Pociąg do lamp
Jak mówi Rick Gessner, właściciel i projektant manufaktury, przenalizowano dokładnie produkty z tamtych lat firm takich jak Fender i Ampeg: "chcieliśmy się dowiedzieć, jak udawało im się jednocześnie wytwarzać wysokiej jakości produkty i sprzedawać je po bardzo konkurencyjnych cenach". Wynikiem prac jest właśnie "Concord", którego nazwa pochodzi od jednego z dwóch miast, pod którymi stoczono pierwsze bitwy w wojnie niepodległość Stanów Zjednoczonych.
{M4_image 0}Układ wzmacniacza zbudowano całkowicie ręcznie, a wszystkie elementy elektroniczne łączone były metodą "punkt do punktu". W przedwzmacniaczu zastosowano lampy 12AX7 (amerykański odpowiednik stosowanych w Europie ECC83), a w końcówce mocy lampy 6V6. Z układu tego uzyskujemy 6W mocy, napędzające specjalnie do tego modelu zaprojektowany głośnik 10". Zarówno głośnik jak i transformatory zostały również nawinięte ręcznie.
Trzeba na koniec wspomnieć o idei wspomagania lokalnego rynku, przyświecającej firmie ValveTrain Amplification. W czasach, kiedy niemal wszystko produkowane jest w Chinach, każda część Concorda wykonywana jest w USA. Za każdym wzmacniaczem stoi około pięćdziesięciu małych i średnich, amerykańskich firm. Polscy producenci powinni ten przykład przemyśleć.
Więcej informacji: www.valvetrainamps.com