Michał Huk (Serpentia)

Wywiady
2011-10-24
Michał Huk (Serpentia)

Po siedmiu latach niebytu na scenie, Michał Huk aka Ivy, powraca ze swoim macierzystym zespołem. Jeśli pamiętacie taki album jak ‘’Nails Enigma’’ i na dźwięk nazwy Serpentia dostajecie spazmów radości - zapis naszej rozmowy powinien Wam przybliżyć przyczyny tymczasowego rozpadu Serpentii oraz jej powrotu z nowym krążkiem.

Logo
Cześć Ivy! Nie wiem czy mi uwierzysz, ale cieszę się jak dziecko z Waszego powrotu. Gdzieś na półce nadal mam "Nails Enigma". Co prawda, zakurzoną, ale bez ściemy jestem w stanie przyznać, że na tamten okres czasu był to jeden z moich ulubionych albumów nagranych w tym kraju. A ty jak wspominasz tamten czas?


Logo
Cześć! ‘’Nails’’ była płytą, którą musieliśmy udowodnić, że debiut nie był przypadkiem. Mieliśmy problem ze składem, ale okazało się, że w trojkę damy radę. Muzycznie bardziej złożony materiał, a ze strony lirycznej, z osobistego punktu widzenia, dla mnie bardzo ważny.


Logo
Celowo powracam do ‘’Nails Enigma’’, bo tym krążkiem niespodziewanie pożegnaliście się zarówno z Polską oraz Metal Mind Productions. Prawdę mówiąc, Dziuba pewnie tak jak w przypadku Enter Chaos, traktował was jako eksperyment. Mimo wszystko, udany tylko dla Twojego zespołu.


Logo
Masz rację, mieli sporo różnych zespołów, ale coś mi się wydaje, że w pewnym momencie przeważały gotyckie klimaty… My mieliśmy dosyć grania. Daliśmy z siebie wszystko, a co najważniejsze, nie byliśmy kopią Vader czy Behemoth - i ludziom się to podobało. Dlatego wciąż mamy spore zaplecze fanów i nowym albumem udowodnimy, że opłacało się czekać.


Logo
Co skłoniło Cię do opuszczenia kraju? Polska była u progu dość poważnych zmian, a scena wydawała się być prężniejsza. ‘’Chleb’’ okazał się być ważniejszy?

Logo
Zostaliśmy zaproszeni do UK na koncert. Panzervast już wtedy został na miejscu. Po nagraniu ‘’Nails Enigma’’ postanowiliśmy pojechać na 3 miesiące, ale zostaliśmy nieco dłużej... Wtedy, w samej Anglii, a mówimy tutaj o 2004 r., było po prostu lepiej. Wiesz, lepszy dostęp do sprzętu, warunki życia itd. Niestety, nie mieliśmy czasu żeby kontynuować działalność zespołu. Nowe realia wymusiły na nas inne priorytety. Nawet nie wiem co Teraz Rock napisał o "Nails", a lubię ich czytać (śmiech).


Logo
Serpentia odeszła w odstawkę, ale pojawił się inny projekt, kontynuujący muzyczną podróż. Mowa tutaj o Painfields. Czy materiał nagrany pod tym szyldem będzie częścią nowego albumu Serpentia?


Logo
Nie będę ukrywał. Byłem totalnie wkurwiony z powodu odejścia Chrisera (były gitarzysta i wokalista - przyp.red), no i jakby nie patrzeć chciałem by Painfields było nowym tworem, ale na fundamentach Serpentii.


Logo
Czyli trzyutworowy materiał Painfields będzie wydany oficjalnie jako Serpentia?


Logo
Zgadza się. Mieliśmy więcej utworów, ale z niektórych zrezygnowaliśmy, bo brzmiały po prostu… za staro. Poza tym, chcemy zachować świeżość brzmienia w Serpentii. Idziemy z duchem czasu.


Logo
Co rozumiesz przez ‘’za staro’’? Za staro jak na Serpentię, czy na to, co dzieje się teraz w muzyce?


Logo
Nie brzmiały wystarczająco dobrze. A jeśli ludzie czekali na ten album 7 długich lat, to mają dostać petardę, która rozsadzi ich odtwarzacze. Proste. My od czasu debiutu nie wrzuciliśmy żadnego zapychacza na płytę. To nie w naszym stylu. Nasza nazwa zobowiązuje!


Logo
Powrót Serpentii to również powrót do Krakowa. Myślisz, że z nowym materiałem uda się Wam przebić do świadomości naszych metalheads? Jakby nie patrzeć, melodyjny death metal nigdy nie był u nas wybitnie popularny.


Logo
Na ‘’Nails’’ zaczęliśmy kombinować z rytmiką. Wiesz, nie chcieliśmy sztywno trzymać się death metalu. Dlatego pojawiały się elementy nu-tone czy może nawet metalcore. Uważam, że melodyjny death metal to już dla nas za mało. Na nowym materiale jest hardcore, death metal, gothic, heavy, metalcore, ale wszystko zespolone w mocną całość. Jedną z inspiracji były dla nas takie grupy jak Jesu czy Envy. Jako muzycy nie możemy bazować jedynie na tym, co umiemy. Dlatego, by mieć wciąż otwarty umysł i możliwości, a przede wszystkim - by nie stać się reliktem, dodajemy nowe elementy.


Logo
To według Ciebie, bo mówimy tutaj raczej o młodszych słuchaczach, fani jakich formacji mogą się Wami zainteresować?


Logo
Rozrzut jest spory, ale wydaje mi się, że taki zestaw kapel jest odpowiedni: Hatebreed, Morbid Angel, Jesu, Textures, Envy, Killswitch Engage, Samael, Gojira, Carcass, At the Gates oraz Devildriver.


Logo
Wasz trzeci w karierze album ponownie będzie dziełem konceptualnym osadzonym w niebiańskim świecie. Opowiedz o tym.


Logo
Cała historia jest oparta na zaginięciu Boga. Niektórzy, jak Michał Anioł próbują go odszukać, inni zaś, jak Archanioł Gabriel przejąć władzę. Istotnym wątkiem są anioły, które zrzekły się nieśmiertelności (Rafael) przez co są traktowane jako żywe mapy nieba. Lucyfer i Gabriel mają ochotę na Boskie Królestwo z całym inwentarzem. Na albumie będzie wprowadzenie do historii. Wszystkie podmioty liryczne: Michał Anioł, Rafael, Demon Samael, Zakapturzony, będą musieli ze sobą współpracować i schować dawne urazy. W tej historii nikt nie jest dobry czy zły. Są tylko poszczególne dążenia pozytywne lub negatywne. Nawet Lucyfer czy Gabriel nie są do odgadnięcia.


Logo
Do odegrania tej historii zaprosiliście gości. Kim są i jakie będą pełnić role?


Logo
Pierwszym jest aktor Krzysztof Globisz, który wcielił się w "Psalmie Bezskrzydłym" w postać Rafaela. Drugi gość to dla przeciwwagi kobieta - Karolina Strużycka jako jego żona -  Lisa.


Logo
Od początku wiedziałeś kogo obsadzić w rolach? Jak doszło do tej współpracy?


Logo
Na początku to ja miałem zagrać Rafaela ale okazało się, że Krzysztof nagrywał i spodobała mu się muzyka i w to wszedł. Jeśli chodzi o Karolinę, to powiem Ci, że Ona dużo tam nie śpiewa, ale chcieliśmy uciec od typowych damskich wokali, ponieważ moim zdaniem są bardzo standardowe (pryzmat gotyckiego rocka/metalu). Dlatego postaraliśmy się o bardziej unikalny klimat. Niemal morowy. Jest aż gęsto od emocji.


Logo
Nie sądzisz, że ten koncept można by pociągnąć w formie pełnego opowiadania? Uzupełnić muzykę czymś specjalnym, może nie w takiej formie jak ostatni Blindead, ale myślę, że macie spore pole do popisu.


Logo
Niestety, nie udało nam się skończyć komiksu, ale zostanie on wydany w nowym roku. Na specjalnej wersji naszej nowej płyty będzie osobna książeczka z ilustracjami jako zapowiedź komiksu. To też na życzenie fanów. Mieli niedosyt informacji z konceptu "Nails" i "DFOP".


Logo
Wychodzi na to, że wszystko robicie dla fanów. Zatem co z koncertami?


Logo
No wszystko, to nie jest jeszcze samo spełnienie, jednakże są motorem do działania. Jeśli ktoś o nas nie zapomina po okresie 7 lat to coś to dla mnie znaczy. Poza tym, zawsze bardziej podobało mi się podejście zespołów HC do fanów niż u metalowych kapel. Taka duża rodzina, którą ciężko, kurwa, zatrzymać (śmiech). Teraz czas promocji, koncerty ruszą od nowego roku, tak, żeby każdy, kto na nie przyjdzie miał uprzednio czas do odsłuchu w domu. A potem by dać ogień na gigu!


Logo
W takim razie do zobaczenia na koncertach. Ostatnie słowa dla Ciebie.


Logo
Dziękuję za możliwość wywiadu dla Magazynu Gitarzysta! Jak lubicie ciężkie gitarowe granie nie pozbawione melodii i przestrzeni,  śledźcie nasze profile w Internecie i czekajcie na ‘’The Day In The Years of Candles’’ Pozdro!

Grzegorz "Chain" Pndor