Tymon Tymański i Roman Puchowski
Takiego duetu w naszym kraju jeszcze nie było. Mistrz bluesa akustycznego, Roman Puchowski oraz Tymon Tymański - muzyk, publicysta i skandalista, postanowili połączyć dwa odległe od siebie gatunki: surowego bluesa i alternatywę.
Ich wspólny koncert w krakowskim klubie Miles Stone zorganizowany przez Krakowską Scenę Muzyczną i Studencki Festiwal Bluesroads, był świetną okazją do rozmowy o zbliżającej się wspólnej płycie, kulturze bluesa w Polsce i na świecie oraz alternatywnym podejściu do muzyki.
Nie zaliczałbym też tradycyjnego bluesa do "klimatów zapomnianych". W głównym nurcie mediów tak - zgadzam się. Ale w takim przypadku zjawisko "Sztuki" należałoby uznać za zapomniane. Słucham każdej muzyki. Od dziesięciu lat najbardziej inspiruje mnie muzyka poważna, minimalizm, a od czterech lat renesans i barok. Głównie tego słucham. W bluesie funkcjonuję, ponieważ bardzo go lubię, stał się on dla mnie swoistym źródłem. Co nie zmienia faktu, że są takie projekty, jak wspomniany Von Zeit, gdzie gram zupełnie inną muzykę. Najnowsza płyta będzie moją pierwszą próbą połączenia własnych bluesowych korzeni i innej muzyki. Wiesz Kuba, to jest tak, ja lubię tego tradycyjnego bluesa, słuchałem i grałem go bardzo intensywnie pomiędzy 20’tym a 30’tym rokiem życia. Ale w tamtym czasie słuchałem też innej, "skrajnie eksperymentalnej", awangardowej muzyki. Grałem również takie rzeczy. To że bluesa jest rzeczywiście sporo w moim życiu wynika też z faktu, że jest on bliski mojej naturze.
Kuba Chmiel