do gitary, a także jego tempo, można regulować w granicach od 40 do 240BPM. Chcąc zmodyfikować któreś z tych brzmień lub wykreować własne, należy przejść do trybu Edit. Tabelka Matrix wraz z kursorami umożliwia szybkie dotarcie do żądanego parametru, a jej przejrzystość sprawia, że potrzeba zaglądania do instrukcji obsługi zachodzi na ogół niezbyt często (zazwyczaj w celu rozszyfrowania skrótów nazw modeli symulacji i efektów). Podobnie jak poprzednie modele RP350 oferuje jeden optymalnie skonfigurowany łańcuch efektów przy zachowaniu stałej ich kolejności. Od strony gitary mamy tu więc kolejno: symulator przystawek (humbucker na single i odwrotnie), efekt wah, kompresor, symulacja efektów typu distortion i overdrive, symulacja wzmacniacza, korektor, symulacja kolumny, bramka szumów, sekcja efektów modulujących i specjalnych (typu chorus, flanger, Whammy itp.), delay oraz pogłos. Dopuszczalne są tylko dwa odstępstwa od kolejności podstawowego łańcucha efektów, a mianowicie: sekcję efektów modulujących można opcjonalnie umieścić zaraz za kompresorem (a więc przed sekcją distortion), a pedał głośności wpiąć na końcu łańcucha lub za bramką szumów (z uwagi na wybrzmiewanie ogona efektów przestrzennych - delay’a i pogłosu - ta druga opcja jest w wielu przypadkach korzystniejsza). W każdym z elementów łańcucha możemy wybrać jeden z kilku lub kilkunastu dostępnych wariantów. Do dyspozycji mamy trzy typy kompresorów i trzy typy efektu wah oraz 17 symulacji efektów przesterowujących (m.in. Ibanez TS-9, Boss DS-1, Boss MT-2, Electro-Harmonix Big Muff Pi). Parametry efektów są odzwierciedleniem tych z rzeczywistych urządzeń, np. w symulacji DS-1 są tylko trzy parametry (GAIN, TONE i LEVEL), podczas gdy w MT-2 aż sześć (GAIN, LOW, MID, HIGHT, LEVEL i MIDFREQ - ten ostatni dostępny jest jedynie z poziomu programu X-Edit).
W sekcji symulacji wzmacniaczy i kolumn dostępnych jest 27 symulacji różnych modeli wzmacniaczy (np. Fender Tweed, Marshall JTM-45, Mesa Boogie Dual), 2 emulacji brzmienia gitar akustycznych (dreadnought i jumbo) oraz 18 modeli kolumn głośnikowych. Dla każdego z programów można wybrać zupełnie inny model wzmacniacza i kolumny oraz odmienne ustawienia korektora i głośności dla wirtualnych kanałów A i B. W przeciwieństwie do modeli serii GNX i Genesis, nie ma tu możliwości łączenia ze sobą dwóch symulacji w celu otrzymania symulacji wypadkowej (technologia GeNetX), przyporządkowanej w tamtych seriach trzeciemu wirtualnemu kanałowi. Bramka szumów może spełniać także rolę automatycznego pedału swell (najazdy głośnością dla każdego dźwięku). Natomiast sekcja efektów oferuje 19 różnych typów efektów, z których do danego presetu można wybrać tylko jeden. Z ważniejszych wymienić można: chorus, flanger, vibrato, phaser, rotary, Whammy, pitch shifter w wersji zwykłej i inteligentnej (harmonizacja zgodnie z zadaną tonacją i skalą) czy octaver. Na końcu łańcucha znajduje się efekt delay (7 dostępnych typów, m.in symulacje urządzeń taśmowych), którego maksymalny odstęp między powtórkami wynosi teraz aż 5 sekund, oraz pogłos (6 opcji, w tym 4 pogłosy oparte na pogłosach Lexicona, która to firma należy obecnie do tej samej co DigiTech korporacji Harman).
Zaraz po pierwszym uruchomieniu RP350 postanowiłem dokonać upgrade’u oprogramowania urządzenia z wersji 1.0 do aktualnie dostępnej 1.1. Potrzebny do tego plik można pobrać ze strony producenta po zarejestrowaniu się. Można tam również znaleźć sterowniki oraz aplikację X-Edit, umożliwiającą edycję brzmień na komputerze (do multiefektu nie jest dołączona płyta CD z tymi dodatkami). Po zainstalowaniu sterowników i podłączeniu RP350 kablem USB do komputera można przystąpić do transferu uaktualnień. Jeśli zainstalujemy aplikację do edycji brzmień X-Edit, wówczas będziemy mogli zrezygnować z wyświetlacza oraz pokręteł multiefektu i wszystkie czynności edycyjne przeprowadzać na ekranie, a ich efekt będzie natychmiast słyszalny. Połączenia kablem USB możemy używać zarówno jako najlepszego sposobu nagrywania na komputer granych partii gitarowych (bo nie wiążącego się ze stratami jakości przy konwersji sygnału z analogu na cyfrę i odwrotnie), jak i stosować do monitorowania sygnału z komputera (w tym drugim przypadku RP350 przejmuje funkcję interfejsu audio).
Używając do nagrywania złącza USB, wyjścia audio multiefektu spełniają jedynie rolę odsłuchu. Niestety nie jest w RP350 dostępna (niezwykle użyteczna) funkcja reamping (obecna np. w modelu RPx400), która umożliwia nagrywanie czystej ścieżki gitarowej (pomimo że w czasie nagrywania w odsłuchach słychać gitarę z efektami), a następnie dobranie najwłaściwszego do danej partii brzmienia. Wynika to z faktu, że w RP350 są tylko dwa tory wysyłki sygnału USB do komputera i dwa tory powrotu do multiefektu (w RPx400 torów wysyłki było cztery, co umożliwiało transmisję sygnału stereo z efektami, czystego sygnału gitarowego mono i sygnału wokalowego mono). Nie ma też możliwości używania przełączników nożnych do sterowania transportem (start, stop, przewijanie) w czasie nagrywania materiału na komputer (tak jak w RPx400), co umożliwiłoby nagrywanie bez odrywania rąk od gitary. Możliwa jest natomiast regulacja poziomu sygnału wyjściowego USB, jak i balansu głośności pomiędzy sygnałem powrotnym USB z komputera i sygnałem porównaniu do poprzednich modeli w RP350 słychać znaczną poprawę brzmienia zastosowanych w nim symulacji W z multiefektu, co ma kluczowe znaczenie, jeśli nie dysponujemy mikserem audio - wtedy zarówno sygnał grany w danej chwili, jak i już zarejestrowany (np. w aplikacji do wielościeżkowej rejestracji audio) słyszymy w odsłuchach lub słuchawkach. Lecz o takie oprogramowanie możemy postarać się sami, jeśli tylko uznamy to za konieczne.
Podobnie jak w wielu innych dziedzinach, w kwestii multiefektów gitarowych odnotowujemy błyskawiczny postęp. Firma DigiTech nie jest w tym względzie wyjątkiem - dzięki wynalezionej przez nią i udoskonalonej ostatnio technologii AudioDNA (nowa wersja ma oznaczenie AudioDNA2), postęp ten jest wyraźnie słyszalny w brzmieniu RP350. Niezależnie od wprowadzenia nowych symulacji wzmacniaczy, kolumn i efektów, słychać znaczną poprawę brzmienia w stosunku do poprzednich modeli. Symulacje są teraz bardziej soczyste, pełniejsze i cieplejsze, a jakość efektów modulacyjnych i przestrzennych coraz bardziej zbliżona jest do urządzeń studyjnych. Znacznej poprawie w testowanym modelu uległa jakość sampli perkusyjnych, i chociaż trudno tu jeszcze mówić o najwyższej jakości studyjnej, to do ćwiczenia w domu i nagrywania roboczych demówek z zespołem jest ona w zupełności wystarczająca. Można oczywiście wykorzystywać sygnał automatu perkusyjnego do nagrań projektów typu studyjnego, jednak pewną niedogodnością będzie fakt, że po zatrzymaniu ścieżki perkusyjnej sygnał ten jest natychmiast ucinany - nie ma więc wybrzmiewania ani próbki, ani pogłosu, tak jak ma to miejsce w przypadku zatrzymania sekwencera MIDI.
DigiTech RP350 sprawia jak najlepsze wrażenie i można go śmiało polecić wszystkim gitarzystom, bowiem urządzenie to charakteryzuje się naprawdę dobrym brzmieniem. Jest to również - także z racji ceny - doskonały procesor dla osób, które ograniczają się na razie do grania w domu, a nie dysponują wzmacniaczem gitarowym lub nie mają warunków do głośnego grania, bądź też są na początkowym etapie przygody z gitarą i nie mieli okazji zapoznania się z paletą efektów gitarowych i możliwościami każdego z nich. Poza tym multiefekt umożliwia bardzo wygodną pracę z komputerem i doskonale sprawdza się w czasie ćwiczenia na instrumencie czy to w domu, czy podczas prób z zespołem.
BUDOWA
Wygląd zewnętrzny RP350 nawiązuje bezpośrednio do poprzednich modeli tej serii, zwłaszcza do RP300 oraz RPx400. Podobnie jak one, RP350 zawiera trzy przełączniki służące do wybierania kolejnych programów oraz przełączania kanałów wirtualnego wzmacniacza, a także do uruchamiania dodatkowych funkcji: tunera, bypassu oraz Learn-A-Lick. Wbudowany pedał ekspresji - mogący służyć jako kontroler głośności, wah (po użyciu przełącznika V-Switch) lub obsługiwać niemal każdy parametr urządzenia - zyskał nowy wystrój, a to dzięki zastosowaniu oddzielnych gumowych wstawek antypoślizgowych. Nie zmieniła się koncepcja dostępu do edycji parametrów i ustawień, wszelkie regulacje odbywają się za pomocą pokręteł znajdujących się pod tabelką parametrów Matrix, co czyni obsługę urządzenia prostą i intuicyjną. Frontowy panel zawiera także przyciski do zapisu wyedytowanych brzmień oraz uruchamiania automatu perkusyjnego, a w jego górnej części znajduje się identyczny jak w poprzednich modelach - wprawdzie niezbyt piękny, ale za to doskonale widoczny - dwusegmentowy wyświetlacz. Tylny panel, oprócz gniazda wejściowego i dwóch par gniazd wyjściowych (symetryczne i niesymetryczne), zawiera także przełączniki kompensacji typu urządzenia wzmacniającego osobno dla każdej pary wyjść (dostępne są dwie opcje: podawanie sygnału na mikser lub na wzmacniacz gitarowy) oraz gniazda: USB, słuchawkowe, wejściowe AUX IN dla zewnętrznego urządzenia audio oraz gniazdo zasilacza.
DZIAŁANIE
Po włączeniu multiefektu przechodzi on w tryb Performance, w którym możliwe jest przełączanie kolejnych programów (dostępnych jest 70 programów fabrycznych i 70 miejsc dla programów użytkownika), zmiana kanałów A i B wirtualnego wzmacniacza, użycie pedału w sposób zaprogramowany w danym presecie oraz szybki dostęp do niektórych kluczowych parametrów określonego brzmienia za pomocą sześciu pokręteł. Pierwsze dwa z nich umożliwiają przeglądanie bibliotek symulacji brzmień oraz efektów (Tone Library i Effect Library). Każda z bibliotek zawiera po 30 typowych przykładów ustawień. W Tone Library są to symulacje wzmacniaczy i kolumn wraz z ustawieniami zoptymalizowanymi dla każdej z nich, jak również dla kompresora, korektora, bramki szumów itp., natomiast w Effect Library znajdują się typowe brzmienia najczęściej stosowanych zestawów efektów przestrzennych. Biblioteki te są bardzo przydatne przy poszukiwaniu określonego typu brzmienia - a gdy go znajdziemy, dokonujemy dokładnych ustawień już w trybie edycji. Pozostałe cztery pokrętła w trybie Performance obsługują: poziom wejściowy (GAIN) oraz wyjściowy sekcji symulacji wzmacniaczy, poziom wyjściowy sekcji efektów, a także głośność wyjściową RP350 (ten ostatni parametr dotyczy wszystkich programów i zapamiętywany jest bez zapisywania). W trybie tym można korzystać również z funkcji dodatkowych, tj.: chromatycznego tunera (kalibracja a1 w granicach 427-453Hz, możliwość obniżenia stroju o półton, cały ton i półtora tonu), funkcji Learn- -A-Lick (wgrywanie maksymalnie 10-sekundowego dowolnego fragmentu muzycznego i spowolnione odtwarzanie go bez zmiany wysokości dźwięku) czy bypassu (czysty sygnał gitarowy w wersji true analog, czyli takiej, która nie była przetwarzana cyfrowo).
Kolejna dodatkowa funkcja to automat perkusyjny oferujący 60 patternów rytmicznych w kilku stylach (m.in. rock, jazz, metal, blues, world itd.) oraz kilka wariantów metronomu. Głośność patternu w stosunku do gitary, a także jego tempo, można regulować w granicach od 40 do 240BPM. Chcąc zmodyfikować któreś z tych brzmień lub wykreować własne, należy przejść do trybu Edit. Tabelka Matrix wraz z kursorami umożliwia szybkie dotarcie do żądanego parametru, a jej przejrzystość sprawia, że potrzeba zaglądania do instrukcji obsługi zachodzi na ogół niezbyt często (zazwyczaj w celu rozszyfrowania skrótów nazw modeli symulacji i efektów). Podobnie jak poprzednie modele RP350 oferuje jeden optymalnie skonfigurowany łańcuch efektów przy zachowaniu stałej ich kolejności. Od strony gitary mamy tu więc kolejno: symulator przystawek (humbucker na single i odwrotnie), efekt wah, kompresor, symulacja efektów typu distortion i overdrive, symulacja wzmacniacza, korektor, symulacja kolumny, bramka szumów, sekcja efektów modulujących i specjalnych (typu chorus, flanger, Whammy itp.), delay oraz pogłos. Dopuszczalne są tylko dwa odstępstwa od kolejności podstawowego łańcucha efektów, a mianowicie: sekcję efektów modulujących można opcjonalnie umieścić zaraz za kompresorem (a więc przed sekcją distortion), a pedał głośności wpiąć na końcu łańcucha lub za bramką szumów (z uwagi na wybrzmiewanie ogona efektów przestrzennych - delay’a i pogłosu - ta druga opcja jest w wielu przypadkach korzystniejsza). W każdym z elementów łańcucha możemy wybrać jeden z kilku lub kilkunastu dostępnych wariantów. Do dyspozycji mamy trzy typy kompresorów i trzy typy efektu wah oraz 17 symulacji efektów przesterowujących (m.in. Ibanez TS-9, Boss DS-1, Boss MT-2, Electro-Harmonix Big Muff Pi). Parametry efektów są odzwierciedleniem tych z rzeczywistych urządzeń, np. w symulacji DS-1 są tylko trzy parametry (GAIN, TONE i LEVEL), podczas gdy w MT-2 aż sześć (GAIN, LOW, MID, HIGHT, LEVEL i MIDFREQ - ten ostatni dostępny jest jedynie z poziomu programu X-Edit).
W sekcji symulacji wzmacniaczy i kolumn dostępnych jest 27 symulacji różnych modeli wzmacniaczy (np. Fender Tweed, Marshall JTM-45, Mesa Boogie Dual), 2 emulacji brzmienia gitar akustycznych (dreadnought i jumbo) oraz 18 modeli kolumn głośnikowych. Dla każdego z programów można wybrać zupełnie inny model wzmacniacza i kolumny oraz odmienne ustawienia korektora i głośności dla wirtualnych kanałów A i B. W przeciwieństwie do modeli serii GNX i Genesis, nie ma tu możliwości łączenia ze sobą dwóch symulacji w celu otrzymania symulacji wypadkowej (technologia GeNetX), przyporządkowanej w tamtych seriach trzeciemu wirtualnemu kanałowi. Bramka szumów może spełniać także rolę automatycznego pedału swell (najazdy głośnością dla każdego dźwięku). Natomiast sekcja efektów oferuje 19 różnych typów efektów, z których do danego presetu można wybrać tylko jeden. Z ważniejszych wymienić można: chorus, flanger, vibrato, phaser, rotary, Whammy, pitch shifter w wersji zwykłej i inteligentnej (harmonizacja zgodnie z zadaną tonacją i skalą) czy octaver. Na końcu łańcucha znajduje się efekt delay (7 dostępnych typów, m.in symulacje urządzeń taśmowych), którego maksymalny odstęp między powtórkami wynosi teraz aż 5 sekund, oraz pogłos (6 opcji, w tym 4 pogłosy oparte na pogłosach Lexicona, która to firma należy obecnie do tej samej co DigiTech korporacji Harman).
WSPÓŁPRACA Z KOMPUTEREM
Zaraz po pierwszym uruchomieniu RP350 postanowiłem dokonać upgrade’u oprogramowania urządzenia z wersji 1.0 do aktualnie dostępnej 1.1. Potrzebny do tego plik można pobrać ze strony producenta po zarejestrowaniu się. Można tam również znaleźć sterowniki oraz aplikację X-Edit, umożliwiającą edycję brzmień na komputerze (do multiefektu nie jest dołączona płyta CD z tymi dodatkami). Po zainstalowaniu sterowników i podłączeniu RP350 kablem USB do komputera można przystąpić do transferu uaktualnień. Jeśli zainstalujemy aplikację do edycji brzmień X-Edit, wówczas będziemy mogli zrezygnować z wyświetlacza oraz pokręteł multiefektu i wszystkie czynności edycyjne przeprowadzać na ekranie, a ich efekt będzie natychmiast słyszalny. Połączenia kablem USB możemy używać zarówno jako najlepszego sposobu nagrywania na komputer granych partii gitarowych (bo nie wiążącego się ze stratami jakości przy konwersji sygnału z analogu na cyfrę i odwrotnie), jak i stosować do monitorowania sygnału z komputera (w tym drugim przypadku RP350 przejmuje funkcję interfejsu audio).
Używając do nagrywania złącza USB, wyjścia audio multiefektu spełniają jedynie rolę odsłuchu. Niestety nie jest w RP350 dostępna (niezwykle użyteczna) funkcja reamping (obecna np. w modelu RPx400), która umożliwia nagrywanie czystej ścieżki gitarowej (pomimo że w czasie nagrywania w odsłuchach słychać gitarę z efektami), a następnie dobranie najwłaściwszego do danej partii brzmienia. Wynika to z faktu, że w RP350 są tylko dwa tory wysyłki sygnału USB do komputera i dwa tory powrotu do multiefektu (w RPx400 torów wysyłki było cztery, co umożliwiało transmisję sygnału stereo z efektami, czystego sygnału gitarowego mono i sygnału wokalowego mono). Nie ma też możliwości używania przełączników nożnych do sterowania transportem (start, stop, przewijanie) w czasie nagrywania materiału na komputer (tak jak w RPx400), co umożliwiłoby nagrywanie bez odrywania rąk od gitary. Możliwa jest natomiast regulacja poziomu sygnału wyjściowego USB, jak i balansu głośności pomiędzy sygnałem powrotnym USB z komputera i sygnałem porównaniu do poprzednich modeli w RP350 słychać znaczną poprawę brzmienia zastosowanych w nim symulacji W z multiefektu, co ma kluczowe znaczenie, jeśli nie dysponujemy mikserem audio - wtedy zarówno sygnał grany w danej chwili, jak i już zarejestrowany (np. w aplikacji do wielościeżkowej rejestracji audio) słyszymy w odsłuchach lub słuchawkach. Lecz o takie oprogramowanie możemy postarać się sami, jeśli tylko uznamy to za konieczne.
WRAŻENIA
Podobnie jak w wielu innych dziedzinach, w kwestii multiefektów gitarowych odnotowujemy błyskawiczny postęp. Firma DigiTech nie jest w tym względzie wyjątkiem - dzięki wynalezionej przez nią i udoskonalonej ostatnio technologii AudioDNA (nowa wersja ma oznaczenie AudioDNA2), postęp ten jest wyraźnie słyszalny w brzmieniu RP350. Niezależnie od wprowadzenia nowych symulacji wzmacniaczy, kolumn i efektów, słychać znaczną poprawę brzmienia w stosunku do poprzednich modeli. Symulacje są teraz bardziej soczyste, pełniejsze i cieplejsze, a jakość efektów modulacyjnych i przestrzennych coraz bardziej zbliżona jest do urządzeń studyjnych. Znacznej poprawie w testowanym modelu uległa jakość sampli perkusyjnych, i chociaż trudno tu jeszcze mówić o najwyższej jakości studyjnej, to do ćwiczenia w domu i nagrywania roboczych demówek z zespołem jest ona w zupełności wystarczająca. Można oczywiście wykorzystywać sygnał automatu perkusyjnego do nagrań projektów typu studyjnego, jednak pewną niedogodnością będzie fakt, że po zatrzymaniu ścieżki perkusyjnej sygnał ten jest natychmiast ucinany - nie ma więc wybrzmiewania ani próbki, ani pogłosu, tak jak ma to miejsce w przypadku zatrzymania sekwencera MIDI.
PODSUMOWANIE
DigiTech RP350 sprawia jak najlepsze wrażenie i można go śmiało polecić wszystkim gitarzystom, bowiem urządzenie to charakteryzuje się naprawdę dobrym brzmieniem. Jest to również - także z racji ceny - doskonały procesor dla osób, które ograniczają się na razie do grania w domu, a nie dysponują wzmacniaczem gitarowym lub nie mają warunków do głośnego grania, bądź też są na początkowym etapie przygody z gitarą i nie mieli okazji zapoznania się z paletą efektów gitarowych i możliwościami każdego z nich. Poza tym multiefekt umożliwia bardzo wygodną pracę z komputerem i doskonale sprawdza się w czasie ćwiczenia na instrumencie czy to w domu, czy podczas prób z zespołem.
Robert Lewandowski
konwersja: A/D/A 24bit; częstotliwość próbkowania: 44.1kHz;
procesor: Audio DNA 2;
ilość efektów użytych jednocześnie: 11;
pamięć: 70 programów fabrycznych i 70 użytkownika;
automat perkusyjny: 60 rytmów;
rejestracja cyfrowa: 16-bit lub 24-bit, 44.1kHz
procesor: Audio DNA 2;
ilość efektów użytych jednocześnie: 11;
pamięć: 70 programów fabrycznych i 70 użytkownika;
automat perkusyjny: 60 rytmów;
rejestracja cyfrowa: 16-bit lub 24-bit, 44.1kHz